Na tym samym Polconie nabyliśmy (i wygraliśmy) masę książek - do czytania spokojnie na najbliższy kwartał...
Zaczęłam od "Czarujących obiektów latających", czyli kolejnej - po "Czarnoksiężnikach z krainy osobliwości" - antologii fantastyki humorystycznej, wybranej przez Petera Haininga (wyd. Prószyński i S-ka). Na razie. po - z grubsza - jednej trzeciej tomu, cieszę się, że to jest książka z grupy "wygranych", a nie "kupionych" - owszem, czyta się przyjemnie, ale nic szczególnego.
Na pewno ten jest lepszy od poprzedniego tomu w nowym wydaniu Prószyńskiego (to nieszczęsne tłumaczenie!), ale już porównując z poprzednim (Zysk i S-ka) wydaniem pierwszego tomu (pt., o ile mnie pamięć nie myli, "Czarnoksiężnicy z Dziwacznego Grodu") - niekoniecznie. Niezależnie od tego, czyta się przyjemnie, opowiadania są krótkie i zabawne, a dużym - dla mnie - plusem jest sporo opowiadań starych (czyt. klasycznych
).
Wszystkim zainteresowanym donoszę też, że tym razem wśród tłumaczy nie ma pani Maciejki Mazan.
Miłośnikom opowiadań i humorystycznej fantastyki bardzo polecam, innym niekoniecznie. Chociaż przeczytać - chyba - warto.
PS. Aha - na Polconie przeczytałam "Zawód: Wiedźma" Olgi Gromyko, spodziewając się rozrywkowego czytadła w sosie fantasy i nie zawiodłam się - było to dokładnie to - kilka razy się roześmiałam, a kilkanaście razy uśmiechnęłam, więc oceniam książkę (książki) pozytywnie. Są tylko trochę za drogie.