Mój drogi Giefergu:
Twierdzisz, że czwarta ranga Akodo czyni z nich przepaków. Zabijających wszystkich i wszędzie jednym ciosem. Niesamowitych bushi, co to jeden cios jeden trup mogą wziąć jako maksymę. I wogóle.
Nie uważam tak. Podałem Ci mnóstwo przykładów na to, że tak nie jest.
Pisałem o rozsądku dlatego, że wg mnie to rozsądkiem należy się posłużyć, aby podręcznik rozumieć po przeczytaniu.
Weźmy np. 3 rangę Shiba, do której się tu już wielokrotnie odwoływałem. Pozwala ona samurajowi na wykonanie dodatkowej akcji w turze (za każdy wydany punkt Pustki). Zastrzeżenie jest jedno, ta dodatkowa akcja to nie może być atak ani pełna obrona. Hmmm... Jeśli chcesz brać to dosłownie, to Shiba 3 rangi z wysoką pustką może wszystko.
Podbiegam do Cesarza, zabijam go (atak) odbiegam, zeskakuję przez okno, podbiegam do muru, przesadzam mur, biegnę przez pola...
6 dodatkowych akcji, żadna nie jest atakiem ani obroną. Jeden atak Shiba ma, bo jest bushi. Oczywiście, możemy grać tak na mechanikę. Jest sens? nie ma. I
to jest dziura w systemie, nie 4 ranga Akodo. Dlaczego? Bo 4 ranga Akodo NIE jest tak durnie opisana jak 3 Shiba. 4 ranga dość wyraźnie stwierdza, że bushi nadal musi rzucać aby osiągnąć podwyższone obrażenia. I problem dla mnie jest rozwiązany. Bo jak sam pisałeś, można to sensownie rozegrać.
Piszesz dalej, że mechanika w tym miejscu jest dziurawa jak sito. Jeśli bazujesz to na tylko jednej randze, którą jak najbardziej MOŻNA sensownie rozegrać, to wg mnie sporo przesadzasz. Jak chodzi zaś o podbicia na trafienia i obrażenia przy braku zwykłej lokacji trafień, to odpowiedź poniżej.
No i sam widzisz że mi tu opisujesz swoje homemade'owe łatki na dziurawą mechanikę.
Nijak Ci nie opisałem żadnych 'łatek', jedynie zdroworozsądkowe podejście. Ja nie musiałem siadać i 'cerować dziurawej mechaniki', ja siadłem, przeczytałem rangę i pomyślałem, aha, więc tak to działa.
PS. Jak chcesz to pod coś podpiąć w mechanice, podepnij to prędzej pod modyfikatory MG, niż pod jakieś 'łatki'. ;-P
system zbroi jest ok, ale jeżeli nie ma czegoś takiego jak rzut na lokację trafienia, to zasadniczo po czym określać gdzie cios trafił? Wychodzi na to że ciosem mierzonym możesz np gościa ciachnąc po nodze tak żeby się przewrócił ale już bez podbić nie masz szans go tak trafić, bo ciosy bez podbić o ciosy które "tylko" zadają obrażenia. Czyli ednym slowem nie można "przypadkiem" trafić kogoś np w oko albo uciąc dłoń. Może się o stać tylko w wyniku ciosu mierzonego albo jak MG sobie umyśli. Dla mnie to nielogiczne. jeśli nie ma rzutu na lokację trafienia to i ciosów mierzonych być nie powinno. Bo na cholerę mamy np ciąc kogoś w łaczenia zbroi skoro zbroja zwiększa PT trafienia mniej niż podbicia ktore pójdą na taki cios, a ktore lepiej przeznaczyć na dodatkowe obrażenia??
Nie ukrywam, że w tym miejscu autorzy mogli sprawić się lepiej. Nie tylko 'nieco lepiej' ale lepiej. Niemniej jednak nie mam zamiaru też głosić, że spieprz*** konkursowo, czy że mechanika jest dziurawa tu jak sito, bo to wg mnie przesada.
Ciosy zwykłe są zadane na korpus. Ciosy mierzone zadają obrażenia, ale przecież podbicia można mieszać. I tak np: chcę gościowi uciąć dłoń, to potrzeba mi podbić na mierzenie i na obrażenia. Akodo 4 rangi tylko na obrażenia. Chcę gościowi ciąć przez twarz, coby go mogli z Dairyą pomylić, potrzeba mi podbić na lokację, i obrażenia. Akodo tylko na obrażenia. Wg mnie to jest właśnie potęga tej rangi.
Po cholerę mamy ciąć gościa w wiązania zbroi? Jest cała gromada możliwości w tym miejscu. Pierwsze dwi co mi przyszły do głowy, moze nie najlepsze, ale podaję pierwsze dwie.
1) Weż np. samuraja o 2 Siły. Sądzisz, że taki zada wiele obrażeń? Nie. A załóżmy, że z trzema swoimi towarzyszami walczy z bushi o wyższej randze, a także wyższym (co wiele ważniejsze tutaj) kręgu Ziemi. Na dłuższą metę co się bardziej opłaca, pozbawić tamtego zbroi, by ciosy wszystkich towarzyszy dochodziły celu w każdej następnej rundzie (pamiętaj, w trójkę szybciej go sprowadzą na ziemię, a może być tak, że pozostali nie mają takiej puli kości, by swobodnie deklarować podbicia), czy też deklarować dodatkowe obrażenia? I na rozsądek - jeśli dynda Ci zbroja to sądzisz że pomaga Ci to w walce, czy przeszkadza (minusy)?
2) Zbroja jest magiczna, i daje znacznie więcej niż zwykła.
Wariant tego: zbroja jest przeklęta. Zabijasz pechowca, czy tniesz w wiązania?
Oczywiście tu już wkracza fabularne zastosowanie, więc przyznaję z góry, że w dyskusji o mechanice nie jest to prima sort argument. Chodziło mi głównie o wykazanie, że takie sytuacje będą, i dlatego fajnie, że jest możliwość mechaniczna ich zrealizowania. W przykładzie z wiązaniami, tak, wg mnie bardziej opłaca się taką zbroję przeciąć na pół wraz z właścicielem, bo podbicia w ilości będą podobne. Chyba, że ktoś jest Akodo z 4 rangą... Wtedy on po prostu może to zrobić i tyle. Próg obrażeń dałbym mu 10.
Podsumowując: system ten ma wiele zalet, i jakkolwiek mógłby być lepszy, mógłby być o wiele gorszy. Nienawidziłem losowego określenia trafienia, czy też umiejętności mierzonych ciosów które pozwalały przymierzyć cios np z lewej nogi na prawą (Warhammer). Tutaj nie ma takiej sztywności. Wg mnie to jest plus.
Co do zasad mechaniki i zdrowego rozsądku: mnóstwo rzeczy w każdym systemie nie polegającym na setkach tabel i reguł wymaga rozsądku. Rezygnując z niego i wściekając się (tudzież irytując) na autorów niewiele osiągniesz.
Akodo przegrywa inicjatywę i przeżywa = Akodo ma minusy. I już mu tak dobrze nie będzie.
Ma minusy jeśli oberwał, samo przegranie inicjatywy jeszcze tego nie oznacza
Ciut się czepiasz. Chyba było oczywistym, że piszę o takim właśnie przypadku.
Gieferg, to nie ja robię z Lwów złamasów, to Ty z nich robisz supermanów!
Podczas gdy ty robisz supermanów z Shiba.
Hmmm... podałem Ci w pierwszym poście duckę przykładów. Wybrałeś akurat Shiba do dyskutowania (Shibie nie wychodzi parowanie pada trupem - to była Twoja kontra), rozwinąłem więc przykład używając prawdopodobieńśtwa i dzięki temu Shiba stali się supermanami?
Chyba.... że się po prostu odgryzasz.
Co w dyskusjach jest całkiem naturalne.
Wtedy Ci odpowiadam tonem pełnym podziwu: stary... moi superShiba wymiękają przy Twoich superAkodo. Do tego mrużę oko i czekam na ripostę...
PS. Przepraszam za długiego posta.