Ciekaw jestem jak rozwiązujecie na sesjach sprawy z trupami. Oficjalne zasady mówią że trupa zabija się jak człowieka, da się nawet zabić szkieleta z łuku.
Znowu teoretycznie najsłuszniejsza wizja to całkowita odporność truposzy na broń strzelecką - wszak co zombie zrobi przebicie strzałą, skoro i tak tylko magia utrzymuje go przy "życiu"? Jakiś efekt może być w wypadku trafienia w głowę, jednak generalnie raczej powinien być na ostrzał odporny.
Podobnie wygląda walka z truposzami wręcz. Co z tego że utniemy trupowi rękę?(kryt na 10) Truposz i tak nie żyje, więc nie wykrwawi się od utraty ręki, mówiąc wprost nic nie stoi na przeszkodzie aby walczył dalej. Jeśli utniesz mu nogę, on powinien dalej czołgać się do ciebie, aż nie utniesz mu głowy lub nie rozczłonkujesz całkowicie. Jest odporny na niemal wszystkie krytyki - ręka nie może mu zdrętwieć a tętnica nie może zostać przecięta - dla przykładu.
Jeśli przyjąć takie założenia(i jednocześnie sprawić, że trupy to w końcu realne zagrożenie) to kiedy truposz byłby ostatecznie zniszczony? Są tutaj 2 możliwości:
1. Esencja Dhar skupia się w głowie, jeśli głowa zostanie odłączona od reszty - trup wyłącza się
2. Esencja Dhar jest rozprowadzona równomiernie w całej istocie ożywieńca, jeśli utniesz mu rękę to ona dalej czołga się w twoim kierunku, jedyny sposób na wyłączenie trupa ostatecznie to pocięcie go na kawałki albo magia, która działa poza normalnymi zasadami.
Moim zdaniem truposze powinny być też oburęczne i automatycznie zdawać testy spostrzegawczości gdy mają rozkaz "atakować". Trup nie żyje, nie ma układu nerwowego a mózg nie działa - a od tego zależy sprawność lewej/prawej ręki, tak więc obie jego ręce powinny być równie sprawne, truposz nie ma też oczu, nie ma uszu, nosa i mózgu przetwarzającego informacje, istoty żywe wyczuwa "magicznie", więc teoretycznie nawet bycie niewidzialnym nie ratuje od zauważenia przez trupa.
Co myślicie na ten temat?