Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Deckard
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2097
Rejestracja: wt wrz 20, 2005 9:50 pm

czw cze 12, 2008 2:26 pm

ShadEnc pisze:
Nie, nie, pisałem o tym, żebyś spróbował zagrać większą liczbą postaci o mniejszej liczbie LP każdy. Zobaczysz, co to znaczy Command na 3.

Myślę, że jest to wykonalne, ale pod warunkiem, że nie będzie to 8 postaci ;)

W kwestii gry - ech, szkoda - na pewno nie dałbyś rady wpaść nawet na 3h w toku dnia?

Mam taki pomysł - nie wiadomo, czy przypadkiem teraz nie rozstrzygnie się Faza - może któryś z graczy mógłby zagrać Twoją strategię na sesji? Jak myślisz - rozpisanie scen, ew. stawek i możliwych do wydania zasobów postaci?
 
creidiki
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: śr cze 04, 2008 6:53 pm

czw cze 12, 2008 2:45 pm

helow wstepnie w sobote moge
artha dla mojego kultysty
1 fate za realizowanie beliefow
1 persona za moldbreaker (zegnaj anno alvego, herodionie :cry: )
dla innych engaged dla astravardesa/enca za sufit;-)
mvp unecided
 
Anonim_1

czw cze 12, 2008 3:23 pm

Deckard pisze:
Myślę, że jest to wykonalne, ale pod warunkiem, że nie będzie to 8 postaci

Dobra, ale najpierw może grajmy dalej na Azwie, może się uda zostać pierwszą w historii ekipą, która zagrała wszystkie fazy? :papieros:

Deckard pisze:
W kwestii gry - ech, szkoda - na pewno nie dałbyś rady wpaść nawet na 3h w toku dnia?

Niestety nie, dodatkowo mi wlazło spotkanie z promotorem w środku dnia.

Deckard pisze:
Mam taki pomysł - nie wiadomo, czy przypadkiem teraz nie rozstrzygnie się Faza - może któryś z graczy mógłby zagrać Twoją strategię na sesji?


Myślę, że nie ma takiej potrzeby. Zresztą, nie ufam tym wrednym spiskowcom - pozbawią mnie Arthy i będą realizować własne belify. :wink:
 
Awatar użytkownika
Dakarai
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: pn maja 26, 2008 5:59 pm

czw cze 12, 2008 10:39 pm

ShadEnc pisze:
oże się uda zostać pierwszą w historii ekipą, która zagrała wszystkie fazy? :papieros:


Wątpię, zwłaszcza że może się okazać że w myśl czegoś co się w podręczniku steamroller effect uzurpację wygodnie by było ominąć...

Artha, dla mnie:
3xfate za demonstrowanie beliefów.

Artha dla innych:

workhorse - dla Cactussa, nie za to że zrobił dużo, ale za to że zrobił to szybko

MVP - shade - za to że tym co robił nikogo nie antagonizował (tak mi się wydaję) i dał pretekst do grania drużynowego (helpowania)

embodiment - shade - ale nie za sufit tylko za opis swojej siedziby i odgrywanie nadętej żaby ;)

Engaged? na poprzedniej sesji chyba się nie poczułem, chyba jakoś w kiepskim klimacie byłem...

Coś jeszcze?
 
Awatar użytkownika
rokim
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: wt lis 06, 2007 3:35 pm

pt cze 13, 2008 4:03 pm

Errata do raportu z punktu widzenia mojej postaci

a) zabrakło mojej pierwszej sceny budowy (na oko - po budowie Kakudy) która rozpoczęła nieprzewidziany ciąg wydarzeń: ambasador Holbein wysyła do administracji im perialnej pismo, w którym oskarża Lorda Vella o niekompetencję i działanie na szkodę Imperium. Wiadomość zostaje przechwycona przez statek Lorda, który stara się odwórcić sytuację na swoją korzyść (mój test Bureaucracy vs. odpowiednie skille Vella) - w jego wyniku lord zostaje pozbawiony wszelkich imperialnych pełnomocnictw.

b) przed pozorowanym atakiem nastąpił nominalnie test moich resources - zakup jeszcze niesprecyzowanego sprzętu/technologii).

Moja Artha:

1x faith za character trait Darkikhan Loyalist

1x persona za realizację beliefa ("Aby być jedynym reprezentantem Imperium na Azwie muszę pozbawić Lorda jego pełnomocnictw")

bonusowy trait (wybiorę później) za spalenie persony przy teście realizującym beliefa.

Rozdawanie arthy:

workhorse - Graham (za ciekawy pomysł wyrwania vaylenom Herodiona)

embodiment - Encu za odgrywanie Vasmo (- czy zna pan radnego Kensingtona? - odłamki strzaskanego kieliszka spadają na podłogę ) ;)

engaged - definitywnie Lord Vell

MVP - wstrzymuję się od głosu (sesja była dość dawno)

I na koniec komunikat: Z przyczyn ogólnosesyjnych nie będzie mnie w sobotę.
 
Awatar użytkownika
Deckard
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2097
Rejestracja: wt wrz 20, 2005 9:50 pm

ndz cze 15, 2008 6:37 pm

Raport z sesji 14.06.2008r. - ostatni EDIT z dnia 26.06

Cast: Cactusse, Łukasz, Nidhogg, Paweł, Deckard

Z uwagi na niepełny stan strony Ludzi na sesję wyekspediowałem Kensingtona, Herodiona i Artavasdesa.


Chronologia scen:

1.Kolor Dakharaia – oficer postanawia raz na zawsze (?) ukrócić swoje konflikty interesów ze wszystkimi stronami – występuje z Armii Komuny i przechodzi do Fundacji.


2.Budowa Dakharaia cz. 1 – w ramach nowicjatu Dakharai postanawia wzmocnić swoje powiązania z Fundacją – niestety test Resources na wzmocnienie Affiliations nie wychodzi i postać Pawła zostaje otaxowana.

Uwagi: Pawle, nie zniechęcaj się porażkami w testach – tak czy inaczej w większości wypadków gdzieś one Cię zaprowadzą – czy to konieczności odpracowania, czy też zaciągnięcia pożyczki od innych postaci.


3.Dialog wszystkich postaci graczy – generalna rekapitulacja dotychczasowych zdarzeń oraz plany na przyszłość.

Uwagi: Ta scena winna być rozegrana w 5 minut, nie 20 jak miało to miejsce na sesji. Nic jednak straconego, mogłem w tym czasie przygotować plan działań dla moich postaci.


4.Budowa Dakharaia cz. 2 – opracowany plan sabotażu vayleńskich pułapek w odbudowanych miastach wchodzi w życie – oficer poszukuje specjalisty od materiałów wybuchowych w szeregach swojej dawnej kompanii – sukces!


5.Budowa Grahama cz.1 – wielebny prowadzi drużyny spiskowców w trzewia gotowych do zasiedlenia miast, aby podłożyć ładunki. Dwa udane testy – wpierw Infiltrations, następnie Explosives.

Uwagi: Podręcznik bardzo zawęża podkładanie ładunków – jest to możliwe tylko poprzez wszczęcie Firefighta i zagranie akcji specjalnej Demolitions. Postanowiliśmy odejść od tej reguły.


6.Budowa Hardina cz. 1 – zgromadzenie i spisanie zarzutów wskazujących na nielojalność Herodiona wobec Ligi Handlowej. <zlinkowanie testu composition do kolejnej części sceny Budowy>, następnie scena w czasie której dowody zostają przedstawione decydentom w Lidze - test ten zostaje zespolony z pierwszą częścią sceny Budowy Kensingtona, który próbuje wybronić Herodiona (scena 7).


7.Budowa Kensingtona cz. 1 – jako opozycję do działań postaci Nida z poprzedniej sceny wprowadzam Kensingtona, który stara się obrócić działania Ligi przeciwko niej samej – Kensington poszukuje pretekstu do wszczęcia debaty o obsadzeniu stanowiska przedstawiciela Rady w Lidze.

Uwagi: zastanawiam się, na ile testy versus z innymi FoNami powinny być traktowane jako wykorzystanie sceny Budowy oponenta. Z jednej strony jest to kłopotliwe – niejako zagranie takiej sceny Budowy wymusza zużycie jednego z trzech testów przez drugiego gracza – łatwa do wyobrażenia jest sytuacja, gdy często atakowana postać straci w ten sposób całą scenę Budowy.

