Moraine pisze:Dlaczego nie buntują się dzisiejsze muzułmanki?
Po pierwsze - bo religia. Religia oddziaływuje bardziej na człowieka niż po prostu kultura. Zresztą te biedne kobiety nawet jakby chciały się buntować to do domu by przyszedł pan i władca i im wyjaśnił jak wygląda rzeczywistość.
Po drugie armie się buntowały nie raz i nie dwa w znanej historii. Wojsko Matry to beczka prochu.
Istotne założenie, dla mnie, jest takie, że pod tą kulturę, wychowaniem itd. jest męska natura - facet to agresywna bestia. Nawet w dobie - wydawałoby się - daleko posuniętego równouprawnienia idąc przez plażę mogłem spokojnie usłyszeć z pełnym przekonaniem wygłaszane tezy, że "laski trzeba trzymać krótko". W życiu nie słyszałem tezy, że samca krótko trzymać trzeba.
System Matrański jest dla mnie wiarygodny dla jakiejś społeczności plemiennej czy klanowej, w której przemiał facetów jest wysoki i kobiety stabilizują życie rodziny. Ale w przypadku Matry tak nie jest. Matrańska cywilizacja kobiet jest przez to dla mnie niewiarygodna.
Co do dyskryminacji kobiet poza Matrą - czy kobiety w XVII wiecznej Europie uważały się za zdyskryminowane? Na nasze standardy z pewnością były. Władczyni to oddzielna sprawa - dynastie są namaszczone religijnie. Królowe się tolerowało. Ale kasta kobiet - polityków?
Z drugiej strony naturalnie to tylko świat fantasy, który ma być fajowy. Ma być grywalnie. Więc w sumie można by wrócić do "Kobiety w Dominium" i zostawić w spokoju "Wiarygodność systemu społ. w Matrze".