Ogarnąłem rzeczywistość post-konwentową i nadszedł czas podziękować za ten super spędzony czas. Nastawienie na czysto towarzyski event zostało w 100% spełnione.
Lista podziękowań:
- luckowi, PWCowi, Miśkowi, Kornikowi, Doomtigerowi i Sayrel za organizację konwentu (dawno nie było nic w Krakowie, trzeba to zmienić!)
- luckowi i Karsztajnowi za gościnne i ciepłe przyjęcie plus umożliwienie normalnego trybu życia w trakcie konwentu (Hell yeah! That's brutal! Trzydniowa impreza na balkonie i wiertarka!)
- Czeźwemu, Gutowi, Werbatowi, Ma-Rudzie, Basi i całej reszcie obsługi za owocną i zajebistą współpracę przy utrzymaniu konwentu w dobrym stanie
- Puszonowi i Sqvie za kuźniowatość i lewitację 10 ;]
- Martvej za cierpliwość
- Szereny-ie za warkoczyki i moich obu braci bliżniaków (Hyhy, nie ma ucieczki! Jeszcze się kiedyś zemszczę ;P Może niedługo?)
- PWCowi za skojarzenie mojej fryzury z nordyckim imieniem (ale ja poproszę jego pełne brzmienie w końcu! I zdjęcia!)
- Lori za ciekawe rozmowy w niedzielną noc i dokonanie czarów z kuskusem i chlebem w celu podtrzymania przy życiu załogi ostatniego posterunku
- luckowi, Czeźwemu, Miśkowi, Miśkowi (innemu Miśkowi), Gutowi, Ma-Rudzie, Lori, Szereny, Hassanowi (zdjęcia chcę!), Sonyemu, Darth Stalinowi za ostatnią noc konwencie (dawno nie miałem za sobą 24 godzin bez snu, ale warto było, to był bardzo miły i ciekawy czas),
- repkowi i Magdzie za 6 poprzednich konwentów, inspirację na ConFuzję
- Bogini za powrót do fandomu ;]
- luckowi i Elspeth za seans nienawiści o poranku na ulicach Krakowa
- wszystkim tym, którzy zdecydowali się przyjechać na ConFuzję, bo dzięki wam konwent się odbył i miał krakowski klimat
- wszystkim znajomym o których nie wspomniałem tutaj, za to, że dane mi było ich zobaczyć i zamienić kilka słów (w szczególności warszawskiej ekipie - znowu zaczynamy nową świecką tradycję spotykania się w Krakowie ? ;])
Mam nadzieję, że niedługo zobaczymy się na innych konwentach, a w przyszłym roku znów w Krakowie!