Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
ConAnuS
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1137
Rejestracja: śr lip 06, 2005 10:11 pm

Re: [DnD 4e] Rescue at Rivenroar

pn sie 17, 2009 11:07 pm

Obrazek
Alhar widząc, że czarodziejkę opuszczają siły szybko ją wyminął i zasłonił własnym ciałem. Przelotnie dotknął też ją pazurzastą dłonią mówiąc - Nie poddawaj się. - te parę słów wzmocnione wiarą paladyna wystarczyło, by przywrócić trochę sił towarzyszce. Sługa Bahamuta nie próżnował i celnym ciosem miecza przeciął kość piszczelową plugawej pani, utrudniając jej utrzymanie równowagi.

 
krismilka
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: pn paź 27, 2008 2:53 pm

Re: [DnD 4e] Rescue at Rivenroar

śr sie 19, 2009 9:46 am

Aranea
Magiczka zdecydowała się na ataki z większej odległości tym bardziej że kawałki kości naprawdę ją mocno poraniły. Cofnęła się parę kroków i zaczęła ostrzał magicznym pociskiem. niestety z powodu wcześniejszej rany albo szoku po wybuchu czaszki pani Aranea chybiła.
 
Awatar użytkownika
Sortiarius
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 258
Rejestracja: sob lip 01, 2006 12:31 pm

Re: [DnD 4e] Rescue at Rivenroar

śr sie 19, 2009 6:57 pm

Morthos powtórzył zaklęcie zostawiąc szkieleta na krańcu wytrzymałości i wycofał się bezpiecznie przed czarodziejkę.

 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

[DnD 4e] Rescue at Rivenroar

śr sie 19, 2009 7:24 pm

Nalklyr

Drow zaryzykował i szybkim przewrotem postanowił wejść na flankę Nieumarłemu Władcy. Truposz jednak nie dał się tak łatwo zaskoczyć i swoimi szponami zahaczył policzek łotrzyka. Mimo że rana nie wyglądała na nic groźnego, Nalklyr poczuł jak stwór wysysa z niego siły życiowe. Drow jednak nie pozostał dłużny swojemu przeciwnikowi i skutecznie związał walką nieumarłego, wystawiając w ten sposób żywotrupa Ziemniakowi.

 
Awatar użytkownika
Burko
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1813
Rejestracja: śr cze 11, 2008 11:09 am

[DnD 4e] Rescue at Rivenroar

śr sie 19, 2009 8:13 pm

[Ziemniak]

Ziemniak ruszył do boju. Wpierw lekko podleczył swoje rany, poczym natarł na nieumarłego władce, wykorzystując nadarzająca się okazję jaką stworzyl łotrzyk. Miecz przeszył ciało truposza. Ziemniak nie zwlekał tupnał jak miał w zwyczaju. Szkielet tuż obok rozypał się w proch a Pan na Zamku zaliczył glebę.

 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

[DnD 4e] Rescue at Rivenroar

czw sie 20, 2009 2:06 pm

Pani na Zamku

Bezgłowy szkielet zareagował natychmiastowo na wyczyn Ziemniaka. Mimo protekcji ze strony Paladyna, Pani na Zamku znalazła lukę w obronie najemnika. Jej ostrze boleśnie cięła Ziemniaka przez klatkę piersiową.



Ostatni z Synów

Ostatni ze słabszych szkieletów też ruszył do obrony swojego "ojca". Jednak jego strzała chybiła.



Nieumarły Władca

Wściekły nieumarły powstał. Spojrzał na Ziemniaka jakby ten był tylko jakąś malutką nic nie wartą pchełką, a chwilę później zanurzył swoje pazury w brzuchu najemnika. Krew trysnęła obficie z rany i stało się jasne, że Ziemniak teraz nie wygląda wcale lepiej niż Aranea.



Mapa: http://img518.imageshack.us/img518/8396/walkap.jpg
 
Awatar użytkownika
ConAnuS
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1137
Rejestracja: śr lip 06, 2005 10:11 pm

Re: [DnD 4e] Rescue at Rivenroar

czw sie 20, 2009 3:42 pm

Obrazek
Alhar postanowił zabić nieumarłego władcę. Z żelaznym postanowieniem nie zważając na dotkliwe ciosy plugawej "Pani" dotarł na odległość ostrza od nieumarłego. Ciosy jeden po drugim spadały na nieumarłego, który osłabiony nie miał żadnych szans. Wreszcie jednym cięciem paladyn odrąbał przeciwnikowi nogę i ten zwalił się z rykiem na podłogę. Długo już nie poryczał bo kolejny cios smoczego potomka pozbawił go głowy. - Koniec twojego panowania plugawy psie. - powiedział Alhar i obrócił się do szkieleta kobiety - Twoja kolej na spotkanie ze śmiercią. Tym razem na dobre.

 
krismilka
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: pn paź 27, 2008 2:53 pm

Re: [DnD 4e] Rescue at Rivenroar

czw sie 20, 2009 10:57 pm

Aranea
Magiczka dalej konsekwentnie atakowała magicznymi pociskami, mając nadzieję że któryś w końcu trafi. Jak się okazało jej ataki w końcu przyniosły skutek trafiając kościaną damę i niszcząc ją dokumentnie. Ponowny wybuch kościanych odłamków pokrył spory teren w około miejsca gdzie przebywała pani.

 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

[DnD 4e] Rescue at Rivenroar

pt sie 21, 2009 3:47 pm

Kościana pani wybuchła, rozrzucają wkoło swoje kości.



Paladyn w ostatniej chwili zasłonił się tarczą, a ostre kości powbijały się w nia głęboko. Ziemniak i Nalklyr mieli trochę mniej szczęścia. Zwłaszcza Najemnik, którego latające szczątki prawie że zmasakrowały. Nie było wiadomo jakim cudem stał on jeszcze na nogach, ale było widać, że jest teoretycznie jedną nogą na tamtym świecie. Przedstawiciele klas czarujących byli poza zasięgiem ostatniego ataku Pani na Zamku.

Pozostałego syna bez problemu dobił czarnoksiężnik. Walka dobiegła końca.



Nastała cisza, a bohaterowie mogli szybko złapać oddech. Stało się jasne, że zdławili drugiego z przywódców, i być może już ostatniego przebywającego w tych ruinach. Niestety, martwe ciało chłopca wskazywało, że trochę się spóźnili. Niemniej znaczyło to też, że odnaleźli wszystkich porwanych ludzi (żywych lub martwych).

Poszukiwacze przygód nie wynieśli jednak z tego pomieszczenia tylko samych ran, za tronami rozwieszone na ścianach były różne przedmioty o magicznej naturze.

 
Awatar użytkownika
ConAnuS
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1137
Rejestracja: śr lip 06, 2005 10:11 pm

Re: [DnD 4e] Rescue at Rivenroar

pt sie 21, 2009 7:39 pm

Obrazek
Alhar
Paladyn z ulgą usiadł na ziemi. Ta walka była z pewnością najcięższą jaką mu przyszło stoczyć w tych katakumbach. Ale zwyciężyli - Plugawe moce zła i ciemności nie dały rady naszym mężnym sercom i zahartowanym ciałom. - zwrócił się do towarzyszy - Bahamut będzie zadowolony z naszego dzieła. Lecz teraz wygląda na to, że czas odpocząć po trudach walki. Wiem, że wasze serca podobnie jak moje rwą się do dalszej walki, ale wygląda na to, że część z nas jest skrajnie wyczerpana. W takim stanie wiele dobrego nie zdziałamy. Proponuję wrócić w jakieś bezpieczne miejsce i wrócić tutaj po dłuższym odpoczynku. Jeżeli jednak mimo to chcecie dalej iść macie mój miecz zgodnie z moją obietnicą.

 
Awatar użytkownika
Burko
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1813
Rejestracja: śr cze 11, 2008 11:09 am

[DnD 4e] Rescue at Rivenroar

sob sie 22, 2009 10:33 am

[Ziemniak]

Najemnik, omiótł salę zmęczonym wzrokiem, usiadł bez słowa pod ścianą i odrobinę odpoczął. Niestety atak nieumarłych wysączył z niego wszystkie siły życiowe i jego rany nie chciały się zagoić. Gdy paladyn rzucił swą propozycję odparł.
- Bywało gorzej, ale faktycznie masz racje, czas nam odpocząć wracajmy do uwolnionych jeńców. Zbierzmy tylko ciała.
Poczym podszedł do ciała chłopaka, wziął je na ręce i ruszył w stronę wyjścia z komnaty, którym tu przybyli.
- Alharze jakbyś mógł po drodze zostawiliśmy tu ciało mężczyzny w komnacie z pajęczynami, je też trzeba by zabrać..., no i ciało kobiety w komnacie ze szczurami Nalklyr, może ty… - zwiesił głowę na pierś i smutno rzucił - nie popisaliśmy się trzy trupy jedynie czterech uratowanych... - i wolno ruszył przed siebie...

 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

[DnD 4e] Rescue at Rivenroar

pn sie 24, 2009 1:07 pm

Drużyna z ciałami zabitych zakładników wróciła do reszty ocalonych. Tam mogli wypocząć, pomyśleć nad sensem życia, pożartować, popić, lub zrobić coś całkiem innego. Ogólnie wszyscy czuli się dobrze, za wyjątkiem drużynowej czarodziejki. Ta rzygała niczym kot, a gorączka bardzo się nasiliła. Choroba zżerała ją od środka.



Drużyna wyruszyła po około 6 godzinach dalej, by dokończyć oczyszczanie ostatnich zakamarków tych ruin. Od siedziby nieumarłego lorda drużyna ruszyła na zachód, innym wąskim korytarzem. Przynajmniej na końcu było widać światło oraz... demona.



O tak, czarodziejka już kiedyś miała do czynienia z podobnymi bestiami. Evistro, po tak nazywane były te demony, były jednymi z najtrudniejszymi do opanowania przez przyzywających je czarodziejów. Te bestie żyły tylko dla zniszczenia i mordu. Czarnoksiężnik natomiast zdawał sobie sprawę z tego, że jak te demony czują krew u swojej ofiary, potrafią o wiele szybciej wyprowadzać swoje ciosy.

Jakoś szczury biegające w pobliżu nie zrobiły więc większego wrażenia na poszukiwaczach przygód, tak jak humanoidalny demon. Jednakże i szczury mogły być niebezpieczne. Nawet zwycięstwo nad nimi, mogło przecież zostać opłacone niezbyt miła chorobą.

 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

[DnD 4e] Rescue at Rivenroar

wt sie 25, 2009 2:37 pm

Nalklyr

Łotrzyk schował się za kolumną, a w stronę demona rzucił celnie shurikenem. Znaczy wydawało się, że celnie. Ale demon pochwycił w szczękę nadlatujące żelastwo i spokojnie je przeżuł.



Evistro

Demon wyplunął to, co było jeszcze przed chwilą shurikenem i rzucił się do przodu jak oszalały. Odbił się jednak od niewidzialnej ściany, która rozciągała się najwyraźniej na wysokości tutejszych czterech kolumn. Nie wiedząc co zrobić, zakrył łeb swoimi przerośniętymi łapskami.



 
Awatar użytkownika
Sortiarius
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 258
Rejestracja: sob lip 01, 2006 12:31 pm

Re: [D&D 4ed PoL] Rescue at Rivenroar

wt sie 25, 2009 5:43 pm

Morthos

Tiefling ruszył pędem przed siebie wyprzedzając towarzyszy zatrzymując sie za kolumną. Stamtąd nałożył klątwę na demona, po czym zaatakował demona swymi mocami. Ten jednak odparł atak, co dawno się nie przydarzyło czarnoksiężnikowi. Wściekły zaryczał, po czym przeprowadził ponownie błyskawicznie atak, tym razem ze znacznie lepszym skutkiem. Demon zatoczył się pod siłą zaklęcia grożąc złowróżbnie ukrytemu w cieniach magowi.

 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

[D&D 4ed PoL] Rescue at Rivenroar

wt sie 25, 2009 6:53 pm

Szczurołaki

Z za załomu szybko wyskoczyły cztery przygarbione humanoidalne sylwetki o szczurzych cechach. Niebezpieczni w walce, lubiący oflankować przeciwnika i roznoszący chorobę - wypisz wymaluj szczurołaki.

Jeden z nich przystanął niedaleko demona i wycedził przez swój pyszczek - Jesteś wolny sługo. Zgładź naszych wrogów.

Demon uśmiechnął się obrzydliwie...

Ostatnio zmieniony wt sie 25, 2009 6:58 pm przez Beamhit, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Burko
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1813
Rejestracja: śr cze 11, 2008 11:09 am

[D&D 4ed PoL] Rescue at Rivenroar

wt sie 25, 2009 10:42 pm

[Ziemniak]

Najemnik ruszył do przodu, by zaraz schować się za kolumną. Potem przyczaił na zbliżającego się przeciwnika, by niedopuścić go na dogodną pozycję.

Ostatnio zmieniony wt sie 25, 2009 10:45 pm przez Burko, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

[D&D 4ed PoL] Rescue at Rivenroar

wt sie 25, 2009 11:18 pm

[Mechaniczne Aspekty:

Atakowanie na ukos przez kolumnę to kara -2.

Przechodzenie przez kolumnę na ukos jest dozwolone.

Mapa: http://img35.imageshack.us/img35/1454/walkafmm.jpg
 
krismilka
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: pn paź 27, 2008 2:53 pm

Re: [D&D 4ed PoL] Rescue at Rivenroar

śr sie 26, 2009 5:36 pm

Aranea
Magiczka najwyraźniej zdecydował się nie wychylać za bardzo i w tym starciu. Demon zdecydowanie wyglądał na najbardziej niebezpiecznego przeciwnika więc stał się jej głównym celem. W stronę potwora pomknęła zielona strzałka, uderzyła go w tors i i powoli zaczęła wypalać płat skóry. Niestety magiczny pocisk który pomkną za kwasową strzałą chybił celu.
No teraz można mieć tylko nadzieję ze nie zdenerwuje się na mnie za bardzo a nawet jeśli to że mnie nie dorwie
Ostatnio zmieniony śr sie 26, 2009 5:41 pm przez krismilka, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

[D&D 4ed PoL] Rescue at Rivenroar

czw sie 27, 2009 2:23 pm

Złowieszcze Szczury

Szczury posłuchały gwizdnięć jednego ze szczurołaków, i popędziły na poszukiwaczy przygód. Pierwszy który dobiegł dostał jednak solidnego kopniaka i poleciał do tyłu. Drugi rozpędził się wściekle, ale trafił prosto na tarczę paladyna. Trzeci spokojnie zawiesił się łapkami kolumny.



Alhar

Paladyn wysłał ze swojego pyska błyskawice na plugawe stwory. Później nawiązał walką jednego ze szczurów, a mieczem ciął tego, co uczepił się kolumny.



Runda II



Nalklyr

Drow chyba nie był szczęśliwy z zaistniałej sytuacji. Musiał przerzucić się na ręczną kuszę. Jako cel, wybrał sobie najbardziej rannego ze szczurów. Szelmowskim atakiem prawie że przyszpilił szczura do kolumny.



Evistro

Demon ryczał wściekły, gdy kwas zżerał jego skórę, a on sam nie mógł podejść do wroga. nie pozostało mu nic innego, jak zdzieranie swojego palącego demonicznego mięsa.



Gnom

Pojawił się jeszcze jeden gracz. Gnom który roztaczał wokół siebie cienistą aurę, która skrywała wszystkich przeciwników poszukiwaczy przygód.



Ostatnio zmieniony czw sie 27, 2009 2:28 pm przez Beamhit, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Sortiarius
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 258
Rejestracja: sob lip 01, 2006 12:31 pm

Re: [D&D 4ed PoL] Rescue at Rivenroar

czw sie 27, 2009 8:31 pm

Morthos

Są demon był już niebezpiecznym przeciwnikiem, jednak liczba pojawiających się nowych wrogów aż przytłoczyła Morthosa.
- Więcej was matka nie miała? - rzucił przed siebie po uniknięciu ataku rozpędzonego szczura, którego Ziemniak natychmiast odepchnął. Lecz na jego miejscu od razu pojawił się następny. Morthos odsłonił się jemu, z łatwością jednak unikając i tego ataku, co pozwoliło zaatakować paladynowi.
- Pozwól, że jeszcze skorzystam z twojej pomocy, Alhar - Czarnoksiężnik zarecytował mroczne zaklęcie sięgając przy tym po odrobinkę ducha dragonborna. Komponent okazał się niezwykle potężny. Gnom, którego Morthos uznał za aktualnie największa przeszkodę padł na kolana pod siłą czaru, a w jego żyłach zaczęła krążyć niezwykle silna trucizna. Tiefling uśmiechnął się pod nosem, po czym wycofał się parę kroków w głąb korytarza.

Ostatnio zmieniony czw sie 27, 2009 9:03 pm przez Sortiarius, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

[D&D 4ed PoL] Rescue at Rivenroar

czw sie 27, 2009 10:42 pm



Szczurołaki

Walczący z piekącą trucizną gnom krzyknął do humanoidalnych szczurów:

- Szybko, jest luka! Nie zmarnujcie tego do cholery!

Szczurołaki tylko na to czekały. Jeden z nich, ten najodważniejszy, wyminął zaciekłą obronę jaką postawili Ziemniak i Alhar. Pokiereszowany jednak przedarł się na tyły wroga i wgryzł się w ciało dragonborna. Reszta przeciwników też już była tuż tuż. Genasi i Paladyn zostali odcięci od reszty towarzyszy...



 
Awatar użytkownika
Burko
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1813
Rejestracja: śr cze 11, 2008 11:09 am

[D&D 4ed PoL] Rescue at Rivenroar

pt sie 28, 2009 8:05 pm

[Ziemniak]

Ziemniak widząc ucieczkę czarnoksiężnika, załamał ręce. Tyle wcześniej gadał o tym jaki to on nie jest dzielny, wytrzymały i odporny, że spokojnie może stawać w pierwszej linii, a jak przyszło co do czego to pokazał swe prawdziwe zajęcze serce. Przez chwilę Ziemniak przed oczami ujrzał twarz innego czarodzieje, którego zachowanie było tak odmienne, czarodzieja, którego niestety nie ma już wśród żywych, ale dzięki niemu Ziemniak wciąż żyje i może go pomścić. Gdy otrząsnął się ze wspomnień, tupnął jak to miał w zwyczaju i dwa szczury fiknęły koziołki odnosząc spore obrażenia, niestety szczurołak, szczęśliwie podskoczył w kluczowym momencie. Zezłoszczony lekko Ziemniak natarł na niego ostro, ale dwa pierwsze ciosy chybiły celu, ta parszywa kolumna ochroniła szczuraka przed mieczem sprawiedliwości. Na szczęście ostatni cios doszedł celu, pozostawiając krwawą pręgę na torsie wroga. Ziemniak zakrzyknął do czarodziejki
- Araneo przyblokuj go, jeżeli będzie jeszcze dychał, by nie przedarł się dalej...

Ostatnio zmieniony pt sie 28, 2009 8:22 pm przez Burko, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

[D&D 4ed PoL] Rescue at Rivenroar

wt wrz 01, 2009 9:08 am

Aranea

Dziewczyna zaatakowała celnie szczurołaka magicznym pociskiem i przyblokowała własnym kruchym ciałem ewentualne jego przeciśnięcie się dalej. Dużo przy tym ryzykowała.



Szczury

Szczury pozbierały się i przystąpiły do dalszego atakowania, ale jak zwykle obrona paladyna była niezłomna.



Mapa: http://img223.imageshack.us/img223/8417/walkaf.jpg

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości