Courun Yauntyrr pisze:Znalazłem jedynie, że wyznawcy Vhaerauna podjęli walkę z Lolth o Menzo i przegrali.
Nie powiedziałbym ,,Walka o Menzo''. Prawda jest taka, że sędziwa opiekunka Baenre dowiedziała się o trwającej od lat, starannie ukrywanej herezji domu Jaerle. A czcili oni nie tylko Vhaerauna, ale także Selvetarma (wiem, dziwne), Ghaundaura i Kiaransalee, o ile dobrze zinterpretowałem ,,Upadek''. Dom przypuszczalnie od początku nazywał się Jaerle, nie było żadnej konfederacji czy sojuszu kilku domów. Jaerle dowodził kapłan Vhaerauna Tzirik, o ile dobrze pamiętam imię.
Dlaczego heretycy przegrali z wyznawcami Lolth? A jaki może być inny wynik walki jeden dom kontra reszta miasta? Ci którzy nie zginęli ani nie zostali poświęceni na ołtarzach Lolth, uciekli przez Podmrok. W ,,Wojnie Pajęczej Królowej'' opisana jest ich kryjówka w labiryncie, niedaleko Grackstugh. Następnie po odbudowywaniu swoich sił przez kilkaset lat, wynieśli się przez portal do Cormanthoru. Niestety, Tzirik zginął w wydarzeniach podczas Milczenia Lolth, opisywanych w podanym wyżej sześciogsiągu, zabity właśnie przez bohaterów ,,Wojny Pajęczej Królowej''. Tak, mi też sie to nie spodobało... Obecnie domem Jaerle rządzi kuzyn Tzirika, Jezz Kulawiec.