Książka to jest inne medium.
Ale konstrukcje fabuły są analogiczne. Podobnie jak analizowanie RPG w kategoriach teoretyczno-literackich, wzbogaconych o kategorie performatyki i oralności.
Istnieją gracze dla których główny cel walki to sprawdzić jak silne są ich postacie. Dla nich porażka i wygrana to clue całej zabawy.
Ok, rozumiem Twój punkt widzenia - i chyba także sam problem. Według mnie tutaj wcale nie chodzi o system, jego zasady, konwencje, realizmy i inne rzeczy. Problem jest w samych graczach, co rozwinąłeś w późniejszych odpowiedziach.
I teraz jest pytanie, czy są to tak twarde głowy, że nic się nie da zrobić - czy raczej: nic nie chcesz zrobić; czy też podejmiesz się wyzwania.
Ciekawy problem przywołałeś z tą karczmą, którą każdy już potrafi sobie wyobrazić.
Być może jest to kwestia oklepania i wyeksploatowania jakiegoś motywu na tyle stron, że stał się nudny. Przenie po 6 "karczemnych" przygodach robiłoby mi się mdło na widok zakapturzonego questgivera i cycatej dziewki, roznoszącej kolejne stulecie kufle z piwem.
A może to kwestia lenistwa wyobraźni, wtedy można się pobawić - np. aranżując taką przygodę, w której gracze będą musieli się wyzbyć wszystkich swoich skrótów skojarzeniowych. Np. cała przygoda o karczmie (na zewnątrz sroga zima) i okazuje się, że elementy opisu są kluczowe aby rozczaić fabułę.
(I z mojej strony małymi literkami: "clou" nie "clue")
Tacy ludzie potrafią zrobić niesamowicie pakerną postać, potrafią też pogniewać się na MG jeśli ten uratuje ich bohatera od śmierci bo w ten sposób niszczy zabawę.
"Do diabła z Twoim scenariuszem, mam w nosie handouty, mapkę wsadź se w nos. Postać ma umrzeć i już!" - próbuję sobie to wyobrazić Oczywiście pół żartem
Problem leży w komunikacji. Bo ja mówię o 7th sea mniej więcej to samo co ty - czyli że nie liczy się tutaj zabijanie i śmierć i trzeba sięgnąć po inne środki zabawy.
No to życzę powodzenia i trzymam kciuki! Jeżeli uda Ci się jakoś zmienić ich postawę, to super. Mam nadzieję, że podzielisz się tym na forum - a zwłaszcza chwytami, jakich użyłeś. Niejednemu MG może się to przydać.