nerv0 pisze:No ale na razie czekam na twoje obiecane CSI, bo już nie pomnę kiedy ostatnio wspominałeś, że coś z niego wrzucisz.
Praca, życie rodzinne i inne takie
Ale nic to, doczekałeś się.
Poprzednie odcinki znaleźć można:
-
odcinek 1-
odcinek 2-
odcinek 3Epizod 6: Nóż Skrytobójcy1. Wizyta w Gildii Kupieckiej.
Oficjalna wizyta w gildii przynosi pewne rezultaty. BG poznają strukturę rynku kompanii przewozowych działających w Middenheim, w tym o dość młodej kompanii
Wyndhund - trop aż nazbyt oczywisty, wręcz zbyt piękne by było to prawdziwe. Dowiadują się również, iż udziałowcem kompanii jest jeden z Magistrów Praw (Karl-Heinz von Wasmeier), doradców samego grafa von Todbringera.
Sprawdzenie tropu arabskiego również przynosi pewien rezultat: w mieście od pewnego czasu przebywa arabski kupiec, niejaki Azif al Abir Muhatan Sabir, handlarz, zielarz i medyk. Ponoć zatrzymał się w karczmie "Pod Złotym Kogutem" przy Handelsbahn St. Po sprawdzeniu karczmy informacja ta okazuje się już nieaktualna. Parę dni temu karoca zabrała Araba w nieznane miejsce. Kilka monet przekazanych we właściwe ręce ujawniło, że karoca była oznaczona herbem von Todbringerów...
2. Nowy dom.
Sierżant Webber rekomenduje BG wynajem mieszkania w kamienicy Frau Kugelmann, wdowy po strażniku. BG powoli poznają domowników.
3. Nocna służba.
Kolejna noc, kolejna służba. Niby nic niezwykłego, wyludnione ulice, uspokajanie pijanego krasnoluda które kończy się zręcznym wybiegiem dyplomatycznym. W końcu BG zostają wezwani na interwencje w karczmie "Pod Rycerskim Garnkiem", w której rozpętała się nielicha bójka. Podczas interwencji BG trafiają na drugiego łotra z incydentu w karczmie "Zielona butelka" (patrz odc. 1). Obie strony są co najmniej zdziwione tym niespodziewanym i najwyraźniej przypadkowym spotkaniem. Kończy się ono pościgiem po okolicznych dachach, wymianą ognia z pistoletów. Bandyta w końcu ucieka (jest zręczniejszy niż BG), ale po drodze BG zdołali pozbawić go niedużego kuferka.
Wywiad u karczmarza przynosi nast. informacje:
- bandyta posługiwał się imieniem Konrad Hagen
- mieszkał w karczmie ok 2 tygodnie, często wyjeżdżał (ostatnio kilka dni go nie było, mówił że jedzie za miasto), w zasadzie to dziś wrócił
- miał się właśnie wymeldować
- rzeczy osobiste znalezione w pokoju: monety bite w Nuln, czarna maska, noże zabójców i trucizny, haszysz... profesjonalista jednym słowem
- kuferek oznaczony jest purpurową dłonią i pokrywają go arabskie znaki. Po otwarciu BG znajdują w środku bijące nieludzkie serce (mutanta, biesa?). Wystawione na czynniki zewnętrzne serce szybko obumiera zamieniając się w czarne, wysuszone paskudztwo.
4. Nocna wizyta u łapiducha.
Zaniepokojeni znaleziskami BG postanawiają jeszcze tej nocy sprawdzić dom łapiducha straży miejskiej, aby upewnić się czy wszystko jest w porządku. W końcu u łapiducha leży wciąż nieprzytomny świadek, Alek (patrz odc. 3).
Przybywają wczas, aby natrafić na próbę zabójstwa. Tym razem udaje się pojmać otumanionego haszyszem zabójcę, ale nim BG coś z niego wyduszą, popełnia on samobójstwo. Na ciele ma wytatuowaną czerwoną dłoń....
Alek odzyskuje jednak świadomość. Nieskładnie mówi BG o dobrze ukrytym, zakratowanym zaułku w dzielnicy Wynd i istocie, która ich zaatakowała (Oprawcy? - patrz odc. 1). Alek jest przekonany, że to nie był człowiek, ale będąc jeszcze w szoku nie jest specjalnie wiarygodny. BG decydują się przenieść go w bezpieczne miejsce, aby w spokoju wydobrzał.
5. Przed świtem BG wracają ze służby do kamienicy Frau Kugelmann. Wyczerpani uderzają spać.
Epizod 7: Skrzynia z umarlakami1. Przygotowania.
Przynajmniej częściowo potwierdzają się majaki młodego Aleka. Zakratowany zaułek faktycznie istnieje i jest niedaleko siedziby kompanii Wyndhund. Czyżby prowadził na jej teren? BG na razie dysponują tylko poszlakami, w ręku nie mają żadnych dowodów. W sprawę mogą być zamieszani wpływowi ludzie. Decydują się jednak wtajemniczyć w postępy śledztwa kapitana straży. Razem uzgadniają, że najbliższej nocy zaufani ludzie kapitana dyskretnie otoczą kompanię, a w tym czasie BG na własną rękę pójdą zaułkiem i spróbują zabezpieczyć dowody... Jeśli wpadną, będą zdani tylko na siebie.
2. Nocne skradanie się.
Deszcz, noc, cicha robota. Zaułek prowadzi krętą drogą, tyłami kamienic do tylnej furty prowadzącej na teren kompanii. BG słyszą jak do środka wjeżdża jeszcze jedna, spóźniona karoca. Rozpoczynają infiltrację.
3. Prawda.
Kompania jest przykrywką dla kultu Tzeentcha. Pod kompanią są lochy - laboratorium nekromanty. Mistrz kultu pracował tutaj nad nieumarłym golemem, Oprawcą, jednak rezultaty nie były zadowalające. Stwór, zszyty z kawałków ciał umarłych miał wiele wad. W końcu, wraz z dostawą spaczenia mającego pomóc dokonać przełomu w eksperymencie, na pomoc przyjeżdża arabski czarnoksiężnik. Niestety kluczowy element Oprawcy - serce mutanta, zostało zniszczone przez BG i chwilowo eksperyment stanął w miejscu...
Równolegle mistrz kultu prowadził inny eksperyment. Plugawy rytuał, w którym potrafił zedrzeć skórę z człowieka, przyodziać w nią przyzwanego przez siebie upiora, który przez pewien czas przybierał postać zamordowanego, będąc pod kontrolą nekromanty. Wypróbował to już na swoim własnym asystencie. Kiedy rytuał będzie gotowy, marzy mu się przejęcie realnej władzy w mieście...
Mistrz kultu, Magister Praw Karl-Heinz Wasmaier, czując iż BG depczą po piętach przedsięwzięciu szykuje gambit. Finguje papiery, w których czyni "cichym wspólnikiem" a naprawdę sprężyną kompanii naszego uroczego Araba. "Asystent" zamyka go w lochach i niszczy dowody, mogące obciążyć Magistra. Wszystko ma wskazywać na Araba.
4. Zdrada.
Jest jeszcze coś, o czym BG nie wiedzą. Ich sierżant, Hans Webber, też jest kultystą. Żadnym fanatykiem, kult pomógł mu, kiedy miał kłopoty, ale nie ma czystego sumienia. Mając coś do ukrycia, jest narzędziem w rękach innych. To on był wtyczką u BG. To dzięki niemu Magister Praw jest zawsze o krok przed nimi, a zabójcy wiedzieli gdzie i jak uderzyć. Teraz też, w kluczowym momencie, Webber zostanie zmuszony do stanięcia przeciwko BG. U mnie skończyło się to jego śmiercią, bohaterską, kiedy gdy wszystko zdawało się stracone, zdecydował się ochronić bohaterów i dać im szansę załatwienia "bad guysów".
5.
Arabski nekromata jest nielichym przeciwnikiem. Podobnie Oprawca, choć stwór nie jest jeszcze skończony... wciąż ma ludzkie serce i czasem opanowują go ludzkie przebłyski wspomnień (o czym BG mogą przeczytać w odnalezionych w skrytkach kompanii zapiskach), co można wykorzystać do rozproszenia potwora, podsuwając mu rzeczy, na które zareagują okruchy jego ludzkich dusz.
BG czeka też spotkanie z "Konradem Hagenem", ale zabójca chce przede wszystkim przetrwać. Woli uciec, niż dać się zabić.
Umarlaki (których w lochach pełno), jak i sam Oprawca, kiedy zabraknie arabskiego czarownika, zaczną powoli odchodzić do siedziby Morra...
Celowo opisuję to "po łebkach", bo nie chce mi się skanować całej mapki kompanii, co gdzie leży itp.
Epilog1. Spotkanie z wdową.
BG u mnie nie powiedzieli wdowie po sierżancie o zdradzie jej męża. Przedstawili go jago dzielnego człowieka, a Horst (szlachcic), wziął nawet na służbę do siebie jej syna, aby ulżyć kobiecie. Przygarnęli też Maxa (psa, patrz odc. 1).
2. Uwolniony z lochów Magister Praw opisuje straszliwe rytuały, których był mimowolnym świadkiem. Opisuje, jak początkowo współpraca handlowa zmieniła się, jak "podstępem wyłudzono u niego udziały w kompanii". Zdradza, że jego asystent został "podmieniony" oczywiście przez wrednego i teraz martwego Araba, a on sam miał być następny w kolejce. Wiarygodna i bardzo wygodna bajeczka.
W nagrodę za uratowanie BG otrzymują od niego mag. miksturę, która uzdrowić może każdego, nawet jeśli jest tylko krok od śmierci. Oczywiście BG nie wiedzą, że po spożyciu dręczyć ich będą przez kilka dni straszliwe koszmary, co skutkuje kilkoma pkt obłędu....
Oczywiście nikt nie wie, że księga zaklęć arabskiego czarnoksiężnika, która zniknęła tuż przed interwencją BG, spoczywa bezpiecznie w skrytce Magistra Praw...
Póki co, przychylny BG Magister będzie im pomagał w karierze i uważnie śledził ich postępy... do czasu.
3. BG przysłużyli się miastu. Uratowali jednego z doradców grafa, "rozbili" niebezpieczny kult, a przynajmniej tak myślą. Zasługują na życzliwe spojrzenie ze strony grafa i krótką audiencję. Ponieważ von Todbringer jest dość zajęty, to zastąpi go jego nieślubny syn, Heinrich. Nagrody dla BG są dość symboliczne, ale cenne: sygnowane znakiem miasta miecze i płaszcze zdobione wilczym futrem.