Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
markol
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 258
Rejestracja: wt lut 27, 2007 3:47 pm

Jak wyzwać na pojedynek Shugenja lub dyplomate

wt lip 29, 2008 3:28 pm

Przypuśćmy że zaistnienie je taka sytuacja że wojownik wyswie maga na pojedynek bo ten czarownik smiertelnie go obraził. Oczywiście w rokuganie mozna wyznaczyć szampierza i nie jest to utrata honoru, ale jeśli mag postanowi sie pojedynkować to czy jako wyzwany może wybrać że będzie sie posługiwał magia np czarem ogień z wnętrza. Czy dwóch Shugenja może sie pojedynkować na Magie?
Chodzi mi czy sa jakieś inne metody pojedynkowania się niż kalasyczny do pierwszego cięcia.
 
Awatar użytkownika
Dood
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: czw sie 02, 2007 7:30 pm

wt lip 29, 2008 4:36 pm

Droga Finiksa podaje że sposób pojedynkowania się dwóch shugenja został skodyfikowany i ujęty w sztywne ramy, podobnie jak jest to z iaijutsu. Jest to pojedynek na magię, który wygrywa ten kto zdoła trafic przeciwnika lub (jeśli obaj trafili) zada wiecej ran. Nie uzywa sieprzy tym konkretnych czarów ale wykorzystuje się same kręgi.

Co do innych sposobów pojedynkowania się na iai to bardzo popularne wydaja sie pojedynki na bokeny do pierwszego trafienia. Pojedynek na nagie ostrza to zwykle ostateczność.

Co do przykładu, który podałeś - wydaje mi się że coś takiego jest niedozwolone - uzycie magii w pojedynku iaijutsu to dla mnie juz zwykła walka a nie pojedynek.
 
argoth
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 51
Rejestracja: wt wrz 12, 2006 12:29 pm

wt lip 29, 2008 11:08 pm

markol pisze:
Chodzi mi czy sa jakieś inne metody pojedynkowania się niż kalasyczny do pierwszego cięcia.


Pojedynkować można się dosłownie na wszystko:
- poezja
- kuyjustu
- wyścig koński
- go/shogi
- jiujutsu/sumai
- malowanie
- historia
- pieśni
- kata
- magia (nie tyko czary, ale np. kto pierwszy pierwszy dogada się z jakimś duchem)
- wykonianie jakiegoś zadania (świetny sposób na ciekawą przygodę)
- i oczywiście katany. bokeny, shinai do pierwszej krwi lub do nieprzytomności.

Polecam wprowadzanie innych sposobów pojedynkowania, niż tylko na śmierć i życie za pomocą katan - graczom szybko one powszednieją.
 
Awatar użytkownika
Aragathor Roaringflame
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 6202
Rejestracja: wt lis 26, 2002 5:52 pm

śr lip 30, 2008 3:04 am

W najnowszej edycji jest pozycja o nazwie Art of the Duel. Przypadkowo zajmuje się pojedynkami :wink: .

Shugenja pojedynkują się wg. zasad taryu-jiai. Bardzo ładnie opisane jest to tutaj w Emerald and Jade Championship Novel.
Są dwa rodzaje taryu-jiai -
-Avatar: pojedynkujący się tworzą awataray z preferowanego elementu które tłuką się aż jeden zniknie.
-Elementarna siła: pojedynek podobny do iai, tylko zamiast katany używa się magii.

Dworzanie pojedynkują się za pomocą gier takich jak go, dyskutują, bawią w sadane itd.


Jednak nic nie bije na głowę jednej z ulubionych metod pojedynkowania się krabów -> tetsubo-suru.
Każdy dostaje tetsubo, wygrywa ten który stoi ostatni.
Hida Yasamura FTW!
 
Awatar użytkownika
markol
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 258
Rejestracja: wt lut 27, 2007 3:47 pm

śr lip 30, 2008 4:48 pm

No dobra wiemy że różne profesje maja swoje metody pojedynku. Ale co w sytuacji gdy dworzanin obraził wojownika a ten przecież nie wyzwie go na pojedynek bo było by to chyba nie honorowe wyzywać przeciwnika który nie umie katana machać. Czy w takich przypadkach jedynym rozwiązaniem jest szampierz dla dworzanina?

I jeszcze czy ktoś morze mi przybliżyć mechaniczne rozwiązywanie pojedynku shugenja, na te awatray czy kregi?
 
Awatar użytkownika
Uszaty
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 252
Rejestracja: czw paź 06, 2005 7:46 pm

śr lip 30, 2008 8:55 pm

Jeśli dwóch panów chce się pojedynkować, a każdy z nich specjalizuje się w czymś innym to jeden z nich musi sobie znaleźć zastępce. Pojedynek na origami czy inne bzdury byłby obrazą umiejętności dla każdego bushi i ja bym takowy uznał tylko w wyjątkowych okolicznościach.
 
Awatar użytkownika
Aragathor Roaringflame
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 6202
Rejestracja: wt lis 26, 2002 5:52 pm

śr lip 30, 2008 10:39 pm

Wyzwany decyduje o rodaju pojedynku. W fikcji widać to wyraźnie.
W wypadku wyzwania bushi przez dworzanina można uznać że yojimbo tego ostatniego będzie musiał się pojedynkować.
Wyjątkiem mogą być tu np. Kakita, wielu z nich jest w stanie obić poezją nawet najtwardszych dworzan.
 
kabuki joe
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 373
Rejestracja: wt sie 09, 2005 11:43 pm

ndz sty 04, 2009 10:46 pm

Sctil, witaj na forum L5K.

Jakoś nie zrozumiałem. Z jednej strony pojedynek na Iaijutsu ma być jedyną formą uznaną przez cesarza ale z drugiej strony piszesz, że miecz nie koniecznie rozwiązuje sprawę. :?

Jak bushi wzywa dyplomatę na pojedynek to ten ma moim zdaniem opcje na wybór innej formy duelu lub na wystawienie czempiona. Po jakiejkolwiek formie duelu sprawa jest moim zdaniem rozstrzygnięta.

W takich dyskusjach czuję trochę jednostronnie rozwijane postacie. W moich oczach bushi musi się starać też o rozwijanie innych sztuk a nie tylko walki. Wtedy może zaskoczyć nawet dobrego zarozumiałego dyplomaty, bijąc go w konkursie kaligrafii.
 
Awatar użytkownika
_Creativ_
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: sob sty 03, 2009 9:41 pm

pn sty 05, 2009 9:52 am

Drogi Kabuki Joe!

Myślę, że chodziło mu tylko o pojedynki które odbywają się na dworze cesarskim. Lub są przez niego kontrolowane. Ale to tylko moja dygresja.

Dobrze, drogi Kabuki a teraz powiedz mi co dyplomata zaproponuje Hida Bushi, 2m wzrostu i same mięśnie?

Co do jednostronnego rozwijania postaci są podzielone zdania. Niekiedy się tego nie opłaca robić, ponieważ według mnie lepiej jest mieć jedną stronę lepszą niż dwie gorsze, ale każdy ma swoje zdanie, to jego prywatna sprawa i to jak się umie wczuwać bo, przecież to jest najważniejsze.
:papieros:

No i to moja pierwsza długa wypowiedź na tym forum.
 
kabuki joe
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 373
Rejestracja: wt sie 09, 2005 11:43 pm

0815

pn sty 05, 2009 10:21 pm

Nie uważam, że pojedynki były by nierówne i przekombinowane. Taka regulacja jest moim zdaniem niezła. Przed wzywaniem na pojedynek trzeba trochę pomyśleć i wyliczyć sobie szansy.

Same wyzwanie dyplomaty lub shugenja na pojedynek, jak ten temat forum mówi, jest w moich oczach bardzo problematyczne.

Ale chętnie podejmę twoje rozmyślania. Wychdzę tutaj z założenia, że wyzwany na duel to dyplomat innego klanu. Spójrz na szkoły i ścierzki klanów. Prawie każdy z nich ma szpeców od duelu Iaijutsu. W moim Rokuganie dyplomat ma prawie zawsze takiego szpeca z zasięgu. A ten szpec trenuje od kolebki, przepraszam futona, Iaijutsu. Uważasz, że jeden z normalnych graczy ma jakieś szanse? Oczywiście jak grasz na stopie super-heroic to załatwisz to lewą ręką.

Nie podejmując twojego rozmyślania. Dyplomata wybiera grę sadane i wygrywa. Gracz bushi dążył do nierównego pojedynku Iaijutsu bo wiedział, że dyplomata nie włada mieczem i przegrał.

Mamy więc dwa razy przegraną, więc moim zdaniem nie opłaca się bez bardzo bardzo poważynych powodów zaczynać jakieś duele z wyższymi rangą, do których należą dyplomaci i wielu shugenja. Tutaj masz wiele racji. Lepiej pogadać.

Takie sytacje potwierdza też podstawka, it is not acceptable to challenge a samurai of higher station.... Jak się trzymasz kanonu to sprwawy są nawet dość jasne. Oczywiście gracze chcą załatwić sprawy szybko i ciachnąć takiego dyplomaty przez Iaijutsu, ale jako MG.... sądzę że powinni lepiej zapracować sobie na punkty doświadczenia. Daje to wiele dobrych przygód z dyplomatami. A tutaj pokazuje się cała piękność Legendy.

@_Creativ_
2m wrostu i samie mięśnie?
To łatwe. Konkurs wytrzymałości w dobrym domu schadzek.
Czym większe tetsubo tym ... ahem.... :wink:
 
kabuki joe
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 373
Rejestracja: wt sie 09, 2005 11:43 pm

wt sty 06, 2009 3:30 pm

Hi

Sctil pisze:
samuraj został obrażony to pomimo wszystko podejmie ryzyko, bo może utracić na tym jego honor, a samuraj nie może znieść utraty honoru.


A tutaj mamy nowe bagno. Honor to bardzo bardzo krucha i czasami nadęta sprawa. Każdy klan widzi to inaczej i każdy MG widzi to inaczej. Bezpośrednia obelga to sprawa oczywista. Ale jak ktoś obraża bardziej dyskretnie, jak wiele dyplomatów, to taniec na kruchym lodzie.

Jest też inne pytanie. Nie regując na obrazę samuraj traci honor, ale reagując na nie - nie wstawia on swojego osobistego honoru nad honor klanu, który ma obowiązek gościc/chronic/zapewniać bezpieczeństwo dygnitarza innego klanu :?

Matane
 
Awatar użytkownika
Uszaty
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 252
Rejestracja: czw paź 06, 2005 7:46 pm

śr sty 07, 2009 8:50 pm

Wybór metody pojedynku przez wyzwanego w RPG nie jest dobrym pomysłem. Z punktu widzenia mechaniki wyzwany wybierze dyscyplinę w której jest naprawdę dobry i wyzywający nie ma większych szans na zwycięstwo. Jedna, słuszna droga pojedynkowania jest potrzebna, a możliwe odstępstwa dodają kolorytu przygodom. W końcu po coś powstała instytucja Czempionów.

Jak już ładnie zostało zauważone wiele zależy od sytuacji, od tego kto kogo wyzwał i dlaczego. Wyżej postawieni mogą swobodniej odrzucić Iaijutsu na rzecz innej sztuki, równi wyzywającemu już niekoniecznie. Nie należy odrzucać możliwości wyzwania ważniejszej od siebie postaci. Jeśli dyplomata chce bawić się w origami zamiast wystawiać Czempiona to musi bardzo dobrze to uzasadnić. Daje to duże pole do popisu dla graczy i MG, gdyż słabo uargumentowana decyzja narazi tegoż dyplomatę na śmieszność i utratę honoru. Oczywiście jakiś lokalny daimyo może spokojnie wyśmiać wyzwanie rzucone mu przez pilnującego bramy ji-samuraia ale jeśli sprawa wydaje się poważna, odrzucenie pojedynku może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Mam nadzieję, że ktoś zrozumiał o co mi chodzi :)
 
kabuki joe
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 373
Rejestracja: wt sie 09, 2005 11:43 pm

czw sty 08, 2009 12:04 am

Hi.

Uszaty pisze:
Wybór metody pojedynku przez wyzwanego w RPG nie jest dobrym pomysłem.


Ale niestety jest to oficjalna wersja, co oczywiście dla każdego chcącego to zmienić MG nic nie odznacza. Tutaj dodam też inny argument. Wyzwanego można też porównać z oskarżonym, który ma w naszym świecie też dość dobrą pozycję startową. Trzeba mu jego czyn udownodnić a on sam ma prawo do milczenia.
Moim prywatnym zdaniem to dobre rozwiązanie. Każdy w gorącej wodzie kąpany wpada w pułapkę i przegrywa. Dobre planowanie może pokonać też i chytrego dyplomaty. Po co głową przez ścianę, drzwi są wygodniejsze.

Uszaty pisze:
Jeśli dyplomata chce bawić się w origami zamiast wystawiać Czempiona to musi bardzo dobrze to uzasadnić.


Hmmmm... nie sądzę, że wyzwany musi coś uzasadniać. Ale forma pojedynku, który wybiera ma duży wpływ na jego honor i oczywiście na jego otoczenie, tutaj masz wiele racji.

Ale zdaje mi się też, że wyzwający innych na duel Iaijutsu (jak taki zostanie przyjęty :wink: ) samuraj musi mieć pozwolenie jego daimyo na pojedynkowanie. Bez takiego to trudno o legalne pojedynki. Więc sprawa musi być przemyślona i przedstawiona. Pojedynki na go/shogi/ikebana itd. nie podlegają moim zdaniem pod takie procedury (jak nie chodzi o większe sprawy, gdzie przegrany musi popełnić seppuku).

Oyasumi
 
Awatar użytkownika
Uszaty
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 252
Rejestracja: czw paź 06, 2005 7:46 pm

czw sty 08, 2009 11:32 pm

Jeśli zakwestionowane zostaną czyjeś umiejętności w walce mieczem lub obrażony honor jego klanu/rodziny to Iaijutsu wydaje się jedynym słusznym wyjściem i wybranie czegokolwiek innego niesie za sobą poważne konsekwencje. Doświadczony sensei mógłby zaproponować pojedynek na lepszą pozycję ratując tym życie wyzywającego i jeszcze by mu świadkowie klasnęli ale gdyby stwierdził, że zobaczymy kto lepszy w ikebanie to by się ciężko ośmieszył. Pamiętajcie też, że nie należy proponować przeciwnikowi dyscypliny o której nie ma on zielonego pojęcia. Ja rozumiem, że samuraj w najczystszej i nie występującej w przyrodzie postaci powinien znać się na wszystkim i jeszcze trochę ale bądźmy poważni. Po co Iaijutsu, jeśli każdy zawsze wybierze coś innego. To tradycyjna i uświęcona forma rozwiązywania sporów w Rokuganie, krainie wojowników. Odstępstwa od niej powinny być naprawdę rzadkie i dobrze przemyślane (pomijając oczywiście wszelkie wewnątrzklanowe tradycje). W Legendzie mamy sporo historyjek o pojedynkach, klany mają swoich speców od nich, nawet mechanika je wspiera. Kilka zdań o wybieraniu dyscypliny w podręczniku wiosny nie czyni :)

Co do pozwolenia to z tego co kojarzę jest wymagane gdy istnieje ryzyko śmierci. Często załatwia się takie rzeczy już po fakcie.
 
kabuki joe
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 373
Rejestracja: wt sie 09, 2005 11:43 pm

0815

ndz sty 11, 2009 7:45 pm

Hi

Uszaty pisze:
Doświadczony sensei mógłby zaproponować pojedynek na lepszą pozycję ratując tym życie wyzywającego i jeszcze by mu świadkowie klasnęli ale gdyby stwierdził, że zobaczymy kto lepszy w ikebanie to by się ciężko ośmieszył.


Niestety tego jakoś nie zrozumiałem, o jaką pozycję chodzi, świadkowie?

Zgadzam się z wami w 100%, że na pojedynek wyzwany samuraj, który do tego nosi daisho i wybiera konkurs ikebany, uchodzi za tchórza. Ale ma do tego prawo, co jest moim zdaniem nezaprzeczalne. Zgadzam się z wami też, że ogromna liczba pojedynków jest rozstrzygana z Iaijutsu, ale są też inne metody. Co do samego rozstrzygania sporów z samym Iaijutsu to nie jest też takie proste. Myślę tutaj o rodzinie Kitsuki.

Malutkie pytanko z historycznym smakiem, co zrobicie, jak wyzwany na pojedynek Iaijutsu samuraj przychodzi z tetsubo?

Uszaty pisze:
Po co Iaijutsu, jeśli każdy zawsze wybierze coś innego.

Iaijustu możesz bardzo dobrze wykorzytać przy nagłych napadach do dobycia broni. Bardzo ciekawym rozwiązaniem do dramatycznego użycia Iaijutsu to duel kontrahentów przed bitwą, nie chodzi o obrazy tylko o wiele prestiżu. W grupie miałem kilka dueli ale obie strony decydowały się na Iaijutsu bo myślały, że mają odpowiednich ludzi do tego fachu. Innym pytaniem jest, po co ci Ikebana, Sadane lub Shogi?

Co do twojego pytania to odpowiem bardzo konkretnie. Jak planujesz duel na Iaijutsu i chcesz wszystkie inne opcje ominąć, powinieneś wroga wymanewrować i zmusić go do wyzwanie ciebe. I w tym cała trudność.

Uszaty pisze:
Kilka zdań o wybieraniu dyscypliny w podręczniku wiosny nie czyni :)
. Ale jednak odbiło się w wielu pytaniach i dyskusjach na oficjalnym forum AEG. Jak chcesz możesz tam poszperać, jest tego wiele. Każda strona ma swoich zwolenników.

Sctil pisze:
Często załatwia się takie rzeczy już po fakcie.

To dobry haczyk na tragiczne przygody. Tutaj samuraj bierze w swoje ręce prawo i postawia swojego daimyo przed faktami dokonanymi. Idąc dalej, daimyo rozumie twoje postępowanie ale musi ci wlepić karę, nie wspominając o utracie honoru.
 
Awatar użytkownika
Uszaty
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 252
Rejestracja: czw paź 06, 2005 7:46 pm

ndz sty 11, 2009 10:26 pm

Nie lubie drzewkowych debat no ale jak trzeba :razz:

kabuki joe pisze:
Niestety tego jakoś nie zrozumiałem, o jaką pozycję chodzi, świadkowie?
Bodajże taki pojedynek stoczył Akodo Kaneka i Yasuki Hachi - kto przyjmie lepszą pozycję do pojedynku. Co do świadków to generalnie jacykolwiek samuraje będący w pobliżu - nikt nie lubi się ośmieszać publicznie.

kabuki joe pisze:
Myślę tutaj o rodzinie Kitsuki.
Akurat Kitsuki nie są dla mnie żadnym autorytetem, co więcej mocno mnie denerwują. Jednak osobistych uprzedzeń nie będę w to mieszać, więc napiszę po prostu, że wyjątki potwierdzają regułę.

kabuki joe pisze:
Malutkie pytanko z historycznym smakiem, co zrobicie, jak wyzwany na pojedynek Iaijutsu samuraj przychodzi z tetsubo?
Na historii Japonii się nie znam, jak dla mnie jest to tak tęga obraza, że delikwent jest spalony do końca życia, a jego przeciwnik łapie auto-win i idzie do domu na sake. Dla zgrywy można by się zgodzić na taką walkę ale skoro jest to pojedynek Iaijutsu rokugańskiego, przeciwnik musi włożyć sobie to Tetsubo za Obi i przyjąć odpowiednią pozycję. Hida Yakamo jest prawdopodobnie jedynym samurajem w Rokuganie który wygrał pojedynek od strony Tetsubo, a jakim jest on przepakiem fabularnym każdy doskonale wie.

Co do zastosowań Iaijutsu to je znam. Sugerowałem tutaj tradycje, te wszystkie turnieje, prestiż pojedynkowiczów. Żadna inna dyscyplina z tych, które można sobie wybrać przy pojedynku nie dosięga jej do pięt.

kabuki joe pisze:
Jak planujesz duel na Iaijutsu i chcesz wszystkie inne opcje ominąć, powinieneś wroga wymanewrować i zmusić go do wyzwanie ciebe. I w tym cała trudność.
Tylko że w podobnej sytuacji nikt nikogo nie wyzwie, bo każdy się spodziewa, że przeciwnik wybierze taką dyscyplinę w której ma największą przewagę nad przeciwnikiem. Jeśli znakomita większość pojedynkowała by się na Iaijutsu to każdy by wiedział w czym musi się szkolić i każdy uważał by się za twardziela i chciał to udowodnić. Wiem, że ciężko tu śmierdzi westernem. Ta opcja moim zdaniem jest bardziej grywalna. A o ciężkich dysputach na ten temat wiem, sam niejedną czytałem :wink:

Podsumowując, powiem, że takie podejście sam sobie wypracowałem na podstawie różnych źródeł. Nie jest w 100% zgodne z kanonem ale nie zależy mi na tym aż tak bardzo. Radykałem nie jestem, są u mnie pojedynki na różne śmieszne rzeczy, jednak zawsze jako wyjątki, odstępstwa od reguły. Jak zawsze polecam zdrowy rozsądek i nie popadanie w skrajności :)
 
kabuki joe
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 373
Rejestracja: wt sie 09, 2005 11:43 pm

pn sty 12, 2009 9:44 pm

Hehehe.... drzewcowy temat :wink:

Też mi się trochę wydaje, że kręcimy się w kółko. Widzę, że mamy różne podejścia do sprawy duelów Iaijutsu. A to jest moim zdaniem bardzo dobre, każdy układa sobie taki Rokugan jaki lubi co daje wiele możliwości do dyskusji. Więc nie robię więcej drzewek :wink: i zamykam z mojej strony. :)
 
Awatar użytkownika
Uszaty
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 252
Rejestracja: czw paź 06, 2005 7:46 pm

wt sty 13, 2009 10:57 pm

Popieram, nie powielajmy dyskusji której końca nawet najtęższe głowy nie zdołały dotychczas osiągnąć :) Ważne, żeby gracze zgadzali się z wisją MG i wszystkim odpowiadał dany sposób gry. Niestety autorzy podręczników sami sobie często przeczą i jeśli nie stworzą jednej, spójnej filozofii to podobne debaty nigdy się nie skończą. Tak samo jak debaty o honorze. I pewnie jeszcze coś by się znalazło :razz:
 
kabuki joe
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 373
Rejestracja: wt sie 09, 2005 11:43 pm

wt sty 13, 2009 11:15 pm

Hi.

O honorze można dyskutować jeszcze dłużej :cry:
Ale mam jeszcze inne, może trochę głupawe pytanie o duelach.
Miał ktoś z zebranych tutaj już duel na łuki?
 
Awatar użytkownika
Uszaty
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 252
Rejestracja: czw paź 06, 2005 7:46 pm

śr sty 14, 2009 8:59 pm

Na szczęście nie. Niestety znam jednego fana Klanu Osy więc można by się nad tym zastanowić na przyszłość. Nie znam protokołu jeśli takowy istnieje ale chyba powinno się przeprowadzić zawody w strzelaniu do jakiegoś celu niż do siebie nawzajem :wink:
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

Jak wyzwać na pojedynek Shugenja lub dyplomate

pt sie 14, 2009 12:46 am

Nie jestem znawcą, dopiero przeczytałem podręcznik ( a niby takie znane ) ale wydaje mi się, że jedyną formą pojedynku jest jednak nawalanie się kataną. Jak ktoś obraził twoją matkę to nie piszesz lepszego wiersza od niego ani nie zapraszasz do gry w GO tylko wyciągasz około metra stali i nią walczysz. Jeżeli nie umiesz wynajmujesz sobie kogoś kto zrobi to za ciebie.

Dzieje się tak przynajmniej w pojedynkach, gdzie stawką jest honor postaci/rodziny. Cała reszta "pojedynków" to takie normalne utarczki. Dwóch znakomitych jeźdźców się ściga by udowodnić swoją wyższość. Dyplomaci wchodzą w utarczki słowne na dworze, a poeci konkurują w wierszach, ot normalne życie.

Jednak kiedy już sytuacja jest nieciekawa samuraj nie krzyczy do kogoś, kto właśnie poniżył go publicznie " Ty plugawy psie, stawaj tutaj i dobądź swój papier stoczymy walkę na origami, patrz ułożyłem łabądka czyż nie jest słodki".

Jak mówię nowym i nieobeznanym, ale jakby mnie ktoś wyzwał na pojedynek na origami, kazałbym moim ludziom po prostu kijami go przepędzić, żeby mi się na oczy nie pokazywał.
 
Awatar użytkownika
Ćma
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 160
Rejestracja: śr wrz 07, 2005 8:45 pm

Re: Jak wyzwać na pojedynek Shugenja lub dyplomate

pt sie 14, 2009 12:51 am

Feniks pisze:
Jednak kiedy już sytuacja jest nieciekawa samuraj nie krzyczy do kogoś, kto właśnie poniżył go publicznie " Ty plugawy psie, stawaj tutaj i dobądź swój papier stoczymy walkę na origami, patrz ułożyłem łabądka czyż nie jest słodki".

+1
Popłakałam się ze śmiechu :D
 
kabuki joe
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 373
Rejestracja: wt sie 09, 2005 11:43 pm

Re: Jak wyzwać na pojedynek Shugenja lub dyplomate

sob sie 15, 2009 9:01 pm

+1
Skorpion, któy go obraził też :wink:
 
Awatar użytkownika
Nurgling
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 163
Rejestracja: śr wrz 17, 2008 1:35 pm

Re:

wt wrz 08, 2009 11:37 pm

kabuki joe pisze:
Miał ktoś z zebranych tutaj już duel na łuki?


Mam głupie skojarzenie - dwóch łuczników strzelających przez skórę niedźwiedzia :P

Co do wyzywania shugenja i dyplomatów maj jedno rozwiązanie - nie wyzywać :)

Bo pierwszy ześle klątwę, a drugi załatwi postaci gracza zgłoszenie się na ochotnika do kolejnej eskapady Pana Kisady po krainach cienia.

Przegwizdane w obydwu przypadkach.

Nie lepiej zamordować gościa tak by wyglądało jakby się na nas rzucił? Wynająć kilku roninów? Podrzucić mu do torby zwoje maho (gracze zawsze jakieś mają :) powiadomić namiestnika?
Ostatnio zmieniony wt wrz 08, 2009 11:38 pm przez Nurgling, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Ćma
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 160
Rejestracja: śr wrz 07, 2005 8:45 pm

Re: Jak wyzwać na pojedynek Shugenja lub dyplomate

śr wrz 09, 2009 12:13 am

Zamierzona prowokacja? :)
 
Awatar użytkownika
Nurgling
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 163
Rejestracja: śr wrz 17, 2008 1:35 pm

Jak wyzwać na pojedynek Shugenja lub dyplomate

śr wrz 09, 2009 10:50 am

Są shugenja i SHUGENJA - skąd będziesz wiedzieć którego spotkałaś? To sam z dyplomatami...
 
Awatar użytkownika
Uszaty
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 252
Rejestracja: czw paź 06, 2005 7:46 pm

Jak wyzwać na pojedynek Shugenja lub dyplomate

czw wrz 10, 2009 12:35 am

Nurgling pisze:
Bo pierwszy ześle klątwę, a drugi załatwi postaci gracza zgłoszenie się na ochotnika do kolejnej eskapady Pana Kisady po krainach cienia.

Eee, jakoś tego nie widzę. Największy problem leży w tym, że głupio wyzwać kogoś kto nie nosi miecza, a jak już przyprowadzi czempiona, to z pewnością lepszego od nas. Klątwa raczej w grę nie wchodzi, a jeśli dyplomata mógłby nam załatwić taką wycieczkę jak wspomniałeś, to już znak, że jest od nas dużo ważniejszy, a to już zupełna głupota żeby kogoś takiego wyzwać :)

Co do rozwiązywania problemów niehonorowo - to już zupełnie inna liga i inna rozmowa :D

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości