Hejo
KULT nie jest popularny bo :
- Jako dziecko wikingów może być właściwie doceniony tylko przez posiadacza naprawdę mrocznego umysłu, co nie jest zbyt częste pośród takich wesołych Słowian jak my. Może to i dobrze. Hej górol ci jo górol, hopsasa...
- Jest bardzo ubogi w materiały oficjalne, które w dodatku są drogie, trudno dostępne, drogie i co tu dużo mówić, jak na dzisiejsze czasy trochę zardzewiałe. I oprócz tego drogie - nie wiem czy to pisałem. Podczas gdy jego twórcy masturbowali się przed zakrwawionymi ołtarzami (czy co tam mają w zwyczaju), minęło sporo czasu, wyrosło nowe pokolenie graczy, pojawiło się dużo naprawdę przyzwoitych systemów. Dostępne są tony podręczników, suplementów, sursebuków, klanbuków, gajdów, kodeksów... Jest w czym wybierać, nie ma co się upierać przy nekrofilii, a właściwie tym jest zabawa w KULT. Ok, teoretycznie można sobie ściągnąć podręczniki z sieci P2P, ale są one kiepsko zeskanowane, w większości przypadków dotyczą starej edycji, no i nie daj Allaahu, przyznać się do takiego postępowania w gronie elytarnych graczy ! Rzecz jasna jak wszyscy tu obecni wydałeś te kilka tysięcy na wszystkie oficjalne materiały ?
- System nie jest zbyt mocno wspierany przez samych graczy. Wystarczy porównać ilość wyświetleń wątków na tym forum, ilość tematów, ich autorów i odpowiedzi na nie. Chyba wyraźnie widać co jest nie tak ? W świecie też jest nie lepiej. Istnieje dosłownie kilkanaście serwisów z oryginalnymi i solidnymi materiałami, które można by do czegoś tam wykorzystać. Jeśli nie władasz biegle francuskim i hiszpańskim to tych serwisów jest w zasadzie tylko kilka.
- KULT jest - jak na potrzeby rpga - niedopracowany. Zbyt rozmyty, pełen niedopowiedzianych kwestii, niewyjaśnionych zagadek, nieokreślony. Nie ma do niego materiałów opracowanych specjalnie do grania, więc po co tu sięgnąć, aby pogłębić doznania ? Gnoza, Kabała, Magia. Wszak sam KULT jest oparty o te płaszczyzny. Jednakże to nie są treści przeznaczone dla każdego (nieważne za co je uważać). Po bliższym zetknięciu z nimi ci, którzy się nie zniechęcą, lub nie zmienią zainteresowań kończą jako dziwacy próbujący połączyć rzeczywistość (lub pseudorzeczywistość) mistycyzmu i okultyzmu z wytworem fantazji twórców systemu. Mix w większości przypadków nieciekawy, chociaż raczej niegroźny zwłaszcza, że ze świecą szukać ludzi, którzy zrozumieją coś z tych dziedzin bez faktycznego teologicznego wsparcia i przygotowania.
- No i chyba największy problem... KULT jest zbyt wymagający. Właściwie to można powiedzieć, że dużo przygód do innych, lżejszych systemów jest niewłaściwie rozgrywanych, o ile uprzemy się, żeby korzystać z wizji zaproponowanej przez twórców. Taki MAG ze starego WoDu z jego dużo prostszą i kosmologią i konkretniejszymi zasadami bywał trudny do rozegrania. Czy może coś zupełnie innego : Planescape ze swoją szczególną stylistyką. Albo Cthulhu - chociaż akurat ten system ratuje rzesza wiernych graczy, którzy może pozwalają sobie na uproszczenia (pif paf, Mroczne Młode padło trupem), ale grają, piszą, współtworzą, dyskutują...
Fuck, co ja plotę ? Przecież wiadomo, że KULT jest przeklęty i słudzy Demiurga robią wszystko, aby poznało go jak najmniej ludzi. Na szczęście Iluzja pęka, Maszyna się psuje i... gdzie mnie panowie ciągniecie i po co ta strzykawka ?
P.S.
O tak, masz pan coś w sobie. Tylko nie zmarnuj tego potencjału