Hm... nie jestem pewien Exarze, czy masz rację?

Tutaj nie chodzi o to, co niszczy wszystko, ani czy istnieje słowo "target" czy nie. Tu, moim zdaniem, chodzi o to, że "niszczyciel wszystkiego" dalej jest efektem kontrolowanym przez przeciwnika, więc karta jak najbardziej chroni - ten cały "target" nie ma, uważąm, nic do rzeczy i dziwię się, że w ogóle pada w dyskusji, nie wiem jakie to ma mieć znaczenie? (xD)
EDIT: Ah, okej, przeczytałem raz jeszcze obydwie karty i chyba powolutku rozumiem...?

Ale dalej, uważam, że nawet w przypadku masowych zabijaczy dana karta dalej jest celem - w sensie, podmiotem -działania jakiejś zdolności? Hm... O boże, chyba muszę sięgnąć po oficjalne zasady MtG, bo nie mam 100% pewności...? xD Ale wydaje mi się - bardzo ogólnikowo - że jest tak jak mówię...?

EDIT2 - Dobra, sprawdziłem na szybko ten oficjalny podręcznik zasad - ten gruby w sensie - i chyba jednak Exar ma rację?

Sorka za konfuzję

Ale dziwi mnie to strasznie... xD
PS. Dla pewności można spytać ChatGPT...?
