Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
smaller
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1633
Rejestracja: śr lis 15, 2006 2:55 pm

[13/4/2009] Aplikacja systemu prawa do systemu RPG

pn kwie 13, 2009 12:58 pm

Czyli zboczenia studenta prawa... :)

Długo już nie pisałem, lecz ten pomysł tkwił mi w głowie od pewnego czasu. Ci, którzy mają jakiekolwiek pojęcie o prawie polskim, zapewne bardziej lub mniej wyraźnie dostrzegają jego analogie do systemu gry RPG. Jak to wbija się nam, studentom prawa, do głów, „prawo to spisane reguły gry rządzące społeczeństwem, sankcjonowane przez państwo”. Porównanie życia do gry nie jest takie nietrafione, bo i jednym, i drugim rządzą zasady. A ponieważ prawo zostało stworzone (i jest tworzone) w celu petryfikacji zasad już wcześniej panujących, jest wtórne względem nich, intuicyjne. Czyż nie tak samo jest z RPGami? Spróbuję tutaj dokonać porównania jednego i drugiego z nieśmiałą nadzieją, że kogoś to zainteresuje, a może nawet się przyda… :P Przy czym od razu zaznaczam, że posiłkować się będę głównie D&D, zwłaszcza w edycji 3.5 (brak czasu na studia nad nowym systemem…:( ).

Hierarchiczność

Zapewne każdy kojarzy ze szkoły gradację polskich aktów prawnych. Nie wchodząc w bagniste niuanse prawa międzynarodowego, zwłaszcza unijnego, mamy hierarchię konstytucja ---> umowy między narodowe ratyfikowane za pomocą ustawy/referendum ---> ustawy i rozporządzenia z mocą ustawy ---> umowy między narodowe ratyfikowane promulgacją ---> rozporządzenia wykonawcze. W D&D powszechna jest (lub powinna być, zgodnie z ustaleniami autorów) supremacja core’ów względem innych podręczników. Dalej są podręczniki zwykłe, a na szarym końcu podręczniki nieoficjalne (najczęściej niewizardowskie, w gestii MG ustalenie kanonu). Jakie znaczenie praktyczne ma ta gradacja? Ano, jeśli przyjąć, że core to podręcznikowe zasady rangi pseudokonstytucyjnej, to inne mają bezwzględny obowiązek rozwijania ich postanowień i nieprzeczenia im. Do tego dochodzi prawnicza reguła kolizyjna lex inferior non derogat legi superior, która mówi, że akt podrzędny nie może uchylać postanowień aktu wyższej rangi. Można w ten sposób w łatwy i logiczny sposób wykluczyć wiele nieścisłości, a nawet sprzeczności mechanicznych (w tym prakseologicznych). Jeśli już jesteśmy przy rozstrzyganiu nieścisłości...

Reguły kolizyjne i metareguła kolizyjna

Kierujemy się tu trzema zasadami rozstrzygania sprzeczności norm, których aplikacji również można łatwo dokonać. Hierarchiczna reguła kolizyjna, uważana za najważniejszą w polskim prawie, za nami. Jeśli nie rozwiązuje ona problemu (np. mamy sprzeczność zasad w podręcznikach nieźródłowych), sięgamy po pozostałe, czyli lex speciali derogat legi generali (prawo szczegółowe uchyla prawo ogólne) oraz lex posterior derogat legi priori (prawo późniejsze uchyla prawo wcześniejsze). Które zastosować? W polskim prawie zależy to od gałęzi prawa (prawo karne powinno być przewidywalne, stosuje się więc drugą zasadę, inne – jak ochrona środowiska – musi być aktualne, stosuje się pierwszą). Jak zaaplikować to do potrzeb RPG? Trzeba wybrać jedną – stanie się ona metaregułą. Proponowałbym taki podział – regułę chronologiczności przyporządkowałbym do aspektów najpopularniejszych, w których sprzeczności są nieliczne (w D&D będą to klasy, featy, spelle...). Wydaje się to potwierdzać reedycja np. czarów w obrębie jednej edycji. Zasadę szczegółowości jako metareguły przyjąłbym w takich aspektach jak walka (vide miniatures handbook, zbierający do kupy i uszczegółowiający walkę), czy wskazówki dot. fabuły (vide wciąż zmieniający się – wraz z nowymi podręcznikami – świat danego settingu: upływ czasu w grze robi swoje, dobrze byłoby się do niego przystosować).

Wykładnia - podmiotowość

I znów mechanika :) Zdarza się, że zasada gry nie jest sprzeczna z inną, budzi tylko wątpliwości interpretacyjne. Zdarza się to zwłaszcza w przypadkach, które w języku prawniczym określa się klauzulami generalnymi. Przykład: „W uzasadnionych przypadkach MG może...”. No właśnie. Czymże są te uzasadnione przypadki i kto ma prawo o tym decydować? Oto i zadanie wykładni prawa – nadawanie sensu przepisom. W zależności od podmiotu dokonującego wykładni, wyróżnia się cztery rodzaje:
1. Wykładnia autentyczna – sens nadaje sam twórca lub podmiot o przynajmniej takich samych kompetencjach. Wiążąca.
2. Wykładnia legalna – przez podmiot upoważniony. Wiążąca.
3. Wykładnia operatywna – przez podmiot wykonawczy, np. sądy. Wiążąca tylko w tym jednym przypadku.
4. Wykładnia doktrynalna – dokonywana przez naukowców i badaczy. Niewiążąca.
Podział ten służy wyodrębnieniu właściwych zasad z natłoku informacji niezwiązanych z podręcznikami. Pytanie – jak zaklasyfikować artykuły np. Wizardów dotyczące danych zasad czy podręczników? Co z FAQ? Z ogromną niechęcią (ponieważ zauważyłem ogromne nadużycia związane z egzegezą zasad przez autorów – vide dopuszczenie TWF monka używającego ataku unarmed, nawet wraz z FoBem) dałbym im moc wykładni legalnej. Na pocieszenie (?) dodam jednak, że polskie sądy czasem dopuszczają się na mocy wykładni większych absurdów, niż powyższy. Przy czym zaznaczam, że w systemie common law (występującym m.in. w UK czy USA) również wykładnia operatywna ma moc powszechnie wiążącą, co przekłada się na RPGową zasadę „MG ma zawsze rację” :)

Wykładnia – przedmiotowość

Nie było mowy o najważniejszym – jak to w ogóle robić :) Najpopularniejsze są cztery opcje (mowa tu o wykładni w rozumieniu klaryfikacyjnym):
1. Wykładnia językowa – naprawiamy wychwycone błędy stylistyczne, interpunkcyjne, używamy synonimów, aż do osiągnięcia zadowalającego i najbliższego logicznie efektu
2. Wykładnia systemowa – nadajemy taki sens, którego efekt nie będzie stał w sprzeczności z aktami wyższego rzędu (więcej roboty, patrz wyżej… ;))
3. Wykładnia funkcjonalna – taka, by efekt nie był niepraktyczny.
4. Wykładnia historyczna – odwoływanie się do rozwiązań zastosowanych już w przeszłości.
Przy czym należy zaznaczyć, że bezwzględnie priorytetowy jest tu pkt nr 1. Kolejne dwa mogą być zastosowane tylko w jego obrębie i są stosowane w większości jednocześnie. Ostatni rodzaj jest raczej uzupełnieniem powyższych, daje pełniejszy wgląd w sytuację.
Wykładnia opiera się na zasadzie racjonalnego prawodawcy, która zakłada, że autor nie popełnia błędów. Skoro tak, to napotkane należy niezwłocznie naprawić, aby tekst był poprawny i spójny. Również w RPG może dać to legitymację do ingerowania MG (a nawet graczy) w tekst podręcznika.

Mam nadzieję, że chociaż jednej osobie przydadzą się powyższe wypociny (zapewnie głównie mianiakom mechaniki i innym munchom, ponieważ oni nieustannie obracają się wokół zasad). Nie ukrywam, że dotyczą one głównie aspektów mechanicznych, ponieważ są one z weryfikowalne. Jednocześnie zapraszam do dyskusji również (a nawet zwłaszcza) ludzi niemających wiele wspólnego z prawem. Mam nadzieję, że powyższe rozważania są napisane w sposób dość przystępny dla każdego ;)

PS. Jako ciekawostkę dodam, że obecnie ustawy wyglądają niesamowicie podobnie do podręczników z punktu widzenia przedmiotowości. Najpierw pojawiają się kodeksy (karny, cywilny, administracyjny) podobne do core’ów (jeden podręcznik bazowy, drugi o potworach, trzeci dla prowadzącego), a potem ustawy kompleksowe dotyczące jednej dziedziny życia (zawierające przepisy handlowe, karne, majątkowe, rodzinne... na raz) analogiczne do większości późniejszych podręczników, jak settingowe, czy environmentowe (troszku potworów, troszku klas, troszku wskazówek dla MG). Mała rzecz, a śmieszy :)
PPS. Witam po dłuższej przerwie :)
PPPS. Jeśli felieton spotka się z odezwem, można śmiało nalepić na niego naklejkę „CDN” ;)
 
Awatar użytkownika
Ammanas
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 934
Rejestracja: pn lis 24, 2003 11:31 am

pn kwie 13, 2009 2:02 pm

Z braku czasu narazie nie skomentuję całości ;) Ale podoba mi się poniższa analogia:
smaller pisze:
(karny, cywilny, administracyjny) podobne do core’ów (jeden podręcznik bazowy, drugi o potworach, trzeci dla prowadzącego)

Z tym że pomyliłeś kolejność ;) K. cywilny = bazowy, KK = potwory ;P

Poza tym nawet ok. Już o tym kiedyś chyba nawet rozmawialiśmy. Może w ramach uzupełnienia powinienm coś o optymalizacji napisać? ;P

PPS. Witam po dłuższej przerwie
Ta... przerwa jak sądzę spowodowana:
smaller pisze:
brak czasu na studia nad nowym systemem… ).
Z tym że po "studia" powinna być kropka (lub w ostateczności "oraz") ;)
 
Awatar użytkownika
smaller
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1633
Rejestracja: śr lis 15, 2006 2:55 pm

pn kwie 13, 2009 2:15 pm

Jak tylko zobaczyłem, że Wamp odpowiedział, to wiedziałem, że to będą pierdoły :D

Z tym że pomyliłeś kolejność K. cywilny = bazowy, KK = potwory ;P

Nie dopasowywałem kodeksu do podręcznika, tylko kodeksy ogólnie do podręczników ogólnie. Odpowiedniki przytoczone przez cię są niemniej bardzo ciekawe :]

A pod słowem studia rozumiem nie studiowanie na uniwerku (czyt. picie), tylko zapoznanie się z 4.0 ;)

A praca nad munchowaniem/optymalizacją postaci niewiele się różni od pracy przeciętnego prawnika (oprócz notariusza, który pierdzi w stołek i za pieczątkę kasuje kilka klocków ;) ), bo obaj obracają się w dopasowywaniu zasad - temat bardzo obfity, moim zdaniem wart omówienia ;)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości