O! A dla mnie właśnie to wyszło dobrze
Mnie to nie dziwi - Neytiri zapewne wiedziała o ludziach z Ziemi całkiem sporo (jak na mieszkankę Pandory), zważywszy, że niegdyś Grace i reszta badaczy utrzymywali żywsze kontakty z Na'vi, zaś ona sama nauczyła się od nich angielskiego. Myślę, że nawet dla zwykłego Na'vi - przynajmniej z tego klanu, który miał na pewno kontakty z ziemianami - było jasne, że obcy w jakiś sposób znikają w trakcie snu...
Dodaj do tego fakt, że Jake spędził u Na'vi kilka dobrych miesięcy, w trakcie których każdej nocy znikał. Możliwe, że rozmawiała o tym także z Neytiri - chociaż tego nie zakładam. Na pewno w trakcie rytuału z przeniesieniem duszy Grace do ciała awatara mogła trochę lepiej zrozumieć, jak to wszystko działa.
Poza tym Jake później wyjaśniał, jak zabijać ziemian. A Neytiri na dodatek miała okazję widzieć - w trakcie walki z Quaritchem - jaki jest wpływ powietrza Pandory na ziemian i jak się zakłada maskę.
Dla mnie to po prostu dodanie przez Neytiri do siebie kilku elementów:
- tego, że badacze mogą się przenosić między ludzkim ciałem a awatarem
- kiedy są w jednym ciele, to nie są w drugim (np. scena z rytuałem i Grace)
- przeniesienie może nastąpić nagle, wbrew woli zainteresowanych i z przyczyn od nich niezależnych (vide scena nagłego odłączenia, kiedy "zemdleli")
- kiedy nastąpi nagłe przeniesienie i operator awatara przeniesie się z powrotem do swojego ciała, nie oznacza to jego śmierci (były momenty, w których Jake się przenosił z powrotem - pamiętam scenę z filmu, w której Na'vi ciągnęli jednego z pustych awatarów na posłaniu - czyli jednak jakoś się nimi opiekowali)
- atmosfera Pandory jest szkodliwa dla ludzi, ale mogą oni założyć specjalne maski, które ich chronią (być może szkolenie, które Jake zorganizował Na'vi przed walką, na pewno scena walki z Quaritchem, w której zakłada maskę)
A że Jake jeszcze ostatkiem sił wyciągnął co trzeba i było to tuż przy nim...
Mam wrażenie, że w pierwszym momencie uwaga Neytiri skoncentrowała się na ciele awatara (ale to naturalne - taki odruch), a po chwili do niej dotarło, co się właśnie mogło stać... Może nie jest to coś, co świadomie sobie przemyślała, ale wydaje mi się, że w tamtym momencie wszystkie elementy mogły jej się ułożyć w podświadomości we właściwe rozwiązanie.
Edit: poprawiono literówkę