Było super, nawet lepiej niż w zeszłym roku
Dopiero dzisiaj doszedłem do siebie, gdy już prawie wszystko zostało powiedziane, więc ograniczę się do tradycji:
[and the pozdrox goes to….]
* Ree – za przejazd szybki, acz drogi, za lustrację współpasażerów tramwaju pod kątem pyrkonowości, za ogólną przebiegłość przy okazji pewnego dawnego flejmu, za szczere podejście do programu, za miodowego questa, za oddanie wartościom lansu i bansu
* Iron Master – za miły zakątek do spania, za ogólne konwentowanie, za współdżamprezowe wieczory, za bohaterski plan dokonania jakiejś aktualki
* Amnezjusz z braćmi i Venomus – za pojawianie się na korytarzach, za sesję IAWY
* Zsu z towarzyszką – za piątkową noc i sobotni wieczór, za prelekcję dorównującą epickością nordyckim sagom (i z fabularyzowanymi wstawkami przywołującymi na myśl jednoosobowego larpa)
* Siman – za sesję IAWY, za wizytę w fanboyskim barze Kultu, za pełne premedytacji niebycie polterowcem, za słaby słuch w pociągu
* Wędrowycz – za bycie najmłodszym uczestnikiem konwentu z jakim gadałem, za bycie Wielką Nadzieją Polskich Dedeków
* Gerard i Morphea – za ogólne konwentowanie po raz kolejny
* Fenran – za oferowanie miejsc w samochodzie zagubionym na drugim końcu Polski konwentowiczom
* Urko + Puc – za bohaterskie i pełne poświęcenia (nawet bansu) organizowanie, za zgolenie wąsika, za niedzielne śniadanie
* Duce – za Orient Express mimo wątpliwości, za kalambury
* TOR – za przebiegłe wmanewrowanie mnie w redakcję tekstu z dna piekieł, w bycie zawsze na stanowisku
* Repkowie, Zosia – za bycie niesamowitymi rozmówcami, którzy zawsze pozostawiają uczucie niedosytu w postaci „czemu tak krótko” – do nadrobienia na zlocie
* Julian – za to co powyżej plus za uroczy i zupełnie idealny znaczek 7th Sea
* Szczur, Garnek i Arek – za wymyślanie indiasów w drodze powrotnej, nie myślałem, że po całym konwencie w pociągu będę w stanie naprawdę rozmawiać o rpgach. Niesamowite. Za wspólne uleganie kusicielskim zapędom Władczyni Jadalni.
* Beacona – za mieszkanie na Żoliborzu, za imprezową koszulę
* Odol i squad – za bycie prawdziwymi konwentowymi graczami, za uczestniczenie w jednej z najprzyjemniejszych dla mnie sesji w życiu – mam nadzieję, że bawiliście się co najmniej w połowie tak dobrze jak ja, do zobaczenia na następnym konwencie
* Krakonman – za szybki przewodnik po pięknym świecie wrestlingu
* Inkwizytor – prawdziwe pozdrowienia za niewysłowione „goń się” z niedzielnego poranka
* Paszko - za organizowanie niemalże idealnego konwentu (poza kolejką do akredytacji w piątek)
* Ten z Orgów, który postanowił dać akurat 30 PyrFuntów osobie, która zdradzi kto zniszczył kibel
* Dla innych poznanych tu i tam, takich jak Furiath, Scobin, Aureus, Iman, Halfling, Favi, Skała, Viriel za bycie na najfajniejszym konwencie wiosny
Wielki Minus leci do:
*Gościa, który opowiadał przydługie, przynudne i przybeznadziejne anegdotki ze swoich sesji na każdej prelekcji którą odwiedziłem