Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 8
  • 9
  • 10
  • 11
  • 12
 
Awatar użytkownika
ADHadh
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: pn lip 07, 2008 10:46 pm

ndz lis 23, 2008 11:41 am

Może przeoczyłem, ale jakoś nikt się nie czepiał tłumaczenia "Cast-Iron Stomach" na "Stalowe Trzewia". Może to jakieś skrzywienie, ale mnie trzewia kojarzą się z układem oddechowym. Mógłby ktoś przytoczyć definicję słownikową?
Co do samego terminu, "Żelazny żołądek" nie jest taki straszny.
 
Awatar użytkownika
Froger
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 560
Rejestracja: wt lut 05, 2008 4:52 pm

ndz lis 23, 2008 12:46 pm

Mi pasuje Żelazny Bebech :} Brzmi brutalnie i prosto, wprost barbarzyńsko. Akurat do D&D 4.0 :)
 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

ndz lis 23, 2008 1:21 pm

ADHadh pisze:
Dragonborn - Smokasyn


A samica to Smokacóra?
 
Awatar użytkownika
Chochliczek
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 178
Rejestracja: pn lis 10, 2008 9:55 pm

ndz lis 23, 2008 6:03 pm

A Dragornborn to nie jest czasem Smoczy Potomek poprostu? :razz:
 
Awatar użytkownika
Szarlih
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 906
Rejestracja: ndz maja 11, 2008 3:04 pm

ndz lis 23, 2008 6:09 pm

Smoczy potomek to dragon disciple.

Takim tłumaczeniem ISA już się popisała i przy takim zapewne pozostanie.

Odwarzyłbym się nazwać dragonborn smoczydłami. Są bardzo podobni do owych stworów znanych z Potworów Faerunu.

Post numer 300 powinien być jakiś wyjątkowy... To może rzucę jakąś złotą myśl, albo cuś?

Meander pisze:
Nie chwal się nigdy, gdy jesteś szczęśliwy


A teraz zakończę post ogranym tekstem, że najlepiej to niech każdy tłumaczy tak jak chce, niech korzysta z takiego polskiego odpowiednika jaki mu najbardziej pasuje i w ogóle grajmy w D&D tak jak lubimy, a do Klymaciaży tylko pojednawcze uśmiechy i uprzejme prośby, żeby przestali nas obrażać za to, jak gramy.

Ehhh... Idę napisać coś dobrego o jakiejś beznadziejnej klasie prestiżowej.
 
Nukereal

ndz lis 23, 2008 7:23 pm

Beamhit pisze:
ADHadh napisał:
Dragonborn - Smokasyn


A samica to Smokacóra?

Smokasynka :razz:


VoBono pisze:
Odwarzyłbym się nazwać dragonborn smoczydłami. Są bardzo podobni do owych stworów znanych z Potworów Faerunu.

Patrząc ogólnie i tak pewnie zdechły podczas Spellplague, zastąpione przenajlepsiejszymi Dragonbornami więc może być. Stosuję tą nazwę odruchowo gdy mówię o nich w języku polskim i nikt się nie skarżył (a mam w team'ie pedantów językowych) .
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

pn lis 24, 2008 9:50 am

Chochliczek pisze:
A Dragornborn to nie jest czasem Smoczy Potomek poprostu? :razz:

Może Smoczysyn od razu;)

"Ty j....y smoczysynie":P
 
Awatar użytkownika
Jakub_Bartoszewicz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 889
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 6:24 pm

pn lis 24, 2008 10:40 am

Co do "falchiona" polecam "bułat" (rodzaj stali, ale również orientalnej broni siecznej), "tasak" jest okej, o ile w opisie/na rysunku jest właśnie taki nasz dawny kontynentalny tasak bojowy, o ile się nie mylę "falchionowi" po prostu bliżej do rozszerzającej się szabli, a tasakowi do jednosiecznego dużego kordu.
 
Zarrow
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 271
Rejestracja: sob mar 26, 2005 11:52 pm

pn lis 24, 2008 11:00 am

Smokasyn? Bądźmy poważni. Bo jak nie, to sesje też nie będą. "Zaraz zrobię sobie z ciebie smokasyny!".
Moim zdaniem powinno się wziąć pod uwage możliwość stworzenia odrębnego, nowego słowa, nie będącego tłumaczeniem a angielskiego. Bo przecież znowu wyprodukowane zostaną kretyńskie nazwy pokroju niedźwieżuka. Do fanów i do tłumaczy: zostawcie te terminy w spokoju. Nie można ich od tak tłumaczyć na polski bo polski to nie angielski. Porąbało czy co? :o

Dragonborn, czyli dosłownie "z smoka zrodzony". Najlepiej zastąpić to terminem brzmiącym elfio i stwierdzić, że to zapożyczenie z tego języka oznaczające właśnie " z smoka zrodzony" czy coś w ten deseń. Bo wymyślanie głupot pokroju smokasynów to naprawdę ślepa uliczka.

Co do spellplague padła już propozycja czaroplagi i jeśli chodzi o dosłowne tłumaczenie tego terminu jest imo najlepsza, najbardziej polska i nie odbiega od oryginału. Poza tym zwyczajnie można ja nazywać plagą przez duże "p" i wszyscy będą wiedzieli o co chodzi. Żadne jakieś dyrdymały pokroju "magiplagi" bo na rany Chrystusa....zmiłujcie się! Nie widzicie, nie słyszycie, jak to brzmi? A magi to się dodaje do zupy... :wink:
 
Awatar użytkownika
Bajer
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: wt cze 01, 2004 11:40 am

pn lis 24, 2008 2:02 pm

Każdy powinien sobie tłumaczyć terminy jak mu wygodnie. Wiadomo. Ale ten temat powstał z założeniem ustalenia jakieś jednolitej terminologii z pobożnym życzeniem, że ten kto będzie tłumaczył 4ed na ojczysty język zobaczy jak to widzą fani.


Zarrow pisze:
Do fanów i do tłumaczy: zostawcie te terminy w spokoju. Nie można ich od tak tłumaczyć na polski bo polski to nie angielski. Porąbało czy co? Surprised

Konformizmem zalatuje. To, że jakiś termin jest ciężki do przetłumaczenia, nie oznacza, że się nie da go przetłumaczyć. Więc nie zniechęcaj ludzi do tego, że szukają jakiejś poprawnej nazwy i czasem podają dziwactwa. Póki to nie wersja oficjalna nikomu się krzywda nie dzieje.

Czaroplaga. Nawet sensownie to brzmi. Choć Plaga Czarów chyba to lepsza nazwa. Kwestia gustu.

Trzewia to ogólnie narządy wewnętrzne. Ludzie weźcie sobie wpierw jakiś słownik do ręki zanim rzucicie, bo mi się to kojarzy z układem oddechowym.
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

pn lis 24, 2008 2:37 pm

Mi smokasyn kojarzy się z mokasynem, a to dobrym skojarzeniem nie jest ;)
Bayuer pisze:
Choć Plaga Czarów chyba to lepsza nazwa.

O ile dobrze kojarzę, to SpellPlague ma niewiele wspólnego z plagą czarów (w przeciwieństwie do drugiego angielskiego znaczenia słowa spell, czyli plagą błędów ortograficznych/gramatycznych/itp na forach ;))

Bayuer pisze:
Trzewia to ogólnie narządy wewnętrzne. Ludzie weźcie sobie wpierw jakiś słownik do ręki zanim rzucicie, bo mi się to kojarzy z układem oddechowym.

Piszesz, żeby zajrzeć do słownika, tymczasem mam wrażenie, że sam tego nie robisz. Trzewia to narządy wewnętrzne znajdujące się w klatce piersiowej i jamie brzusznej. Synonimem w potocznej mowie są... bebechy.
 
Awatar użytkownika
Bajer
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: wt cze 01, 2004 11:40 am

pn lis 24, 2008 2:47 pm

Suldarr'essalar pisze:
Piszesz, żeby zajrzeć do słownika, tymczasem mam wrażenie, że sam tego nie robisz. Trzewia to narządy wewnętrzne znajdujące się w klatce piersiowej i jamie brzusznej. Synonimem w potocznej mowie są... bebechy.

W takim razie masz mylne wrażenie. Jak widzisz potoczna nazwa, bez zaglądania do słownika kojarzy się z bebechami, flakami, a nie z płucami. Narządy wewnętrzne to także wszystko co masz w korpusie. Więc jak mi ktoś pisze, że mu się to tylko z płucami kojarzy każę mu właśnie dlatego sięgnąć do słownika.
 
Zarrow
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 271
Rejestracja: sob mar 26, 2005 11:52 pm

pn lis 24, 2008 2:59 pm

Bayuer pisze:

Konformizmem zalatuje. To, że jakiś termin jest ciężki do przetłumaczenia, nie oznacza, że się nie da go przetłumaczyć.

Nie o to mi chodziło. Próbujemy do puty, do póki jest szansa na coś sensownego. W momencie jednak, gdy jedyną alternatywą jest niedźwieżuk, no to sorewicz, ale to jest dno. Natomiast "dragonborn" zapowiada się na właśnie taki termin, bo jak na razie albo nazwy zajęte, albo beznadziejne.

Bayuer pisze:
Czaroplaga. Nawet sensownie to brzmi. Choć Plaga Czarów chyba to lepsza nazwa. Kwestia gustu.

Nie za bardzo. Czaroplaga implikuje, że to nazwa własna, coś co jest efektem czarów, coś co od czarów pochodzi i kojarzy się z chorobą, co też jest efektem spellplague. Plaga czarów zaś wskazuje, że mamy do czynienia z mnogością czarów, z wielka ilością, dokuczliwą masą czarów, coś jak plaga szaranczy. A nie z Spellplague, a więc wypaczonym splotem, chorobą, deformacją.

Bayuer pisze:
Trzewia to ogólnie narządy wewnętrzne. Ludzie weźcie sobie wpierw jakiś słownik do ręki zanim rzucicie, bo mi się to kojarzy z układem oddechowym.

Niestety nie, bo trzewia to generalnie rzecz ujmując układ pokarmowy i wszystko dookoła niego, a nie płuca. Ogólnie większość terminów takich jak trzewia, wnętrzności, flaki itd. dotyczy w pierwszej mierze właśnie tego znaczenia, a nie płuc czy serca. Z prozaicznej przyczyny-łatwiej komuś rozpruć brzuch niż przedostać się przez klatkę piersiowa i wyrwać płuca czy serce...dlatego jest rozróżnienie między groźba "wypruję ci flaki" a "wyrwę ci serce". Gdy w średniowieczu się naparzano, to najczęściej wypadały właśnie takie rzeczy z ran jak jelita, wątroba i cała ta reszta, a rzadziej płuca. I ta różnicę widać do dzisiaj w języku :) poza tym istotny jest fakt, że termin trzewia, flaki, bebechy oznaczały też części patroszonych zwierząt, części uznawane za jadalne. Jakoś nikt nie oprawiał kiełbasy w płuca. Stąd kolejna różnica.
Co do smokasyna i mokasyna-no właśnie to mi w tym słowie przeszkadzało w pierwszym rzędzie...
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

pn lis 24, 2008 3:31 pm

Zarrow, nie zrozumieliśmy Bauyera. On cytował innego użytkownika z tym skojarzeniem z płucami. Fakt, że nie było to jasno napisane i przez to zrozumieliśmy, że to słowa Bauyera, jednak na poprzedniej stronie masz:
ADHadh pisze:
Może przeoczyłem, ale jakoś nikt się nie czepiał tłumaczenia "Cast-Iron Stomach" na "Stalowe Trzewia". Może to jakieś skrzywienie, ale mnie trzewia kojarzą się z układem oddechowym. Mógłby ktoś przytoczyć definicję słownikową?



Sorrka Bauyer, nie zrozumiałem Twojej wypowiedzi.
(na szczęście nie tylko ja :P)
 
Awatar użytkownika
Bajer
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: wt cze 01, 2004 11:40 am

pn lis 24, 2008 3:37 pm

Nie o to mi chodziło. Próbujemy do puty, do póki jest szansa na coś sensownego. W momencie jednak, gdy jedyną alternatywą jest niedźwieżuk, no to sorewicz, ale to jest dno. Natomiast "dragonborn" zapowiada się na właśnie taki termin, bo jak na razie albo nazwy zajęte, albo beznadziejne

Ludzie są różni. Padają głupie nazwy, ale nie znaczy to, że należy przestać, bo ktoś tak powiedział. Nie tędy droga. Poza tym smokosyn mnie rozśmieszył i wielu innych na forum, więc nie odbieraj nam dobrej zabawy.


Zarrow pisze:
Nie za bardzo. Czaroplaga implikuje, że to nazwa własna, coś co jest efektem czarów, coś co od czarów pochodzi i kojarzy się z chorobą, co też jest efektem spellplague. Plaga czarów zaś wskazuje, że mamy do czynienia z mnogością czarów, z wielka ilością, dokuczliwą masą czarów, coś jak plaga szaranczy. A nie z Spellplague, a więc wypaczonym splotem, chorobą, deformacją.

Spellplague to też nazwa własna tak swoją drogą. Oryginalna nazwa też nie ma nic związanego ze spoltem, choć ten termin tego dotyczy, kiedy już się pozna jego znaczenie. Nie staraj się na siłę ulepszać oryginału, bo to już nie tłumaczenie. Poza tym wg. mnie to chyba najlepsza propozycja na chwilę obecną.
Zarrow pisze:
Niestety nie, bo trzewia to generalnie rzecz ujmując układ pokarmowy i wszystko dookoła niego, a nie płuca.

Ehh. Przecież od samego początku o to mi chodziło. Trzewia kojarzą się bardziej z żołądkiem, niż płucami. Przecież napisałem o tym w moim poprzednim poście.

PS. Aktualną wersją, do której było chyba najmniej zażaleń jest ta z pierwszego posta czyli Drakon (Smokowiec). Tieflinga zaś Teufling. Wg. mnie nazwy od razu wskazują nam na oryginalną rasę, a rozmowy o tym była wcześniej w tym poście.

EDIT: Spoko Sul. Każdemu się może zdarzyć.
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

pn lis 24, 2008 4:03 pm

Bayuer pisze:
Tieflinga zaś Teufling. Wg. mnie nazwy od razu wskazują nam na oryginalną rasę, a rozmowy o tym była wcześniej w tym poście.

Ja bym nadal wolał Diabelstwo, ale czwartoedycyjne tieflingi mają już niewiele wspólnego z diabelstwami :/
 
Awatar użytkownika
Bajer
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: wt cze 01, 2004 11:40 am

pn lis 24, 2008 4:18 pm

Suldarr'essalar
Wg. mnie obie te nazwy są dobre. W poście na pierwszej stronie widnieją obie wersje. Mnie się widzi bardziej wersja Teufiling. Sam nie wiem czemu. Normalnie niemieckojęzyczne słowa nie cieszą się moją sympatią.

PS.
Zaktualizowałem wersję terminologii, jakby ktoś miał ochotę wnieść coś nowego do dyskusji. Zapraszam do pierwszego posta.

Chociaż w zasadzie rozmowa o tym była już jakiś czas temu, jednak też dorzucę swoje dwa grosze. Rozsądek. Wydaje mi się, że to odpowiednie tłumaczenie Wisdoma. Sam do tej pory byłem zwolennikiem Mądrości, ale ta wprowadza trochę mylne wrażenie, gdyż od mądrości są umiejętności związane z wiedzą. A rozsądek to takie wewnętrzna zdolność do podejmowania trafnych spostrzeżeń, mądrość życiowa itp. Pasuje na moje.
 
Awatar użytkownika
Szarlih
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 906
Rejestracja: ndz maja 11, 2008 3:04 pm

pn lis 24, 2008 4:51 pm

Pathfinder - Obieżyświat, raczej zwiadowca ale ujdzie

W jednej z książek Karola Maya przetłumaczono na Poszukiwacza Ścieżek. No mi się podoba :).
Ostatnio zmieniony pn lis 24, 2008 5:47 pm przez Szarlih, łącznie zmieniany 1 raz.
 
M0rt
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 76
Rejestracja: pt sty 25, 2008 2:23 pm

pn lis 24, 2008 5:45 pm

Ja też obstawiałbym za Diabelstwem jako tłumaczeniem Tieflingów. Pewnie, nie mają może wiele wspólnego z diabelstwami z 3ed, ale w oryginale angielskim przecież nie mają więcej.
Co do tych nieszczęsnych Dragonbornów, to spodobała mi się rzucona jakiś czas temu nazwa Smokokrwiści.
Pathfindera możnaby przełożyć na Tropiciela jeżeli nazwa klasy będzie brzmieć Łowca, a brzmieć powinna skoro nie potrafią oni tropić :razz: .
Rzemieślnik jako tłumaczenie Artificera brzmi całkiem nieźle, choć trochę zbyt pospolicie- rzemieślnik kojarzy się z szewcem czy kowalem, ale nie kimś tworzącym tony magicznych przedmiotów. Ale to w sumie nie problem.
 
Awatar użytkownika
ADHadh
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: pn lip 07, 2008 10:46 pm

śr lis 26, 2008 7:48 pm

To całe Diabelstwo brzmi jakoś tak... pejoratywnie. Ja tam zostanę przy diablęciu.
Skoro mamy mieć Teuflinga, to od razu przeróbmy krasnale na Zwergów a elfy na jedenastki, a co! Będziemy mieć D&D w jägerskim!
Takie tłumaczenie to żadne tłumaczenie, tylko bardziej mąci próbującym odróżnić od siebie Tieflingi, cambiony, diabły i demony.
Poza tym poprosiłem o definicję trzewi (nie mam słownika na podorędziu, zaś Google wolał być nieprzyjazny), a dostałem tylko złość i "wydaje mi się" innych użytkowników. Już chyba łatwiej gadać z Amerykanami o polityce.
Ostatnio zmieniony czw lis 27, 2008 8:36 pm przez ADHadh, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Malaggar
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3222
Rejestracja: ndz cze 01, 2003 3:36 pm

śr lis 26, 2008 8:02 pm

Poza tym poprosiłem o definicję trzewi (nie mam słownika na podorędziu, zaś Google wolał być nieprzyjazny), a dostałem tylko złość i "wydaje mi się" innych użytkowników. Już chyba łatwiej gadać z Amerykanami o polityce.


Proszę bardzo:
Słownik języka polskiego PWN pisze:
1. «narządy wewnętrzne człowieka lub zwierzęcia»
2. «wewnętrzne części czegoś»


Wikipedia pisze:
Trzewia, potocznie wnętrzności - narządy wewnętrzne zwierząt (w tym i człowieka), znajdujące się w jamach ciała. Należą do tej grupy narządy klatki piersiowej i jamy brzusznej. Nazwa obecnie nieużywana w środowisku lekarskim, ale używana kolokwialnie - w potocznej rozmowie.
 
Awatar użytkownika
Bajer
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: wt cze 01, 2004 11:40 am

śr lis 26, 2008 11:09 pm

ADHadh
Nazwa Tiefling wzięła się od niemieckiego słowa Teufel - diabeł. Amerykanie podpasowali je pod swoją wymowę i wyszedł Tiefling. Jeden z polonistów z forum, który się wcześniej wypowiadał zaproponował coś podobnego. Spolszczenie niemieckiej nazwy i tak powstał Teufling. To naprawdę nie zostało wzięte z księżyca. Wszystko jest w tym temacie. Wystarczy poczytać.

Cambion to nic innego jak półczart. Demon to brutalna bestia zaś diabły to inteligentne i przebiegłe bestie. Nie jest tak źle z ich rozgraniczeniem.
Dwarf od czasów tłumaczenia pewnej szacownej pani na zawsze wszedł w języku polskim jak krasnolud w tłumaczeniu, zaś elf był w nim od zawsze.

Co do czepiania się i złośliwości to nie jest to nic osobistego z mojej strony. Po prostu nienawidzę jak ktoś podważa coś nie znając do końca znaczenia terminu, który mu nie leży. I naprawdę. Jest tyle słowników i encyklopedii, że można niektóre rzeczy znaleźć samemu, tak jak to zrobił
Malaggar dla Ciebie.

pozdrawiam

EDIT: Diabelstwo jako nazwa musi być pejoratywne, bo w końcu dotyczy istot, które stąpają wraz z ciemną stroną mocy. :)
 
Awatar użytkownika
Sony
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2660
Rejestracja: śr cze 23, 2004 9:21 am

czw lis 27, 2008 8:31 am

Teufling - się koszmarnie wymawia - Tiefling jest dużo łatwiejszy.
Diabelstwo - moga być dobre i neutralne :D, dodatkowo jednoznacznie określają pochodzenie - w domyśle od Diabła. Tmczasem mogą też pochodzić od demonów :D
Zostawił bym Tieflinga, brzmi nieźle, nie powoduje kontrowersji, nie określa jednoznacznie Diabeł/Demon. PO za tym dla stosujących angielską terminologię o jeden termin mniej w czasie przesiadki :D
 
Zarrow
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 271
Rejestracja: sob mar 26, 2005 11:52 pm

czw lis 27, 2008 9:33 am

Sony pisze:
Teufling - się koszmarnie wymawia - Tiefling jest dużo łatwiejszy.

???? Twoim zdaniem jakiś sztuczny w j.polskim "tie-ef-ling" ew. "ti-fling" brzmi lepiej niż "toj-fling" razem z swiimi skojarzeniami?
 
Awatar użytkownika
Bajer
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: wt cze 01, 2004 11:40 am

czw lis 27, 2008 12:21 pm

Sony
Czasem mam wrażenie, że w ogóle byś pozostawił angielskie terminy i przetłumaczył tylko zwykły tekst. Tak samo było z implementem. Tojfling brzmi bardziej polsko jak napisał Zarrow. Decyzja i tak należy do oficjalnego tłumacza.
 
Awatar użytkownika
Hezor
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3788
Rejestracja: pn lip 23, 2007 10:31 pm

czw lis 27, 2008 12:36 pm

Krzemien pisze:

Channel Divinity - Skanalizowanie boskości

Nie wiem czy ta kalka jest poprawna w polskim, ale nie nadaje się w żadnym stopniu. Żadnym. Znam ludzi, którym coś takiego na karcie postaci uniemożliwiłoby normalną grę ;)
 
Awatar użytkownika
Bajer
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: wt cze 01, 2004 11:40 am

czw lis 27, 2008 12:43 pm

Hezor
Hmm... To co napisał Krzemień było już nazwą wcześniej wprowadzoną przeze mnie. Faktycznie jeden z graczy zareagował na nią dość dziwnie, ale po chwili jak zobaczył, że reszta nie widzi w tym tłumaczeniu niczego dziwnego dał sobie spokój. Z czego to kalka jak możesz powiedzieć, bo ciekawy jestem. Poza tym nie mam pojęcia w jaki inny sposób przetłumaczyć ten termin i co w nim dziwnego.
 
Awatar użytkownika
Burko
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1813
Rejestracja: śr cze 11, 2008 11:09 am

czw lis 27, 2008 12:53 pm

Generalnie nie wtrącam się w takie dysputy, bo one do niczego nie prowadzą, ale akurat zrobię wyjątek

Channel Divinity - Ukierunkowanie boskości.

Też do kitu ale przynajmniej nie ma durnych skojarzeń z kanałami, ściekami, itp.
 
Awatar użytkownika
Hezor
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3788
Rejestracja: pn lip 23, 2007 10:31 pm

czw lis 27, 2008 12:56 pm

Hm, czy nawet inne dosłowne tłumaczenie - pokierowanie boskością nie jest, hm, bezpieczniejsze? Channel ma tłumaczenia nie tylko odnoszące się do kanałów ;)
Bayuer pisze:
Poza tym nie mam pojęcia w jaki inny sposób przetłumaczyć ten termin i co w nim dziwnego.

Nie wiem. Może to ja mam chory i wypaczony umysł, ale jednoznacznie kojarzy mi się to z zakładaniem odpływu ściekowego w boskości. Nie szukałem zbyt długo, ale też najbliższym słowem znalezionym w słowniku języka polskiego było
kanalizować ndk IV, ~zuję, ~zujesz, ~zuj, ~ował, ~owany
zakładać kanalizację
.



EDIT - No tak. 2 jednoczesne posty z tą samą treścią :)

<<EDIT 2>>
<He, zabawne. Tajne wiadomości w postach! Wee!>
<Chyba zacznę łamać sporo punktów regulaminu>
<Tyle możliwości, tylko co z tym zrobić? Cholera. A, zaryzykujmy. Kurwa.>
Ostatnio zmieniony czw lis 27, 2008 1:01 pm przez Hezor, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

czw lis 27, 2008 1:01 pm

Channel Divinity można próbować tłumaczyć jako: skierowanie (ew. woli/mocy/uwagi) bóstwa. Ew. może być Skupienie mocy/woli/uwagi bóstwa.

Dłuższe niż oryginalne, ale lepsze niż skanalizowanie bóstwa, które może kojarzyć się z wpuszczeniem bóstwa do systemu kanalizacji ;)

Ps. Hezor, nie ukryty, ale włączona jest obsługa tagów html'owych, które zaczynają się od <, a kończą na >.
Ostatnio zmieniony czw lis 27, 2008 5:12 pm przez Suldarr'essalar, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1
  • 8
  • 9
  • 10
  • 11
  • 12

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości