Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

Wiedźmy tylko na BNki?

wt wrz 06, 2005 6:17 pm

Zastanawiałam się ostatnio nad grywalnością streg (są fantastyczne RPGowo, ale niestety mają bardzo niewiele mocy na początku, podczas gdy na zaawansowanych poziomach mogą aż nazbyt wiele). Od mojego MG (pozdrowienia, deem :) ) uslyszałam, że "nadają się na BNki" zdecydowanie bardziej niż na postacie graczy - co oczywiście ( :D ) wydało mi się nieco przesadzone.

W związku z tym chciałabym spytać, czy i wy widzicie problemy przy wiedźmie w drużynie? Mieliście kiedyś jakąs u siebie? A może jedna z waszych BNek posiadała sorte?
 
Awatar użytkownika
Mayhnavea
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 447
Rejestracja: pt kwie 09, 2004 3:36 pm

wt wrz 06, 2005 10:18 pm

Cóż, Stregi są rewelacyjnym materiałem do gry - ale jako taki również bardoz wymagającym.

Jezeli chodzi o Bohaterki Niezależne, to Stregi są wprost idealne. Jedna celnie zaaplikowana klątwa i buch! przygoda gotowa.

Z Bohaterkami Graczy jest trudniej nieco. A to z tego powodu, że Stregi są bardzo charakterystyczne i same z siebie determinują pewien typ przygody. Po pierwsze sa kobietami. Po drugie, są z Vodacce. Po trzecie, są przygotowywane do życia w rodzinie bądź na dworze. Po czwarte, egzystują w intelektualnej niszy ekologicznej.

Z powyższego wynika, że postać Stregi bez naginania pasuje do przygody: po pierwsze, nie dla meskich szowinistycznych świn; po drugie, mającej korzenie w Vodacce; po trzecie obracającej się w kręgach dworskich; i po czwarte, takiej, żeby inni Bohaterowie nadrabiali streże niedokształcenie.

Większość typowych Bohaterów 7th: szermierze, zawadiacy, dworzanie są na tyle defaultowi, że można ich bez większej gimnastyki wsadzić w jakąkolwiek opowieść. Ot, coś się przytrafiło na szlaku / karczmie /Gildii / dworze Naszego Słoneczka. Żeby Strega pasowała do takiej sytuacji, która nie odpowiada wcześniej opisanemu typowi, trzeba ją lekko nagiąć. I nie chodzi tutaj o dylematy w stylu "ile procentowo Streg miało sposobność, żeby nauczyć się czytać" albo "ile Streg będzie się chciało sprzeciwić patriarchatowi" - Bohaterki są nietypowe z założenie, więc takie rzeczy robiły jeszcze w kołysce (ich niańką była Kazimiera Szczuka, w piaskownicy to one zabierały łopatki synom mafiozów, etc.) Problem jest tylko w tym, żeby nietypowość naszj Bohaterki ładnie wytłumaczyć w języku universum.

Kobiecość: bardzo ciekawie sprawdzają się bohaterki przebrane za mężczyzn. Jeżeli potrzebna jest męska drużyna lub jeżeli taka jest fantazja grającej, mała transgresja jest jak najbardziej wskazana. A do tego może dojść do całej radosnej serii omyłek i lekkich romansów wewnątrz drużyny - kiedy np. jeden z Bohaterów czuje niepokojący pociąg do swojego vodacciańskiego kolegi... :wink:

Vodacce: żeby wyrwać Stregę z jej alkowy w Dionnie w sukurs przychodza np. Córy Zofii. Jeżeli zaś nie chcemy wyciągać cięzkiej artylerii i mieszać w to Tajnych Stowarzyszeń, wystarczy żeby młoda dama była ambasadorką / przyzwoitką / szpiegiem, czuwającym nad sprawami Rodziny poza granicami ojczyzny. A jeżeli i tego nie chcemy, pozostaje jeszcze ucieczka: związane ze sobą prześcieradła lub kilka związanych Nici - i już młoda dama czuje morską bryzę na swoim bladym obliczu. Można to połączyć z haczykiem z punktu "Kobiecość" :wink:

Dwór: ale w sumie dlaczegóż Strega nie miałaby umieć walczyć? Albo miec kawała awanturnicy za skórą? W końcu nie tak daleko igle i szydełku do rapiera! Skoro kurtyzany zmajstrowały sobie az dwie szkoły szermierki, dlaczego młoda Vodaciańska dama ma być od nich słabsza? No, zapewne kilku młodych vodacciańskich obrońców czci niewieściej miałoby coś przeciw - ale kot z nimi tańcował! Okazją do sprawdzenia innych ni dworskie umiejętności może być wielkie polowanie na lądowej częsci włości, robienie wsparcia dla ludzi ojca / męża / brata jako doradca handlowy / pilot okrętu / tajniak. Oczywiście, można to połącyć z punktami "Kobiecość" i "Vodacce" :wink:

Brak wykształcenia: a co w tym złego? Oczywiście, można zrobić piśmienną Stregę, a nawet wspaniałego naukowca - potrzeba tylko ukrytej biblioteczki, mamki-zdrajczyni bądź zakonspirowanej Córy Zofii. Niemniej zabawa osoba, która nie czyta i ogólnie jest jakby z innej bajki tez może byc sycąca i stwarzająca mnóstwo okazji do fajnej gry między samymi graczami. Wyobraźcie sobie sytuację, gdy Strega postanawia zrobić walentynkę :wink: Albo mniej śmiesznie: gdy zakochany w niej po uszy castilliańczyk wręcza jej napisany na jej cześć poemat... I do śmiechu, i do płaczu.

No, to tyle o moich ukochanych siódmomorskich Bohaterkach :wink:

Pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
ment
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 63
Rejestracja: sob lut 05, 2005 11:49 pm

wt wrz 06, 2005 11:52 pm

Raz tylko miałem okazję prowadzić grę pannie, której bohaterka posługiwała się Sorte. Co dziwne, ani ona, ani jej poprzednia MG nie widziały nic niestosownego w tym, by ta postać była też bogatą kurtyzaną, niezależną od rodziny, bez żadnego uzasadnienia fabularnego

Ale do rzeczy.
Stregi są wg. mnie doskonałym materiałem na BG, z pewnymi jednak zastrzeżeniami.
Po pierwsze, niechętnie widziałbym postać gracza/czki jako typową Stregę w domu jakiegoś szlachcia. Jest to postać o małym potencjale fabularnym, wymagająca prawdopodobnie osobnej przygody/kampanii na wyciągnięcie jej z łap rodziny. W sumie to też może być ciekawe, ale jakoś wolę, jako MG, BG Stregę, która jest kobietą wyzwoloną -tak dosłownie, jak w przenośni. Strega kurytzana to doskonały przykład (wyżej krytykowałem brak jakiegokolwiek wytłumaczenia tego fenomenu w BG) -historia postaci musi jedynie sensownie, najlepiej filmowo, siódmomorzowo tłumaczyć, jak to możliwe, że 'skarb' został rodzinie wydarty.
Po drugie, gracz/czka musi dobrze pomyśleć nad stworzeniem postaci -Sorte nie jest ani przydatna w walce, ani specjalnie widowiskowa -chciałbym, by każda postać była 'głównym bohaterem', o którym każdy chciałby czytać komiksy i książki, oglądać filmy, a nie zapchajdziurą w drużynie -kłania się potencjał fabularny. Niech na pytanie 'kim jest twoja postać?' odpowiedź 'Stregą' nie będzie wyczerpująca (zresztą to odnosi się do każdej postaci, nie tylko Stregi).
Po trzecie, niech gracz/czka pamięta o tym, że MG, mimo szczerych chęci, nie jest superkomputerem -sądowanie splotów każdej napotkanej postaci nie jest fajne.


Teraz jeszcze kilka przemyśleń na temat prowadzenia Stredze.
Wydaje mi się dobrym pomysłem, by czasem manipulowanie splotami sprawiało wrażenie gry w bierki z zamkniętymi oczami. Jeśli Strega zmieni jakiś splot, niech ta zmiana spowoduje najmniej oczekiwane konsekwencje, niech nie będzie natychmiastowa.
Stworzenie miłości między młodym szermierzem, a niewinną szlachcianką pchnie tegoż szermierza w ramiona matki tejże szlachcianki. Niech cała seria pokręconych perypetii(ów?) doprowadzi do zamierzonego celu kilka sesji później.
Podobne przykłady można mnożyć dość długo -chyba wiadomo, o co mi chodzi.

Co jeszcze? Niech łotr nie bawi się w ściganie Stregi, jeśli wie, że nią jest -niech da znać, komu trzeba -Vodaccianie sami upomną się o swoją zgubę.

Niech Strega poznaje straszny żywot kumpel po fachu, jeśli nie zdążyła go zaznać w życiu. Niech zazdrości innym kobietom normalnego życia, jeśli przed 'uwolnieniem' długo żyła w niewoli własnej rodziny.
Niech czuje się obco, niech ma wyrzuty sumienia z powodu braku lojalności rodzinie -możliwości jest jeszcze więcej.
Ważne jest jednak, żeby nie przerodziło się to w WODziarskie cierpienie -powinno to wszystko być motorem napędowym działań postaci -niech prowokuje ją do ciekawych posunięć (uwalnianie innych Streg, odbijanie kochanków zwykłym kobietom, rozkochanie w sobie Łotra (!) ).

To chyba na tyle -swoją drogą, coś mi się zdaje, że w najbliższym czasię spłodzę temat o 'filmowości' siódmego i podejściach do niej ze stronyMG i graczy. Chyba, że coś takiego już jest.
 
Awatar użytkownika
WieszKto
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 268
Rejestracja: sob cze 11, 2005 11:32 pm

śr wrz 07, 2005 9:03 am

Mnie czeka w drużynie jedna Strega z vodacce i po prostu nie mam pojecia jak mam zapanowac nad sesja gdy zacznie ogladac sploty zmieniac je itp. Wogóle jak opisujecie dzialanie czaru? Ona widzi nitki czy wirtualne karty nad glowami zebranych?
 
Awatar użytkownika
Mayhnavea
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 447
Rejestracja: pt kwie 09, 2004 3:36 pm

śr wrz 07, 2005 2:06 pm

WieszKto pisze:
Mnie czeka w drużynie jedna Strega z vodacce i po prostu nie mam pojecia jak mam zapanowac nad sesja gdy zacznie ogladac sploty zmieniac je itp. Wogóle jak opisujecie dzialanie czaru? Ona widzi nitki czy wirtualne karty nad glowami zebranych?


Chyba powinieneś porozmawiać z graczem o postaci Stregi - jakie są oczekiwania, jak chce ją wykorzystywać na sesji, etc.

To da Ci sporo podpowiedzi, jak dostosować sposób prowadzenia. Zapewne powienieneś dokładnij projektować sesje i zmniejszać liczbę BNów do niezbędnego minimum (świetnie sprawdza się liczba równa liczbie graczy +1), dzięki czemu będziesz mógł lepiej ustawić stosunki między nimi.

co do samego designu Sorte - zaufaj swojej wyobraźni. Pewne rzeczy są zasugerowane przez podręcnziki, ale jeśli masz lepsze pomysły - one wygrywają. Innym rozwiązaniem jest pozwolenie graczowi (celowo wciąż nie uzywam mało ładnego słowa "graczka", które się kojarzy z "kaczką") żeby sam opisywał efekty. Jeśli chce widzieć ikonki kart - proszę bardzo, do Ciebie zaś będzie należało opisanie jaka to karta.

Niestety, podręcznikowe Sorte jest troszkę asekuranckie - może autorzy bali się amerykańskich manczkinów i graczy, którzy wykorzystają przewagę, żeby zabić Villaina w pierwszej scenie i rozwalić przygodę. Dodatek "Vodace" sugeruje jednak, że Biegłości Sorte jest więcej - i że mogą być spokojnie rozwijane lokalnie, np. w danym mieście lub przez jakąś rodzinę. Dzięki temu można np. opisywane w Zaszłościach słynne klątwy Streg (na które zwykłe Sorte nie pozwala) albo inne tricki jak np. obrócenie karty Arcanum przeciwnika do góry nogami (tak, żeby np. Przewaga zamieniła się w Przywarę).

Co zaś zrobic, kiedy gracz nie wyczuje sytuacji i zacznie wykorzystywac Sorte nie tak, jak trzeba? Po pierwsze: dobrym mykiem jest zrezygnowanie z kostek. Dzięki temuStrega dowie się dokładnie tyle ile MG będzie chciał jej powiedziec - wystarczy żeby wiedziała kiedy i jak skorzystac z mocy. Jeśli MG nie chce zdradzać koloru ani siły Nici, wystarczy żeby opisał ją jako bezbarwną (jakiś kolor ma, ale Strega nie może go rozczytac...), nieknącą, cokolwiek; z kolei karty Arcanum mogą byc... po prostu zakryte. Przy nieudanych próbach użycia Sorte wystarczy opisać, że wiedźma czuje, jak jej własne Nici niebezpiecznie się naprężają i że ryzykuje ich zupełne zerwanie - to powinno zastopować zbyt daleko idące magiczne zapędy.

I jeszcze w kwestii reprezentacji estetycznej Sorte - można sięgnąc do metod bardziej nieortodoksyjnych. Zamiast grubości i koloru nici, można zobaczyć na niej kartę Małych Arkanów z łopatologiczną wartością liczbową :wink:. Można tez troszke pozmieniać i zamiast kolorów nadać niciom wartości Dużych Arkanów - i zamiast Kielicha pokazać, że postać ma Kochanków, a jesli jeden szermierz pragnie zabić drugiego, lub umrzeć z jego ręki - to Śmierć. Tutaj możliwości jest więcej, ale wymaga to większego przygotowania i przemyślenia.

Samo czynienie magii tez nie musi być zwykłym wgapianiem się w ludzi i przyglądaniem, co im wystaje (jakas nitk, oczywiście). Wiedźma może np. rozstawiac pasjansa myślac o konkretnej osobie, rozkąłdać tarota bądź haftować - MG może opisywać, że kobieta widzi, jak nitka z jej robótki zaczyna zmieniac kolor, gdy myśli o jakiejś osobie. Szycie, szydełkowanie, etc. są też fajnym motywem na plątanie nici - wystarczy cudzą Nić wszyć w jakiś mały gobelinek, z którego już sterczy kilka podobnych i globalny konflikt gotowy :wink:

Pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
kellanved
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: śr cze 11, 2008 3:41 pm

sob cze 14, 2008 12:03 pm

Zacytuję mojego gracza (wieloletnie doświadczenie w graniu magami w d&d, świecie mroku, L5K, doświadczenie LARP-owe w graniu magami wszelkimi - imienia ni ksywy teraz nie zdradzę, bo autoryzacji od niego nimam), który przed stworzeniem swojej postaci dokładnie nad magią 7th sea posiedział:

"W 7th sea magia po prostu nie działa..."

Nie chodzi tu o to, że mechanika nie działa, tylko że magia jest taka jakaś... nijaka. Niby ma klimat, ale po jakie licho ona graczowi? Sorte to fajna zabawka, Porte jest tylko takim niewidzialnym kuferkiem, Pieremienie nijak pasuje do wielkich miast, magia Vestenów to zupełnie inna epoka a Avalońskie sztuczki wiele nie dają. Dodatkowo za pełnego czarownika wydać trzeba 40 punktów (z czego 20 punktów na początku jest "zamrożone" bo musisz rozwinąc biegłości magii aby cieszyć się całymi możliwościami magii).

My gramy w świecie, gdzie magia to rzadkość, niemal legenda, a magowie to jedynie BN. Pewnie teraz mi się dostanie od zwolenników magii ^^; ale jak już mnie zmieszacie z błotem, niech będzie to poparte argumentami, proszę was bardzo, bo z tępymi bluzgami dyskutować się nie da :) a dyskusję ja lubię.
 
Awatar użytkownika
WieszKto
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 268
Rejestracja: sob cze 11, 2005 11:32 pm

sob cze 14, 2008 4:39 pm

Magia jest ciekawa właśnie gdy spadnie na graczy od czasu do czasu. Jak już przyzwyczają się że wszystko jest realne np. lustra weneckie pokazują ukryte komnaty i nagle okazuje się że jednak jest taki duch z lustra albo ktoś się teleportował - wspaniale podnosi klimat rozgrywki.
 
Fingal
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 182
Rejestracja: pt maja 27, 2005 1:24 pm

sob lip 19, 2008 5:37 pm

Strega jest ciekawą postacią, pod warunkiem, że jest zbiegłą stregą.
Uziemiona ma szanse conajwyżej na sesje w klimacie wenezuelskich telenowel, chyba, że jej celem byłaby właśnie ucieczka.

Jednak idea wiedźmy, która przed pościgiem rodzinki chroni się wśród innych BG jest intrygująca i może z niej wiele wyniknąć.

Pomysł, żeby Vodaccianka była stregą, ale jednocześnie wyzwoloną kurtyzaną to najdurniejsza rzecz zaraz po pomyśle na granie krasnoludo-orkiem. W zasadzie jest to chyba tylko dla tych graczek, co chcą być bez ograniczeń i cool i trędi i krejzi, a nie dojrzały do prostej prawdy świata 7th Sea, która głosi, że w przypadku magii albo rybki albo akwarium.
To troszkę tak, jakby użytkownik Porte stwierdził nagle, że chce grać monteńskim czarnoksiężnikiem, ale takim, co może otwierać oczy w pasażach i łapki mu się nie brudzą na czerwono. Bezsens jednym słowem.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości