Już 4 listopada dojdzie do jednego z ważniejszych wydarzeń tego roku. Mianowicie wyborów nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Czy zostanie nim Barack Obama, a może John McCain?
Jak by nie było może (ale nie musi) to oznaczać wielką zmianę. co sądzicie na ten temat, jak też odchodzącej do już do przeszłości kampanii prezydenckiej?

Myślę, że tym razem obejdzie się bez niespodzianek, chociaż przykładów zaskakujących zwrotów akcji w tej materii nie brakuje. Osobiście wolałbym McCain'a, bo Obama to wielka niewiadoma, jednak jak wiadomo moje zdanie się tu nie liczy. Sądzę, że Obama przyniesie zmiany, czort wie tylko jakie one będą.

Jak to ktoś powiedział: miał być czarny papież, będzie czarny prezydent. Niespecjalnie się z tego cieszę.

Stało się. 44 prezydentem usa został czarnoskóry Obama. Czy Ameryka wybierając go udowodniła, że jest gotowa na wielkie zmiany? Czy wybierając czarnoskórego prezydenta przełamała rasistowskie stereotypy? Wątpliwa sprawa. Są bowiem stany, w których prezydent demokrata to wróg publiczny nr 1, a w połczeniu z czarną skórą tworzy mieszankę wybuchową.

Co to może nas obchodzić? Kraj leżący 10 tyś km od teatru politycznego jaki z zapartym tchem oglądał świat? Czy zniosą nam wizy, czy zaprzestaną budowy tarczy, czy Polska coś na tym zyska?

Wizy - głęboki kryzys światowy i recesja gospodarcza w USA nie są zachęcającym rgumentem by emigrować tam za chlebem. Dawno minęły czasy, gdy rodziny wysyłały dolry za które w Polsce można było wybudować dom i kupić porządny samochód. Spowolnienie tempa gospodarczego, inflcja oraz duże bezrobocie sprawiają, że USA jest n dalekim miejscu wśród rynków pracy.

Tarcza - demokraci zapowiedzieli, że nie mają zamiaru wycofywać się z budowy tarczy. Czyli zabawa z Rosją ndal będzie trwała. Przyjadą do nas hordy jankesów, gotowych pobić każdego taryfirza napotkanego na swej drodze. Zostawią trochę dolarów we własnych kantynach. A Polska zyska wycelowane w swoje terytorium rosyjskie rakiety.

Co możemy zyskać? Trudno powiedzieć, może jedynie zwolnienie nas z misja w Afganistanie. Może USA rzuci naszej armi jakiś ochłap w postaci wyeksploatowanego sprzętu? Trudno powiedzieć.

Czas pokaże, czy Ameryka i świat byli gotowi na czarnego prezydenta.

Jak dla mnie to jest rozdmuchane za bardzo. Niby chcemy równości a podniecamy się czarnym prezydentem jak jakąś małpą w cyrku. Wybrali czarnego phi też mi coś liczy się jego program. Może wycofa wojska z Iraku wtedy też nasi geniusze wycofają naszych chłopaków.
Cała reszta sciągniecie wiz i spadek bezrobocia w USA szczrze mówiąc nie jest dla mnie ważna.
Może też USA zajmie sie bardziej sobą a nie światem do okoła i wszcy będą szczęśliwsi.

Feniks pisze:

Może wycofa wojska z Iraku wtedy też nasi geniusze wycofają naszych chłopaków.

A czy oni już aby tego nie zrobili?

NoOne3 pisze:

A czy oni już aby tego nie zrobili?

Cicho, nie psuj dobrych utyskiwań jak jest fe

Teraz najgorsza praca jest w ochronie Buraka O.
Nic tylko chłopaki będą się musiały zastanawiać, które miasto będzie jego Dallas.

Feniks pisze:

Może wycofa wojska z Iraku wtedy też nasi geniusze wycofają naszych chłopaków.

Już to zrobiono. W iraku oficjalnie nie ma polskich żołnierzy. Podkreślam - oficjalnie.

Feniks pisze:

Cała reszta sciągniecie wiz i spadek bezrobocia w USA szczrze mówiąc nie jest dla mnie ważna.

Ja rozumiem, że jesteś zamknięty we własnym małym świecie z własnymi problemami. Ale żyjemy w erze globalizacji. I panujący efekt domino rządzi niestety światem. Jeśli w UsA jest bezrobocie, stają fabryki, redukuje się miejsca pracy i pkb maleje, to to samo dzieje się na reszcie globu. Bo firmy sa powizane ze sobą, na całym swiecie. Tak jak banki, o czym się przekonaliśmy pare tyodni temu. Padły USA, po nich Islandi, w Europie pare prawie padło.

Szept pisze:

Nic tylko chłopaki będą się musiały zastanawiać, które miasto będzie jego Dallas.

Ja obstawiam na stolicę.

A Polska zyska wycelowane w swoje terytorium rosyjskie rakiety.

Straszne, po prostu straszne. Wiesz, ile zajmuje wycelowanie takich rakiet? W NTW całkiem niedawno był artykuł na ten temat. Generalnie, jeśli w bazie danych wyrzutni są odpowiednie namiary, przeprogramowanie torów lotów to kilka minut pracy, jeśli nie ma namiarów - to można je wprowadzić chyba w niecały kwadrans.

Słowem - czysta propaganda. Jest o wiele więcej zagrożeń ze strony Rosji, z którymi musimy się liczyć. Presja ekonomiczna (a zwłaszcza energetyczna), ataki cybernetyczne, działania wywiadowcze, ofensywa dyplomatyczna. W przypadku eskalacji konfliktu - zaminowanie zatoki puckiej, naloty chirurgiczne na wybrane cele. Ale to już mało prawdopodobny wariant.

Gerard Heime czyżbyś ufał, że rozyjski sytem kontroli rakiet zdolnych przenosić głowice nuklearne jest w pełni bezpieczny? A jesli coś zawali, jak to u Rosjan czasem jest i przez pomyłkę taka jedna rakieta sobie poleci? I niech łupnie w Twoją Warszawę. co wówczas?

A co do presji ekonomicznej - to nie ta bajka. kryzys jaki nadchodzi, da wszystkim głęboko po dupie. I tu nie ma mowy, by jakikolwiek kraj był ominięty. Myślę, że świat będzie raczej starał się wspólnymi siłami go okiełznać niż wzajemnie podkładać sobie nogi.

Ataki cybernetyczne - Turcy próbowali i dostali łomot od naszych. poza tym, co można w naszym krtaju atakować? Stronę pisu?

Wywiad sprawnie działa od czasów zakończenia II wojny. Więc to też nam nie straszne.

Reszta jak sam powiedziałeś, mało prawdopodobne. Rosja nie może pozwolić sobie na otwarty konflikt z NATO. To doprowadziłoby do III wojny światowej i kto wie czy nie do zagłady planety.

Uważam osobiście, że Obama ma teraz szansę, jakiej nikt przed nim nie miał, by załagodzić pewne sprawy na świecie.

Calderone pisze:

A co do presji ekonomicznej - to nie ta bajka. kryzys jaki nadchodzi, da wszystkim głęboko po dupie. I tu nie ma mowy, by jakikolwiek kraj był ominięty. Myślę, że świat będzie raczej starał się wspólnymi siłami go okiełznać niż wzajemnie podkładać sobie nogi.

Co nie zmienia faktu, że jednym kurkiem mogą nam zagrozić bardziej niż jednym guzikiem.

Calderone pisze:

I niech łupnie w Twoją Warszawę. co wówczas?

Warszawę, powiadasz? Wówczas prawdopodobnie cała reszta Polski zachleje się z radości. Zwłaszcza Śląsk i Podhale.

Calderone pisze:

Wywiad sprawnie działa od czasów zakończenia II wojny. Więc to też nam nie straszne.

Wywiad działał sprawnie od czasu wojny, do (roku? paru lat? Jak to leci) temu, kiedy zbyt wiele danych odtajniono, zbyt wiele osób zdjęto bez czasu na wyszkolenie innych.

Feniks pisze:

Niby chcemy równości a podniecamy się czarnym prezydentem jak jakąś małpą w cyrku.

Bo w pewnym sensie jest małpą w cyrku. USA to zadeklarowani rasiści, zwłaszcza rednecki. Mniejszość narodowa na prezydenckim stołku to dla USA (czy tylko USA, panowie i panie? ) precedens. Coś na kształt wynalezienia żarówki. Teraz to dopiero się zrobi młyn w światowej polityce - a amerykańskiej na pewno. Mniejszości już łapki zacierają, domagając się więcej praw i przywilejów (jakby żadnych nie miały...).

Problemem Obamy jest to, że ma zamiar wprowadzić restrykcje w stosunku do broni palnej. A to nie przejdzie. Jeśli facet jest mądry, to się prędziutko z tego wycofa, bo będzie miał na karku przynajmniej dwa stany i amerynańską federację miłośników broni palnej, czy jak tam się to cholerstwo zwało.

Facet chce zmienić Hamerykę. Problem w tym, że ona niezbyt chce być zmieniana.

Varmus pisze:

Mniejszość narodowa na prezydenckim stołku to dla USA (czy tylko USA, panowie i panie? ) precedens.

A przedstawiciel jakiej to "mniejszości narodowej" zasiada na prezydenckim stołku USA?

Szept pisze:

A przedstawiciel jakiej to "mniejszości narodowej" zasiada na prezydenckim stołku USA?

Źle postawione pytanie - powinno się zapytać raczej czy w USA jest jakaś większość narodowa. Mówimy wprawdzie o jednym państwie, ale zajmującym sporą część sporego kontynentu, w którym nikt, poza grupką smutnych ludzi, nie pochodzi 'stąd'.

Szept pisze:

A przedstawiciel jakiej to "mniejszości narodowej" zasiada na prezydenckim stołku USA?

Afroamerykanin. Czarny. Murzyn. Nie szkodzi, że jest ich praktycznie tyle samo, co białych w US i A.

Heroikomikus pisze:

W tym jak zazwyczaj lusterko - bo kto jest tu małpą? To błazen jest śmieszny, czy ludzie, którzy się z niego śmieją?

Pewnie, że ludzie. I tu mamy puentę tego kiepskiego dowcipu, jakim jest rasizm w polityce.

Gerard Heime czyżbyś ufał, że rozyjski sytem kontroli rakiet zdolnych przenosić głowice nuklearne jest w pełni bezpieczny? A jesli coś zawali, jak to u Rosjan czasem jest i przez pomyłkę taka jedna rakieta sobie poleci? I niech łupnie w Twoją Warszawę. co wówczas?

Czekam na dane prasowe lub naukowe na temat awarii radzieckich rakiet balistycznych. Bo artykuły w prasie wojskowej sugerują raczej, że FR wojska rakietowe trzyma w dobrym porządku. Nikt w "awarię" nie uwierzy - za duży bluff. Od Kurska inwestycje na wojska rakietowe znacznie wzrosły.

A co do presji ekonomicznej - to nie ta bajka. kryzys jaki nadchodzi, da wszystkim głęboko po dupie. I tu nie ma mowy, by jakikolwiek kraj był ominięty. Myślę, że świat będzie raczej starał się wspólnymi siłami go okiełznać niż wzajemnie podkładać sobie nogi.

Większość gazu jest do Polski importowana z FR. Jak stanie Nordstream da radę nas obejść bez wkurzania Niemiec. Kryzys sprawi tylko, że "kurek" stanie się jeszcze potężniejszy. Przypomnij sobie jak FR zareagowała na spadki firm energetycznych.

Ataki cybernetyczne - Turcy próbowali i dostali łomot od naszych. poza tym, co można w naszym krtaju atakować? Stronę pisu?

1. Systemy sterowania elektrowniami, wodociągami - część z tych rzeczy nie jest odcięta od netu.
2. Serwery MONu, MSWiA.
3. Systemy łączności.
4. Strony prywatne - wiesz jak by zareagowała Polak gdyby w Pudelku i Naszej Klasie zobaczyła napisy w cyrlicy?

Wywiad sprawnie działa od czasów zakończenia II wojny. Więc to też nam nie straszne.

Wiesz - parę lat temu pan Antoni Macierewicz ujawnił listę osób współpracujących z polskim wywiadem. Wiesz - od tamtej pory próbujemy odbudować wiarygodność i siatkę wywiadowczą. Na razie mamy burdel - poczytaj sobie o niedawnych zaciągach do ABW. Stopień oficera wywiadu po pół roku szkolenia i licencjacie z prawa - nawet w trakcie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej oficerowie miewali lepsze przygotowanie...

Rosja nie może pozwolić sobie na otwarty konflikt z NATO.

Przypomnę hecę dookoła pomników radzieckich w Estonii. Rosyjscy hakerzy zaatakowali serwera państwa członka NATO. FR kilka razy próbowała ingerować w wewnętrzną politykę suwerennego państwa. Kurek i ataki cyfrowe to bardzo dobre narzędzia polityki - spodziewam się "testowania" Obamy i nasilenia incydentów tego typu w najbliższym czasie.
McKain był być może tępawym neokonem - miał jednak zdrową fobię antyrosyjską. W przypadku Obamy musimy liczyć na Zbigniewa Brzezińskiego.

Ezechiel pisze:

Wywiad sprawnie działa od czasów zakończenia II wojny. Więc to też nam nie straszne.



Wiesz - parę lat temu pan Antoni Macierewicz ujawnił listę osób współpracujących z polskim wywiadem. Wiesz - od tamtej pory próbujemy odbudować wiarygodność i siatkę wywiadowczą. Na razie mamy burdel - poczytaj sobie o niedawnych zaciągach do ABW. Stopień oficera wywiadu po pół roku szkolenia i licencjacie z prawa - nawet w trakcie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej oficerowie miewali lepsze przygotowanie...

Mówię o rosyjskim wywidzie, że sprawinie sobie na naszym terenie działa. Nie o naszym dnie.

Ezechiel pisze:

Systemy sterowania elektrowniami, wodociągami - część z tych rzeczy nie jest odcięta od netu.

Większego spustoszenia jak kwietniowy śnieg pewnie by nie zrobili.

Ezechiel pisze:

Serwery MONu, MSWiA.

To jest poważny argument.

Ezechiel pisze:

3. Systemy łączności.
4. Strony prywatne - wiesz jak by zareagowała Polak gdyby w Pudelku i Naszej Klasie zobaczyła napisy w cyrlicy?

Przynajmniej byśm,y się pouczyli rosyjskiego.

Ezechiel pisze:

Czekam na dane prasowe lub naukowe na temat awarii radzieckich rakiet balistycznych. Bo artykuły w prasie wojskowej sugerują raczej, że FR wojska rakietowe trzyma w dobrym porządku. Nikt w "awarię" nie uwierzy - za duży bluff. Od Kurska inwestycje na wojska rakietowe znacznie wzrosły.

Doskonale wiesz, że nie ma ani danych prasowych ani naukowych. Rosja szczelnie ukrywa swoje tajemnice. Ale faktem jest że po upadku ZSRR zniknęło im z mgazynów sporo towaru, np głowice jądrowe i do tej pory nie wiadomo kto je ma. Mówisz o wydatkach - co mają wspólnego pieniądze z fanatyzmem, błędem ludzkim czy awarią systemu? Wszystko się może zdarzyć, dlatego myśl że w moim kierunku wycelowana jest atomówk wcale nie poprawia mi nastroju.

A wracjąc do rasizmu w USA - był, jest i będzie. To kraj kontrastów. Na ulicy można chodzić nago, co kilometr agencja towarzyska ale otarcie się o drugą osobę to już molestowanie. Przykładów kontrastów pełno. Głupoty zresztą też - pozwanie Boga. Wybrali czarnoskóurego, liczą na zmiany. Ale o ile na arenie między narodowej Obama może faktycznie nieco załagodzić to, co podjudził obecny prezydent, o tyle u siebie w kraju będzie stał przed dylematami. Czarni liczą na zmiany. Biali tego nie chcą.

Calderone pisze:

Na ulicy można chodzić nago

Co do ulicy nie jestem pewien, ale na plaży małe dziewczynki muszą nosić biustonosze (przepisów nie ma, ale policja uwagę zwraca) a facet nie może wyjść w slipkach (bo jakaś kobieta może poczuć się molestowana widokiem tego, co slipki opinają) tylko w luźnych szortach.

Calderone pisze:

Większego spustoszenia jak kwietniowy śnieg pewnie by nie zrobili.

To tylko dzięki naszemu zacofaniu. Ale mogą być mniej mili i zamiast się światłami bawić, dobrać się do czegoś bardziej istotnego - choćby wystawionej w sieci części systemu finansowo-bankowego. A to już by zabolało.

Calderone pisze:

Ale o ile na arenie między narodowej Obama może faktycznie nieco załagodzić to, co podjudził obecny prezydent

To będzie chyba pierwszym demokratą, który coś naprawił - chłopcy robią głupoty takie same, jak republikanie (tylko zwykle gorzej umotywowane). Wystarczy choćby popatrzeć na tak świetlane przykłady demokratycznych przywódców jak JFK (który mało do III Wojny nie doprowadził) czy Billu (którego polityce bałkańskiej zawdzięczamy sporo ostatnich wydarzeń, pokazał też światu, że operację pokojową da się przeprowadzić jeszcze bardziej niekompetentnie od ONZ).

Varmus pisze:

Afroamerykanin. Czarny. Murzyn. Nie szkodzi, że jest ich praktycznie tyle samo, co białych w US i A.

To nie mniejszość narodowa (tu pasowałby np. Irokez albo Kenijczyk, Obama to rasowy hamburger, nie ważne skąd pochodzi) a rasowa. Czarny w 50% zaledwie (bo mulat). No i US i A - czyżbyś dołączył do urzędników Kancelarii Prezydenta w poszukiwaniu Nowej Lepszej Nazwy dla USA?

Varmus pisze:

USA to zadeklarowani rasiści, zwłaszcza rednecki

I nie mniejsi od nich rasiści - czarni.

Pietia pisze:

I nie mniejsi od nich rasiści - czarni.

Dokładnie. Biali mają ku klux klan. Czarni mają czarne pantery.

Doskonale wiesz, że nie ma ani danych prasowych ani naukowych. Rosja szczelnie ukrywa swoje tajemnice.

Dane są. Możesz spokojnie wygrzebać CIA Factbooki czy archiwalne raporty. Budżet FR też jest dostępny. Nie są to dane najbardziej aktualne (pochodzą z lat 90 i początku 2k) - ale jakiś punkt wyjścia jest. Google it. Sporo think-tanków publikuje dane na ten temat.

Ale faktem jest że po upadku ZSRR zniknęło im z mgazynów sporo towaru, np głowice jądrowe i do tej pory nie wiadomo kto je ma.

Źródła proszę. Inaczej Twoje fakty są moim Goldeneye.

Wszystko się może zdarzyć, dlatego myśl że w moim kierunku wycelowana jest atomówki wcale nie poprawia mi nastroju.

Atomówki są wycelowane w Polskę od połowy zimnej wojny. Tyle, że teraz zamiast amerykańskich celują w nas rosyjskie. Poczytaj o scenariuszach rozwoju gorącej wojny - Polska jako zaplecze frontowe była wysoko na liście priorytetów. Mieszkam w Europie Środkowej - przyzwyczaiłem się do bycia celem.

Mówisz o wydatkach - co mają wspólnego pieniądze z fanatyzmem, błędem ludzkim czy awarią systemu?

Fanatyzm: Źle opłacani żołnierze są bardziej podatni na korupcję. Brak pieniędzy na kontrwywiad ułatwia ewentualną kradzież materiałów rozszczepialnych

Błąd ludzki: Brak kasy na szkolenia, kontrole i systemy awaryjne odbija się na prawdopodobieństwie błędu ludzkiego.

Awaria systemu: Więcej kasy na zabezpieczenia -> Mniejsze ryzyko awarii.

Ryzyko zawsze jest - tyle, że kasa je znacznie zmniejsza. Z pewnego punktu widzenia zwiększenie finansowania rosyjskich wojsk rakietowych to dobra nowina.

Większego spustoszenia jak kwietniowy śnieg pewnie by nie zrobili.

Wiesz jaki efekt ma jednoczesna awaria trzech bloków dużej elektrowni? Rozwalenie systemu dystrybucji energii w CAŁYM kraju. Polska nie ma rezerwy mocy biernej, mostów energetycznych też nie mamy. Wyobraź sobie scenariusz szczeciński tyle, że trwający dwa tygodnie w kilku województwach. Na ile dni masz zapas żywności / wody w domu?

Varmus pisze:

Szept pisze:

A przedstawiciel jakiej to "mniejszości narodowej" zasiada na prezydenckim stołku USA?

Afroamerykanin. Czarny. Murzyn. Nie szkodzi, że jest ich praktycznie tyle samo, co białych w US i A.

Ależ oczywiście, że nie szkodzi, w ogóle może zacznijmy pisać bzdury i liczmy, na to że czytelnik sam sobie zinterpretuje co piszący miał na myśli, ale nie umiał przekazać.

Ezechiel pisze:

Źródła proszę. Inaczej Twoje fakty są moim Goldeneye.

Programy Discovery Channel. Była w nich poruszon kwestia zagubionych głowic nuklearnych po rozpadzie ZSRR. I potwierdzali to sami generałowie radzieccy.

Ezechiel pisze:

Wyobraź sobie scenariusz szczeciński tyle, że trwający dwa tygodnie w kilku województwach. Na ile dni masz zapas żywności / wody w domu?

Ty mi nie mów co mam sobie wyobrżać. ja właśnie pod Szczecinem mieszkam i to na własnej skórze doświadczyłem. Gdy w robocie zostawaliśmy by pilnować pracy agrgatu prądotwórczego, bo inaczej zwierzaki nie miałyby wody. Ja ten scenariusz przerobiłem.

Tak oftopic:

Ezechiel pisze:

licencjacie z prawa

Nie ma czegoś takiego. Prawo jest jednolite magiserskie zawsze.

A rzeczywiście - w takim razie przepraszam - możliwe, że źle pamiętam.

Barack Obama w Białym Domu, kto by się tego spodziewał niecały rok temu? Pierwszy czarnoskóry prezydent USA (tak zasadniczo to mulat, "opalony" jak ujął to premier Włoch).
Nasuwa się pierwsze pytanie: co z tą długo zapowiadaną Zmianą? Barack Obama poczynił ogromne obietnice swemu krajowi, czy jest w stanie je spełnić? Póki co można być pewnym jednego: nowa administracja uzyska ogromny kredyt zaufania od społeczeństwa. Na razie poczekajmy do chwili objęcia przez elekta oficjalnie fotelu prezydenta.

Na dobry początek warto zauważyć, że prezydent sam w USA wiele nie zmieni (no, ewentualnie na gorsze). W końcu jest nie monarchą absolutnym tylko szefem rządu (o wcale nie tak rozległych uprawnieniach, przynajmniej w sytuacjach "niekryzysowych"), i to w kraju, w którym media i parlament patrzą rządowi na ręce skuteczniej niż np. w Polsce.
Tak naprawdę znacznie więcej niż zwycięstwo Obamy znaczy dla Demokratów powiększenie ich przewagi w obu izbach Kongresu - ale co z tego wyjdzie? W końcu przewagę w Kongresie mają niezmiennie od kilkunastu lat...

Demokraci mieli co prawda przewagę w parlamencie, ale nie bezwzględna. Jeżeli teraz w czasie najbliższych wyborów zdobędą te kilkanaście stołko kongresmenów i senatorów, będą mogli przeforsowywać wszystkie ustawy nie oglądając się na Republikanów. Dla Baracka Obamy oznacza to wielką swobodę działania, zwłaszcza, ze jako zwycięski kandydat jest przywódc a Demokratów.

Pietia, akurat z zajęć o systemie politycznym USA wyszedłem z przekonaniem, że to administracja ma w Stanach większą władzę niż Kongres... większość politologów wskazuje na jedno, podstawowe narzędzie Kongresu, mogące wywrzeć presję na administrację - budżet.