Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

wt gru 27, 2005 2:16 pm

+1 dla SethBahl'a. O to mi przez cały czas chodziło. Kodeks Jedi wyraxnie mówi, że nie można mieć bliskich stosunków z inna osobą ( jeżeli jedi byli ludzmy, to nie mowie tutaj o checi uprawiania sexu, gdyz to jest normalne.. wkonuc ludzie, nie?). Chodzi o kontakty emocjonalne, duchowe - miłośc.
 
RG

wt gru 27, 2005 4:16 pm

Dobra - jedno małe pytanko. Wszyscy tu pieknie mówicie , że Sidious tylko wyczuł mysli Anakina , bo te go zdradzały. Wiedzial o Padme i innych sprawach. Skoro on wiedział że jest uczucie miedzy Padme a Anakinem , to dlaczego Rada tego nie wyczuła i nie zareagowała na to. Skoro Jedi nie mogł byc zakochany , miec dzieci i tak dalej - to czemu go nie wykluczyli z zakonu?
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

wt gru 27, 2005 4:39 pm

Zacznijmy od tego, że Anakin nie powinien być szkolony. Był za duzy, i jego mysli, uczucia krązyły wokoł matki. Myślę, że Yoda wiedział, że Anakin bedzie wielkim Jedi, ale nie spodziewał, że zostanie Sithem. W EIII Anakin rozmawiał z Yoda i bólu, o strachu, o utraceniu bliższej osoby. Najprawdobodobniej po tej rozmowie Yoda wiedział o Padme.

Myśle, że Rada Jedi nigdy nie byla konsekwetna z tym co mówi Kodeks Jedi. Wystarczy spojrzeć na Mistrza Qui-Go'a. Nigdy nie działa zgodnie z Kodeksem. I go nie usunueli z Zakonu. Pewnie tak samo bylo z Anakinem. Przymkneli na to oko.
 
RG

wt gru 27, 2005 4:52 pm

To znaczy tylko jedno - Zakon Jedi przeżywal kryzys wewnetrzny. Zaslepiła ich przepowiednia. Yoda nawet wspomniał o tym , że przepowiednia mogła zostac źle odczytana.
 
Awatar użytkownika
Fungus
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 871
Rejestracja: śr paź 08, 2003 3:54 pm

wt gru 27, 2005 4:52 pm

Royal Guard pisze:
dlaczego Rada tego nie wyczuła i nie zareagowała na to.


Wyczula niewatpliwie. Reagowala na swoj sposob. Da sie zauwazyc ze Jedi rzadko dzialaja bezposrednio, choc owszem, dzialania z mieczem swietlnym w reaku sa najbardziej widowiskowe ;-)
Natomiast glowna sila Palpatina bylo wytworzenie takiej sytuacji zagrozenia, ze Rada Jedi musiala ryzykowac trenowanie Anakina ze wzgledu na posiadany przez niego potencjal, mimo oczywistych problemow z tym zwiazanych. Widocznie uznano ze warto. Niemal sie przeciez udalo, jednak Palpatine okazal sie w tym przypadku zreczniejszy - coz, jemu bylo latwiej, on posiadal inicjatywe, Jedi musieli sie mierzyc z niejasnym zagrozeniem.
 
RG

wt gru 27, 2005 4:56 pm

Ale w sumie dokonal przywrócenia mocy. Co prawda wybil przawie wszystkich Jedi , ale i zabił Imperatora. Odkupil grzechy. Ale czy naprawde powinien zostac rozgrzeszony? Ta masakra młodych padawanów w światyni.
 
RG

śr sty 04, 2006 2:04 pm

Wczoraj siadłem z rana i oglądałem cały dzień SAGE. Od I do VI. Obserwowałem zachowanie Anakina. Jego poczynania. I muszę stwierdzić, że łamał wszystkie regóły. Kochał, sprzeciwiał się Obiemu i Radzie, zamordował ludzi pustyni, ich kobiety i dzieci. A w III epizodzie to już całkiem narozrabiał - mord padawanów, atak na Windu, duszenie Padme. I tak mnie tylko zastanawia jedna sprawa - który z tych momentów wpłynął na jego psychike najbardziej? Czy śmierć matki i rzeź tuskenów była momentem przełomowym? Czy może coś jeszcze innego? I jeszcze jedno moje pytanko - Palpatine wiedzial o wszystkim, ale od kogo? Padme powiedziała o wszystkim Palpatine? Czy sam Ani mu się zwierzył? I dlaczego?
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

śr sty 04, 2006 2:34 pm

Royal Guard pisze:
Czy sam Ani mu się zwierzył? I dlaczego?

Sam anakin mu suie zwierzał, bo uważał Kanclerza za przyjaciela, przybranego ojca niemal. Palpatine od początku niemal zachwalał i rozpuszczał Anakina, aby stworzyć kontrast pomiędzy Radą Jedi (twardą i zimną) i możliwościa przyjaźni z Palpim, który okazuje żywe zainteresowanie, cieplo, wsparcie i zrozumienie.
Anakin pierwszys krok ku ciemnej stronie zrobił już w chwili odlotu z QGJ-em z Tatooine. Pamiętacie scenę odejścia z domu? Już tam było widać, żę Ani będzie miał problemy, duże problemu z zapomnieniem o przesżłości...
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

śr sty 04, 2006 2:48 pm

I dlatego rada tak marudziła, że "jest za duży". Jedi, będąc zabieranymi od rodziców w najwcześniejszych latach, nie mieli problemu z balastem uczuć do miejsc i osób pozostawionych "z tyłu". Ani miał.
 
RG

śr sty 04, 2006 2:50 pm

Tak. Szedł za QGJ ale sie zawachał. I pobiegł do matki. Obiecał że wróci i uwolni ja. Ale nawet gdy stal przed Radą Jedi,to jego myśli krążyły wokół matki. Ale największy krok zrobił dakonując masakry tuskenów. Bo pozostałe jego dzieła, to już tylko zbliżały go do tego. A raczej umacniały jego pozycję w CSM.
 
Awatar użytkownika
Deckard
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2097
Rejestracja: wt wrz 20, 2005 9:50 pm

śr sty 04, 2006 3:05 pm

Jedi nie mieli balastu? Hm. A mnie bardzo zastanowiła reakcja Kenobiego w EII, gdy Anakin wyjawia mu fakt, iz śni koszmary z jej udziałem. Przyjrzyjcie sie reakcji Obi-Wana. Chyba jednak nie do końca zapomniał...

Co do masakry w wiosce Tuskenów - znów wracam do E II: a początkowa partia filmu? Rozmowa w windzie konkretnie? Wspomniano tam o incydencie z Gundarkami, ucieczce z pułapki, widząc Anakina później w fabryce na Geonosis nie sadzę, aby waleczne i drapieżne Gundarki miały choć cień szansy na uniknięcie miecza... Plus masakrowanie droidów na mostku okrętu generała (wespół z Kenobim), gdy droidy rzuciły sie do ucieczki. Zauważcie precyzję, z jaką obaj wyłuskują maszyny i kończą ich żywot.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

śr sty 04, 2006 4:30 pm

Deckard pisze:
Jedi nie mieli balastu? Hm. A mnie bardzo zastanowiła reakcja Kenobiego w EII, gdy Anakin wyjawia mu fakt, iz śni koszmary z jej udziałem. Przyjrzyjcie sie reakcji Obi-Wana. Chyba jednak nie do końca zapomniał...

Polecam przeczytać parę książek, gdzie przewije się szkolenie Anakina przez Kenobiego. "Balast" Skywalkera był nieporównywalnie większy niż u ordinary Jedi.
 
RG

sob sty 07, 2006 5:24 pm

Ciekawe, czy gdyby rada Jedi nadała tytuł mistrza Anakinowi, to czy ten nie zbliżyłby się bardziej do nich. może gdyby powierzyli mu jakieś odpowiedzialne zadanie, nadali tytuł Mistrza, bardziej mu ufali - może przyłączyłby się do Windu i zabił Palpatine? Anakin potrzebował dowartosciowania, zrozumienia - Jedi tego mu nie dali tylko Sith. Dlatego w tej scenie walki Windu z Sidiousem, Anakin gdy patrzy na Palpiego ma na twarzy wyrozumienie, cierpienie, a gdy patrzy na Windu - gniew. Rada sama sobie winna. Skoro był tym wybrańcem, to powinni traktować go conajmniej jak innych, a oni zawsze trzymali wobec niego dystans. Może z zazdrości?
 
Awatar użytkownika
Ubiquit
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 485
Rejestracja: pn cze 20, 2005 6:46 pm

sob sty 07, 2006 7:08 pm

Royal Guard pisze:
Rada sama sobie winna. Skoro był tym wybrańcem, to powinni traktować go conajmniej jak innych, a oni zawsze trzymali wobec niego dystans.

Jak na mój gust to Rada się go po prostu bała i sądziła, że jest wtyczką Imperatora. No może nie cały czas, ale wystarczająco często by mu nie ufać.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

sob sty 07, 2006 7:20 pm

Royal Guard pisze:
Skoro był tym wybrańcem, to powinni traktować go conajmniej jak innych, a oni zawsze trzymali wobec niego dystans. Może z zazdrości?

Młody Skywalker dysponował wielkim potencjałem. Było to bardzo widoczne w porównaniu z innymi uczniami. Dysponował wielkimi pokładami Mocy i uczył się bardzo szybko.

Nie było jednak zgodności co do tego, czy ów potencjał to wada czy zaleta. W Zakonie Jedi przyjmowanym było stosunkowo powszechnie. Jednakże wszystko to opierało się na odkryciach i kontrowersyjnej teorii poległego Mistrza Jedi, który odnalazł chłopca (z punktu widzenia standartów szkolenia) o wiele za późno.

Młody uczeń sztuk Jedi był już duży, potrafił samodzielnie myśleć i wyciągać pewne wnioski. Zbierał doświadczenia, wspomnienia. Jak by tego było mało, łączyła go silna emocjonalna więź z matką.

Anakin zawsze miał skłonność do wdawania się w emocje. Nudziły go zadania dyplomatyczne, wolał "coś bardziej ekscytującego". Trudno mu się dziwić, skoro spędził dzieciństwo na wyścigach PODów. Bardzo często "urozmaicał" sobie (jak i Kenobiemu) zadania wdając się w zupełnie niepotrzebne pościgi, lub zbędną walkę. Należy podkreślić, że jednym z jego ulubionych zajęć była właśnie walka. Bywało i tak że gdy trafiał na słabszego przeciwnika po prostu się z nim bawił (oczywiście wszystko w ramach cichego ataku z zaskoczenia, nocą na bardzo ważnej Misji).

Wszystko to powodowało że wielu mistrzów patrzyło na jego poczynania cokolwiek z zaniepokojeniem, nie będąc pewnym co do jego dalszych losów. Nierzadko jego odwaga graniczyła z arogancją i bezczelnością. Owszem, często mu to pomagało, ale nie była to cecha Jedi - skromnych i niewidocznych, obiektywnych rozjemców i obrońców pokoju.

Ponadto Rada zastosowała strategię kija i marchewki: pomożesz nam z Palpatinem, będziesz posłuszny - dostaniesz "Mistrza".

Biorąc pod uwagę powyższe, a także inne czynniki, nie dziwię się zbytnio decyzji Rady Jedi.
 
RG

sob sty 07, 2006 7:32 pm

Tak. Wszystko to prawda co napisałeśSethBahl, ale ja mam jedno małe pytanie. A co by się stało, gdyby Anaikin nie przyjaźnił się z Palpatine i nie mógł pomóc Radzie Jedi w jego obserwowaniu? Oczywiste jest, że nie zostałby tak szybko czlonkiem Rady, ale czy Rada widząc jego poczynania i charakter nadałaby mu kiedys tytuł Mistrza Jedi? bo czyz mozna nadac ten tytuł osobie o tak niezrównowarzonym charakterze?
 
Awatar użytkownika
NLoriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: czw gru 02, 2004 12:22 pm

sob sty 07, 2006 7:58 pm

Gdyby Anakin nie był tak blisko z Palpiem, to ten nie miałby na niego tak dużego negatywnego wpływu. W rezultacie Anik mógłby na spokojnie dogadać się sam ze sobą, nie stałby się bufonem przekonanym o własnej wyjątkowości i moim zdaniem miałby wszelkie szanse, żeby zostać najmłodszym w historii Mistrzem.
 
RG

sob sty 07, 2006 8:09 pm

Czyżby? Anakin już i bez znajomości z Palpatine był niewolny od skaz. A co jest winny Palpi, że Anakin dokonuje jatki Tuskenów? Czy którys Jedi pomaga mu potem wyjść z dołka? Nie. Tylko Palpi wyciąga pomocna dłoń. Nie mówię, że bez wlasnego w tym interesu. Ale i Jedi powinni taki interes widzieć. Nie zostałby tak szybko Mistrzem. Był zbyt niezależny od Rady. Jego arogancja, gniew, ukrywana miłość z Padme - łamał zasady Jedi. A Rada to wyczuwała.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

sob sty 07, 2006 8:21 pm

Royal Guard pisze:
A co jest winny Palpi, że Anakin dokonuje jatki Tuskenów?

"In time you will learn to trust your feelings. Than you will become invincible."
- Palpatine

"You have done well."
- Palpatine

"It is only natural. He caught off your arm, you wanted revenge."
- Palpatine


A to tylko przypomniane sobie na prędce cytaty z filmów. Na prawdę myślisz, że takie ciągłe mamienie nie miało wpływu na jatkę Tuskenów?...

"You are the most gifted Jedi I have ever met."
- Palpatine

"They fear you. They know that your power will be to strong to control..."
- Palpatine


...albo na jego bezczelność i arogancję?

Pod okiem mistrza Kenobiego na pewno doszedłby do ładu ze swoją skomplikowaną strukturą wewnętrzną. Bo Kenobi miał na prawdę imponujący limit cierpliwości i wyrozumiałości...

+1. Dla N'Loriela.
Ostatnio zmieniony ndz sty 08, 2006 3:18 pm przez SethBahl, łącznie zmieniany 1 raz.
 
RG

sob sty 07, 2006 8:29 pm

Nie. Anakin był od zawsze bliższy CSM niż JSM. Szkolenie go było błędem, za który zapłacił cały zakon a później i galaktyka. To Yoda i Rada sa winni. Mogli stanowczo się sprzeciwić i Obi nic by nie mógł zrobić. Atakujecie i winicie za wszystko Imperatora, ale popatrzcie na to z jego punktu widzenia - skoro jest szansa, to trzeba zrobic wszystko by Anakina do siebie przekonać. Skoro Jedi byli na tyle głupi, by szkolic osobe o tak rozbudzonych emocjach, niepewnej i mglistej przyszlości, to Sith to wykorzystał. On nie musiał nic podsycać. Takie bylo przeznaczenie Anakina.
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

sob sty 07, 2006 8:35 pm

Royal Guard pisze:
Nie. Anakin był od zawsze bliższy CSM niż JSM. Szkolenie go było błędem, za który zapłacił cały zakon a później i galaktyka. To Yoda i Rada sa winni.


Gdyby nie Yoda i Rada nigdy w galaktyce nie zapanowała by równowaga Mocy. Oczywiście musieli za to zapłacić. Anakin wykonał swoje przeznaczenie zabijając Lorda Sith, którym był Palpatine, przywracając równowage Mocy.
 
Awatar użytkownika
NLoriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: czw gru 02, 2004 12:22 pm

sob sty 07, 2006 8:44 pm

Royal Guard pisze:
Nie. Anakin był od zawsze bliższy CSM niż JSM.

Anakin miał przede wszystkim "przywrócić równowagę Mocy". To, że kierował się uczuciami, nie musiało doprowadzić go do czynienia zła, do poddania się CSM i stania się Vaderem. Zobacz wielu Jedi z wcześniejszych epok, z Joleem Bindo na czele, a także np. QGJ.

Gdyby natomiast Rada go nie przyjęła do Zakonu, to tym bardziej Palpatine miałby na niego większy wpływ i mógłby zrobić z nikomu nieznanego dzieciaka z Tatooine prywatnego i ukrywanego zabójcę w rodzaju Maula.

Atakujecie i winicie za wszystko Imperatora, ale popatrzcie na to z jego punktu widzenia - skoro jest szansa, to trzeba zrobic wszystko by Anakina do siebie przekonać.

Tu nie ma co mówić o atakowaniu czy obwinianiu - Palpatine po prostu był winien - w końcu był Sidiousem, w końcu cała ta impreza z Federacją Handlową, z Separatystami i Wojnami Klonów była częścią zaplanowanej przez niego intrygi. Taki już los czarnych charakterów, że są czarnymi charakterami.

Co do Jedi natomiast, to moim zdaniem "powinni byli" właśnie bardziej czuwać nad szkoleniem Anakina - skoro zdawali sobie sprawę, że może być potencjalną bombą zegarową. Ale wszystko wskazuje na to, że niespecjalną wagę przyłożyli do jego szkolenia. Bo struktury były zbyt skostniałe, bo Yoda się zatrzymał w rozwoju, co uświadomił sobie dużo za późno.
 
RG

sob sty 07, 2006 8:57 pm

NLoriel pisze:
Tu nie ma co mówić o atakowaniu czy obwinianiu - Palpatine po prostu był winien - w końcu był Sidiousem

Nie zgadzam się. Jak może Sith być winny tego, że jest Sithem? On nie był winny. To była jego ideologia, religia. Nie widział nic poza naukami Sith, samym soba i dążeniem do zniszczenia Jedi. Dlatego nie można go za to obwiniąć. Gdyby był Jedi - to tak, bo łamią zasady, zdradzają braci doprowadził do ich zagłady. A tak będąc ich zadeklarowanym, wrogiem od zawsze? Czy można go za wszystko obwiniać? Nie. On taki był. Był lepszym człowiekiem niż Dooku czy Anakin.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

sob sty 07, 2006 8:57 pm

Royal Guard pisze:
Nie. Anakin był od zawsze bliższy CSM niż JSM. Szkolenie go było błędem, za który zapłacił cały zakon a później i galaktyka. To Yoda i Rada sa winni. Mogli stanowczo się sprzeciwić i Obi nic by nie mógł zrobić. Atakujecie i winicie za wszystko Imperatora, ale popatrzcie na to z jego punktu widzenia - skoro jest szansa, to trzeba zrobic wszystko by Anakina do siebie przekonać. Skoro Jedi byli na tyle głupi, by szkolic osobe o tak rozbudzonych emocjach, niepewnej i mglistej przyszlości, to Sith to wykorzystał. On nie musiał nic podsycać. Takie bylo przeznaczenie Anakina.

Bla bla bla... kolejny argument typu "Ani jest be a Palpi jest cacy bo ja tak mówię i już"... :?

Powtarzałem to już wiele razy, ale wzorem Kenobiego powtórzę raz jeszcze: radzę odłożyć na bok propagandę i dokształcić się poszukując sensownych argumentów.

NLoriel pisze:
Anakin miał przede wszystkim "przywrócić równowagę Mocy". To, że kierował się uczuciami, nie musiało doprowadzić go do czynienia zła, do poddania się CSM i stania się Vaderem. Zobacz wielu Jedi z wcześniejszych epok, z Joleem Bindo na czele, a także np. QGJ.

Dokladnie tak.

NLoriel pisze:
Tu nie ma co mówić o atakowaniu czy obwinianiu - Palpatine po prostu był winien - w końcu był Sidiousem, w końcu cała ta impreza z Federacją Handlową, z Separatystami i Wojnami Klonów była częścią zaplanowanej przez niego intrygi. Taki już los czarnych charakterów, że są czarnymi charakterami.

+1. Popieram w całej rozciągłości.

NLoriel pisze:
Co do Jedi natomiast, to moim zdaniem "powinni byli" właśnie bardziej czuwać nad szkoleniem Anakina - skoro zdawali sobie sprawę, że może być potencjalną bombą zegarową.

Windu odgrodził się od jego szkolenia. Nie ufał mu, co do odpowiedniej interpretacji proroctwa podchodził bardzo sceptycznie, pozostawiając wydarzenia własnemu biegowi... "Niech Kenobi się męczy".
No i wybuchło mui w twarz...

Royal Guard pisze:
Nie zgadzam się. Jak może Sith być winny tego, że jest Sithem? On nie był winny. To była jego ideologia, religia.

Idąc tym rozumowaniem - Stalin nie był winny. Śmierć w łagrach milionów osób to wina jego ideologii...
Wyrazy współczucia... :? Zrozum że wreszcie - Palpatine nie był wariatem i niepoczytalności mu nie udowodnisz...
 
RG

sob sty 07, 2006 9:10 pm

SethBahl pisze:
Idąc tym rozumowaniem - Stalin nie był winny. Śmierć w łagrach milionów osób to wina jego ideologii...
Wyrazy współczucia...

Nie potrzebuje twijego współczucia SethBahl. Nigdy go nie potrzebowałem. Od nikogo.

Nie porównuj Stalina do Imperatora Palpatine. Stalin był zwykłym karierowiczem, działającym przedewszystkim we własnym interesie. Imperator był Sithem, istota rozumiejącą moc i nienawidzącą Jedi. Mówiąc, że nie można go za nic winic mam na myśli jego pochodzenie ideologiczno-religijne. Sithowie od wieków dążyli do wyniszczenia Jedi i panowania nad galaktyką. Sidious trafił na doskonały moment. I udalo mu się. Wychodził z założenia, że cel uswięca środki. I tk samo postapiłby każdy inny mistrz Sith na jego miejscu.
Dlaczego neguje Anakina? Z prostego powodu. On był wybrańcem, pobierał nauki Jedi. Przysięgał stosować sie do nich. I co? Zastosował się? Nie. Nie zapominaj SethBahl, kto jest tak naprawde odpowiedzialny za porażke Windu. Nigdy o tym nie zapominaj broniąc Anakina. Przypomnij sobie tych padawanów w świątyni, tuskenów - Anakin miał wybór. I go dokonał. Palpatine mu w tym pomagasł, ale to wynikało z jego ideologii. Winni są Jedi. Nie Imperator.
 
Awatar użytkownika
NLoriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: czw gru 02, 2004 12:22 pm

sob sty 07, 2006 9:18 pm

Royal Guard pisze:
Jak może Sith być winny tego, że jest Sithem? On nie był winny. To była jego ideologia, religia. Nie widział nic poza naukami Sith, samym soba i dążeniem do zniszczenia Jedi.

Sithem nie jest się z natury i urodzenia, ale z wyboru. Ale przyznam, że to była bardzo odważna próba uczynienia z Palpatine'a ofiary społeczeństwa i trudnego dzieciństwa ;)

Imperator był Sithem, istota rozumiejącą moc i nienawidzącą Jedi. Mówiąc, że nie można go za nic winic mam na myśli jego pochodzenie ideologiczno-religijne. Sithowie od wieków dążyli do wyniszczenia Jedi i panowania nad galaktyką. Sidious trafił na doskonały moment. I udalo mu się. Wychodził z założenia, że cel uswięca środki. I tk samo postapiłby każdy inny mistrz Sith na jego miejscu.

"Stalin był komunistą, istotą rozumiejącą komunizm i nienawidzącą kapitalistów. Mówiąc, że nie można go za nic winic mam na myśli jego pochodzenie ideologiczno-religijne. Komuniści od początku dążyli do wyniszczenia kapitalistów i przekazania władzy klasie robotniczej. Stalin trafił na doskonały moment. I udalo mu się. Wychodził z założenia, że cel uswięca środki. I tk samo postapiłby każdy inny komunistyczny dyktator na jego miejscu."

PS. Nie da się "negować kogoś".
Ostatnio zmieniony sob sty 07, 2006 9:25 pm przez NLoriel, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

sob sty 07, 2006 9:21 pm

Royal Guard pisze:
Nie potrzebuje twijego współczucia SethBahl. Nigdy go nie potrzebowałem. Od nikogo.

Och jakie to słodkie :).

Royal Guard pisze:
Nie porównuj Stalina do Imperatora Palpatine. Stalin był zwykłym karierowiczem, działającym przedewszystkim we własnym interesie.

A Palpatine był filantropem zajmującym się bezrobociem wśród Gungan i epidemiami wśród Tuskenów...

Royal Guard pisze:
Mówiąc, że nie można go za nic winic mam na myśli jego pochodzenie ideologiczno-religijne. Sithowie od wieków dążyli do wyniszczenia Jedi i panowania nad galaktyką. Sidious trafił na doskonały moment. I udalo mu się. Wychodził z założenia, że cel uswięca środki. I tk samo postapiłby każdy inny mistrz Sith na jego miejscu.

O looooool :hahaha: ... Mów dalej :).

Royal Guard pisze:
Dlaczego neguje Anakina? Z prostego powodu. On był wybrańcem, pobierał nauki Jedi. Przysięgał stosować sie do nich. I co? Zastosował się? Nie.

Ciekawe przez kogo... hmmmmm....

Royal Guard pisze:
Nie zapominaj SethBahl, kto jest tak naprawde odpowiedzialny za porażke Windu. Nigdy o tym nie zapominaj broniąc Anakina.

Niezapominam. Cały czas pamiętam. Jest nim w prostej linii Palpatine, co dość dobitnie udowodnił N'Loriel.

Royal Guard pisze:
Palpatine mu w tym pomagasł, ale to wynikało z jego ideologii. Winni są Jedi. Nie Imperator.

No comment :lol:

NLoriel pisze:
Sithem nie jest się z natury i urodzenia, ale z wyboru. Ale przyznam, że to była bardzo odważna próba uczynienia z Palpatine'a ofiary społeczeństwa i trudnego dzieciństwa ;)

+1. :D.
 
RG

sob sty 07, 2006 9:31 pm

Palpatine to dar dla galaktyki. I szkoda że w naszym kraju nie ma kogoś takiego.
SethBahl pisze:
Niezapominam. Cały czas pamiętam. Jest nim w prostej linii Palpatine, co dość dobitnie udowodnił N'Loriel.

Czyżby? Anakin dokonał wyboru. Sam później siada i mówi "co ja uczyniłem". Palpatine tylko lekko na niego wpłynął. Ale to Anakin zaatakował. Kierowany własnym interesem.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

sob sty 07, 2006 9:35 pm

Royal Guard pisze:
Palpatine to dar dla galaktyki. I szkoda że w naszym kraju nie ma kogoś takiego.

A co na to lekarze?
Bo to nie jest problem nasz, tylko twojego terapeuty...

P.S. Kto szuka nie błądzi, rozejrzyj się a znajdziesz ludzi o takich zapędach nawet w polskiej polityce...

Royal Guard pisze:
Palpatine tylko lekko na niego wpłynął.

No leciuteńko...

Ta dyskusja staje się bezcelowa... :?
 
RG

sob sty 07, 2006 9:39 pm

SethBahl pisze:
A co na to lekarze?

Widząc zbliżające się Mroczne Widmo w Polsce, postanowili się ewakuować.
SethBahl - staram się uświadomic Wam, że tak naprawde Anakin zawsze był w pełni świadomy podejmowanych decyzji, a winienie Mojego Mistrza o wszystko staje się przesadą. Gdyby Anakin był tak uzależniony od Imperatora, to by go nie zabił. :x

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości