śr paź 22, 2008 2:08 pm
Ha ha, dobre!
Znam taką anegdotę morską, wszystko autentyczne, pozwolę sobie przytoczyć.
W okolicach półwyspu Helskiego rozpętała się burza. Pewien żeglarz, Niemiec, przestraszony sporymi falami zgłasza się na UKFce do Gdyni i pyta o najbliższy port w jakim mógłby przeczekać burzę. Koleś z Gdyni patrzy na mapę, widzi że żeglarz najbliżej ma na Hel, więc mówi: "Go to Hel, I repeat go to Hel."
Cóż, odpowiedź jaką uzyskał od niemieckiego żeglarza chyba nie wymaga przytaczania...