Cóż, Stregi są rewelacyjnym materiałem do gry - ale jako taki również bardoz wymagającym.
Jezeli chodzi o Bohaterki Niezależne, to Stregi są wprost idealne. Jedna celnie zaaplikowana klątwa i buch! przygoda gotowa.
Z Bohaterkami Graczy jest trudniej nieco. A to z tego powodu, że Stregi są bardzo charakterystyczne i same z siebie determinują pewien typ przygody. Po pierwsze sa kobietami. Po drugie, są z Vodacce. Po trzecie, są przygotowywane do życia w rodzinie bądź na dworze. Po czwarte, egzystują w intelektualnej niszy ekologicznej.
Z powyższego wynika, że postać Stregi bez naginania pasuje do przygody: po pierwsze, nie dla meskich szowinistycznych świn; po drugie, mającej korzenie w Vodacce; po trzecie obracającej się w kręgach dworskich; i po czwarte, takiej, żeby inni Bohaterowie nadrabiali streże niedokształcenie.
Większość typowych Bohaterów 7th: szermierze, zawadiacy, dworzanie są na tyle defaultowi, że można ich bez większej gimnastyki wsadzić w jakąkolwiek opowieść. Ot, coś się przytrafiło na szlaku / karczmie /Gildii / dworze Naszego Słoneczka. Żeby Strega pasowała do takiej sytuacji, która nie odpowiada wcześniej opisanemu typowi, trzeba ją lekko nagiąć. I nie chodzi tutaj o dylematy w stylu "ile procentowo Streg miało sposobność, żeby nauczyć się czytać" albo "ile Streg będzie się chciało sprzeciwić patriarchatowi" - Bohaterki są nietypowe z założenie, więc takie rzeczy robiły jeszcze w kołysce (ich niańką była Kazimiera Szczuka, w piaskownicy to one zabierały łopatki synom mafiozów, etc.) Problem jest tylko w tym, żeby nietypowość naszj Bohaterki ładnie wytłumaczyć w języku universum.
Kobiecość: bardzo ciekawie sprawdzają się bohaterki przebrane za mężczyzn. Jeżeli potrzebna jest męska drużyna lub jeżeli taka jest fantazja grającej, mała transgresja jest jak najbardziej wskazana. A do tego może dojść do całej radosnej serii omyłek i lekkich romansów wewnątrz drużyny - kiedy np. jeden z Bohaterów czuje niepokojący pociąg do swojego vodacciańskiego kolegi...
Vodacce: żeby wyrwać Stregę z jej alkowy w Dionnie w sukurs przychodza np. Córy Zofii. Jeżeli zaś nie chcemy wyciągać cięzkiej artylerii i mieszać w to Tajnych Stowarzyszeń, wystarczy żeby młoda dama była ambasadorką / przyzwoitką / szpiegiem, czuwającym nad sprawami Rodziny poza granicami ojczyzny. A jeżeli i tego nie chcemy, pozostaje jeszcze ucieczka: związane ze sobą prześcieradła lub kilka związanych Nici - i już młoda dama czuje morską bryzę na swoim bladym obliczu. Można to połączyć z haczykiem z punktu "Kobiecość"
Dwór: ale w sumie dlaczegóż Strega nie miałaby umieć walczyć? Albo miec kawała awanturnicy za skórą? W końcu nie tak daleko igle i szydełku do rapiera! Skoro kurtyzany zmajstrowały sobie az dwie szkoły szermierki, dlaczego młoda Vodaciańska dama ma być od nich słabsza? No, zapewne kilku młodych vodacciańskich obrońców czci niewieściej miałoby coś przeciw - ale kot z nimi tańcował! Okazją do sprawdzenia innych ni dworskie umiejętności może być wielkie polowanie na lądowej częsci włości, robienie wsparcia dla ludzi ojca / męża / brata jako doradca handlowy / pilot okrętu / tajniak. Oczywiście, można to połącyć z punktami "Kobiecość" i "Vodacce"
Brak wykształcenia: a co w tym złego? Oczywiście, można zrobić piśmienną Stregę, a nawet wspaniałego naukowca - potrzeba tylko ukrytej biblioteczki, mamki-zdrajczyni bądź zakonspirowanej Córy Zofii. Niemniej zabawa osoba, która nie czyta i ogólnie jest jakby z innej bajki tez może byc sycąca i stwarzająca mnóstwo okazji do fajnej gry między samymi graczami. Wyobraźcie sobie sytuację, gdy Strega postanawia zrobić walentynkę
Albo mniej śmiesznie: gdy zakochany w niej po uszy castilliańczyk wręcza jej napisany na jej cześć poemat... I do śmiechu, i do płaczu.
No, to tyle o moich ukochanych siódmomorskich Bohaterkach
Pozdrawiam