Feniks pisze:Nie jestem znawcą wilkołaka ale chyba robiłoby się testy jak na działanie wszytskich innych tosyn i niezdany uśpiłby takiego i już.
Owszem, normalny test odporności na chemię (są odpowiednie atuty pomagające w tej kwestii - iron stamina, toxin resistance) modyfikowany dawką jaka zawarta byłaby w pocisku. Niezdany oznaczałby utratę przytomności, ale...
Wilkołaki się regenerują. Co oznacza również, że powinny szybciej usuwać toksyny z krwiobiegu. Ja rozwiązałbym to następująco: na potrzeby obliczenia czasu działania sukcesy ponad to, co wyturlał wilkołak traktujemy jak obrażenia, w zależności od natury środków jakie zostały podane (słabsze będą jak lekkie obrażenia, silniejsze jak ciężkie). Obliczamy ile czasu zajęłoby wilkołakowi zregenerowanie takich ran i wiemy jak długo będzie nieprzytomny.
Druga kwestia: MG może pozwolić grającemu wilkołakiem na wydanie Esencji w celu szybszego pozbycia się toksyn z organizmu, lub na przyjęcie formy o wyższej Wytrzymałości i Rozmiarze. Przejście w formę Gauru powinno wypalić większość toksyn w ciągu jednej-dwóch rund, a i pozwoliłbym na wykonanie ponownego testu odporności. W takiej sytuacji wilkołak miałby jedynie niewielkie minusy do działań.
P.S. Czy ktoś może zmienić nazwę tematu?