Z drugiej strony uważam, iż udział drugiego gracza jest tutaj dobrowolny, zaś jego interwencja niesie ze sobą dwie korzyści dlań: możliwość postawienia realnej opozycji (zamiast Ob 2-4 jest to test skilla, który u naszych postaci często ma exponent 4-5 plus FoRki – daje to 6-7 kości i możliwość dodania arthy) oraz wynegocjowania stawki, która rzeczywiście uwzględni interes broniącego gracza.

Pomału wracamy do ludzkich testów Budowy i Obstacli, tak więc taka opcja ma sens – dotychczas było to nieopłacalne, skoro wrzucaliśmy Ob rzędu 4-6 – zdecydowanie łatwiej zdać się na nie, niż ryzykować swój test sceny Budowy, który da opozycję w zakresie 2-6. Do przemyślenia i omówienia – ja własnie tak zagrałem Kensingtonem w powyższej scenie.



8.Kolor Herodiona – nękany rozterkami inżynier przybywa do swojej stacji wydobywczej, aby rozpocząć pracę nad urządzeniem, które pozwoli generować zamieszki.


9.Budowa Herodiona – wpierw test Inżynierii linkowany do kolejnego testu (Resources), które umożliwiły skonstruowanie urządzenia. Na samym końcu Herodion zaprasza Sorensena na spotkanie w jednym z lokali w stolicy próbując przekonać go do objęcia urzędu reprezentanta Rady w Lidze. Sorensen niestety odmawia, co znacząco komplikuje mi przyszłe działania.

Uwagi: poczytałem sobie o Technology Burningu na forum i w podręczniku – zero balansu, ale myślę, że to co zrobiłem to po prostu przegięcie bez względu na to. Ograniczam swoją scenę testu Resources (do którego zresztą przysługiwała mi dodatkowa kostka – str. 381) do skonstruowania następującego urządzenia: Technological Skill (Persuasion/Command – jedno z dwojga) – automation: 5D. Pozostałe technology traity wbuduję kolejnymi testami.

W czym widzę totalny brak równowagi – w czasie wypalania postaci maszynka o której myślałem (inhuman skill na 6D, oddziałuje na wszystkich obecnych w scenie przez wiele sesji) kosztowałaby mnie 6 punktów Resources. W czasie gry wypalenie takiego urządzenia to trudność testu Resources na poziomie 24 – łatwiej jest wynająć Forged Lorda z całym wielosystemowym wojskiem!



10.Kolor Artavasdesa – w ramach nadania grze posmaku filmu wprowadziłem scenę przelotu przez trzewia ogromnego więzienia leżącego pod budynkiem Fundacji – bezdenny szyb windy, tunele pełne czujników, tortury na pochwyconych mieszkańcach i wreszcie wejście do celi w której przesłuchiwany jest Artavasdes – lider separatystów pochwycony przez Fundację. Scena ukazuje dumę i nieustępliwość Artavasdesa, przesłuchiwanego przez katów z Fundacji.


11.Konflikt (DoW) Artavasdesa z Grahamem – spętany lider separatystów domaga się sprowadzenia wielebnego, aby dokonać ostatecznego rozrachunku z Fundacją i nim samym. Stawki podbite do maksimum: Kościół opowiada się przeciwko brudnym działaniom Fundacji, z drugiej strony Artavasdes wyrzeka się błędów i powraca do Wiary i Fundacji. Wszystko to w otoczeniu brutalnych psychologów z Fundacji (postaci graczy!), łańcuchach pętających Artavasdesa i ścianach zdobionych pismem poprzednich więźniów. Pasja Chrystusa spotyka Hrabiego Monte Christo... DoW kończy się brakiem zwycięstwa obu stron, ostatecznym poświęceniem Artavasdesa (in-deed!) oraz wzbudzeniem w wielebnym wątpliwości wobec Fundacji.

Uwagi: temat na osobną dyskusję, której ew. przeprowadzenie to kwestia kolejnych dni. Problemy, jakie dostrzegłem:

*BE wywala się na DoWach przy dużej liczbie postaci w kampanii – jest duża szansa na to, że siatka relacji po kilku sesjach doprowadzi do takiej sytuacji, jaka właśnie miała miejsce – gdy jedna z postaci jest super-zaangażowana, druga zaś niemal wcale. Brak zaangażowania to brak interesu w kompromisach albo w wyborze opcji „obie strony wygrywają”.

*Nie opłaca się wydawać Deeda w czasie DoWów – bardzo duże ryzyko, że zaistnieje sytuacja j/w, Deed jest bardziej przydatny przy Manewrach. Tym samym praktycznie odpada opcja Personal Demons (ciężko jest wyobrazić mi je w czasie testu Manewru). Jedyny wyjątek to moment, gdy przeciwnik nie zabrał nam żadnych punktów (sam zaś jest już na wykończeniu) bądź gdy chcemy zdobyć traita dla postaci.

*Beliefy muszą jednak być bardzo dokładnie dookreślone – w dyskusji po DoWie odniosłem wrażenie, iż Łukasz asekurował się interpretacją Beliefa, która wynikała spoza jego treści (a opierała się na wizji Łukasza pewnych problemów występujących na Azwie i ich odniesienia do naszego świata – chodzi mi o charakter Konstytucji, praw obywatelskich itp), ale to akurat nie sedno sytuacji. Zdziwiłem się argumentem „nie będę nabijał arthy Twojej postaci”, który padł jako uzasadnienie do nieprzyjęcia opcji „wchodzą obie stawki” - to bolało, gdyż oznacza uchronienie się przed konsekwencjami (zresztą korzystnych nie tylko dla Artavasdesa ale i Ludzi i to w jednakowym stopniu) za murem „przy stole gry”. Mam nadzieję, że nie dojdziemy do sytuacji, gdy postaci graczy będą unikać konfliktów ze sobą z uwagi na przewagę w skillach/punktach arthy oponentów.



12.Scena budowy Grahama cz. 2 – próba zdobycia kontaktu w Fundacji poprzez swoich wiernych i przekonania innych Psychologów, iż religia jest ważniejsza od lojalności do ich organizacji. Test Circles na odszukanie odpowiednich infiltratorów kończy się porażką - oznacza to, że wielu rodziców-Psychologów jest obecnie nieprzychylnie nastawionych do Grahama.


13.Budowa Dakharaia cz. 3 – ostatnie chwile Artavasdesa – they cornered and stabbed him in the face – prawa ręka Dakharaia (sierżant Una), Dakharai i Hardin vs Artavasdes. Artavasdes otrzymuje ranę śmiertelną i kona. Jego ostatnie słowa: „Zdrajca jest wśród Was!”.

Uwagi: byłem pewien, że nie dane Artavasdesowi będzie opuścić celi – egzekucja jaką na nim przeprowadzono nieco mnie rozczarowała – postaci graczy przyszły i zabiły FoNa, który był w podbramkowej sytuacji – zero wyzwań, zero ciekawych konsekwencji, słoń zdeptał lwa. Niestety nie mam niemal żadnych ciekawych wątków do wyprowadzania z tej sytuacji – zemsta nic nie da (już widzę te krzyki, gdy 3 moich FoNów urwie głowę postaci gracza w zaułku – zresztą co to za wyjście), postaci brak – innymi słowy ślepy zaułek z którego konsekwencje wyciągnąłem w scenie koloru swojego FoNa.


14.Kolor Kensingtona – po zniknięciu Artavsedsa oraz zerwaniu połączenia między nim a Separatystami w miastach Azwy rozpoczyna się wielka łapanka niezależnych Psychologów. Przemykające ukradkiem sylwetki wśród wieżowców, wszechobecne patrole Fundacji, okazjonalne niepokoje zwiększające i tak już dużą paranoję mieszkańców planety.


15.Budowa Kensingtona cz. 2 – kampanii z użyciem Sorensena ciąg dalszy – Kensington kusi doradcę beneficjami stanowiska zarządcy jedynego w chwili obecnej portu zarządzanego przez Komunę. Efekty testu Perswazji są dwojakie – Sorensen przyjmuje propozycję, ale nie bezinteresownie – pełniąc to stanowisko będzie sprzyjał również Kerrnom i Fundacji.


16. Scena Budowy Hardina cz.2 - w trzecim teście agent Ligi stara się podnieść swoje Affiliations z Circle of 10.000 poprzez Resources (z 1D na 3D) - wynik?


17.Kolor Kakudy Jonaha – do uzupełnienia.


18.Konflikt (DoW) Kakudy Jonaha z Kensingtonem na posiedzeniu Rady Komuny – Kakuda przybywa z projektem nowej ustawy o Psychologii, która oddaje całość nadzoru w ręce Fundacji, jego działania wspierają zaś Hardin oraz Sorensen. Kensington widząc przewagę liczebną oponentów wzywa do wprowadzenia nadzoru nad działaniami Fundacji przez Radę. DoW kończy się przegraną Kensingtona, który przeforsowuje mały kompromis – Rada uzyska nadzór nad delegowaniem przez Fundację swoich ludzi do innych Frakcji (w tym Rady).


19.Scena budowy Kensingtona cz. 3 – w obliczu utraty sojusznika, jakim niewątpliwie był Artavasdes, jasnym staje się przejście Ludzi do ofensywy – tym samym Vayleni muszą sięgnąć po jeden ze swoich atutów. Kensington będąc członkiem najbardziej wpływowego klanu Vibhuuten wzywa po cenionego sprzymierzeńca, geniusza medycyny i bohatera innej kampanii (Beveris Secundus) – Mistrza Alvegę. Test Circles kończy się sukcesem i wezwany pod pretekstem pomocy dla mieszkańców Azwy Alvega rusza w podróż.


20.Test Manewrów – Ludzki agresywny Flak vs Vayleński Go to ground. Paweł wydaje punkt Deed`a, rzuca fenomelnalną liczbę sukcesów, vayleni redukują ją o połowę.


Stan Dyspozycji: Ludzie 12 : Vayleni 13


Do uzupełnienia:
*engaged/embodiment za sesję z 7.06 - jak dotąd brak głosów Cactusse`a i Enca (albo źle szukam w postach).
Ostatnio zmieniony czw cze 26, 2008 7:16 pm przez Deckard, łącznie zmieniany 2 razy.
 
Awatar użytkownika
Deckard
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2097
Rejestracja: wt wrz 20, 2005 9:50 pm

czw cze 19, 2008 9:38 pm

Ok, zapraszam w najbliższą sobotę (21.06) przed 12 (a najpóźniej na 12:00).

Swoją obecność zapowiedzieli: Marcin, Andrzej, Mateusz - z mojej strony wystawię zatem Lorda, Artavasdesa i może jeszcze jedną z pozostałych słabszych postaci.

Za tydzień (28.06) zapraszam również - zaczniemy kolejną fazę bądź zagramy w Twilight Imperium z Shattered Empires ;)
 
creidiki
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: śr cze 04, 2008 6:53 pm

pt cze 20, 2008 10:55 pm

Ok sorry ze tak poozno pisze ale mialem trochę roboty w tygodniu.
Po kolei:
Moja druga czesc budowy to byla próba zdobycia kontaktu w fundacji.Próbowałem przez rodziców dotrze do dzieci kultystów w fundacji i przekona je żę religia jest ważniejsza od lojalności do fundacji. Spalony test circles oznacza że wielu rodziców jest obecnie do mnie nieprzychylnie nastawionych i uważa że za bardzo próbuje manipulowac wiernymi.
co do uwag

Deckard pisze:
*BE wywala się na DoWach przy dużej liczbie postaci w kampanii – jest duża szansa na to, że siatka relacji po kilku sesjach doprowadzi do takiej sytuacji, jaka właśnie miała miejsce – gdy jedna z postaci jest super-zaangażowana, druga zaś niemal wcale. Brak zaangażowania to brak interesu w kompromisach albo w wyborze opcji „obie strony wygrywają”.


Mysle ze to po czesci winatego jaki to byl DoW. Po pierwsze zero publicznosci(a to ponoc podstawa DoWa) i tak naprawde mozna to bylo chyba zaltwic jakims prostym testem persuasion vs will. Co do dalszej czesci wypowiedzi...well to twoja wina....artavasdes zdaje sie mial przeciwko mnie wiele ale jakos nigdy tego nie zademonstrowal....do tego stopnia ze bylo to moje pierwsze(i ostatnie;-) ) z nim spotkanie, stad brak zaangazowania.


Deckard pisze:
*Beliefy muszą jednak być bardzo dokładnie dookreślone – w dyskusji po DoWie odniosłem wrażenie, iż Łukasz asekurował się interpretacją Beliefa, która wynikała spoza jego treści (a opierała się na wizji Łukasza pewnych problemów występujących na Azwie i ich odniesienia do naszego świata – chodzi mi o charakter Konstytucji, praw obywatelskich itp), ale to akurat nie sedno sytuacji. Zdziwiłem się argumentem „nie będę nabijał arthy Twojej postaci”, który padł jako uzasadnienie do nieprzyjęcia opcji „wchodzą obie stawki” - to bolało, gdyż oznacza uchronienie się przed konsekwencjami (zresztą korzystnych nie tylko dla Artavasdesa ale i Ludzi i to w jednakowym stopniu) za murem „przy stole gry”. Mam nadzieję, że nie dojdziemy do sytuacji, gdy postaci graczy będą unikać konfliktów ze sobą z uwagi na przewagę w skillach/punktach arthy oponentów.


Umm..tu po kolei...moje przekonania wiec i moja interpretacja tychze przekonan jest sluszna i prawidlowa. To raczej ty dokonales nadinterpretacji dopowiadając sobie to co ci odpowiadalo stad takie zdziwienie. NIe jestem swietym(moja postac) ,shady deals z poolswiaatkiem(vig od cacc), akcje z porwaniem i zakladaniem ladunkow wybuchowych daja chyba jakis obraz conajmniej dwuznacznego kaplana. Tum niemniej masz do pewnego stopnia racje. Lamanie praw obywatelskich podpada pod sprzecznosc z konstytucja tylko ze cala sytuacja jest mocno dziwna. Dla mnie to wyglada tak ze zostaje wezwany do fundacji na spowiedz i przedstawiaja mi torturowanego najwyrazniej przestepce. Brak ukrywania ze byl torturowany rodzi podejrzenie prowokacji. Chce tylko powiedziec ze proba wymuszenia na mnie dzialania za pomoca beliefa jest tu naciagana. Idzmy dalej argument "nie bede nabijal arthy twojej postaci" padl poniewaz na pytanie czemu mialbym sie zgodzic na dosyc nonsensowne rozwiazanie ze obie stawki wchodza potrafiles tylko powtarzac "ale nie rozumiesz??to mi realizuje beliefa". Stad tez moje stwierdzenie. Nie podales zadnego rozsadnego rozwiazania jak dwie przeciwstawne stawki moga wejsc w zycie (denuncjuje fundacje jako zródla zła i łamania praw człowieka przy jednoczesnym wstapieniu obiektu mojego protestu do fundacji to bzdura) , ze co?? to ci zli panowie ktoorzy robia temu panu kuku, brzydzmy sie nimi a tak przy okazji ten pan któremu robili kuku wcale nie uwaza ich za zlych i juz sie do nich przylaczyl i twierdzi ze to nieporozumienie??
Whiskey
Tango
Foxtrot ??
Musialem wyjsc zeby zdazyc na busa, dlatego wtedy sie nie tlumaczylem a moze powinienem. Nie uwazam ze moja postac postapila zle odrzucajac obie stawki, nie dlatego ze bylo to dla ludzi bardziej korzystne a dlatego ze nie powiedziales w jaki sposób wyobrazasz sobie syutacje kiedy obie te stawki wchodza. Sytuacja byla bardzo dziwna i na dobra sprawe swoja postacia moglem myslec ze jest to jakis test lojalnosci ze strony fundacji.
Zabojstwo artavasdesa uwazam jednak za czyn ktory na trwale skłoci mnie z fundacja.(popelnili przestepstwo i mam to na tasmach) tak wiec mozesz to uwazac za posmiertne zwyciestwo artavasdesa
To na razie na tyle postaram sie byc na sesji (mala pomylka slub jest za tydzien wiec w tym tyg jeszcze moge byc) w nastepnym mnie nie bedzie
 
Awatar użytkownika
nid
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 245
Rejestracja: śr lut 15, 2006 11:24 pm

sob cze 21, 2008 1:15 am

Też późno, ale ostatnio nie bardzo pamiętam nawet jak mam na imię, sorry...


Deckard pisze:
6.Budowa Hardina cz. 1 – zostają odnalezione dowody wskazujące nielojalność Herodiona wobec Ligi Handlowej. <+1 do DoW dla Hardina dot.obsady stanowiska członka Rady w Lidze>


Korekta: to nie było +1 do DoW, pomieszałeś stawkę Kensingtona (rzucałem versus w jego scenie budowy - pamiętasz, to ta scena którą wrzuciłeś mi pomiędzy moje dwie sceny budowy, opisana przez ciebie w punkcie 7; tam była ta stawka z +1 do DoW, potem spieraliśmy się o wielokrotne testowanie tego samego skilla). Pierwsza część mojej budowy to był zlinkowany test do drugiej, chodziło o dodatkową kość. Pierwsza to bodajże coś związanego z composition, ładne zebranie zarzutów przeciwko Herodionowi, druga to zwolnienie go z Ligi (i tym samym realizacja mojego beliefa).
Aha, moja trzecia scena budowy to było podniesienie via resources Affiliation z Circle of 10.000 z 1D na 3D.


PS.
ment pisze:
Niestety, mimo mojego prawie bezgranicznego zachwytu nad BE, muszę przyznać, że ta gra cierpi na syndrom indie -oto zajewspaniała gra, z zasadami wspierającymi to i owo, ale nie pokażemy Wam, jak w to grać.


To, jeśli już, to nie jest syndrom indie tylko syndrom RPG. Jeśli myślisz że wiesz jak grać w tzw. mainstream czy inne klasyczne RPG to zapewne jest tak tylko dlatego że z rozpędu przenosisz jakieś mniej lub bardziej, raczej mniej, zamierzone przez autorów techniki które po prostu jakoś tam funkcjonują gdzieś wśród społeczności grających i projektujesz je na zawartość podręcznika. Mam mocną intuicję że należy coś takiego ściśle oddzielić od tłumaczenia jak w daną grę grać. Imo w BE czy DitV czy Polaris znacznie lepiej jest wytłumaczone jak w to cholerstwo w ogóle grać niż w, dajmy na to, Magu: Wstąpienie, L5K czy ZC.

ment pisze:
Może dałoby się rozkręcić jakieś BE PBF? To byłoby o tyle dobre, że możnaby w celach edukacyjnych pokazywać grę. Struktura i podział na sceny akurat do forum przypasowałby doskonale. No ale to inna bajka już.


Afair było na forum BW i nie bardzo się sprawdziło.
 
Awatar użytkownika
Deckard
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2097
Rejestracja: wt wrz 20, 2005 9:50 pm

czw cze 26, 2008 7:02 pm

Tytułem wstępu - bez obaw, finał został odłożony do chwili, gdy obecnych będzie więcej graczy - najwcześniej 12/13 lipca b.r.


Creidikki:

Po pierwsze zero publicznosci(a to ponoc podstawa DoWa) i tak naprawde mozna to bylo chyba zaltwic jakims prostym testem persuasion vs will. Co do dalszej czesci wypowiedzi...well to twoja wina....artavasdes zdaje sie mial przeciwko mnie wiele ale jakos nigdy tego nie zademonstrowal....do tego stopnia ze bylo to moje pierwsze(i ostatnie;-) ) z nim spotkanie, stad brak zaangazowania.

DoWy przy widowni to moim zdaniem przeżytek z czasów BW - tym bardziej, iż same komiksy (ba, nawet ilustracje z nich w podręczniku) serii Iron Empires prezentują DoWy "z widownią" oraz "bez".

Druga kwestia - to nie tyle moja wina, co malfunction BE przy dużych drużynach i nieobecnych graczach - gra nie wskazuje co należy robić, gdy nie ma części graczy - zmniejszać liczbę aktywnych FoNów, czy też nie? Tym bardziej powstaje problem złożonych relacji między postaciami - to była i jest najtrudniejsza siatka relacji, jaką współtworzyłem ever. Niestety bycie fair (zmniejszenie aktywnych w czasie Manewru FoNów do liczby LP równej Waszych) plus olbrzymi ciężar relations pomiędzy postaciami (nie sposób ich wszystkich oddać w 1 czy nawet 3 Manewrach) podłożył mi kłodę pod nogi. Bywa (wnioski wyciągnięte).

Nie uwazam ze moja postac postapila zle odrzucajac obie stawki, nie dlatego ze bylo to dla ludzi bardziej korzystne a dlatego ze nie powiedziales w jaki sposób wyobrazasz sobie syutacje kiedy obie te stawki wchodza. Sytuacja byla bardzo dziwna i na dobra sprawe swoja postacia moglem myslec ze jest to jakis test lojalnosci ze strony fundacji.

OK, plus dla Ciebie - rzeczywiście z Twojej perspektywy wyglądało to inaczej, niż z mojej. Cieszę się, że to napisałeś - już się nie czepiam :)

Zabojstwo artavasdesa uwazam jednak za czyn ktory na trwale skłoci mnie z fundacja.(popelnili przestepstwo i mam to na tasmach) tak wiec mozesz to uwazac za posmiertne zwyciestwo artavasdesa

Jednak warto było poświęcić postać (powiedział MG mający ich jeszcze 4) ;)


Nid:

OK, dzięki za korektę - w czasie sesji dzieje się dokumentnie tyle, iż moja biedna MGwa głowa często gubi takie detale.


Ment:

PBF BE - odpada, brak kontekstu w czasie tworzenia scen (niestety to jest ból większości form grania bez słownego kontaktu - każdy gra we własną grę - w BE nie wypaliłoby to zupełnie), brak możliwości tworzenia interesujących całą grupę stawek testów - to tylko przykłady dyskwalifikujące.
 
Awatar użytkownika
Dakarai
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: pn maja 26, 2008 5:59 pm

sob lip 05, 2008 9:52 pm

Hej, tak niestety wyszło że nie jestem w stanie przyjeżdżać do Kraka na tyle często by kontynuowac granie. Więc proponuje aby moja postać odeszła w cień razem z Artavasedesem. Chętnie bym się pojawił jednak na ostatniej sesji kończącej faze - dajcie mi znać jak się na nią zmówicie.
 
Awatar użytkownika
Deckard
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2097
Rejestracja: wt wrz 20, 2005 9:50 pm

pn lip 07, 2008 6:57 pm

Szkoda, mimo wszystko ostatnia sesja nadal przed nami - ok, dostaniesz cynk gdy tylko będziemy mieli ustalony pewny termin.
 
Awatar użytkownika
Deckard
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2097
Rejestracja: wt wrz 20, 2005 9:50 pm

sob lip 19, 2008 7:47 pm

I po sesji - w moim legowisku stawili się: Cactusse, Enc, Łukasz i Nid.

Aby utrzymać widownię w niepewności nie podam jeszcze wyników - ale zapewne śledzący ten wątek bądź osoby znające BE przeczuwały, iż nadchodzi season finale. Jeszcze sobie poczekacie - wpierw sceny.
 
Anonim_1

sob lip 19, 2008 10:18 pm

Deckard pisze:
zapewne śledzący ten wątek bądź osoby znające BE przeczuwały, iż nadchodzi season finale

Swoją drogą, fajna sprawa, że zwycięstwo zostało osiągnięte jednym punktem. :)
 
Awatar użytkownika
Deckard
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2097
Rejestracja: wt wrz 20, 2005 9:50 pm

ndz lip 20, 2008 9:04 pm

Raport z sesji rozegranej 19.07.2008r.

The end began z niemal dwuipółgodzinnym opóźnieniem spowodowanym koniecznością nadrobienia braków w kąciku towarzyskim. Ponadto nijak nie byłem w stanie uzupełnić brakujących Przekonań i Instynktów (Beliefs & Instincts) u niektórych z moich postaci – nie miałem po prostu pomysłu. Jak się jednak okazało nie było to konieczne – sceny potoczyły się w miarę naturalnie, na przyszłość pozostała zaś cenna obserwacja, iż Przekonania długoterminowe (których nie sposób zrealizować nieraz i w ciągu jednej Fazy) są mimo wszystko przydatne – np w ostatnich chwilach Fazy, gdy nie ma już sensu ustalać nowych celów dla postaci.

Sesję otworzyła scena koloru postaci Cactusse`a, w której przedstawiono ceremonię pochowania Artavasdesa. Cactusse wprowadził lokację i kontekst dla całego ciągu wydarzeń, które miały miejsce na tej ceremonii – a było ich niemało.

Wpierw lider Fundacji – Kakuda Jonah (postać Cactusse`a) – starał się zastraszyć tłum przybyłych obywateli Azwy przed wystąpieniem przeciwko Fundacji Psychologów, niestety jego słowa przyniosły wręcz odwrotny efekt. Widząc szansę na pogrążenie Fundacji (oraz po krótkiej rozmowie z pozostającym w areszcie pokładowym Lordem Vellem) do głosu doszedł Kensington, który w pochwalnej przemowie wezwał do zorganizowania w zgodzie z prawem komuny pogrzebu również w innym miejscu. Zanim jednak prochy trafiły na pokład wysłanego statku, Kakuda korzysta ze swoich zdolności i wykrywa w Kensingtonie Vaylena a następnie stara się przejąć urnę z prochami. Następuje wymiana argumentów na schodach siedziby Fundacji – wymiana, której efektem jest znaczące osłabienie pozycji Fundacji w oczach obywateli planety. Prochy odlatują na pokładzie wahadłowca... wprost w ręce Lorda Vell`a.

Podczas tych waśni lider Kerrnów – Vasmo (postać Enca) – stara się podstępem i dobrym słowem skłonić obecnych na ceremonii dygnitarzy do pomocy w finansowaniu działań Getta. Plan udaje się połowicznie – Vasmo traci w oczach niektórych z możnych z uwagi na kontakty z Kensingtonem, jednak ostatecznie zdobywa zarówno fundusze, jak i poparcie (+1BoA do DoWu dot. ostatecznego oczyszczenia Kerrnów z nieufności paranoicznych mieszkańców planety) dla wzniesienia pomnika upamiętniającego wkład Kerrnów w ochronę i odbudowę Azwy.

Wkrótce potem w gmachu Rady Komuny dochodzi do debaty z inicjatywy agenta Ligi Handlowej – Hardina (postać Nid`a) – dotyczącej przejęcia przez Ligę wpływów i kontroli nad ruchomymi miastami. Stanowisko Ligi popiera Sorensen (który ostatecznie wyrósł na godnego oponenta swojego dawnego mentora – Kensingtona), w obronie praw obywatelskich staje zaś Kensington oraz lider Kościoła Wolnej Azwy – Graham (postać Łukasza). Po kilku chwilach Kensington odsłania się i błyskawiczna riposta Hardina (popartego głosem Vasmo) kończy debatę – Liga Handlowa przejmuje kontrolę nad miastami. W ramach consensusu Kensington otrzymuje do swoich uprawnień kolejny punkt – możliwość nadzoru nad działaniami Ligi (poprzednio wywalczył dokładnie taki sam wobec działań wewnętrznych Fundacji).

W czasie tych dwóch dramatycznych wydarzeń znajdujący się w swoim laboratorium Herodion kończy konstruować zleconą przez Vaylenów maszynerię (test Resources do obliczenia i wykonania). Po długich godzinach spędzonych przy pracy Herodion nie ma jednak zamiaru udać się na spoczynek. Wiedząc, iż ludzie potrzebują schronień na wypadek kolejnego ataku, inżynier postanawia przedstawić Komunie projekt adaptacji odkrytych bunkrów z czasów poprzedniej wojny na samowystarczalne schrony. Wniosek zostaje zaakceptowany, zaś Herodion dodatkowo wyposaża schrony w systemy ochronne (Ob3 dla testów określonych umiejętności ewentualnych napastników).

Lider Kościoła Wolnej Azwy – Graham (postać Łukasza) - postanawia w tych niepewnych czasach zdobyć osobę, która poprowadzi milicję kościelną w nadchodzących starciach. Z pomocą kontaktów Vasmo odpowiedni ex-oficer zostaje odnaleziony i przystępuje do szkolenia setek ochotników.

Drugi test Budowy Łukasza do uzupełnienia.

Do biegu wydarzeń postanowił przyłączyć się również Mukhadish Grimsby – tym razem tropiący z rozkazu Lorda Vell`a uprowadzoną Annę Alvegę – córkę i przedmiot nacisku na Herodiona. Grimsby przedostaje się do kompleksu Kościoła, aby następnie pochwycić jednego z hierarchów i spróbować wydusić z niego kluczowe informacje. Przesłuchanie zostaje jednak przerwane interwencją sił ochrony – mając do wyboru walkę albo możliwość uprowadzenia „informatora” Mukhadish wybiera ucieczkę – która kończy się sukcesem. Kolejny prom podrywa się w niebo w stronę mercatora Lorda Vell`a, tym razem niosąc cennego jeńca.

Nadchodzi kulminacyjny punkt sesji – Lord Vell znający już miejsce ukrycia Anny Alvegi i mający jeden potężny argument w swoim arsenale (fakt, iż jest ona przetrzymywana w siedzibie nietolerowanej przez mieszkańców Azwy Fundacji) postanawia nie tracić czasu i uderzyć. Z uwagi na czas Firefight został odroczony, zaś jego preludium stały się zmagania Grahama i Kensingtona o przekazanie informacji o militarnej interwencji Lorda społeczeństwu w odpowiednim świetle. Zmagania te wygrywa Kensington, dzięki czemu nikt i nic już nie stoi na przeszkodzie Lordowi Vellowi w realizacji planu – nikt i nic oprócz sił Fundacji wspieranych oddziałami Kerrneńskich wurm huntaz oraz milicją Kościoła.

Wreszcie nadszedł czas rozstrzygnięcia – test Manewrów.

Ludzi reprezentował (o ironio!) Kerrn Vasmo, vaylenów Lord Vell – starły się ludzki agresywny Flak z vayleńskim Take Action. Trudno nie mówić o emocjach, jakie zapanowały przy stole, gdy z obu stron wydane zostały Deed points Arthy i rzucano ponad 15 kośćmi z obu z nich. Jeżeli nie śledziliście poprzednich raportów: Ludziom pozostało 12 a Vaylenom 13 punktów Dyspozycji. Stawki: Ludzie usuwają Lorda Vell`a, Vayleni zmieniają formę rządów na Azwie...

Wynik ostatniego manewru Fazy Infiltracji: 1:0 dla Vaylenów! Vayleni odnieśli zwycięstwo, jednak Ludzie nie pozostali dłużni – poległ FoN vaylenów Artavasdes, co więcej wywalczono major compromise (nad którym trzeba pomyśleć).


Do opisania pozostał Epilog, do rozdania Artha, zaś do głosowania traity zdobyte podczas realizacji Beliefów (które „opłacono” wydanymi punktami Arthy Persona/Deed).

Czekam na głosy w sprawie Arthy i propozycje traitów dla waszych postaci!


W temacie kontynuowania kampanii – jak najbardziej jestem za, lecz mam świadomość, iż system może nas solidnie ograniczyć (jak się okazało mam solidnie zmniejszone możliwości – 2 Manewry odpadają, kolejne cztery dość słabo – zazwyczaj 2 postaciami; dobrze jest tylko z dwoma) – odpowiedzią na problemy jest testowanie wise`ów (dopuszczone przez podręcznik), downtime między Fazami bądź wypalenie nowych postaci (i przesunięcie naszych obecnych jako NPC). No i pamiętajmy, świat uległ pewnym zmianom, można dokonać korekt w danych z World Burningu (i nie mówię tu tylko o zmianie formy rządów) :)

Ok, ochłońmy, pomyślmy i porozmawiajmy - co Wam się podobało na ostatniej sesji i generalnie w czasie Fazy? Gdzie mogę coś poprawić, co zaś powinniśmy w ramach grania i wypalonego świata zmienić?
 
Anonim_1

pn lip 21, 2008 9:25 pm

Deckard pisze:
Ok, ochłońmy, pomyślmy i porozmawiajmy - co Wam się podobało na ostatniej sesji i generalnie w czasie Fazy?

Jako, że pierwszy raz mieliśmy okazję zagrać od wypalania świata do końca fazy, wrażeń jest sporo - nawet po ochłonięciu. :papieros:

1. Bardzo fajnym dla mnie motywem (przynosi mi tak dobrą jedną trzecią frajdy z gry) jest wypalanie świata i jego późniejsze uzupełnianie podczas sesji. Możliwość ustalenia ogółu wspólnie i późniejszego wypełnienia interesującymi graczy wątkami to dla mnie naprawdę wielka zaleta BE - za podobne elementy lubiłem Amber (tak, wiem, to inna bajka, ale w praktyce wyglądało podobnie - gracze decydowali o elementach świata). Problem stanowi konflikt interesów (ale to da się dogadać), choć o wiele większym okazał się brak rozeznania w tym, co ustalone. Wniosek: czytać APki i uwzględniać to, co wprowadzili już inni.

2. Wykorzystanie mechaniki jest jak najbardziej słuszne i właściwe, ale wydaje mi się, że powinniśmy nieco przystopować przy testach manewrów (tzn. nie jechać na samych deedach ;)). BTW. Czy możliwość dodania help dice przy teście manewru jest możliwa, jeśli w jakiejś scenie Budowy gracze pomagali sobie w teście tej umiejętności, czy też wystarczy, że bohaterowie sobie po prostu pomagają? Jeśli to pierwsze, byłbym, żeby na przyszłość zamienić to na drugie - mniej męczące i nie wpływa negatywnie na jakość samej sesji (a te sztuczne sceny ze wszystkimi helpującymi wszystkich już tak).

3. Boimy się firefightów. Chyba słusznie, ale powalczyłbym trochę w przyszłości nie tylko na słowa, ale i na wyrzutnie rakiet. ;)

4. Rozgrywka na zasadzie X graczy z 6-osobowej drużyny kontra X BNów z drużyny MG jest nieco sztuczna. Fajnie by było, gdybyśmy się w przyszłości zgrywali tak, żeby jednak byli wszyscy, ewentualnie, żeby BNi mieli po tyle samo lifepathów i by nie znikali zawsze ci sami (np. Grimsby, który nie dość, że cienki mechanicznie, to w dodatku okazał się niezbyt pojemny fabularnie).

5. Brakowało mi finału fazy - wiem, FF mógłby nim być, ale na dobre większość postaci i tak nie ma umiejętności do FF, więc siedzielibyśmy sobie i obserwowali, jak turlają BNi. Ogólnie wydaje mi się, że wydarzenia na sesji były mocno chaotyczne, brakowało konsekwencji, ściśle zaplanowanych i określonych działań. W przyszłości byłoby super, gdyby kolejne sceny prowadziły do fajnych konfliktów (na zasadzie np. zdobycie broni (test Resources), najęcie dowódcy (test Circles), wykrycie tajnej siedziby zarobaczonych kerrnów (test Infiltration, Research, czy czegokolwiek tam innego) a na następnym manewrze FF ze stawką zdobycia dowodów na istnienie vaylenów na planecie). Oczywiście, winny też jestem sam, więc będę się mocniej pilnował.

6. Wypaliłbym jednak nowy świat. Azwa, z 6 postaciami graczy, 5 BNami i masą relationshipów, frakcji, problemów i problemików jest dla mnie nie do ogarnięcia. Może udałoby się zorganizować tak, by przez sierpień i wrzesień rozegralibyśmy jedną albo dwie fazy inną ekipą i ewentualnie wrócili do tej, jak wróci Mateusz i Paweł (jeśli wróci Paweł :P).
Sądzę, że błędem jest rozpisywanie postaci po sesji wypalania świata - najlepiej wpaść z gotowym konceptem, wypalić świat, opracować postacie i razem dograć relationshipy, obecność i przynależność do frakcji, itp. detale. Unikniemy sytuacji z naszych sesji, gdy w interesie graczy było raczej przeszkadzanie sobie nawzajem, niż pomaganie.

Uff, na teraz to chyba tyle. :papieros:
 
creidiki
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: śr cze 04, 2008 6:53 pm

czw lip 24, 2008 6:45 pm

krótkie uzupełnienie.
Pierwszy test budowy to było przygotowanie materiału propagandowego przeciw Fundacji(ku pamięci artavasdesa), do późniejszego wykorzystania- udany. Mam materiał wskazujący na to że artavasdes nie umarł sam z siebie tylko ktoś mu dopomógł(materiał ze spowiedzi w celi). To na wypadek jakby kiedyś Fundacja tudzież liga sprawiały kłopoty ;-).
Arta dla mojej postaci....nothing...nie ruszyłem swoich beliefów
Propozycja kompromisu na Faze. Wprowadzony zostaje noble fief ale lord vel zostaje wyłączony z rzutów na manewr.Znaczy w następnej fazie może tylko helpowac(bo fief został przyznany przedstawicielowi darikanczyków a lord jest odsunięty od władzy i patrzają mu na ręce - murzyn zrobił swoje itd);-)
 
Awatar użytkownika
nid
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 245
Rejestracja: śr lut 15, 2006 11:24 pm

pt lip 25, 2008 1:34 am

Artha:
Dla Hardina, 1 Persony - zrealizowanie Beliefa z oddaniem ruchomych miast lidze, i to tyle, nie miałem okazji zamanifestować reszty.

Co do grania dalej.
Naturalnie fajnie byłoby rozegrać pozostałe dwie fazy. Skille to dla mnie akurat niewielki problem (psychologia z propagandą i tactics na 4+ dają mi dostęp do chyba wszystkich manewrów), downtime na podciągnięcie się by załatwił resztę, w relacjach też byśmy się jakoś połapali. Ale imo problem jest inny - nie widzę w dalszej rozgrywce większości FoNów. Grimsby okazał się mało aktywną figurą i razem z Herodionem ich pozycja trochę spadła, obaj są figurami raczej reaktywnymi, Artavasdes wiadomo, zostaje Kensington który wyrósł na głównego złego i on faktycznie mógłby to pociągnąć dalej, natomiast co do Lorda Vela to nie bardzo widzę co takiego może on jeszcze robić co nie byłoby strzelaniną albo odgrzewaniem starych konfliktów. Wymiana postaci mało mnie kręci, to już lepiej byłoby wypalić nowy świat i pograć w innej fazie (bo raczej, ze względu na sezon letni, nie uda nam się zebrać ekipy do przejścia przez wszystkie trzy).

Nad traitami się jeszcze zastanowię, wrzucę razem z resztą uwag.
 
Awatar użytkownika
Deckard
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2097
Rejestracja: wt wrz 20, 2005 9:50 pm

sob lip 26, 2008 2:49 pm

A gdzie Cactusse? ;)

Enc pisze:
Wniosek: czytać APki i uwzględniać to, co wprowadzili już inni.

To prawda - oczywiście wymagać to będzie solidnego dogadania nowo wprowadzanych elementów, aby później nie było niezadowolenia z tego, co się pojawiło - każdy z graczy musi wyraźnie "kupić" pomysł. Podobnie APki...

Czy możliwość dodania help dice przy teście manewru jest możliwa, jeśli w jakiejś scenie Budowy gracze pomagali sobie w teście tej umiejętności, czy też wystarczy, że bohaterowie sobie po prostu pomagają?

Za podręcznikiem:

Skills Appropriate for Helping in the Maneuver
Helping dice may only come from skills in the list for your maneuver in this phase and from wises that are appropriate to the situation.


oraz

A player may only help another player in the test for the maneuver if he has given that player a helping die, a linked test die or a connection during the preceding scenes of the maneuver. If no dice have been passed during the scenes for this maneuver, no help can be given for the Infection maneuver test. In addition to help on the maneuver roll, the helping player must have one of the skills listed for the maneuver in this phase or an appropriate wise.

...czyli wystarczy pomoc/link z wykorzystaniem dowolnej umiejętności bądź connection Psychologią w czasie sesji, dodatkowo jednak pomagający może pomagać w rzucie Manewru tylko skillem z listy bądź odpowiednim wise`m.

Boimy się firefightów. Chyba słusznie, ale powalczyłbym trochę w przyszłości nie tylko na słowa, ale i na wyrzutnie rakiet.

Myślę, że spokojnie można prowadzić MiniFF a w razie solidnego konfliktu (raz-dwa razy na Fazę) wyprowadzić pełen Firefight. Oczywiście FF to cała zabawa z cechami żołnierzy, ranami, pojazdami i pilotażem, zagłuszaniem/namierzaniem, traitami broni...

Fajnie by było, gdybyśmy się w przyszłości zgrywali tak, żeby jednak byli wszyscy, ewentualnie, żeby BNi mieli po tyle samo lifepathów i by nie znikali zawsze ci sami (np. Grimsby, który nie dość, że cienki mechanicznie, to w dodatku okazał się niezbyt pojemny fabularnie).

No dobrze dobrze, gra na tyle samo postaci i LP jak najbardziej na "tak", ale w kwestii uczestnictwa wszystkich - nie wiem, czy jest to wykonalne. A kwestia doboru postaci - Kensington jako FoN Fazy spełnił swój obowiązek i był obecny w każdej Fazie, pozostałe postaci to bardziej złożona sprawa:

1. Im więcej postaci Graczy, tym więcej postaci MG - problem w tym, iż Gracze tworzą po jednej postaci plus ew. szkic stentora, MG zaś wypala 4-6 postaci sam (plus pomocnicy) - przy takiej grze jak BE wypalenie samodzielnie tylu postaci o silnym backgroundzie przyprawia o ból głowy. To jedna z przyczyn, dla której w innych indi`ach często jest model collaborative - grający tworzą postaci wspólnie.

2. Widać dysproporcję w samym systemie - Człowiek i Vaylen oraz Kerrn mogą być FoNami, Mukhadish nie ma odpowiednich po temu traitów/skilli. Co prawda autorzy wskazują nieśmiało, iż M to raczej postaci wspierające, ale w settingu okazanym w komiksach to samo można powiedzieć o Kerrnach - teraz już wiem, jak to wygląda.

Brakowało mi finału fazy - wiem, FF mógłby nim być, ale na dobre większość postaci i tak nie ma umiejętności do FF, więc siedzielibyśmy sobie i obserwowali, jak turlają BNi. Ogólnie wydaje mi się, że wydarzenia na sesji były mocno chaotyczne, brakowało konsekwencji, ściśle zaplanowanych i określonych działań. W przyszłości byłoby super, gdyby kolejne sceny prowadziły do fajnych konfliktów

To prawda - myślę, że powinniśmy dopracować dyskusję przed sesją w temacie "co chcemy dzisiaj zrobić" - oczywiście nie pregenrować całej sesji, ale wskazać potencjalne filary Manewru. Pytanie, czy zapobiegliwi uczestnicy znając plany wcześniej nie postanowią ich nieco zkloakingować? ;)

Sądzę, że błędem jest rozpisywanie postaci po sesji wypalania świata - najlepiej wpaść z gotowym konceptem, wypalić świat, opracować postacie i razem dograć relationshipy, obecność i przynależność do frakcji, itp. detale. Unikniemy sytuacji z naszych sesji, gdy w interesie graczy było raczej przeszkadzanie sobie nawzajem, niż pomaganie.

Podręcznik wyraźnie wskazuje, iż najpierw tworzy się świat a w toku burningu wyciąga z niego postaci. Natomiast dogranie relationshipów i innych jak najbardziej za.

creidikki pisze:
Propozycja kompromisu na Faze. Wprowadzony zostaje noble fief ale lord vel zostaje wyłączony z rzutów na manewr.Znaczy w następnej fazie może tylko helpowac(bo fief został przyznany przedstawicielowi darikanczyków a lord jest odsunięty od władzy i patrzają mu na ręce - murzyn zrobił swoje itd)

Zgadzam się co do całokształtu, jednak forma rządów... osobiście odpowiada mi zarówno Noble Fief jak i Merchant League.

nid pisze:
Ale imo problem jest inny - nie widzę w dalszej rozgrywce większości FoNów. Grimsby okazał się mało aktywną figurą i razem z Herodionem ich pozycja trochę spadła, obaj są figurami raczej reaktywnymi, Artavasdes wiadomo, zostaje Kensington który wyrósł na głównego złego i on faktycznie mógłby to pociągnąć dalej, natomiast co do Lorda Vela to nie bardzo widzę co takiego może on jeszcze robić co nie byłoby strzelaniną albo odgrzewaniem starych konfliktów. Wymiana postaci mało mnie kręci, to już lepiej byłoby wypalić nowy świat i pograć w innej fazie (bo raczej, ze względu na sezon letni, nie uda nam się zebrać ekipy do przejścia przez wszystkie trzy).

Stąd przewidziano możliwość zmiany części postaci - Grimsby rzeczywiście przeskoczyłby na stentora, Herodion na relationshipa (NPC), Kensington i Lord jako jedyni zostają ze starej ekipy.

Osobiście jestem za kontynuowaniem Azwy na przebudowanej mapie relacji (co podręcznik jak najbardziej dopuszcza), tak aby dopasować liczbę graczy i postaci do naszych oczekiwań. Niestety nie wiem, jak z naszą dostępnością jesienią. Wypalanie czwartego świata i konieczność tworzenia kolejnego zestawu wszystkich postaci od nowa... ciężka sprawa.


Artha - proszę o arthę dla most valuable player oraz workhorse (głosujemy tylko na Graczy/postaci - zwycięzca zdobywa Personę), engaged dla moich FoNów za sceny koloru (każdy może przyznać Fate) oraz embodiment dla jednej z postaci Gracza bądź MG (głosowanie - Persona).

Mój głos:

Embodiment - Cactusse,
MVP - Nid,
Workhorse - Graham.


Propozycje die/call-on traitów dla moich FoNów z Fazy Infiltracji:

Kensington - Clever Bastard, zastanawiam się jako drugi pomiędzy Blacklisted a Formalist,
Lord Vell - No Nonsense!,
Herodion - Well-Spoken, zastanawiam się nad drugim pomiędzy Artisan a Automator,
Artavasdes - bez dwóch zdań, Martyr.


Character traity:

Jak na razie przychodzi mi do głowy pomysł na "Rozdarty" dla Herodiona oraz odpowiednik "Codebreakera" względem umów dla postaci Mateusza za przełamanie warunków DoWa o niewspółpracowaniu z Kakudą/Hardinem tuż po porozumieniu.
 
Anonim_1

sob wrz 20, 2008 6:33 pm

Deckardzie, nidhoggu, Łukaszu, Reihardzie, Mateuszu, cactusse - lato się kończy, zbliża się jesień, czyli rok akademicki (dla tych, co na wakacjach byli rzecz jasna poza Krakowem). Zamierzamy reaktywować BE (w tej, czy innej formie)?
 
Awatar użytkownika
Deckard
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2097
Rejestracja: wt wrz 20, 2005 9:50 pm

sob wrz 20, 2008 11:35 pm

Wybacz brak odpowiedzi - w dniu dzisiejszym finalizowałem egzamin na aplikację, do tego czasu byłem wyłączony (zwłaszcza od środy).

Co do BE - nie wiem jak inni, ostatnie spotkania zdryfowały w kierunku rozpadu jaki pamiętamy z wcześniejszych kampanii.

Osobiście - od listopada (jak Petersen da) ruszam z Mouseguardem, wrzesień i część października raczej przebaluję, dodatkowo BE strasznie wysysa moje siły. Plus jak pamiętam z powyższych postów ochoty na kontynuowanie Azwy wielkiej nie deklarowaliśmy ;)
 
Anonim_1

sob wrz 20, 2008 11:48 pm

Deckard pisze:
Wybacz brak odpowiedzi - w dniu dzisiejszym finalizowałem egzamin na aplikację, do tego czasu byłem wyłączony (zwłaszcza od środy).

Spoko, spoko - w ogóle to piszę wolniej, bo trzymam za ten Twój egzamin kciuki ;)

Deckard pisze:
Co do BE - nie wiem jak inni, ostatnie spotkania zdryfowały w kierunku rozpadu jaki pamiętamy z wcześniejszych kampanii.

Mnie, po wakacyjnej przerwie, losy Azwy nawet zainteresowały. Gorycz porażki przełknięta, głód pociągnięcia fabuły dalej daje o sobie znać - jeśli znajdą się chętni, mógłbym i grać Uzurpację, i współtworzyć nowy świat.

Ale to w głównej mierze zależy od Ciebie.

Deckard pisze:
od listopada (jak Petersen da) ruszam z Mouseguardem

Hum, jeśli będzie bardziej BW, niż BE byłoby bardzo źle. Ogólnie wydaje mi się, że BE jest bardziej inspirujące i milej widziane, niż Mouseguard, ale jak Ciebie znam, odnosisz się do sesji skajpowych, a nie grania na żywo...
 
Awatar użytkownika
Deckard
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2097
Rejestracja: wt wrz 20, 2005 9:50 pm

ndz wrz 21, 2008 9:35 pm

Dzięki, teraz pozostało oczekiwanie.

W kwestii Azwy czy w ogóle BE - oczywiście, że jestem skłonny grać/prowadzić - ale jak widać na załączonym obrazku oprócz nas przewalają się tłumy chętnych ;) Absencję wrześniową jeszcze rozumiem, sesja itp - ale jeżeli w pierwszych dniach października nadal będzie panowała cisza, to wszystko będzie jasne.

Mouseguard - na Sieci udostępniono fragmenty podręcznika (kilkanaście stron), ale nie wgryzałem się w nie jeszcze. Jeżeli zaś chodzi o granie - na MoGd jestem ukierunkowany w 100%, jeżeli nie w tym roku to z początkiem przyszłego (diabli wiedzą czy David zdoła wydać grę zgodnie z pierwotnym planem). Do tego czasu jestem otwarty na inne tytuły.

Gra przez skype ma swoje uroki, ale zdecydowanie zmniejsza fallout w takich przypadkach jakie pamiętamy (mam czas a może jednak nie mam, jestem 40km od Tarnowa, znowu mnie nie będzie itp).
 
Awatar użytkownika
cactusse
Grafik
Grafik
Posty: 86
Rejestracja: pn paź 18, 2004 8:03 am

czw wrz 25, 2008 12:05 pm

Ja z chęcią mogę zagrać, aczkolwiek przez najbliższe trzy tygodnie moja fizyczna dyspozycyjność będzie delikatnie ograniczona.

Btw. Encu, jak tam twoja kampania D&D4 u "konkurencji" ? ;-)
 
Anonim_1

czw wrz 25, 2008 6:32 pm

cactusse pisze:
Encu, jak tam twoja kampania D&D4 u "konkurencji" ?

Szykuje się do startu. We środę mamy tworzyć postacie. Mam nadzieję, że uda się pozostać przy terminie między poniedziałkiem i piątkiem, co by DnD nie wchodziło w konflikt z BE.

cactusse pisze:
Ja z chęcią mogę zagrać, aczkolwiek przez najbliższe trzy tygodnie moja fizyczna dyspozycyjność będzie delikatnie ograniczona.

To samo u mnie - jeśli mamy grać na weekendach, w grę wchodzi niedzielne popołudnie albo na tygodniu.
 
creidiki
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: śr cze 04, 2008 6:53 pm

pt wrz 26, 2008 6:06 pm

umm ja w ten weekend jestem wyciety ogolnie tydzien poza wtorkiem bardziej mi odpowiada....na razie
 
Awatar użytkownika
nid
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 245
Rejestracja: śr lut 15, 2006 11:24 pm

ndz paź 19, 2008 11:50 pm

Co do mnie, bardzo bardzo chętnie grałbym dalej na Kizwar, ale obawiam się że kwestie czasowe mi to uniemożliwią. Granie w tygodniu odpada całkowicie, w zasadzie jedynym wolnym dniem tygodnia jest u mnie teraz sobota, a tą mam zajętą przez wyjazdy oraz grupę do DitV i wszystkiego co wpadnie w łapy a nadaje się na krótkie sesje i nie wymaga ciągłości składu grających. Szkoda Obrazek.
 
Paradoks
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: ndz gru 10, 2006 1:51 am

Re: [Burning Empires] Azwa

śr wrz 09, 2009 10:00 am

Na prośbę Deckarda, krótkie wyjaśnienie odnośnie tego, co miałem na myśli przez frame'owanie scen przez MG tak, aby gracz nie chciał odmawiać DoWa albo żeby odmowa była dla niego niekorzystna. Kontynuacja o/t z tego tematu.

A player can never be forced to engage in a duel of wits. If he wishes, he may always walk away from a challenge—refusing to debate the point.


1. Po pierwsze: szczerze mówiąc zasadę tę uważam za dość lamerską :razz: i nigdy nie zdarzyło mi się widzieć jej w akcji (ale uczciwie przyznam, że do kupy grałem w BE 4 sesje, więc to żaden wyznacznik :) ), jakoś tak to jest z tym BE, że jak jest okazja postawić swoją postać w świetle reflektorów - naprawdę nie widzę powodów, żeby z tego rezygnować.

2. Frame'owanie - stawki: może wynikało to z faktu, że prowadzący grę (w tym przypadku nid) po pierwsze tak proponował stawki DoWa, że po prostu opłacało się powalczyć - w razie wygranej nasz strona mogła zyskać coś fajnego. Taka przynęta ze strony MG. Po drugie - w DoW jakoś najczęściej zdarzają się kompromisy i zazwyczaj jakoś nie ma powodu, żeby ich całkowicie unikać.

3. Frame'owanie - risk management: jeżeli stawka nie pasowała graczowi za pierwszym razem, zamiast unikania DoWa szliśmy drogą negocjacji stawek w ten sposób, żeby stosunek potencjalnych strat i zysków do ryzyka był odpowiedni dla obu stron. Działa to lepiej niż badziewne "refuse to debate", a w zasadzie umożliwia to fabularnie w ramach DoW (Rebuttal! :mrgreen:)

4. Frame'owanie sceny: Jeżeli zaś MG nie chce za bardzo, żeby gracz odmawiał DoW, powinien nawiązać do jego (gracza) sceny budowy oraz zainicjować DoW w taki sposób, żeby ewentualna odmowa godziła w jego cele, zaś ewentualne wygranie DoW było mu bardzo na rękę. Przykład: mój Psycholog chce wygryźć z miejscowej Fundacji wrogiego Psychologa, FoNa, rozpuszcza na jego temat plotki, zbiera dowody jakichś jego przeszłych grzechów, ogólnie rozsiewa propagandę; MG przy pomocy tego Psychologa za pomocą sceny rozmowy inicjuje scenę z moją postacią przed obliczem całej Fundacji w charakterze świadków, gładko przechodzącą w DoWa na forum. Przebieg dotychczasowej akcji i moje dotychczasowe działania sprawiają, że odmowa DoWa w tym przypadku jest dla mnie wyjątkowo niezręczna i niekorzystna; rada, którą chcę przekonać o nieuczciwości tego Psychologa zobaczy, jak nie chcę podjąć z nim publicznej, otwartej (czytaj: uczciwej) debaty na forum fundacji i ucieknę przed tym, co chyba w jasny sposób dowiedzie moich nieszczerych i podejrzanych intencji (oraz lamerstwa :razz: )

Ogólnie o zasadzie unikania DoWa:
Podejrzewam, że służy ona za bezpiecznik grupie, kiedy słabo się dogaduje między sobą, a podstawowym celem MG jest u***ienie postaci graczy za wszelką cenę i bez względu na koszty oraz nie umie lub nie chce iść w grze na kompromisy (co sprawia, że w innych punktach gry także będzie ciężko). Ale jeżeli tak jest, potrzebny by był jeszcze analogiczny mechanizm unikania Firefighta - osobiście nie rozumiem, skąd wzięło się to akurat w przypadku DoW - "realizm", że niby zawsze możesz odmówić rozmowy? Pfff. Tak samo "realistycznie" zawsze możesz nająć snajpera, żeby zastrzelić dowolnego FoNa na pierwszej sesji, a z tym gra radzi sobie przez jasne powiedzenie, że "tego się nie robi".

A tak przy okazji:
PBF BE - odpada, brak kontekstu w czasie tworzenia scen (niestety to jest ból większości form grania bez słownego kontaktu - każdy gra we własną grę - w BE nie wypaliłoby to zupełnie), brak możliwości tworzenia interesujących całą grupę stawek testów - to tylko przykłady dyskwalifikujące.

To są pewne wyzwania, ale to wszystko da się ominąć i nie dyskwalifikuje BE PBF; tym bardziej, że większość gier PBF i tak stosuje wspomagacze w postaci różnych komunikatorów na potrzeby metagry. Poza tym np. rozbicie posta na dwie części - "deklaracja", a dopiero po konsultacji z zainteresowanymi - "test+opis samej sceny", załatwia sprawę.
Inna sprawa, że najlepiej zadziała przy grupie, która grała ze sobą w realu (albo przynajmniej potrafi iść na ustępstwa), żeby było jakieś wspólne doświadczenie z gry i pewne, hmmm, zwyczaje w tym względzie ustalone. No i oczywiście wymaga dużej dyscypliny, jak każdy PBF.

Nid wspominał o nieudanych próbach BE na forum - także widziałem jedną (nie wiem, czy nie piszemy o tej samej) i padła ona nie z powodu powyższych problemów, ale bardziej prozaicznych - po pierwsze MG optymistycznie zaprosił do gry osoby nie mające pojęcia o zasadach (usiłował przekazywać im wiedzę na bieżąco) oraz nie posiadające żadnych doświadczeń z jakichkolwiek gier poza mainstreamem, po drugie (jakby pierwszego było za mało) - zniknął z forum po pewnym czasie z przyczyn życiowych. :)
Ostatnio zmieniony czw wrz 10, 2009 1:11 pm przez Paradoks, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Deckard
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2097
Rejestracja: wt wrz 20, 2005 9:50 pm

[Burning Empires] Azwa

czw wrz 10, 2009 7:38 pm

OK, dzięki za post. Wnioski wyciągnąłem, o różnicach w Waszym graniu w BE a modelem podręcznikowym możnaby jednak sporo napisać.
 
Awatar użytkownika
nid
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 245
Rejestracja: śr lut 15, 2006 11:24 pm

Re: [Burning Empires] Azwa

czw wrz 10, 2009 8:24 pm

Deckard pisze:
OK, dzięki za post. Wnioski wyciągnąłem, o różnicach w Waszym graniu w BE a modelem podręcznikowym możnaby jednak sporo napisać.


To mnie zaciekawiło - mógłbyś w takim razie napisać to sporo? Bo ja na przykład nie zaobserwowałem żadnych istotnych różnic między sesją Omac + niecałą Fazą jaką rozegraliśmy z Paradoksem a Azwą (poza jedną nieistotną dla kontekstu stawek i DoWów, ale nie podejrzewam Cię o bycie wróżką i wskazanie tejże rzeczy ;)) (być może Azwa jest niepodręcznikowa, wtedy tym bardziej warto to napisać ;)).

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości