Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Gotlib
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: sob lip 04, 2009 10:29 pm

pn lip 06, 2009 1:48 pm

Neuroshima

Podróżujemy zgrana drużyną(Łowca mutantów, Wojownika autostrady i Zabójca) przez autostradę w kierunku Detroit, gdy w pewnej chwili zauważamy już z daleka jadącą grupę gangerów, oczywiście zwietrzyli okazje zatrzymali nas i zażądali gambli:

Ganger: "Przepuścimy was dalej za 300 gambli, a jesli nie to mamy spluwy i potrafimy ich użyć"

Na co nasz zabójca niewiele myśląc rzucił : " Możemy się dogadać, ja mam usta i też potrafię ich użyć"

Wszyscy Gangerzy byli tak rozbawieni tym tekstem, że przepuścili nas za paczkę papierosów :lol: :spoko:
 
Awatar użytkownika
Lasard
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 129
Rejestracja: pn wrz 08, 2008 11:26 am

czw lip 16, 2009 6:32 pm

Najpierw z DeDeka 3,5:

1.No to najpierw te moje:

A.
Ja-GM
BG- człowiek kapłan Pelora

Grałem wtedy we własnym świecie (w ogóle to były moje początki z RPG), i miałem sesję 1 na 1, bo drużynowy kapłan odbywał swoją pokutę. W mieście kupił sobie muła na którego wrzucił to czego aktualnie nie potrzebował, a zostawił przy sobie tylko broń i zbroję. Jego zadaniem było oczyścić pewną świątynię w górach którą opanował wampir, a mieszkańców pozamieniał w zombie. Gdy już doszedł pod górę (wiedziony wizją którą dał mu jego bóg), zobaczył bardzo strome (kąt nachylenia 60 stopni) i długie (300m) schody na które miał się wspiąć gdyż świątynia znajdowała się na ich końcu (jeżeli ktoś oglądał 2 część Ace Ventury to powinien wiedzieć jak to mniej więcej wyglądało). Muła zostawił u stup schodów przywiązując go gdzieś i ruszył w górę.

Ja-Po kilku godzinach ciężkiej wspinaczki docierasz na szczyt, jesteś zmęczony a nogi niemal odmawiają ci posłuszeństwa. Przed sobą widzisz wysoką grotę w której panuje półmrok, przez który niewyraźnie widzisz zarysy jakiejś budowli.
BG- Wyciągam pochodnie, zapalam ją i podchodzę do budynku.
Ja- ^^ (tu zaczynam szyderczo się uśmiechać)
BG- No co? Przecież kupiłem sobie dwie pochodnie w mieście.
Ja- ^^ Tak, ale nie masz ich przy sobie.
BG- :/ (i zrezygnowanym głosem) Kur$! Schodzę na dół po pochodnie.

B.
Pierwsza sesja w której bylem graczem a nie GM'em:

Jeden z graczy wojownik Awruk został uwięziony w typowo westernowej celi- czyli kraty w oknach i zamiast jednej z jej ścian- po próbie zabicia szlachcica. Po tym jak moja postać- bard Freoth rzucił na niego niewidzialność i "pomniejszy obraz" na łóżko, strażnik więzienia wbiegł do celi a wojownik z niej się wymknął, i potem zabłysnął genialnym pomysłem:
-Zamykam drzwi, biorę miotłę i wsadzam ją za klamkę żeby strażnik nie mógł wyjść.
A TO BYŁY KRATY!

2.A teraz zasłyszana sytuacja od mojej znajomej z daleka:

Wśród graczy którzy z nią grali była para tzn. chłopak ze swoją dziewczyną. Nie pamiętam kim oni grali ale grali swoją płcią (tzn. dziewczyna dziewczyną...) i w grze też byli parą. Pewnego razu gdy mieli trochę wolnego w mieście postanowili że pójdą do wynajętego przez siebie pokoju w karczmie i zaczną uprawiać seks... no i poszli odgrywać swoje postacie w pokoju obok. ;)
(Chyba każdy wie o co biega? :D)

A teraz z mojej pierwszej sesji w Klanarchię :D

1.Każdy z graczy dostał przy tworzeniu postaci socjotechnikę "piorunujące spojrzenie":
Kruk (egzorcysta)- No to panowie, gdy będzie trzeba to zrobimy zmasowany scareface ;>

2a.Sytuacja w siedzibie małego klanu Hanzytów rodziny Amancio- niedużego zamku w stylu trochę barokowym (chyba). Do pokoju który otrzymali gracze weszły 2 kobiety- jedna trochę podstarzała a druga młoda i powabna. Kobieta tłumaczy im że ich klan jest trochę odizolowany i rzadko przychodzi tu ktoś spoza rodziny, więc często dochodzi tu do kazirodczych związków, więc prosi BG by któryś użyczył im swego nasienia i zapłodnił jej córkę. Wszyscy najpierw trochę osłupieli, egzorcysta postanowił sprawdzić czy w tej siedzibie nie ma splugawionych, więc odezwał się Eliks (technomanta):
-Co to ja jestem? Bank nasienia?

2b.Dalej ta sama rozmowa i ten sam się odzywa:
Eliks-Ale jak tak można cudzołożyć?
Kobieta- wyjaśnia im jak tego potrzebują, gdyż nie chcą zostać w końcu splugawieni.
E- No dobra, no to cudzej włożę XD
 
Awatar użytkownika
Zelgadis2
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 41
Rejestracja: śr lip 08, 2009 5:50 pm

pt lip 17, 2009 10:56 pm

Jedna z moich pierwszych sesjii. Dołączyliśmy na prośby jednego kolegi następnego gracza .Ten chciał być honorowym wojownikiem i jego najlepszym przyjacielem od dzieciństwa był koń i przy pierwszym spotkaniu z resztą graczy ta mu powiedziała by sprawdzić po rozmowie w której opowiadał m.in o swoim najlepszym przyjacielu(koniu – nie pamiętam nazwy) i potem chcieli sprawdzić jaki jest wierny dla przyjaciół i za ile by mógł sprzedać go
i on(zdziwiłem się) oddał go po najniżej linii oporu czyli tylko po to by mógł dołączyć dla drużyny .Oprócz tego ten sam gracz na sesji miał dziwne ''przypadki podsłuchania'' m.in w której gracz przy zatkanych uszach usłyszał, że nasyła na sprawdzian na niego kilku gości a ten z zatkanymi uszami wyjechał z tekstem ,że nie może tego zrobić .Była też sytuacja w której kilku graczy się ukryło w krzach gdy byli na warcie po tym jak drugi gracz (ten co wtedy z zatkanymi uszami) sobie wyszedł z obozu i po krótkim wątku gdy wrócił i mu zacząłem opisywać teren obozu u puste namioty to on zaczął się ze mną(byłem MG) kłócić ,że oni muszą tam być i nie rozumiał gdy mu po prostu mówiłem, że ich w namiotach i w obozie nie ma .Więcej już z tym graczem nie graliśmy .Jeszcze się z innymi śmialiśmy na następnych sesjach z tego co robił.
 
Awatar użytkownika
Lasard
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 129
Rejestracja: pn wrz 08, 2008 11:26 am

śr lip 22, 2009 1:46 pm

No to z ostatniej (2) sesji w Klanarchię:

Ja jako GM próbuję odgrywać BN kobietę (a jestem facetem) która podrywa jednego z BG (przepatrywacza, który co chwilę wali takie teksty, że zaczynamy się zastanawiać czy on czasem nie jest zoofilem XD), co szło mi dość topornie. Na to jeden z moich graczy:
-Obudź w sobie laskę!

Podczas walki z skargerem który uciekł z Pajęczego Grodu i teraz żeruje na cmentarzysku maszyn (starej fabryce stalowych rydwanów (samochodów) przodków), jeden z graczy (przepatrywacz zoofil :P) popisał się tekstem godnym totalnego nooba, choć ma już kilkuletni staż w Młotka:
-To ja wyciągam swojego dwuręcznego SWORDA! -_-
 
Awatar użytkownika
Korodzik
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 169
Rejestracja: wt lut 22, 2005 10:56 am

czw lip 23, 2009 6:09 pm

O w mordę ludzie, znalazłem tamten stary temat! (ten, z którego wrzucałem)

kfiatki-rpg-vt35123.html
Ostatnio zmieniony ndz paź 18, 2009 11:00 am przez Korodzik, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Kasmizar
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 102
Rejestracja: ndz mar 11, 2007 12:53 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

ndz lip 26, 2009 9:20 pm

Gracz rzuca Grot (najzwyklejszy ognisty pocisk)
opis MG: Najpierw mieścił się tylko w twojej jednej ręce, ale gdy go zacząłeś pocierać urósł znacząco i wystaje Ci już ponad ręce, jest coraz bardziej czerwony i gorący.

I tu pragnę zaznaczyć, że MG zrozumiał co powiedział, dopiero po naszej salwie śmiechu i nie miał zamiaru skupiać się na takim właśnie sposobie opisu.
 
Awatar użytkownika
Morteusz Dra'Caster
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: ndz gru 14, 2008 11:56 am

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

śr lip 29, 2009 2:04 pm

Gracz chwilowo zmieniony aktualnie w kobolda ze skrzydłami otoczony przez stado koboldów (wrogo nastawionych) szykujących się do ataku przerażonym głosem:
-Chyba nie dam rady ich wszystkich przelecieć.
 
Awatar użytkownika
Lasard
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 129
Rejestracja: pn wrz 08, 2008 11:26 am

Re: Kfiatki z Sesji - reaktywacja

śr lip 29, 2009 5:43 pm

Z ostatniej sesji w Klanarchię zapamiętałem tylko 1 kfiatek:

Otóż jedyna w naszej drużynie dziewczyna gra technoklanycką siepaczką o wybitnej :kondycja: i ułomnej :percepcja: więc z tego powodu jest umięśniona jak kulturystka i bardzo brzydka (chociaż ostatnio nasz egzorcysta trochę na niej poeksperymentował zaklinaniem ciała- usunął zbędne owłosienie i wyprostował zęby XD przez co teraz jej uroda odpowiada poziomowi "ujdzie"). Na ostatniej sesji czepiała się mnie dlaczego nie wstawiam jej nikogo kto się w niej zakocha na co ja:
-Dziewczyno, jestem GM'em a nie cudotwórcą!

Trochę śmiechu z tego było XD
 
Awatar użytkownika
Olorin Rapidedge
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 209
Rejestracja: sob mar 03, 2007 8:47 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

śr lip 29, 2009 6:19 pm

Podczas tworzenia postaci, elfka rzucała na "znaki szczególne" (system Warhammer 2 ed.) i wylosowała "Wytrzeszczone oczy", nie wybrała tej opcji, ale w drużynie jest już zapamiętana jako "fioletowo-oka wytrzeszczona elfka o bladej cerze" i za prawie każdym razem gdy dochodzą do nowej wioski/miasta pada tekst "Rozlega się piorun, na twój widok kobiety krzyczą, dzieci płaczą.." (graczka nie protestuje :-) )
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

śr lip 29, 2009 6:31 pm

DnD gracze wchodzą do pomieszczenia, gdzie siedzi inny gracz druid ze zwierzęcym towarzyszem orłem.

- Kiedy wchodziliście do pomieszczenia, Belfar właśnie zabawiał się ze swoim ptakiem...
 
Awatar użytkownika
Xzar
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 137
Rejestracja: ndz lip 02, 2006 12:03 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn sie 03, 2009 9:03 am

DnD...

MG - Od tego mężczyzny wionie niemal namacalna aura zła. Odziany jest w czarną zbroję płytową i czarny płaszcz z szkarłatnym podbiciem. W dłoni trzyma kunsztownej roboty miecz półtoraręczny.
G - no, dobra. Więc w co jest uzbrojony ten gość z mieczem?

chwila konsternacji, smiech.
 
Awatar użytkownika
LordiSion
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 57
Rejestracja: sob lip 07, 2007 7:25 pm

Re: Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn sie 03, 2009 4:40 pm

Drużyna (mag, bard i BN kapłan) wchodzi na ostatnie piętro wieży licza.

MG: Widzicie jak licz sunie w waszą stronę, mamrocząc pod nosem...
Ja: To ja też zaczynam mamrotać i swoim mamrotaniem staram się zagłuszyć jego mamrotanie!

Drużyna ( wojownik, barbarzyńca, kapłan, tropiciel i łotrzyk) ma za zadanie odbić z rąk plemienia goblinów dziewczynke, przetrzymywaną w wieży. Po brawurowej akcji ratunkowej towarzysze docierają na ostatnie piętro budowli i barykadują się przed ścigającymi ich wrogami. Ktoś podrzuca pomysł, żeby uciec wykorzystując linę.

Ja: Dobra, to ja biore dziewczynke i spuszczam sie po linie...

Salwy śmiechu :lol:

Kapłan przy zjeżdżaniu po linie wyrzuca 1. Spada na ziemie i łamie sie, zostaje mu 0 hp.

Anonim: Oj, Adaś ma problemy z potencją, nie może sie porządnie spuścić!
Salwy śmiechu :lol:

Cała druzyna jest już na dole i kontynuuje ucieczkę. Kilkaset metrów dalej...

Ja: Ile goblinów nas ściga?
MG: Zostało zaledwie paru.
Ja: To zatrzymuję się, wyjmuje miecz i krzycze ,,Nareszcie!''
MG: Eee... zostało ci 2 hp.
Ja: Aha, to biegne dalej.

Rozmowa barbarzyńcy i woja:

B: Te, mamy worek.
W: Wrzucaj orka do worka!
 
Awatar użytkownika
Matheous
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 91
Rejestracja: śr lip 11, 2007 6:23 pm

Re: Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pt sie 07, 2009 10:16 am

D&D 3.5, kampania w Eberronie.

Jeden z członków drużyny - warlock - został pokąsany przez szczurołaka i, by wyleczyć się z likantropii, udał się do kościoła Srebrnego Płomienia, znanego m. in. z dość intensywnych polowań na likantropy ;)
Rozmowa z jednym z adeptów, MG wyciąga swoje notatki co do leczenia likantropii:
MG: No to powiedzmy, że ten akolita czyta z takiej księgi: godzina po ukąszeniu, belladonna, rzut na Wy... A nie, tego nie czyta ;)

Z powodu fiaska w terapii, warlock zostaje zamknięty w klatce do następnej pełni, kiedy podejmą kolejne próby leczenia go.
G: To ja rzucam na siebie inwokację Entropic Warding.
G2: Ee, a zastanowiłeś się, co by było, gdyby kapłani Srebrnego Płomienia się kapnęli, jaka jest twoja 'profesja'?(warlocki, czerpiący moc od diabłów i demonów, te sprawy)
MG: No... Byłoby gorąco... Jak to na stosie.

W innym miejscu, dwóch członków drużyny - z których jeden jest warforged wyznającym Nadchodzącego - rozmawia o jego 'wierze'
G1: Wierzysz, że ten wykuty jest prorokiem, a po nim przyjdzie kolejny?
G2: TAK!
G1: To Ty jesteś takim mechanicznym Żydem?

Pod koniec sesji drużyna zostaje otoczona przez kilku typków spod ciemnej gwiazdy. Jak się okazuje, są oni zainteresowani złodziejskim składzikiem, który rozbiliśmy na poprzedniej sesji.
MG: Gdzie są towary z tego składziku?
Gracze:...
MG: No gdzie... A w sumie, po co ja pytam. Rzucajcie inicjatywę :P
 
Awatar użytkownika
Cubuk
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 844
Rejestracja: pt maja 25, 2007 2:31 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

ndz sie 09, 2009 5:44 pm

Sesja Cyberpunka.
Drużyna próbuje zmusić do gadania starego majsterkowicza, który miał kontakty z terrorystami.
Jedna grośba brzmiała następująco: "Gadaj albo skasujemy Ci postać w World of Warcraft!"
 
bauaser-kun
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 57
Rejestracja: wt mar 06, 2007 3:55 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pt sie 14, 2009 8:27 pm

W Dżungli gracze pytają tubylców o drogę do miasta.

MG (wódz tubylców): Idziecie prosto przez tą dżunglę, skręcacie w lewo przy zgniłym baobabie, przepływacie na drugą stornę rzeki (uwaga na piranie), omijacie płaskowyż, przechodzicie przez bagna i jeszcze kawałek przez dżunglę i jesteście w mieście białych ludzi.
G1: A jest tu jakiś szlak?
wódz: To był szlak.

Dodam, że gracz który się pytał o szlak był głównym powodem pobytu druzyny w dżungli, zaczął eksperymentować z kręgiem teleportującym do różnych wymiarów i po dwudziestu kilku "przesiadkach wymiarowych" Stwierdził, że chce się dostać "gdziekolwiek byle na rodzinny plan" MG rzucił k100 i powiedział "im więcej tym dalej od waszego domu" Wypadło 99 czyli okolice równika...


A z innej sesji.

MG: Do karczmy wpada przestraszony chłop i wrzeszczy: "Gobliny pod bramami", zaraz za nim do karczmy wbiega goblin w kolczudze, hełmie z tarczą na plecach i mieczem przy pasie i wskakuje na stół.
G1: Dobywam miecza.
g2: dobywam topora.
G3: dobywam łuku.
G4: szykuje zaklęcie.
G1: "Do broni, kto zdolen niechaj miecz chwyci i ze mną ruszy bić plugastwo!" Zeskakuję ze stołu i wybiegam z karczmy.
 
Awatar użytkownika
Eliash
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 474
Rejestracja: wt lut 26, 2008 4:34 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

ndz sie 16, 2009 9:21 pm

Gracze już dwie sesje są w państwie, którego językiem potrafi władać jedynie jedna postać. Drużynowy rycerz nagminnie łamie swoją nieznajomość języka i gada do BN-ów lub odpowiada na zadane przez nich pytania, a gdy zwróci mu się uwagę odpowiada "No bo elf jako dobry kolega przetłumaczył mi to co on powiedział"

W końcu zabiera jednego z BN-ów (oczywiście obcokrajowca) na osobność podkreślając, że idą tam tylko i wyłącznie oni by nikt nie przeszkadzał.

BG: "Posłuchaj, powierzę Ci tą broń, ale musisz wiedzieć, że drzemie w niej złowroga siła... [tutaj długa przemowa o moralności itd.]"

MG: Spogląda na ciebie w pełnym skupieniu, ale mimo szczerych chęci nie rozumie co do niego mówisz.

BG: No to przyprowadzam elfa i on tłumaczy wszystko co powiedziałem.
 
Awatar użytkownika
Bolek91
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 57
Rejestracja: pt maja 02, 2008 4:49 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn sie 17, 2009 9:43 am

Star Wars Saga Edition

Trwają Wojna Domowa Jedi. Gracze którzy wcześniej mieli pomóc Revanowi w odzyskaniu pamięci, nie zdają egzaminu i rozbijają się, niczym w grze na Taris.
Nie dość, że chcieli wyjść przez frontową śluzę kapsuły ratunkowej, która niebezpiecznie bujała się na krawędzi mostu (upierali się, że Jedi przeżyją wszystko :]), to jeszcze mieli problem z ucieczką z planety.
Będąc w kantynie szukali pilota. Wtedy też jeden z graczy powiedział "szukam największego szaleńca i psychola jaki jest w tej sali". ZNALAZŁ GO.
Rodianin, w średnim wieku miał zwyczaj być ciągle napitym, lubił dzieci (pytał o intymne szczegóły z życia padawanki jednego z Jedi), a także kierował się dewizą "dont worry be happy".
Kiedy doszli do portu, rozbił swój statek o ścianę hangaru, zapominając że przed wciśnięciem pedału gazu, wypadałoby oderwać się od ziemi. Statek w ruinie, a gracze potłuczeni.
Rodianin nie zmartwił się. Zawołał tylko "Chłopaki, nie martwcie się, tu jest pełno statków" i wszedł na pokład pierwszego z brzegu statków.
W kosmosie uświadomił sobie, że Sithowie mają tutaj niezła linię obrony. Jak na szaleńca świetnie manewrował, kiedy dostali w rufę. Stracili napęd podświetlnt. Działał tylko nadprzestrzenny.
Wykonali skok w nadprzestrzeń i znaleźli się gdzieś w galaktycznej pustce.
Wtedy Rodianin zawołał "Chyba coś zgubiliśmy. Nie chcę was martwić, ale mnie ta impreza nie martwi. WYCHODZĘ!". I wyszedł. Prosto w przestrzeń kosmiczną.

Chłopaki mieli niezłą śmiechawę. Zwłaszcza, że od pewnego czasu starałem się robić poważną kampanię. To był taki dzień słabości. Również na tej sesji gracze spotkali Tarisiańskiego senatora, który po pobycie w więzieniu chciał się upić do nieprzytomności, bo od miesięcy nie pił. Naczelnemu dowódcy wywiadu Republiki nie spodobał się widok gadającego głupoty szlachcica, który posiadał pilne informacje :].
 
Awatar użytkownika
Matheous
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 91
Rejestracja: śr lip 11, 2007 6:23 pm

Re: Kfiatki z Sesji - reaktywacja

śr sie 19, 2009 8:49 pm

Wciąż D&D 3.5, Eberron.

Drużyna natrafia na szklane drzwi, za którymi stoi półgolem. Wszyscy przeczuwając zbliżającą się walkę z konstruktem debatują, co zrobić. Bard mieniak(changeling, coś w rodzaju półdoppelgangera), zwany z powodu swej rasy 'bardem o stu twarzach', mocno optuje za tym, żeby drzwi nie otwierać i oddalić się od konstrukta, na co inny gracz:
'Irisie, jesteś bardem o stu twarzach, a nie masz nawet jednego jaja!'
(żeby nie było, postać była odgrywana z grubsza jako facet, więc obelga miała sens:P)

---

Inny encounter. MG opisuje przeciwników, zatrzymuje się na jakimś wojowniku, opisując jego broń, takie tam. Jeden z graczy pyta:
G: A to Murzyn jest?
MG: Nie, człowiek.
 
Awatar użytkownika
Got
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt sie 18, 2006 11:35 am

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pt sie 21, 2009 10:30 pm

Warhammer rozmowa graczy z barmanem nt. pewnej kobiety najemniczki.

BG1- Hmm może jej coś kupimy? To nas polubi. Barmanie, w czym ona by dobrze wyglądała?

Barman- Na niej? To chyba tylko chomąto. - Lekki śmiech pod nosem

Bg1 z pełną powagą, nie wiedząc o co chodzi - To kupmy jej to chomąto. Masz może ?


-----------------------------------------------------------------------------------------------------

D&D

Gracz podczas "obozowania" usnął i nie nakarmił konia. Drużyna rozmawiał sobie potem na ten temat ale nic nie zrobili. Zdesperowany gracz kiedy obudziła się jego postać krzyknął do mnie

-Biegne do konia!! Rzucam go OWIESEM! Zdejmuje siodło! I Postępowanie ze zwięrzętami!


----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Ta sama sesja D&D

BG1- Jakiej maści jest ten koń?

Mg niewiele myśląc - Zielony....
 
Awatar użytkownika
Turgon
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 196
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 10:59 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

wt wrz 01, 2009 12:31 am

W czasie kampanii w Sylvani drużyna składająca się mizy innymi z przemytnika i druida zwanego dalej Dziuplolubcą, oraz także mojego krasnoludzkiego inżyniera dostała się w niezła kabałę z wampirami, Chaosem, nieumarłymi i umarłymi mieszkańcami Sylvanii.
Pewnego dnia, w czasie wizyty we wsi przemytnik zwany Ochmanem zapragnął pofolgować swym chuciom z którąś z młodocianych lokalesek.
MG: Nie sądzę, żebyś chciał z którąś z nich zawrzeć bliższe znajomości (z powodu "urody")
Ochman: Cóż, jak sie nie ma co się lubi...
Ja: Zawsze masz Dziuplolubcę...

Jako bardzo zwyrodniała drużyna takie żarty sadziliśmy niezmiernie często.

*W oryginale Dziuplolubca wcale nie był Dziuplolubcą. Powiedzmy, iż jego przezwisko miało sporo wspólnego z miłością do drzew. Choć oczywiście przedrostek Dziuplo- sie zgadza.
 
Vimes6
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 135
Rejestracja: ndz lut 03, 2008 12:59 am

Re: Kfiatki z Sesji - reaktywacja

wt wrz 01, 2009 10:27 pm

Warhammer.

Sytuacja jest taka: Zamek w stanie oblężenia, wróg u bram, rozproszona drużyna(łucznik, dwóch najemników, rycerz zbrojny oraz mag) kieruje obroną. Łucznik oraz mag są na murach, reszta walczy u stóp zamku.
MG(do maga):Widzisz płonący pocisk, lecący w twoją stronę.
Mag:Używam podmuchu wiatru, by zepchnąć pocisk gdzieś na bok.
Rzuca, rzut średnio się udał.
MG:Jedynie podbiłeś kulę, leci nadal w twoją stronę.
Mag:Kolejny raz podmuch wiatru.
Rzuca, krytyk.
MG:Udaje ci się to przerzucić nad zamkiem.
Wszyscy się ucieszyli poza MG, może nawet trochę przesadzili, gdyż po chwili:
MG:Widzisz kolejny nadlatujący pocisk.
Mag:Znowu podmuch wiatru.
Rzuca kośćmi, ładny rzut wyszedł, po czym MG zabiera mu kostki, rzuca nimi i mówi:
Odbiłeś pocisk, ale poleciał w wojska pod zamkiem.

Nauczka:Nie ważne, jakie masz rzuty i tak MG może je wykorzystać przeciwko tobie.
 
Awatar użytkownika
Lasard
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 129
Rejestracja: pn wrz 08, 2008 11:26 am

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

sob wrz 12, 2009 12:40 pm

Wampir: maskarada.
Malkavian paranoik podczas rozmowy z księciem na temat pewnego brujah, który co chwilę napada na "Świra":
-Uważam że ten brujah jest niepoczytalny! XD
 
bauaser-kun
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 57
Rejestracja: wt mar 06, 2007 3:55 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

sob wrz 12, 2009 3:27 pm

Kfiateki :wink: z początków naszej przygody z RPG, wtedy grał jeszcze z nami pewien wyjątkowy cham i sk******n, dalej oznaczany jako G1. (zawsze ale to zawsze grał niziołkiem łotrzykiem w czarnym płaszczu i niezmiennym imieniem)

G2. Czlowiek, wówczas barbarzyńca (potem doszedł do wniosku, że barbar ma za mało atutów i przerzucił się na wojowników)
G3. Elfka czarodziejka, specjalizacja: Nekromanta.
G4. Krasnolud, czarodziej, specjalizacja: jak wyżej (nieustannie się spierali kto jest lepszym nekromantą, nawet intelekt i zaklęcia mieli identyczne)
G5. Człowiek Mniszka Charyzma 18 (gracz [tak gracz nie graczka] nieustannie zaznaczał, że charyzma ta ma jedynie odzwierciedlać urodę postaci)

I. (w nowo zakupionym wozie znajdowali się tylko łotrzyk i mniszka)
Po sporze na temat moralności następuje bójka, niespotykanym szczęściem w kostkach łotrzyk wygrywa dosłownie o jeden PW.
G1. Jest nieprzytomna?
MG: tak,
G1. Związuje jej ręce, rozbieram ją do naga, wieszam na szyi karteczkę "daję za darmo" i wywalam z wozu na środek rynku.

II.
G3. Ja jestem potężniejsza, to ja zabiłam więcej troglodytów w jaskiniach.
G4. To ja mam więcej HP i siły, chcesz się bić?
G1. Magowie się nie biją.
G3. (ignorując G1) Dla maga liczy się talent do magii a nie siła.
G4 Krzepa ratuje życie w ciężkiej sytuacji.
G1. Magowie są do kitu.
G3. (ignorując G1). Jaką przewagę da ci siła przeciw czarodziejowi?
G4. Budowa nie siła, przeżyję jego zaklęcie, zwłaszcza że mam premię do rzutów przeciw zaklęciom
G1. Jak mnie nie słuchają to idę do klatek z ich chowańcami i robię sobie szczury na patyku. Będą mieć po 500 EXP w plecy.

III. G1, G2 i NPC (elf arystokrata, którego ochraniali) po rozdzieleniu się drużyny dotarli do dziwacznego obelisku. (G2 niepiśmienny)
MG. Na obelisku jest wyryte jakieś pismo.
G2. Potrafię je odczytać?
MG. Nie potrafisz czytać! Zapamiętaj wreszcie ten szczegół z barbara.
G1. CZy ja jestem w stanie go odczytać.
MG. To po krasnoludzku.
G1 Bez problemu, znam krasnoludzki.
MG. Mniej więcej to idzie tak: "Pdróżniku jeśliś tu zbłądził nie będąc gór ludem zawróć, bowiem czek cię śmierć niechybna"
G2. No dobra tłumaczysz co jest napisane?
G1. Tu napisali: "przejście pod obeliskiem, aby otworzyć należy tu zgwałcić elfa tej samej płci" (wykonuję test blefowania)

Aha, zapomniałem dodać, że G5 i G2 to dwie różne postacie tego samego gracza, biorące udział w różnych kampaniach (po mniszce zaczęli się wojownicy i ciągną się do dziś)
 
Awatar użytkownika
Blanche
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 343
Rejestracja: pn sie 11, 2008 1:42 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

wt wrz 15, 2009 1:53 pm

Z sesji L5K.
G1: shugenja, Feniks
G2: bushi, Smok
G3: Panna Wojny
G4: dyplomata, Skorpion

G1: On wie więcej o mnie, niż ja o sobie - komentując posiadanie przez G2 umiejętności "Wiedza o shugenja".

G3, natychmiast po dotarciu do zajazdu, zapytana, czego sobie życzy: Dwa miejsca dla koni - najlepsze!

G3, o gościach, którzy zatrzymali się w tym samym czasie w zajeździe: Trzy najpiękniejsze gejsze i dwa najpiękniejsze konie.

G1, o Pannie Wojny: Ona też ma jakieś potrzeby.
G3: Mam konia!

G3, podczas walki: Liczę na to, że ten z przodu nie będzie mnie mógł zaatakować.
MG: Jak skrócisz zagięg?
G3: Nie, jak go zabiję.

MG, chcąc dać nam do zrozumienia, jak nastawieni są do nas chłopi iedy przybywamy do ich wioski: Klient nasz pan.

G3, po walce: Niegodnym jest odzyskać strzałę z trupa.
G2: Ale z żywego warto!

G2, o NPCu, który spadł z urwiska: Może on był kiedyś samurajem i uznaje krzyczenie przy spadaniu w przepaść za niegodne?
 
bauaser-kun
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 57
Rejestracja: wt mar 06, 2007 3:55 pm

Re: Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn wrz 21, 2009 11:15 am

Sesja na której Mistrz gry ma wyjątkowo dobry humor.

Właściwie to chwilę przed rozpoczęciem sesji
MG powitał graczy tymi słowy
"Więc drodzy gracze
Ja wam historię opowiem
I nic w niej nie zmieni wasz jęęęk"

Chwilę później, okazuje że gracze zgubili notatki i proszą MG o streszczenie ostatniej sesji, która miała miejsce z przyczyn niezależnych parę tygodni wcześniej. MG milczy dobre piętnaście minut spisując coś na kartce papieru wreszcie zaczyna czytać:
"A więc gracze moi mili
Nie zgrywajcie tu debili
Król wam smoka zabić kazał
Gdzie gad żyje też pokazał
Wy się przygotować szliście
Ale wszystko spieprzyliście
Bo na rynku jest tortura
W roli głównej kmiecia córa
Zgrabna nóżka pierś dziewicza
Jawna całkiem oczom widza
Ku niej już kat z biczem zmierzał
Karę miejską jej wymierzał
Nie powstrzymaliście paladyna
Największego z was kretyna
Wrzasnął kretyn lśniący
„Skurwysynie jaśniejący!
Puść tę pannę już w tej chwili”
Wnet się kmiecie rozstąpili
A paladyn za miecz chwyta
Bitwa była znakomita
Głupek katu w łeb przywalił
Kopem na czworaki zwalił
Pannę i chwycił i szczęśliwy
Powrócił do reszty debili
Teraz straż za wami goni
Choć zdołaliście im spierdolić
Król was wygnał wnet w cholerę
O was pieśń piszą minstrele
Banda wywołańców i banitów
A do tego sodomitów
Króla złości i przeszkadza
Choć przybyła tu pomagać
Smok zaś nadal żywy
Zdrów cały i szczęśliwy
Oczekuje kiedy król mu
Obiad w puszcze wyśle znów"
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn wrz 21, 2009 12:34 pm

bauaser-kun, kozak wierszyk. :)

A i ja wreszcie, bo dość długim czasie poprowadziłem sesję. I oczywiście jakiś kwiatek się znalazł. :)

Warhammer

BG ściga jakiegoś uciekiniera, który jak sądzi jest odpowiedzialny za podpalenie magazynu. Dobiega do niego i rzuca się na biedaka na schodach. Sturlali się na dół i w końcu BG założył mu kajdany.
BG: domniemany podpalacz - Zostaw mnie łajzo!!! Jestem niewinny!!!
Gracz - Jak jesteś niewinny to czemu uciekałeś!?
BG - Bo mnie goniłeś!
Gracz - Goniłem cię bo uciekałeś!

***

BG ucieka wraz z pewnym grubasem po schodach, w górę wierzy, która zajmuje się ogniem. Postanawiają uciec przez okno. Niestety ten plan szybko ujawnił swoje luki
Grubas - Jest za wąskie! Nie przecisnę się!
Gracz - Szczęka mu opada, ale nie traci zimnej krwi - Smaruję go czymś i zaczynam łaskotać! XD

***

A to już starszy kwiatek.

Jeden z graczy przyszedł na sesję z niezłym kacem. Właśnie skończyłem dość długi opis i pytam się go co robi.
Gracz - Niemrawo podnosi głowę, skupia wzrok na butelce wody, którą dzierży w dłoni i z najwyższym wysiłkiem rzecze te słowa - Oszzz k***a...
 
bauaser-kun
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 57
Rejestracja: wt mar 06, 2007 3:55 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn wrz 21, 2009 2:07 pm

Znalazłem jeszcze jedną kartkę z wspomnieniami (Tzn wierszami, piosenkami itp jakie powstały w czasie sesji), choć ten zamieściłem już w swojej książce (której niestety nikt jeszcze nie zdecydował się wydać , ale to inna bajka)

Tym razem poznajcie krasnoludzki hymn: (Może nie jest tak bardzo humorystyczny jak streszczenie sesji, ale chyba jeszcze podpada pod kfiatek, skoro śpiewało go sześciu krasnoludzkich obrońców w karczmie) I kożystali z pewnej znanej wśród dzieci melodii

My jesteśmy krasnoludy! Kilof w dłoń! Kilof w dłoń!
I wydobywamy rudy! Kilof w dłoń! Kilof w dłoń!
Wiemy też bardzo dokładnie! Kilof w dłoń! Kilof w dłoń!
Co w tej ziemie leży na dnie! Kilof w dłoń! Kilof w dłoń!

W naszych kuźniach wykuwamy! Weź młot w dłoń! Weź młot w dłoń!
Miecze tarcze i gizarmy! Weź młot w dłoń! Weź młot w dłoń!
Tam powstaje już z żelaza! Weź młot w dłoń! Weź młot w dłoń!
Wszelka broń co cię przeraża! Weź młot w dłoń! Weź młot w dłoń!

Gdy podskoczy nam ktoś spory! Topór w dłoń! Topór w dłoń!
To pomogą nam topory! Topór w dłoń! Topór w dłoń!
Więc gdy walczyć nam przypadnie! Topór w dłoń! Topór w dłoń!
Głowa wroga wnet w dół spadnie! Topór w dłoń! Topór w dłoń!

Gdy się w karczmie usiądziemy! Kufel w dłoń! Kufel w dłoń!
Morze piwa wypijemy! Kufel w dłoń! Kufel w dłoń!
A do tego zamówimy! Kufel w dłoń! Kufel w dłoń!
Wielką michę wołowiny! Kufel w dłoń! Kufel w dłoń!

Krasnoludzka to tradycja! Szczerze mów! Szczerze mów!
Że nie dla nas erudycja! Szczerze mów! Szczerze mów!
Po co myśleć nad słowami! Szczerze mów! Szczerze mów!
Jeśli gadasz z krasnalami! Szczerze mów! Szczerze mów!




To kwintesencja krasnoluda, przynajmniej w moim wyobrażeniu.
Ostatnio zmieniony pn wrz 21, 2009 2:09 pm przez bauaser-kun, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Karl Leizmann
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 487
Rejestracja: pn lip 14, 2008 8:41 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn wrz 21, 2009 2:26 pm

Macie niesamowitego MG :D Pozazdrościć :)
 
bauaser-kun
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 57
Rejestracja: wt mar 06, 2007 3:55 pm

Re: Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn wrz 21, 2009 3:30 pm

Karl Leizmann pisze:
Macie niesamowitego MG :D Pozazdrościć :)

dzięki za komplement.
To ja jestem MG, Inaczej nie dałbym rady pisać książki. (To jest bardzo podobne do prowadzenia sesji, a nawet łatwiejsze bo ma się bezpośredni wpływ na to co zrobią "gracze")
Ostatnio zmieniony pn wrz 21, 2009 3:30 pm przez bauaser-kun, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Adam Adilew
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 97
Rejestracja: śr cze 17, 2009 1:13 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

wt wrz 22, 2009 1:18 am

Zew Cthulhu:

Wyjątkowo zaangażowany gracz.

Na grenlandzkiej stacji badawczej doszło do niepokojących wypadków. Kilka osób straciło życie, oświetlenie i ogrzewanie przestało działać, ktoś zniszczył radio. Przygoda zmierza ku końcowi.
MG: Na korytarzu słyszysz kroki. Jedynymi wyjściami ze spiżarni są drzwi i okno, przez które wpadają do środka płatki śniegu.
G2: Otwieram drzwi.
MG: Robi się przeciąg. W świetle latarki widzisz twarze Niemców i doktor Jones (G1). Na czele pochodu idzie doktor Koln.
G2: Mogę go uderzyć?
MG: No, tak.
G2: ... (nie robi nic)
MG: Dobrze. Gdy rano przed stacją polarną zatrzymały się trzy zaprzęgi i wysiedli z nich duńscy żołnierze, dostrzegli przez stacją osiem postaci. Ale żadna z nich nie była już człowiekiem.
G2: Czyli jednak zginęliśmy?

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości