Spotkałeś kiedyś kogoś, kto by się do tego zastosował? ;p
Tak, przeważnie. Tylko, że to działa w odniesieniu do konkretnego towarzystwa. Jeśli ktoś znajdzie sobie równie buraczane otoczenie, to już nie ma na niego rady.
że nie należy pić samemu (zacytuję "upiłem się tylko dwa razy Miszcza, ale moje historie o tym jak żygałem i kiedy muszą pojawiać się prawie za każdym razem, gdy trącam alkohol, i jestem wtedy niemiłosiernie nudny": "Pić samemu? Z przeproszeniem, WTF? Dla mnie to lekko patologia...").
Inaczej: samotne picie alkoholu bardzo często jest poważnym sygnałem postępującego uzależnienia. Lepiej?
Co mnie wnerwia (chcę tutaj użyć innego słowa, które przypomina trochę tytuł bloga Furiatha, o, znowu nawias):
a) dla wielu ludzi stanowi on big deal, a jest to po prostu w jakiś tam sposób sfermentowane cośtam i to zwykły rodzaj żarcia i tyle;
b) młodzi ludzie od dekad muszą przechodzić fazę fascynacji alkoholem, by nagle sobie uświadomić, że to głupie;
c) moi kumple po alkoholu zachowują się jak totalni idioci i oglądanie ich jest szczytem żenady;
c') w dodatku bawią ich rzeczy (i robią rzeczy) których na co dzień unikają, ale które zazwyczaj są tak nudne lub prymitywne, że dla osoby niepijącej grono mych schlanych kumpli jest najnudniejszą rzeczą na świecie;
d) nieustannie muszę prowadzić walki i tłumaczyć, że po prostu nie chcę się upić i że w pewnym momencie Chcę iść do domu i nie zamierzam być tacy jak oni tylko po to, by łatwiej mi było się z nimi dogadywać, skoro wolę być sobą;
e) że alkohol jest kolejną sferą obwarowaną jakimiś bzdurnymi rytuałami w stylu "wypić wódkę trza po toaście do dna i dopóki wszyscy nie wypiją nie możemy nalać kolejnej", utrudniających niepotrzebnie życie;
f) gdy widzę ludzi pijących wódkę i mówiących jednocześnie, jakie to jest niedobre, że wódka to gówno, a mimo to wlewających to w siebie;
g) nie znoszę też, gdy grona fanatycznych chrześcijan przekonują, że alkohol jest zły an sich a Jezus to wodę w wino zamieniał, ale "to mu się nie godziło" : P
Witamy na planecie Ziemia. Przybyszów z planety Wulkan informujemy, że tutejsi mieszkańcy bardzo często angażują się w różne rytualne czynności, które z logicznego punktu widzenia nie mają najmniejszego sensu. Prosimy o wyrozumiałość.