Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

ndz wrz 04, 2005 9:47 pm

Venomus pisze:
Hmm, mi sie wydaje, że Obi w EIV był słabszy od Vadera.

Tu batalia idzie raczej o stan z Ep III, tudzież okres zaraz po nim.

Venomus pisze:
Wiedział, że Vader predzej czy póżniej go pokona a tak zginał na oczach Luke'a i dał mu impuls by się szkolił.

Czy ja wiem czy taki impuls zaowocowałby chęcią szkolenia... :?. Myśle że takim impulsem była raczej wizja na Hoth. Tudzież pomoc przy zniszczeniu DS I.

Venomus pisze:
Może gdy zobaczył Luke'a ujrzał przyszłośc jak Luke wygrywa ze swoim ojcem.

No comment :?.

Venomus pisze:
Załużmy, że Obi pokonałby Vadera.

Patrz: Zemsta Sithów, Mygeeto i scena śmierci Ki-Adi-Mundiego.

Venomus pisze:
Jeśli nawet Luke dotarłby do Yody to uważam, że Palpatine mógłby próbować ze sporym skutkiem przeciągnąc go na CSM. Co wy na to?

So he did. Patrz: Powrót Jedi. Nie widze problemu.
 
Awatar użytkownika
In Memorial
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: sob sie 13, 2005 8:07 pm

sob wrz 10, 2005 1:49 pm

Witam
Pisząc tekst o przejściu Anakina Skywlakera na ciemną stronę mocy brałem pod uwage wszystkie części Gwiezdnej Sagi. Oczywiście z dużym naciskiem na epizod III gdyż nastapiły w nim bardzo znaczące rzeczy dla młodego Skywalkera. Jednak przed samą Zemstą Sithów było dużo dużo więcej powodów dlaczego Anakin miałby wybrac mroczną ścieżkę. Brałem też pod uwage zabawe Lucasa scenariuszami i motywami w wszystkich części. Porówanania Luka i Vadera etc w kontekście wcześniejszych części. Han Solo i Leia - można by tu dużo wymieniać :) Szczerze Anakin nie był Sithem - tylko Dark Jedi. I jak to określił Luke w VI epizodzie: "...Imperatorowi nie do końca udało się wykorzenić Twojego "JA", ojcze..."

pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
Ubiquit
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 485
Rejestracja: pn cze 20, 2005 6:46 pm

sob wrz 10, 2005 3:38 pm

In Memorial pisze:
Szczerze Anakin nie był Sithem

Darth Vader mówi samo za siebie. Anakin był Lordem Sith i to jeden z potężniejszych w historii.
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

sob wrz 10, 2005 4:24 pm

Ubiquit pisze:
In Memorial napisał:
Szczerze Anakin nie był Sithem

Darth Vader mówi samo za siebie. Anakin był Lordem Sith i to jeden z potężniejszych w historii.

Ubiquit +1. Anakin był upadłym Jeid, ale już Darth Vader był Lordem Sith...
 
Awatar użytkownika
In Memorial
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: sob sie 13, 2005 8:07 pm

ndz wrz 11, 2005 10:20 am

niemam zamiaru dublowac czy pisać jeszcze raz tekstów napisanych przez innych :) więc przytocze słowa Assarina:

"...Jedi starają się pojąć dlaczego pomimo poddaństwa Jasnej Stronie nie są nieśmiertelni, dlaczego istnieje śmierć i zniszczenie. Wyjaśnienia są niejako dziwne i doprowadzają do jeszcze większej ignorancji: śmierć dla Jedi nie istnieje, jest tylko Moc, tak głosi ich Kodeks. Wiara, że Jedi staje się bardziej potężny po śmierci daje poczucie stabilizacji w świecie... Tylko dlaczego usilnie starają się nie widzieć faktu, że do tej potęgi droga prowadzi przez... zniszczenie, czyli Ciemną Stronę. Bezsilność w obliczu śmierci spowodowała powstanie dogmatów, bowiem odrzucając Ciemna Stronę nie mają podstaw do akceptacji i zrozumienia Mocy w jej czystej formie.

Zgoła inaczej przedstawia się sytuacja po stronie Dark Jedi. Upadłych, jak ich nazywają Jedi. Ci z kolei w pewnym momencie swej edukacji zdołali dostrzec błędy, jakie wypaczyły ich mistrzów. Jednak pozostawieni samymi sobie, bez przewodnika, nie byli w stanie dostrzec, a co najważniejsze - pojąć i zaakceptować natury Mocy. Upojeni swym odkryciem popadli w drugą skrajność, gdzie stali się ofiarami Ciemnej Strony, która niszczy to, co stworzyła Jasna. Oddawszy się całkowicie Ciemności, zatracili zdolności do postrzegania kolei rzeczy, odcięli się od życiodajnej energii, bez której, nie ma się co okłamywać, nie mogli istnieć wiecznie. Ich instynkt, czyli to co ich najbardziej spajało z Mocą, zaczynał przeważać w ich działaniach. Opanowywał ich świadomość i zaczynał górować nad zdrowym rozsądkiem. Esencją Ciemnej Strony jest zniszczenie, tak jak Jasnej tworzenie. Tutaj nie mieli oparcia w czymś, co wyjaśniałoby im dlaczego ciągłe destruktywne działanie, dające namacalne i szybkie efekty, nie przynosi im oczekiwanych rezultatów. Od pewnego momentu ich kontakt z Mocą dającą życie staje się tak słaby, że ich naturalna energia zaczyna wygasać. Wtedy jedynie siła destrukcji, ten pierwotny instynkt, jest w stanie przez pewien czas dawać im energię, ale to odcina ich jeszcze bardziej... Pozostaje im jedynie bezsilne miotanie się po Ciemnej Stronie, która wchłania ich coraz bardziej, aby na koniec unicestwić, bowiem taka jest jej natura. Starając się w skrócie odpowiedzieć na pierwszą część pytania zaryzykuję stwierdzenie, że Jedi są dobrowolnymi niewolnikami swego ignoranckiego i stronniczego umysłu, natomiast Dark Jedi są uzależnieni od destruktywnej potęgi chaosu.

Jeśli dobrze odebrałeś, Czytelniku me myśli, nie będziesz miał teraz wątpliwości co do odpowiedzi na ostatnią część pytania: czym się różni Dark Jedi od Sitha. Sith to tylko nazwa, nabyta rzecz, rasa wymarła dawno temu, ale poprzez tysiąclecia nabrała treści i wymowy, była ściśle strzeżoną tajemnicą Jedi. Ale to nie nazwa, tylko ci, którzy za nią stali stanowili zagrożenie dla wielbicieli Jasnej Strony. Sith bowiem wywodzą się w linii prostej od pradawnych przodków, którzy znali ongiś prawdziwą naturę Mocy. Znali jej obydwie Strony i czerpali z nich swą potęgę. Pojmowali spontaniczność Mocy i jej możliwości w połączeniu z emocjami, które są właśnie czymś w rodzaju tego pierwotnego instynktu. Byli potężnymi Jedi zdającymi sobie sprawę z możliwości i niebezpieczeństw, jakie stwarza takie władanie Mocą, ale akceptowali to, bo wiedzieli że taka jest Moc - twórcza i zarazem destrukcyjna. Ta właśnie potęga przerażała wielu Mistrzów, wtedy już można było zauważyć tendencję do idealizacji, do odrzucania tego, co przerażające.Doprowadziło to do rozłamu, do wygnania wielu potężnych Jedi i określenia ich mianem "upadłych". Poprzez lata próbowano ich zniszczyć, zapomnieć i zetrzeć z kart historii. Ukrywali się i doskonalili swe władanie Mocą. Tak powstali Sith - Władcy, Mroczni Lordowie,

Tutaj natrafiamy na różnicę pomiędzy Dark Jedi a Sith - Mroczni - to nie jest przypadkowe określenie, nie istnieje na pokaz czy dla ubarwienia. To sedno potęgi Sith. Poznawszy obydwie natury Mocy, niszczycielską i życiodajną, pojęli ją i zaakceptowali taką, jaka jest naprawdę. Pojęli również, że instynkty, te pierwotne odczucia, które dają taką potęgę, można również zrozumieć i opanować. Nauczyli się władać Jasną Stroną na równi z Ciemną. To dało im potęgę, a równocześnie nie doprowadziło do uzależnienia od zgubnego w skutkach chaosu i destrukcji. Pojęcie tak pierwotnego i destruktywnego, gdy pozostanie niekontrolowany, gniewu, zapanowanie nad nim, ukierunkowanie i świadome użycie, jest doskonałym przykładem na potęgę Sith we władaniu Mocą. Niestety nie każdy zdolny jest do osiągnięcia takiego poziomu władzy nad Mocą i swymi emocjami, po drodze jest Ciemna Strona, w której, jeśli zdominują go instynkty i emocje... Pozostanie na zawsze. Dark Jedi dla Sitha jest, ironizując, "upadłym" Sith. Odpowiadając więc na pytanie czym się różni Dark Jedi od Sitha można powiedzieć że Sith to Ktoś, kto akceptuje, rozumie i panuje nad Mocą taką, jaką jest naprawdę. Sith jest jednością z Mocą, ale zarazem potrafi ją kontrolować jak nikt inny, a wynika to z wiedzy, jaką posiada o prawdziwej naturze Mocy..."

fragment tekstu pochodzi ze strony:
http://www.sith.pl/bots/sith/dark_jedi_ ... vssith.htm
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

ndz wrz 11, 2005 1:41 pm

Wybacz, ale BOTS nie są zbyt wiarygodnym i rzeczowym źródłem. Są zaślepieni swoją wyimaginowaną potęgą (zonk) i to widać w przytaczanym przez Ciebie fragmencie. Niestety, ale wolał bym pozostać w obrębie filmów, lub chociaż zatweirdzonych przez Lucasa ksiażek jako źródeł cytatów, przytoczeń i argumentów w naszych dyskusjach.
 
Awatar użytkownika
Ubiquit
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 485
Rejestracja: pn cze 20, 2005 6:46 pm

ndz wrz 11, 2005 4:39 pm

Napisałeś tutaj dużo In Memorial, ale praktycznie wszystko mija się tu z prawdą i ma charakter wielce rozbudowanego domysłu. Radził bym ci poczytać Darkside Sourcebook (do Star Wars D20), które jest wiarygodnym źródłem i pomoże ci zgłębić wszystkie zakamarki Ciemnej Strony Mocy. :wink:
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

ndz wrz 11, 2005 5:10 pm

KhameirSarin pisze:
Wybacz, ale BOTS nie są zbyt wiarygodnym i rzeczowym źródłem. Są zaślepieni swoją wyimaginowaną potęgą (zonk) i to widać w przytaczanym przez Ciebie fragmencie. Niestety, ale wolał bym pozostać w obrębie filmów, lub chociaż zatweirdzonych przez Lucasa ksiażek jako źródeł cytatów, przytoczeń i argumentów w naszych dyskusjach.

Indeed. Propagande Ciemnej Strony odłóżmy na kiedy indziej. Na razie skupmy się na filmach, książkach i komiksach [już czekam na Sejiego jak zacznie ciskać we mnie za to gromami... :/]
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

ndz wrz 11, 2005 8:29 pm

SethBahl pisze:
[już czekam na Sejiego jak zacznie ciskać we mnie za to gromami... :/]

Nie zacznie, bo jeśli jest coś co wpienia Go bardziej niż EU, to jest to demagogia i propaganda BOTS... right Seji? :)

A wracajać do temtu, to fakt jest faktem, zę Jedi i Sith (jak by ich nie nazywać) są całkowitym przeciwieństwem.. Jedi to bezgraniczni altruiści, którzy kochają każdą formę życia i jej bronią. Sithowie to psychopatyczni Tyrani, którzy ponad wszystkim innym stawiajaswoja dominacją nad wszystkim co ich otacza. To bardzo pobierzny opis i mozan by go rozwijać w nieskończoność wnioskujać z filmów, komiksów, ksiażek i podręćzników RPG... Więć sięgnijmy do tych źródeł i tyle :)
 
Awatar użytkownika
Jade Elenne
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1264
Rejestracja: pn maja 09, 2005 4:39 pm

pn paź 17, 2005 1:04 pm

Są przeciwieństwem, ale mają dużo wspólnego - wywodzą się przecież z jednego źródła. Ciemna Strona to siła, niezależność, czasem też "cel uświęca środki". Jedi muszą służyć Republice, a więc nawet jeśli chcą więcej wiedzy/wolności - pozostaje im tylko CSM, bo bycie w Zakonie oznacza posłuszeństwo odgórnie ustalonym regułom.
Być Jedi - to pracować z innymi, współdziałać na rzecz sprawy, która jednostkę niewiele obchodzi.
Być Sithem - szukać nowych dróg, dyskutować i obierać różne kierunki.

Anakin też chciał więcej, Zakon był dla niego za ciasny, zresztą postapił wbrew jego regułom poślubiając Padme.
Parafrazując Sandrę: "Miłość robi z ludźmi niedobre rzeczy" :D
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

pn paź 17, 2005 10:35 pm

Jade Elenne pisze:
Być Jedi - to pracować z innymi, współdziałać na rzecz sprawy, która jednostkę niewiele obchodzi.

Być częścia Zakonu, to być częścia mitu, legendy równie odweicznej co Stara Republika... A do tego pełnienie misji, której celem jest ochrona życia.

Jade Elenne pisze:
Być Sithem - szukać nowych dróg, dyskutować i obierać różne kierunki.

Sithowie nie szukają nowych dróg, oni je wykopują pod nogami obrońców i strażników łądu i bezpieczeństwa. Dyskutującego Sitha jeszcze nie widziałem, zawsze, każdym słowem Sith zwodzi i gra... zawsze manipuluje słowami i faktami. A jełśi chodzi o rózne kierunki, to ja widziałem tylko jeden... Sith chce władzy...


Jade Elenne pisze:
Anakin też chciał więcej, Zakon był dla niego za ciasny, zresztą postapił wbrew jego regułom poślubiając Padme.
Parafrazując Sandrę: "Miłość robi z ludźmi niedobre rzeczy"

Anakin błądził po granicy między światłem i ciemnościa od najmłodszych lat. Gdy zaczął szkolenie Jedi zblizył sie do granicy i nie opuścił jej aż do chwili upadku w objęcia CSM. Anakina na ścieżkę mroku pchnęłynie miłość, a chorobliwa ambicja i przerost ego, które kazłay mu być najlepszym i najpotężniejszym Jedi, mimo, że miał jeszcze czas na osiągnięcie tego, On chciął bmiec wszystko natychmiast...
 
RG

pn gru 26, 2005 10:59 pm

Anakin - to postac chwiejna emocjonalnie i pełna nienawiści. Cierpienie i ból prowadziły do nienawiści i strachu. A te do Ciemnej Strony Mocy. Nie zastanawialiście sie kiedyś , czy to nie Palpatine stworzyl Anakina? Jak sam mu to powiedzial , Sithowie potrafili wpływac na midihloriany i tworzyc zycie.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

pn gru 26, 2005 11:07 pm

JEDEN Sith potrafił wpływać na midicośtamy (:/.) i tak dalej...

Anakina stworzyła Shmi i... ee... Moc i takie są obiektywne realia SW ;).
Za to Vader to już raczej autroskie dzieło Sidiousa... ;].
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

pn gru 26, 2005 11:08 pm

Bardzo dobre pytanie, ale tylko na podstawie NT. Darth Plagueisa 'Wise', przez niektórych uważany za Mistrza samego Palpatine'a, wg. opowiesice Imperatora potrafił tworzyć życie. Osobisćie jest to naprawde bardzo fajna myśl. Natomiast jeżeli byś sie opierał o OT, gdzie nie ma śladu o midichlorianach, byłabo to głupstwo.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

pn gru 26, 2005 11:11 pm

mOrF3u$ pisze:
przez niektórych uważany za Mistrza samego Palpatine'a

Np. przez Palpatine'a?

mOrF3u$ pisze:
gdzie nie ma śladu o midichlorianach

I chwała bogom....

mOrF3u$ pisze:
wg. opowiesice Imperatora potrafił tworzyć życie. Osobisćie jest to naprawde bardzo fajna myśl. Natomiast jeżeli byś sie opierał o OT, gdzie nie ma śladu o midichlorianach, byłabo to głupstwo.

A jakie jest oficjane stanowisko w tej sprawie? Wie ktoś?
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

pn gru 26, 2005 11:19 pm

Sethbal chodziło mi raczej o widzów, niż Palpatine. W filmie nie ma odnosnika do tego, ze to był jego Mistrz. Jezeli chodzi o tworzeniu zycia.. jest oficjalne stanowsiko.. jest to scena w Teatrze na Courscant podczas rozmowy Anakina z Palpim.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

pn gru 26, 2005 11:34 pm

mOrF3u$ pisze:
Sethbal chodziło mi raczej o widzów, niż Palpatine. W filmie nie ma odnosnika do tego, ze to był jego Mistrz.

"I hate to say..."
- Jocasta Nu


I hate to say... ale JUŻ nie ma... bo (wrrrrr) zostało wycięte :
mOrF3u$ pisze:
3u$"]Jezeli chodzi o tworzeniu zycia.. jest oficjalne stanowsiko.. jest to scena w Teatrze na Courscant podczas rozmowy Anakina z Palpim.

No niby tak, ale nie jest dokładnie powiedziane czy to są FAKTY, czy może Sidi... że tak powiem... nieco "nagiął" prawdę na potrzeby planów co do Skywalkera...
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

pn gru 26, 2005 11:42 pm

Być może. Będzie to wielka tajemnica, być może dlaniektorych prawda, a dla niektorych kłamstwem. Może być również takie wyjscie, że Nikt nie mógl się uchronić przed ostrzem i Moca Mistrza Plaguise, więc może nazwali go 'panem życia'. Kto wie. Bedzie to tylko nasza, zwykla interprtacja, chyba że LucasArt postawi swoje własne stanowisko... co może się okazać przy serialu.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

pn gru 26, 2005 11:44 pm

No i własnie o tym stanowisku LucasFilm mówię :).
 
Awatar użytkownika
NLoriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: czw gru 02, 2004 12:22 pm

pn gru 26, 2005 11:48 pm

SethBahl pisze:
JEDEN Sith potrafił wpływać na midicośtamy (:/.) i tak dalej...

A na dodatek jedyna odnosząca się do tego wypowiedź byłą agitką ;)
Być może z Dark Lorda dowiemy się czegoś więcej, AFAIK jakiś fragment o "najpotężniejszniejszym sekrecie Sithów" tam jest.
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

pn gru 26, 2005 11:52 pm

SethBahl pisze:
No i własnie o tym stanowisku LucasFilm mówię .

Na chwilę obecną stanowisko LF można znaleźć w EIII podczas sceny w Operze Galaktycznej. Palpi mówi wyraźnie 'legenda Sithów', nie jest w filmie określone, czy Darth Plagueis był, czy nie był Mistrzem Palpatine'a, a jedynie jest powiedziane, że był i że potrafił bardzo dużo. To natrazie musi nam wystarczyć, bo więcej oficjalnych informacji na ten temat nie ma (przynajmniej nie słyszałem, żeby LF się wypowiadało na powyższy temat.)

A wracając do tematu, to wina za upadek Anakina leży gdzieś pośrodku, pomiędzy samym Anakinem, Jedi, a Sithami... Każda ze stron miałą wpływ na życie i przeznaczenie Anakina. Nie można powiedieć, że wszystko to wina Aniego, albo Palpatinea, winni są wszyscy, jedni bardziej, inni mniej, ale jednak wszyscy.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

pn gru 26, 2005 11:54 pm

KhameirSarin pisze:
A wracając do tematu, to wina za upadek Anakina leży gdzieś pośrodku, pomiędzy samym Anakinem, Jedi, a Sithami... Każda ze stron miałą wpływ na życie i przeznaczenie Anakina. Nie można powiedieć, że wszystko to wina Aniego, albo Palpatinea, winni są wszyscy, jedni bardziej, inni mniej, ale jednak wszyscy.

Winna jest przepowiednia :P.
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

pn gru 26, 2005 11:58 pm

Winna jest przepowiednia .


Ktora być może została źle odczytana...
 
Awatar użytkownika
NLoriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: czw gru 02, 2004 12:22 pm

wt gru 27, 2005 12:00 am

KhameirSarin pisze:
nie jest w filmie określone, czy Darth Plagueis był, czy nie był Mistrzem Palpatine'a

To akurat (że był) jest powiedziane w knidze.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

wt gru 27, 2005 12:01 am

Ktora być może została źle odczytana...


To słowa Yody z RotS... my już wiem że została odczytana właściwie ;).
Ostatnio zmieniony wt kwie 18, 2006 5:51 pm przez SethBahl, łącznie zmieniany 2 razy.
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

wt gru 27, 2005 12:03 am

Jak to się mowi Po trupach do celu. Co prawda Anakin zniszczył nie tylko Sithow, ale i również Zakon Jedi, to i tak Przepowiednia nie mylila sie :)
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

wt gru 27, 2005 12:33 am

NLoriel pisze:
To akurat (że był) jest powiedziane w knidze.

Kniga była pisana na podstawie nieostatecznej wersji skryptu, wiec bądź co bądź jest troszkę EU, a tutaj rozmawiamy o filmowej wersji wszechświata SW, wiec ograniczamy sie do tego co w filmach.


SethBahl pisze:
Winna jest przepowiednia .

Jak zwał tak zwał, wiadomo o co chodzi. Winna jest każda ze stron i tego nie zmienimy.
 
RG

wt gru 27, 2005 8:42 am

Sidious był przebiegły. Zauważyliście jaka opieka otacza Anakina? Od samego początku. I w III epizodzie mówi do niego - Potrzebuje Twojej pomocy synu. On albo wie kto stworzył Anakina , albo sam to zrobił urzywając CSM.
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

wt gru 27, 2005 12:22 pm

Ty cały czas o stworzeniu Ankina przez CSM. Być może tak było, nie wiem. Ale Od poczatku EII, kiedy Palpi wyczuwał już, co się dzieje w sercu Anakina, wiedział że może to być łatwy cel, aby stałsię on Sithem. Ile razy mam powtarzac, że jeżeli myśli Jedi krążą wokół innej sooby, zdradzaja go! Palpi nie potrafil czytać w myslach tak jak ksiązki. On wyczuwał to, co moglo sie okazac słaba strona Anakina.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

wt gru 27, 2005 12:40 pm

Dobra. Podstawowym problemem Anakina było to, że nie umiał utrzymać w sobie emocji. Palpatine i Skywalker byli przyjaciółmi, ale nie czytałem nigdzie aby Anakin zwierzał się Kanclerzowi z Padmé. W takim razie, najwyraźniej jako biegły w psychologii i bardzo inteligentny, Kanclerz musiał się wszystkiego domyślić.

Anakin nie umiał opanować w sobie emocji. Co więcej, nie potrafił tych emocji zamaskować. Pierwsze niebezpieczne sygnały odebrał nawet mistrz Kenobi. Już nie raz udowodniono, że bliskie uczucia między istotami mogą być wyczute. (patrz: rozmowa Obi-Wan - Luke ep6, Vader - Luke ep6).

Podstawowym atutem Jedi było opanowanie. Profesjonalizm. Zarówno podczas walki, jak i innych działań. Anakin tego opanowania nie wykazał. Nie potrafił opanować emocji - Sidious to wykorzystał.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość