Rozejrzałem się nieco po tematach, ale nigdzie nie znalazłem podobnego zagadnienia. Interesuje mnie kwestia pojmowania wolnej woli w konflikcie karianizmu i ciemności. Z opisów wynika, że deviria żadną miarą nie są w stanie wydrzeć duszy człowiekowi bez jego zgody - ale czy musi to być *świadoma* zgoda? Czy postać musi mieć świadomość kontaktu z demonem lub łamania nakazów karianizmu, czy też można stracić cząstkę duszy całkowicie przypadkowo i niesprawiedliwie?
Przede wszystkim zastanawiam się, jak to jest w przypadku szaleńców. Schizofrenicy, ofiary depresji i innych chorób, którzy zwracają się z różnych względów ku magii. Ich umysły nie są w normalnym stanie, trudno w ich przypadku rozpatrywać zagadnienie wolnej, świadomej woli. Czy w takim razie mogą nie być narażeni na utratę duszy?