Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 16
 
Awatar użytkownika
Aesandill
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1230
Rejestracja: wt mar 27, 2007 8:12 pm

śr mar 11, 2009 10:30 am

Dzięki
Powoli się rozkręca. Tylko jak ma się to do WoDu to chyba obaj nie mamy większego pojęcia.
;)
Może ktoś znający się bardziej na temacie był by w stanie nam coś powiedzieć... :D

nerv0 pisze:
Elektronika padła pamiętasz? Musimy jak najbardziej odizolować graczy od tego co na zewnątrz. Kontakt ze światem nie będzie temu sprzyjał.


A udąło się komuś kiedyś zadzwonić w Metrze? Myśle że odciecie w takim miejscu jak tunele miejskiej koleji jest wystarczajacym powodem do przerwania łaczności ze światem. I to bez nadużywania paranormalu ;). W moich Graczy taki motyw bardziej uderzy. Wszystko niby normalnie, a Groza narasta.

Pozdrawiam
Aes
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

śr mar 11, 2009 11:11 am

Może ktoś znający się bardziej na temacie był by w stanie nam coś powiedzieć...


Najpierw ktoś taki musiał by się tu pofatygować. :)

A udąło się komuś kiedyś zadzwonić w Metrze? Myśle że odciecie w takim miejscu jak tunele miejskiej koleji jest wystarczajacym powodem do przerwania łaczności ze światem. I to bez nadużywania paranormalu . W moich Graczy taki motyw bardziej uderzy. Wszystko niby normalnie, a Groza narasta.


Fakt, o wiele lepsze. Nie pomyślałem o braku sygnału. Pozostaje jednak pytanie: Jak wytłumaczyć to, że pociąg siadł, a telefony nie. :)
 
Awatar użytkownika
Aesandill
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1230
Rejestracja: wt mar 27, 2007 8:12 pm

śr mar 11, 2009 11:43 am

nerv0 pisze:
jednak pytanie: Jak wytłumaczyć to, że pociąg siadł, a telefony nie. :)


często poruszam się pkp po kraju, i taki fakt, kilka razy mi się zdarzył. Nie jestem aktualnie z Wawy, nie wiem wiec jak tam bywa w Metrze, ale w szynobusach relacji Olsztyn-Ełk takie chwile grozy zdarzaja się na tyle często, bym zapamiętał ;D..

Ma to spory potencjał, wszystko siada, wokoło ciemno, a obsługa krząta sie wokoło zdezorientowana. Mija 10-30 min, i ruszamy dalej.

Pozdrawiam
Aes
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

śr mar 11, 2009 1:01 pm

:hahaha: Z pewnością takie postoje mają swój klimat. Chyba już zresztą wiem skąd wziąłci się ten pomysł. Naprawdę niezłe. :D
 
Awatar użytkownika
Aesandill
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1230
Rejestracja: wt mar 27, 2007 8:12 pm

śr mar 11, 2009 1:23 pm

nerv0 pisze:
:hahaha: Z pewnością takie postoje mają swój klimat. Chyba już zresztą wiem skąd wziąłci się ten pomysł. Naprawdę niezłe. :D


Mają, ale żeby oddać sprawiedliwość, pomysł na metro+WoD mam stąd, wzbogaciłem go tylko swoim doświadczeniem z pkp :D

http://forum.polter.pl/Starcie-w-metrze ... tml#943106

No cóż, dalej czekam na opinie kogoś znajacego sie na WoDzie, czy aby to co napisaliśmy nie padnie w konfrontacji z systemem.

EDIT:
I chyba na próżno, raczej sie nie doczekam ;)
Dobra, cierpliwośc mi padła...

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony śr mar 11, 2009 11:26 pm przez Aesandill, łącznie zmieniany 2 razy.
 
Awatar użytkownika
Karl Leizmann
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 487
Rejestracja: pn lip 14, 2008 8:41 pm

śr mar 11, 2009 11:01 pm

Nie, nikt nie wpisał mnie do feralnego Notesu Śmierci - o dziwo jeszcze żyje :D . Na początek chce pozdrowić wszystkich Almanachowiczów (?), a w szczególności nerv0 i shamana :) . Mam nadzieję, że nie tęskniliście za bardzo :) . Żeby tradycji stała się zadość - nie mam scenariusza :D . Aczkolwiek jakiś tam pomyśl mam. A teraz biorę się za lekturę tych 4 stron :D .
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

czw mar 12, 2009 9:37 am

Zaiste Karl, czyżby oblężenie pod Middenheim się przeciągnęło, że tak długo cię nie było?

Nie, nikt nie wpisał mnie do feralnego Notesu Śmierci


Zrobiłem sobie taki notes i przez chwilę zastanawiałem się czy go na tobie nie przetestować. :)

W każdym razie witam z powrotem. :)

Jak pewnie zauważyłeś nowym - bardziej stałym niż niestałym - członkiem Almanachu stał się Aesandill. Czasem dojdzie jeszcze ktoś z doskoku jak np. Turgon (nie pamiętam czy doże nick napisałem) więc przewiduję dalszy rozwój temaciku. :)

A żeby tradycji stało się zadość, oto mój pomysł :)

Dla mej ukochanej

Gracze mają to do siebie, że czasem lądują w więzieniach. Gdy trafi im się jakaś jednonocna odsiadka, tak dla ochłonięcia można dać im drobną robótkę. Jeden z więźniów wiedząc, że gracze i tak wkrótce wyjdą wręczy im pierścień (nie pytajcie gdzie go schował) i poprosi o wręczenie go jego ukochanej.

