Jeśli chodzi o przygodę, to jak zawsze polecę Czarnego Jednorożca, którego można znaleźć w linku, w którym gromadzą się tu wszystkie młotkowe przygody. Jest to scenariusz bardzo zwięźle i przejrzyście opisany, łatwy do poprowadzenia, i daje ogromną swobodę MG i graczom. Jeśli mówisz, że masz już jakieś doświadczenie z D&D, to będzie jak znalazł.
Muzyka. W sumie wszystko jedno. Nic nie stoi na przeszkodzie by zarzucić w tle kilka zapętlonych motywów, ot tak żeby sobie leciały, i się tym nie przejmować. Co z tego gdy podczas walki wpadnie jakiś wolniejszy kawałek? To tylko element, który ma umilić grę. Nie zwracajcie na niego przesadnej uwagi. Ja sam prowadzę bez muzyki, i jest dobrze.
Co do walki. Wczoraj wpadłem na pomysł żeby napisać krótki tekst na temat tego jak można ją urozmaicić. Na pomysł wpadłem gdy pograłem trochę w Jade Empire, gdzie praktycznie każda walka była w jakiś sposób inna, i nie nudziła. No i nie dla tego, że wrogowie byli zróżnicowani, lub, że teren był skomplikowany. Jak uda mi się coś napisać to zamieszczę tekst we wspomnianym już Almanachu.
Na początek radzę po prostu nie przekombinować. D&D kładzie znaczny nacisk na walkę i rozwiązania taktyczne. Warhammer to głównie intrygi i walka z Chaosem, która czasem z walką nie ma nic wspólnego. Zadbaj o zrobienie kilku starć, które wycisną z graczy ile się da i będą w jakiś sposób istotne dla scenariusza, a nie zarzucaj ich kilkunastoma spotkaniami, które nie będą miały żadnego znaczenia dla głównego nurtu fabularnego. Takie coś można wprowadzić dla rozluźnienia, ale w młotku (zwłaszcza przy początkujących BG) trzeba uważać, bo łatwo wyrzucić krytyk i niedoszłego herosa zarąbać wałkiem dzierżonym przez nadpobudliwą karczmarkę.
Staraj się nie dopuszczać do takich rzeczy.