Skoro mamy taki temat, to wstawię linka strony, na którą kiedyś trafiłem. Uśmiałem się potężnie. Po prostu śmiałem się z tego człowieka z ograniczonymi horyzontami i nadzwyczaj podatnego na bajki, jakimi notabene są gry RPG (nie obrażajcie się, ale pod bajkę można to podciągnąć). Ja rozumiem, że nie można śmiać się z takich ludzi, ale przeczytajcie sami, jak płytka może być interpretacja treści zawartych w podręcznikach RPG.
Niebezpieczeństwo grania w gry RPG
Jeśli ktoś nie zna w/w treści, to powiem, że są momentami mocno ubarwione.
Np."Jezli bohater wyrzuci kostkami odpowiednia liczbę jego przeciwnik ma rozrywany brzuch, jego wnętrznosci wypływaja na zewnatrz. Kwasy jelitowe powoduja, postaciom będacym w odl. 0,5 metra od rannego, 2K6 obrażeń (dwa rzuty kostka szescienna)".
Druga część nie istnieje (edycja pierwsza, bo ta jak mi się zdaje jest opisywana.)
Np. "bóstwa - żywcem zaczerpnięte z satanizmu" To spowodowało u mnie uśmiech pełen współczucia, a jednocześnie uznania dla wyobraźni autora.
Są, to fragmenty. Polecam całość.
Po prostu mam ochotę odpowiedzieć
Naprawdę szczerze.
1. Pycha -powergaming, pokazywanie, czyja postać jest naj, naj, naj.
2. Chciwość -podział łupów, targowanie się o nagrody za questy, etc.
3. Nieczystość -'Fear of girls' polecam, czasem można i o to zahaczyć.
4. Zazdrość -bez komentarza.
5. Obżarstwo -jak najbardziej, nasze (w sensie naszej grupy) sesje to ciągłe chrupanie i popijanie.
6. Gniew -ile razy zdarzyło Wam się wrukwić na zły rzut kostką, chamskie zagranie ze strony emga, niespodziewane totalne niepowodzenie postaci?
7. Lenistwo -siedzenie w fotelu, na kanapie, itp. i gadanie kilka godzin z rzędu.
1. Nigdy. Każdy jest potrzebny do czegoś innego i każdy pomaga drugiemu.
2. Podział łupów? Owszem, co w tym złego? Ale targowanie się, raczej nie.
3.
4. Czy ja wieem. Może troszeczkę. Ale nawet w Kościele się z tym spotykam. Nie będę przybliżał zachowań prałata (czy jak to tam) w naszej parafii.
5. Oj, u nas, to głód, chłód i bicie. No, bez ostatniego, ale pokuta, o tak!
6. To naprawdę tylko gra. I powiem Ci, że nigdy nie zdarzyło mi się kląć czy denerwować na rzut kością czy zagranie MP. Jeśli przegraliśmy z MP, to oznacza, że musimy poprawić swoją taktykę i bardziej sobie pomagać.
7. Bez sensu. W szkole robisz, to samo, w kościele też.
Mam nadzieję, że nie zrobiłem OT
PS.
Czytałem biblię szatana (ktoś, gdzieś wcześniej o tym mówił, dlatego wspominam). Średnio ciekawa, ale czy nie trzeba poznać swojego wroga?
Gdy wiesz z czym walczysz, robisz to lepiej. I nadal chodzę do kościoła, może nie co tydzień i nie zgadzam się z większością nauk Kościoła, ale w Boga i większość starych nauk wierzę. Starych znaczy niezwiązanych z problemami współczesnego świata (aborcja, gry rpg, o. Tadek itp.)