Kobieta koniecznie będzie chciała się dowiedzieć co się stało jej lubym, a gdy dowie się, że trafił do więzienia poprosi bohaterów o zbadanie tej sprawy.

Jak się okaże podczas śledztwa gość siedzi gdyż dowiedział się, że ktoś planuje mariaż z jego miłością. Zagrożono mu, że jeśli będzie mieszał to kobieta będzie miała ciężkie życie. Pogodził się z tym, że aby dać jej szczęście musi usunąć się w cień, a pewne osoby zadbały o to by nie zmienił zdania i zamknęły go w lochu. Jednak kobieta kocha jego i pragnie żyć tylko z nim.

Gracze muszą uwolnić więźnia i wplątać się pewne polityczne intrygi. Oczywiście tylko wtedy jeśli chcą aby miłość zatriumfowała. Równie dobrze mogą zostać wynajęci przez drugą stronę w celu przekonania kobiety, że będzie dla niej najlepiej jeśli nie będzie stawiała oporu, a gdy dowiedzą się, że dziewczyna chce uwolnić ukochanego będą musieli ją powstrzymać.
 
Awatar użytkownika
Cubuk
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 844
Rejestracja: pt maja 25, 2007 2:31 pm

czw mar 12, 2009 4:25 pm

nerv0 - pomysł IMO bardzo dobry, ale dla niektórych drużyn może to być zbyt drażliwy temat.
 
Awatar użytkownika
Karl Leizmann
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 487
Rejestracja: pn lip 14, 2008 8:41 pm

czw mar 12, 2009 6:43 pm

Nerv0, nie krępuj się z wypróbowywaniem, w końcu jestem niezniszczalny - prędzej czy później wrócę :wink: .

Twój ostatni pomysł... ciekawy. Kolejnym tego plusem jest to, że opisałeś konsekwencje przejścia na tą "złą" stronę.

Aby tradycji stało się zadość, i żeby nie było, że jestem taki zły almanachowicz, rzucę pewnym pomysłem.

Na ten pomysł wpadłem przeglądając tytuły różnych innych idei. "Zło, które żyje w ciemności" - pomysł nerv0 z 8 strony. Do czego zmierzam - czemu zło zawsze jest utożsamiane z ciemnością? Dlaczego by nie wstawić go w światło dzienne. Teraz ewentualna otoczka fabularna:

Tylko dla największych śmiałków i awanturników - jeden z tileańskich wielkich rodów kupieckich organizuje niebezpieczną podróż do Indu. W tym celu wysyła wielką karawanę zahaczającą m.i. o południe Imperium, żeby gracze mogli się podłączyć. Początek wyprawy przebiega dobrze. W dzień w okół karawany jeżdżą patrole wypatrujące niebezpieczeństw (szczególnie zielonoskórych), później podobne czujki patrolują w nocy. Gdzieś, na północnych terenach Księstw Południowych (bo z tego co pamiętam trzeba tamtędy przejechać) zaczyna dziać się coś niedobrego. Nocne patrole giną jeden po drugim. Straty w ludziach nie są zbyt znaczące (przypominam, to ogromne przedsięwzięcie), ale bez patroli, karawana będzie narażona na zasadzki i inne tego typu ataki. Ludzie giną, nie wiadomo dlaczego, ale niektórych graczy może to nie ruszać. Teraz powiedzmy, że razem z Bohaterami jedzie ich drogi przyjaciel (czy go poznali wcześniej, czy po dołączeniu do grupy - obojętne). I ten drogi przyjaciel zostaje ciężko ranny/martwy (w pierwszym przypadku wpada w śpiączkę). Teraz tajemnicze Zło powinno nie mało zdenerwować Bohaterów. Kiedy nocne patrole zostają anulowane i wszyscy obozują nocą w jednym, wielkim obozie, dzienne patrole giną...

Czy przyjaciel przebudzi się i opowie o dziwnych zdarzeniach, czy jego dni są policzone? Czym jest tajemnicze Zło i w jaki sposób giną ludzie? Jak się potoczą dalsze losy Bohaterów?

Na te pytania może odpowiedzieć tylko MG z wystarczającą weną twórczą, albowiem jest to tylko pomysł i swoisty podkład fabularny pod scenariusz. :)

Za nieścisłości w nazewnictwie i położeniach geograficznych świat WH - przepraszam.
 
Awatar użytkownika
Aesandill
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1230
Rejestracja: wt mar 27, 2007 8:12 pm

pt mar 13, 2009 9:34 am

Karl Leizmann pisze:
Teraz tajemnicze Zło powinno nie mało zdenerwować Bohaterów. Kiedy nocne patrole zostają anulowane i wszyscy obozują nocą w jednym, wielkim obozie, dzienne patrole giną...
.


Przypomnia mi to troche moją pierwsza sesją, za antagonista nazywającym się Hurlam. Upiór(oczywiście kobiecy, a co ;D), o nieziemsko niewinnym wyglądzie. Zauraczał z zasady, test odporności był na SW. Nawet jak się udąlo, trzeba było wykonac podobny test, żeby wogóle maszkare zaatakowac. Łatwiej miały krasnoludy, im Hurlam nie zawsze kojarzył się z niewinnością. No i oczywiście kobiety, w tych wywoływał strach. Sama bestyja nie była do końca bezbronna. Miała szpony, ot tak wystarczająco silne by móc wygrąc z nieuzbrojoną kobieta. Zauraczaławszystkich dzielnych męrzów z karawan i patroli, a kobiety rozwieszała na okolicznych drzewach. Odurzeni mężczyźni stanowili jej straż przyboczna, sami powoli zmieniajac sie w nieumarłych. Jako upiora wcale nie było łatwo ją zobaczyć, pojawiała sie tylko jak jej przyboczni nie dawali radę. Brzmi banalnie, a sesja grozy wyszła wręcz niesamowicie. Kto oddalił się od grupy, znikał. Nie mówiłem mu co sie stało, poprostu na chwile przestawał grać. Potem jak już ewentualnie udął mu się test, dostawał kilka słowek o nieziemskim pięknie.

Może jakoś to połaczyć?
Czekam na opinie.
Pozdrawiam
Aes
 
Awatar użytkownika
shaman_tm
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 541
Rejestracja: śr lis 05, 2008 2:41 pm

pt mar 13, 2009 9:51 am

Karl Leizmann pisze:
czemu zło zawsze jest utożsamiane z ciemnością?


No nie zawsze... Taka luźna dygresja: kiedyś miałem do czynienia z grą, gdzie zło było utożsamiane ze zimą, stagnacją i lodem. Z kolei dobro to było ciepło, ogień, wiosna (+lato). Więc niekoniecznie klasyczny podział światło | ciemność.

A z własnego podwórka: w moim autorskim systemie magii do WFRP energia Chaosu jest oślepiająco (świetliście) biała (ogniście gorąca), a Ładu czarna (i lodowato zimna).

Taka dygresja :)
BTW - podoba mi się ostatni pomysł Ner0. Lubię takie historie. To już druga inspiracja Twojego autorstwa, którą mam zamiar wykorzystać w praktyce. No nieźle.
Historia idealnie pasuje mi do CSI: Middenheim... tylko coś ostatnio z graczem krucho i jakoś tak prowadzenie leży :(
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

pt mar 13, 2009 11:44 am

Widzę, że pomysł się spodobał, choć tak naprawdę miał być to jedynie miniquest stanowiący pewną odskocznię od spraw większej wagi. Mimo to postanowiłem go połączyć z innym pomysłem.

Dla mej ukochanej v2.0

Poprzednio napisałem, że ktoś chciał zaaranżować politycznym mariaż z... nazwijmy ją Fey. Mariaż ten miał na celu sprawienie, że pewne opactwo stanie się własnością lenną miasta Volgen, pomimo tego, że samo opactwo leży na ziemiach przyległych do miasta Shopendorf. Niestety samo opactwo ma spory dług u władz Shopendorfu, a po dołączeniu do Volgen konieczność spłaty została by anulowana (wynik jakichś wcześniejszych zatargów między miastami, nie ma sensu się zagłębiać). Rajca Shopendorfu nie chce dopuścić do tego mariażu i nakłania wspomnianego wcześniej ukochanego, dajmy na to Alrika, do usunięcia się w cień. W konsekwencji dalszych wydarzeń Alrik zostaje wtrącony do lochu, a pewien szlachcic z miasta (pod naciskiem władz) postanawia się pobrać z Fey.

We wszystko wtrącają się gracze i knowania Shopendorfskiej szlachty legły w gruzach. Fey żeni się z Alrikiem i zdaje się, że wszystko skończy się szczęśliwie, ale...

Shopendorf nie zamierza tak łatwo oddać opactwa. Co prawda nie ma już większych szans na spłatę długu, ale świątynia jest wciąż miejscem, które przynosi spore zyski z rolnictwa i rzemiosła. Do Shopendorfu przybywa przedstawiciel Volgen, który jest jednocześnie kapłanem w opactwie. Ma on zająć się wypełnianiem wszelkich formalności i odbiorem jakichś dokumentów (na pewno znajdzie się coś do odebrania). Władze Shopendorfu postanawiają oskarżyć go o kradzież wspomnianych dokumentów i wtrącić do lochu. Następnie oskarżą go o herezję, do której kapłan w końcu się przyzna (mają dobrego oprawcę). Po takim wyznaniu opactwo zostanie wzięte pod lupę, spreparowane dowody dadzą powód do wysiedlenie mnichów i zajęcia budynku, który będzie można przerobić na winnicę, albo inny budynek gospodarczy przynoszący spore zyski.

Ten plan jednak nie całkiem się udaje. Kapłanowi udaje się wymknąć, natychmiast jednak wysłany zostaje list gończy, a przy miejskich bramach podwajane są straże. Następnego dnia znajduje się też jakiś przestępca, który wyznaje, że wraz z kapłanem brał udział w heretyckich obrzędach. Do akcji wkracza łowca czarownic, któremu władza podsunęła jakieś sfabrykowane dowody i jest święcie przekonany, że kapłan jest heretykiem.

W to wszystko można łatwo wplątać graczy. Na początku mogą zechcieć zapolować na poszukiwanego przestępcę, jednak być może gdy dowiedzą się, że jest on kapłanem zechcą wysłuchać jego racji. Jeśli mu uwierzą to czy postanowią pomóc, a może oddadzą go w ręce straży?

Załóżmy, że postanowili mu pomóc. Zdołali podważyć większość dowodów przeciw niemu, nawet łowca czarownic się odczepił. Wciąż jednak tylko gracze i kapłan wiedzą jaka jest prawda, wiedzą czego chciał się dopuścić władca Shopendorfu w celu przejęcia opactwa. Taka wiedza jest niebezpieczna, jeśli komuś się wygadają władca miasta będzie zagrożony, może mu nawet grozić więzienie. Postanawia wysłać zabójcę, który ma się pozbyć wszystkich, którzy coś wiedzą. Oczywiście ten plan nie wypalił, władca został zdemaskowany, teraz grozi mu nawet śmierć. Musi uciekać, zostaje za nim wysłany list gończy.

Ten scenariusz stworzyłem pod profesję bohatera, którego prowadzi mój gracz, jest to łowca nagród. Oczywiście wszystko to jak mi się wydaje można spokojnie przedstawić jako tło dla prowadzonego przez was scenariusza. Gracze nie muszą brać w niczym udziału, ale mogą posłuchać plotek na temat tego co się dzieje. To z pewnością bardzo ubarwi sesję. Taki scenariusz, który rozgrywa się równolegle do przygody, w której gracze biorą udział, i w który mogą spokojnie się zagłębić w dowolnym jego momencie.

Oczywiście zapewne znajdą się tu jakieś nieścisłości, ale to ze względu na to, że nie orientuję się zbytnio w intrygach politycznych. Nigdy nie wymyślałem scenariusza tego typu.

Jak się podoba?
 
Awatar użytkownika
Karl Leizmann
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 487
Rejestracja: pn lip 14, 2008 8:41 pm

pt mar 13, 2009 7:33 pm

Nie ty jeden nie orientujesz się za bardzo na intrygach politycznych. Ale bardzo dobrze to przedstawiłeś - masz władzę, posłuch i masz pieniądze, możesz sięgnąć po jeszcze więcej władzy i pieniędzy. Intryga ma ręce i nogi, a graczy wiadomo gdzie "wstawić". Bardzo wysoki poziom. Moja ocena: 6- :)

A teraz trochę o starszych postach:

shaman_tm pisze:
No nie zawsze... Taka luźna dygresja: kiedyś miałem do czynienia z grą, gdzie zło było utożsamiane ze zimą, stagnacją i lodem. Z kolei dobro to było ciepło, ogień, wiosna (+lato). Więc niekoniecznie klasyczny podział światło | ciemność.

Masz rację, to też jest dobry podział. W każdym razie chodziło mi o to, że zło jest głównie utożsamiane z negatywnymi rzeczami. W tym przypadku jak rozumiem zima, niebezpieczeństwo zamarznięcia, głód etc. Osobiście lubię wątki, gdzie zło objawia się w takich na pozór pozytywnych rzeczach.

Aesandill, kiedyś prowadziłem podobną przygódkę swojej autorki.

Gracz za wszelką cenę chciał zostać alchemikiem i robić sobie różne fajne
eliksiry. Znał pewnego biednego, acz zdolnego alchemika, i pomógł mu swego czasu. Alchemik nie miał czym mu się odwdzięczyć, więc w ramach spłacenia długu nauczał go. Oczywiście alchemik nie miał odpowiednich składników (czy raczej nie chciał ich udostępnić), więc powiedział Maxowi (owszem, monotonia imion to jedna z cech charakterystycznych naszych sesji :razz: , więc to nie był Max zwany Karlem, nerv0 :) ) gdzie można takowe znaleźć. Bohater udał się więc na ponure mokradła-wrzosowiska. Był tam przez kilka dni, zbierał ziółka, zabijał potworki, sypiał w namiocie, za bardzo się nad tym nie rozwodziliśmy. Ostatniego dnia, a raczej nocy miał u siebie w namiocie dziwnego gościa. Była to wyjątkowo małomówna i jeszcze bardziej wyjątkowo piękna kobieta. Wiadomo co się działo. Niestety, żeby nie było Bohaterowi za dobrze ( :) ), tajemnicza kobieta zaczęła coś inkantować i rysować mu pentagram na piersi. Max się nie dał, chociaż spanikował, wziął swój topór i życie dziwacznej kobiety się skończyło. Z niewiadomych przyczyn zawinął ją w swój namiot i ciągnął aż do bramy miasta. Przy bramie, podczas kontroli wnoszonych rzeczy, okazało się, że ciało zniknęło.
Dziwna kobieta zaczęła go dalej nękać, więc zwrócił się do swojego przyjaciela alchemika o pomoc. Ten, przyprowadził zaprzyjaźnionego maga. Sesja wyszła naprawdę świetnie, gracz grał swoje przerażenie i zadziwienie w sposób niesamowity (dochodziły jeszcze wątki tego, że alchemik nie mógł jej widzieć i coś tam było ze snem, ale nie pamiętam dokładnie :wink: ). Kobieta była zabijana w sumie 3 razy.
Ostatnia scena rozegrała się oczywiście w sypialni. Max był przerażony, ponieważ kobieta znowu go naszła i dokończyła rysowanie pentagramu. On czuł pulsowanie w klatce piersiowej, mag widział zbierającą się magię, kobieta okazała się dziwną istotą całkowicie zrobioną z magii, a alchemik nic nie widział :razz: . W rezultacie mag użył całej mocy zawartej w dziwnej, magicznej istocie (unicestwiając ją) i rzucając jakiś przeciw-czar w Maxa. Pentagram pierdyknął. Później alchemikowi i magowi udało się pomóc Maxowi, jednak została wielka, głęboka blizna w kształcie pentagramu, a on zaczął widzieć energię magiczną (zwykli ludzie nie mogą - dlatego alchemik nie wiedział do końca co się dzieje).

Pamiętam, że sesja wyszła wspaniale. A Max w rezultacie nie został zbyt dobrym alchemikiem :wink: .

Tradycji stała się zadość,
Pozdrawiam :)
 
Awatar użytkownika
Froger
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 560
Rejestracja: wt lut 05, 2008 4:52 pm

ndz mar 15, 2009 9:17 pm

gdzie zło objawia się w takich na pozór pozytywnych rzeczach.

Podasz kilka przykładów?
gracz grał swoje przerażenie i zadziwienie w sposób niesamowity

Zazdroszczę gracza.

Sam pomysł na przygodę bardzo ciekawy. Chociaż pewnie z moją drużyną nie miałby prawa się powieść. Tym bardziej, że to przygoda jednoosobowa, prawda?
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

pn mar 16, 2009 10:24 am

Fajny pomysł na sesję Karl. Nie pamiętam już kiedy ostatnio prowadziłem coś w tym stylu. W ogóle nie pamiętam kiedy ostatnio coś prowadziłem. :)

Podasz kilka przykładów?


Najlepszym przykładem jest chyba ten z sesji Karla. Tajemnicza kobieta na początku wydała się graczowi Karla ładna miła, i w ogóle do serca (albo gdzieś indziej :) ) przyłóż, ale jak się okazało, że zaczyna po nim bazgrać i mruczeć pod nosem to już nie była taka fajna.

Zazdroszczę gracza.


A ja nie, o ile się nie mylę to kilkadziesiąt postów temu Karl wspominał coś o tym, że jest on strasznie niesforny i ogólnie zabija wszystko co się rusza. :)

Tym bardziej, że to przygoda jednoosobowa, prawda?


Jak by na to nie patrzeć. :) Ale mnie to nie przeszkadza, może wykorzystam, w końcu tak jak Karl i prawdopodobnie shaman, też mam tylko jednego playera. Ale Froger, mógł byś spróbować zrobić z tego jakiś indywidualny wątek. Któryś gracz poczuł by się doceniony. ;)
 
Awatar użytkownika
Aesandill
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1230
Rejestracja: wt mar 27, 2007 8:12 pm

pn mar 16, 2009 12:08 pm

Pomysł z zauroczeniem jedej postaci, jest jak znalazł dla wieloosobowej drużyny.

Wewnątrz druzynowa walka o względy pieknej nieznajomej. Potem okazuje sie że to upiór/chaośnik/sukub/wampir/inne słodkie plugastwo. druzyna się godzi.

Jedna osoba z drużyny jest zauroczona, reszta musi udowodnić iż ulokowąła swoje uczucia/huć w niewłściwej piękności

Piękna nieznajoma (tajemniczy mroczny nieznajomy) nachodzi jedną osobe. Demon? Upiór? Choroba psychiczna? Co od niego chce? Wątek osobisty?

Pozdrawiam
Aes
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

pn mar 16, 2009 12:24 pm

Piękna nieznajoma (tajemniczy mroczny nieznajomy) nachodzi jedną osobe. Demon? Upiór? Choroba psychiczna? Co od niego chce? Wątek osobisty?


Uwaga! Mocne, jeśli dobrze wykorzystane.

Gracz był z wizytą w zakładzie psychiatrycznym. Przyszedł zobaczyć się swoim obłąkanym kuzynem. Ten jednak od jakiegoś czasu zachowuje się inaczej niż zwykle. Jest przerażony. Nie może usiedzieć w miejscu, płacze i wyje. Można to uznać za nasilającą się chorobę.

Pewnego dnia gracz dowiaduje się, że jego kuzyn popełnił samobójstwo. Powiesił po tym jak wymknął się z celi (jego ciało wciąż jeszcze można zobaczyć zawieszona na prześcieradle na klatce schodowej.

Mówi się trudno i żyje się dalej myśli sobie gracz, ale tak łatwo nie będzie. Idąc nocą po jakiejś opuszczonej alejce, na krawędzi wzroku dostrzega zarys jakiejś odzianej w czarne szaty postaci, która wskazuje na coś ręką. Groza!!! Gracz zbliża się do postaci? Nic z tego, mimo iż ta stoi w całkowitym bezruchu to jednak on nie jest w stanie się do niej zbliżyć. Nie ma też szans by ją zaatakować, świat materialny na nią nie działa. Można to spostrzec po tym, że mimo iż wieje silny wiatr, to szaty, w które jest ubrana pozostają w bezruchu. W pewnej chwili widziadło znika.

Za jakiś czas podobna sytuacja, ale tym razem gracz kątem oka jedynie dostrzega zarys zjawy w szybie domu, gdy tylko się orientuje co dostrzegł chce się przyjrzeć znowu, ale zjawy nie ma.

Gracz modli się w świątyni, tuż obok księdza stoi zjawa w kapturze i z wyciągniętą ręką.

Gracz kładzie się spać, gasi światło i w pokoju w półmroku dostrzega niewyraźny zarys zlewającej się z czernią nocy postaci, która także wkrótce znika. (Aż mnie ciarki przeszły kiedy to sobie wyobraziłem podczas pisania :)).

W pewnej chwili gracz zorientuje się, że zjawa wskazuje zawsze ten sam punkt. Świątynię Morra. Co takiego jest w świątyni? Czym jest ta zjawa? Jaki ma związek z kuzynem BG? Ktoś chętny podjęcia próby wyjaśnienia tych kwestii?
 
Awatar użytkownika
Aesandill
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1230
Rejestracja: wt mar 27, 2007 8:12 pm

pn mar 16, 2009 12:38 pm

nerv0 pisze:
W pewnej chwili gracz zorientuje się, że zjawa wskazuje zawsze ten sam punkt. Świątynię Morra. Co takiego jest w świątyni? Czym jest ta zjawa? Jaki ma związek z kuzynem BG? Ktoś chętny podjęcia próby wyjaśnienia tych kwestii?


Kurcze, widziałem to niedawno u siebie na sesji.

I moge się pochwalić, że wykorzystalem nasz motyw z metrem. Wyszło genialnie.

No i jako wprowadzenie Graczy, dostali list (emalie) z człowiekiem wskazujacym na wejście do mera. Elektroniczne bilbordy wskazywały im godzine. Prasa brukowa w kisokach, odpowiednio uożona wskazywał czas. Koleka opóźniała sie, póki nie weszli dp środka.

Pozdrawiam
Aes
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

pn mar 16, 2009 1:03 pm

I moge się pochwalić, że wykorzystalem nasz motyw z metrem. Wyszło genialnie.


Było WoDowo? :)
 
Awatar użytkownika
Aesandill
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1230
Rejestracja: wt mar 27, 2007 8:12 pm

pn mar 16, 2009 1:25 pm

nerv0 pisze:
Było WoDowo? :)


Nie ;D. Było wampirzo. Solenizantka otrzymała odemnie urodzinowy podręcznik do WoDa. Okazał się na tyle niestrawny(nie szybko strawny) że darowaliśmy sobie granie WoDowe i zaimprowizowałem własny wampirzy sytem. Naprawde się udało. Annia mówiła ze było strasznie, reszta nie wiem, nie pytałem. Ale oni zgrywają zwykle twardych.

No i pojawiła się zjawa wskazująca kierunek do metra. Telepatia czy co?

No i słabnące (i martwe) postacie w metrze, motyw świetny

Pozdrawiam
Aes
 
Inqusitor
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 58
Rejestracja: ndz mar 04, 2007 8:59 pm

pt mar 20, 2009 12:27 am

Dla mnie najbardziej inspirującą rzeczą na świecie jest nasz własny świat i jego historia. W brew pozorą z tego morzna wyciągnąć bardzo dużo wspaniałych pomysłów. Historia to wielka epicka opowieść o walce(zarówno najszlachetniejszej jak i najpodlejsze), kształtowaniu się narodów, wielkich niepokojach i przemianach społecznych. nie mówie tylko o odgrywaniu tych wydarzeń, ale i o przniesieniu ich nasystem fantasy) Podam kilka prostych przykładów:

-Rewolucja fracuska - niepokje społeczne, pojawiają się nowe, niebezpieczne idee. Ktoś podburza "lud pracujący" do oporu wobec obecnego systemu, zaszczepia idee równości i wolności, zachęca do rozniesienia obecnej "klasy rządzącej" na ostrzach broni.
Wyraźnie widać że ktoś kieruje tym odgórnie, wszystko jest wspaniale zorganizowene i zaplanowane. Gracze mogą ścigać "przywódców" tego ruchu, by odkryć że nad nimi stoi ktoś jesze - obce mocarstwo? Mesjasz zapowiedziany wieki temu mający zaprowadzić zbawienie naziemi? Może słudzy mrocznych bogów? Idei jest wiele. Na końcu napięcie przekroczy punkt krytyczny i lud powstanie przeciwko obecnym rządą. Po czyjej stronie będą gracze? Po stronie rewolucji gwarantującej wyszstkim wolność i szczęście? Przyczynią się do krwawej rzezi arystokracjii? Do nieładu i niestbiności społecznej. Tak osłabony kraj to łatwy łup dla wrogów. Może staną po stronie władzy? by bronić swój kraj, powoływani uczuciami patriotycznymi, a może chęcią zysku, wszak rząd bardzo potrzebuje najemników. Zdławią z zarodku początek przemian na lepsze? Utrzymają obecny system ucisku i represji? Zniszczą szansę dla samych siebie na bardziej godziwe życie?

Na te pytania muszą odpowiedzieć gracze :wink:


Przydatne będą opicy epickich walk na barykadach, szarż kawalerii, walki o każy budynek albo emocjonującej powieści szpiegowskiej(śledzenie, zakładanie podsłuchów(magia), zdobywanie informacji, przekupstwa itp.). Klima paranoi też się pzryda(on na mnie patrzy! Na pewno jest szpiegiem który chce zniszczyć rewolucję!)

Na pewno wspaniale to wyjdzie w WFRPG

Każda inna rewolucja morze być oparta na podobnym schemacie, zmienią się tylko przycznyy zależnie od klimatu(Luter, Lenin, "Marsz na Rzym" itp.)

-Stalingrad - Rozpaczliwa obrona miasta będącego ostatnim punktem oporu przed przewarzającą armią wyjątkowo złego wroga. Miasto bez nadzieji, zasilane rozpaczą i determinacją. Wprowadzenie takiego fanatyzmu by zarzarte walki były toczone o każde skrzyżowanie, budynek, każdy odcinek muru, każdą ulicę, o każdą kępke trawy. klimat armii czerwonej morze tylko dodać smaczu(stzelanie do swoich w plecy, jeden żołnierz ma broń, drugi amunicję/tarczę/apteczkę itp.) Tak sroga zima by dla pzreżycia trzeba było jeść trupy ludzi lub zwierząt umroczni klimat. Gracze mogą stać po dowolnej stronie

Epickie sceny walk o w/w lokacje będą na pewno dobrym opisem. Sceny z życia szarego żołnieża. Gracze mogą być dowódcami, ale w tedy prawdziwą klątwą będzie deziformacja(posłaniec mówi że ruszyli się z pozycji 3 godziny temu - gdzie są teraz?!)

Myślę że Midnight wyszedł by z tym idealnie.

Naturalnie w kwestji systemu to jest moje osobiste odczucie - rewolucja będzie fajna i w zapomnianych krainach i w starym świecie.

EDIT

Przydatne linki
http://www.youtube.com/watch?v=OkjG7IEzXOs - kwestia Lutra
http://www.youtube.com/watch?v=FHTpqjh4NPU
http://www.youtube.com/watch?v=kjLK61vTcoo - a te 2 to nasza historia

Znalezione na szybko.
Tak, jestem fanem twórczości pana Kaczmarskiego.
Ostatnio w tym temacie tylko horrory więć władowałem trochę epickości i heroizmu(co to za heroizm w FR - ci z Midnighta wykazują się prawdziwym bohaterstwem)
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

pn mar 23, 2009 9:32 am

nerv0 odwraca się do wszystkich plecami i usilnie stara się ukryć swoje nieudolne próby wytarcie nazwiska shamana z Death Note.

Inqisitor uraczył nas niezłym wpisem, prawdą jest, że czasem warto wprowadzić tego typu rewolucjonistyczne akcenty na sesjach. U mnie coś takiego czasem się pojawiało, ale raczej w formie tła. Gracze mogli usłyszeć o tym, że gdzieś tam w Pfeildorfie znów doszło do masakry innowierców, albo że gdzieś tam na północy doszło do przejęcia władzy. Czasem mogła to być bardziej bezpośrednia konfrontacja, jak na przykład uwięzienie graczy podejrzanych o kontakty z rebeliantami, albo coś takiego. Nigdy jednak nie robiłem z tego bezpośredniego celu i osi przygody. Może kiedyś trzeba będzie spróbować?

No i tyle, na razie nie uraczę was żadnym pomysłem, bo ich chwilowo nie mam. :)
 
Awatar użytkownika
Aesandill
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1230
Rejestracja: wt mar 27, 2007 8:12 pm

pn mar 23, 2009 10:10 am

Jest problem Nerv0
Musisz mieć przed oczami jego twarz.

Właśnie, apropo Death Note.

Co myślicie na temat przeciwnika potężnego, ale duchem. Tzn nie jakiś tam kapłan, mag czy inny Shinigami, tylko ktoś kto jest sprytny, ale mało sprawny fizycznie (emo - L ;) ). Bez super mocy. Macie jakiś pomysł jak kogoś takiego zaprezentować na sesji. Jakiś fajny wątek?

A co do realiów historycznych... hym... nie kręci mnie to za bardzo, wole fikcje. Historia jest mało estetyczna ;), gwałty, mordy, gwałty... ble...
;) (a tak w nawiasie, nie lubie też elfów krasnali itd. :D, wiem, marudny jestem [edit - lubie, ale w orginale, to znaczy Tolkien tak, reszta nie :)] )

Pozdrawiam
Aes
 
Awatar użytkownika
Gerard Heime
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3299
Rejestracja: czw mar 20, 2003 9:02 am

pn mar 23, 2009 11:08 am

@Aesandill

Jak dla mnie idealnie pasuje jakiś wyrachowany polityk, w stylu Machiavellego (tylko może starszy, bardziej zasuszony, by podkreślić jego fizyczną ułomność). Klasycznym motyw z zastosowaniem takiej postaci:
Władca (książę, arystokrata, burgmeister) staje się już stary i niedołężny. Coraz większa ilość jego oponentów szykuje się do tego, by przejąć władzę bo jego śmierci. Na bezbronnego władcę zostaje przeprowadzony zamach - udany. Postacie graczy, przebywające od dłuższego czasu w mieście/na dworze są świadkami narastającego napięcia i zamachu, dają się wciągnąć do frakcji lojalistów (np. kierowanej przez duchownych) którzy chcą znaleźć zleceniodawców zabójstwa. Frakcje wykrwawiają się w walce o władzę, a gdy wreszcie wyłania się zwycięzca, postacie w wielkim finale udowadniają, że to on zlecił zabójstwo; przywódcy frakcji (np. książę, jego synowie) trafiają pod katowski topór. Niedługo później ujawnia się nie kto inny, a... owy stary i niedołężny władca, który w szczęśliwy sposób przeżył zamach ale ukrywał się w obawie przed dalszymi próbami usunięcia go.
Na czym polega przekręt? Oczywiście zniedołężnienie i demencja władcy była udawana. Politykowi zależało na tym, by jego oponenci wykrwawili się w walce między sobą już teraz; zdawał sobie sprawę z tego, że za kilka-kilkanaście lat rzeczywiście może stać się zbyt stary, by rządzić, i wtedy ktoś z łatwością obali jego ród.
Na tym jednak nie koniec intrygi. Nie było żadnego zamachu - był sfingowany. Władca obserwował całą sytuację z ukrycia, kierował poczynaniami lojalistów. W kluczowej sytuacji, gdy dostrzegł która frakcja wychyla się na prowadzenie, podrzucił bohaterom solidne dowody, które umożliwiły oskarżenie jej przywódców.
Pytanie, co zrobią bohaterowie po tym, jak domyślą się prawdy. Czy wybaczą władcy to, że wykorzystał ich jako swoje narzędzia? Może koronnym argumentem który powstrzyma ich od zemsty będzie stabilność państwa pod rządami tak przebiegłego władcy? Czy może władca zaoferuje im służbę w szeregach swoich tajnych agentów, wykonujących różne, mroczne zlecenia? A może postanowi pozbyć się ich, gdyż wiedzą zbyt wiele?
W ten sposób nasz główny bohater niezależny może stać się zarówno patronem jak i arcywrogiem postaci graczy.
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

pn mar 23, 2009 12:49 pm

Gerard

Pomysł naprawdę mocny, po prostu nic dodać nic ująć. Rzadko zdarza mi się nie mieć pod ręką jakichś motywów, które mogę na szybko wypisać by dodać je do czyjegoś pomysłu, a tu proszę. Zagiąłeś mnie. :)

ktoś kto jest sprytny, ale mało sprawny fizycznie (emo - L ).


L mało sprawny fizycznie? Widziałeś jakie kopy potrafił sprzedać Ligthowi? ;)

A postać w stylu L doskonale wpasuje się w sesję. Ale raczej nie taką w klimatach fantasy, a raczej w czasach współczesnych. Wyobraźmy sobie, że gracze prowadzą śledztwo w sprawie serii tajemniczych zgonów. W pewnym momencie z plotek, które można wyczytać w gazetach, internecie, lub usłyszeć w radiu, czy telewizji dowiadują się, że w tą sprawę zaangażował się bardzo wpływowy tajemniczy detektyw. Gracze mogą próbować się z nim skontaktować, ale nie mają pojęcia, że już niejako dla niego pracują, gdyż postarał się on o zdobycie dostępu do zebranych przez nich informacji. On sam zaś prowadzi sprawę w sposób niejako równoległy. Analizuje dane zdobyte od BG, policji, czy swoich ludzi i próbuje coś z nich wywnioskować. Gdy dochodzi już do jakichś konkluzji kontaktuje się z BG, którzy utknęli w jakimś martwym punkcie i prosi ich o pomoc. Z jakichś powodów tylko oni są w stanie dostarczyć mu odpowiedzi na ostatnie pytanie potrzebne do rozwiązania sprawy.

Czy gracze uwierzą detektywowi? Może węszą jakiś podstęp? Po co mu tak naprawdę ich pomoc? Czyżby chciał zwalić na nich winę gdyby coś poszło nie tak? A może od początku mieli tylko odwracać od niego uwagę wścibskich oczu?
 
Awatar użytkownika
Aesandill
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1230
Rejestracja: wt mar 27, 2007 8:12 pm

pn mar 23, 2009 1:07 pm

@ Gerard Heime

Dzięki za pomysł, kiedy moi Gracze wplączą się w dworską intryge na pewno skorzystam :).

@ Nerv0

Co do L'a to tak mi wyglądał, mały wiewiórowaty Emoczek. Ale wielkim znawcą nie jestem :). Dalej potraktuje tą postać jako archetyp geniusza, bez większych odniesień do DN, ze względu na czytelników nie znających tego dzieła.

A właśnie myślałem nad takim L'em tylko w wersji złej. Ktoś cholernie bystry, szkodzący graczom... tylko musi się to ułożyć tak, by nie wyszła wszechwaładza MGa. Jak w przykładzie Gerarda, tyle że BN w naszych czasach, nie chciął bym by był kimś przy władzy.

Np:

Dokonano zbrodni doskonałej, przeciw temu wynajęto BG. Sprawca to zly-L, słaby fizycznie, ale sprytny mistrz zbrodni.

Gracze prowadzą sledztwo, kontaktuje sie z nimi tajemniczy X, pomaga, prowadzi na właściwe tory. Tylko skąd to wie? Bo to nasz zły-L. Produkuje sprytne kłamstwo, oparte na prawdzie.

Gdy BG zaczynają domyślać się wszystkiego, inny tajemniczy Y, demaskuje X, to L. Kim jest Y? Własnie L, X i Y to ta sama osoba. Kolejne prawda przeplatana z kłamstwem. Misterna intryga, kłamstwo-prawda.

(Czyli taki DN tyle że sesja, bez fantasy)

Tylko jak to zrobić?

Jaka zbrodnia?
Jaki motyw?

Mamy złego detektywa-mistrza zbrodni (zły-L), tylko trzeba wmieszać troche podstaw. Na razie wiemy jak ukrywana jest tożsamość mordercy, tylko kogo i po co zabił? Jak wpadne, to napisze, a na razie czekam na wasze pomysły :D.
 
Awatar użytkownika
Gerard Heime
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3299
Rejestracja: czw mar 20, 2003 9:02 am

pn mar 23, 2009 2:42 pm

Polecam film Vidocq. Nie chcę spoilować, ale fabuła idealnie pasuje do tego, co opisałeś, Aes.
 
Awatar użytkownika
Aesandill
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1230
Rejestracja: wt mar 27, 2007 8:12 pm

pn mar 23, 2009 3:02 pm

Gerard Heime pisze:
Polecam film Vidocq. Nie chcę spoilować, ale fabuła idealnie pasuje do tego, co opisałeś, Aes.


Więc wybieram sie do wyporzyczalni... ;)
A tak przybliżając?

Pozdrawiam
Aes
 
Awatar użytkownika
shaman_tm
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 541
Rejestracja: śr lis 05, 2008 2:41 pm

pn mar 23, 2009 9:12 pm

Obejrzysz, sam ocenisz. Jak dla mnie jeden z nielicznych nie-fantasy filmów, który ma wręcz idealny klimat WFRP (co zresztą już kiedyś mówiłem Ner0, polecając ten film).
Film trudny w odbiorze, o poszarpanej chronologii fabularnej, zbudowany z symboli i ikon, ale scenografia i klimat trzymają w napięciu do końca. Warto obejrzeć, to pewne.
 
Awatar użytkownika
Chochliczek
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 178
Rejestracja: pn lis 10, 2008 9:55 pm

wt mar 31, 2009 9:54 pm

Mnie zainspirował ostatnio obejrzany na HBO film White Noise: The Light.
Jest tam kilka ciekawych pomysłów, część do zmiany, część do zostawienia, nie wiem ile w tej fabule i odniesieniach rzetelności, część banałów będzie trzeba odrzucić, nie znam się też na numerologii, ale jako, że moi gracze też nie, nie powinno być problemu.
Przy okazji gotowy niemalże cały główny scenariusz na jednostrzałówkę - wystarczy wybrać system i zrobić odpowiednią otoczkę :wink: - Problem może być jednak w D&D, bo moi gracze wycieli by duchy - trzeba będzie w WoD'ie zagrać.
  • 1
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 16

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości