Zrodzony z fantastyki

 
Anonim_1

Bestiariusz

pt kwie 13, 2007 12:05 am

Witam!

Nemezis zyskał kilka dni temu świetnego ilustratora - w osobie Jakuba Bartoszewicza, który w przeciągu trzech dni stworzył trzy niesamowite ilustracje. Jeśli chcecie obejrzeć te stworki, kliknijcie w poniższe linki:
Astragoth
Daddy Longlegs
Słonik

Mam nadzieję, że spodobały się Wam tak samo jak nam, autorom - jeśli macie jakieś uwagi, opinie lub czujecie potrzebę zwrócenia uwagi na jakiś detal wymagający poprawy, zapraszamy do komentowania (tutaj lub na blogu).

Chcemy zaprosić Was do pewnej zabawy, jednocześnie oferując szansę współtworzenia Nemezis. Jakub narzeka na brak weny - może zatem ktoś z Was ma pomysł na wizerunek jakiejś wyjątkowo plugawej bestii o okrutnie bluźnierczych kształtach? Jeśli tak, zachęcamy do zaprezentowania swoich pomysłów w tym temacie. Podejrzewam, że fajne inspiracje doczekają się własnych ilustracji - jeśli tak się stanie, postaramy się nagrodzić twórców najciekawszych stworów (o sposobie gratyfikacji powiemy tak szybko, jak będzie to możliwe). :)
Ostatnio zmieniony sob kwie 21, 2007 7:10 pm przez Anonim_1, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Brat_Draconius
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 422
Rejestracja: pn cze 19, 2006 11:57 pm

pt kwie 13, 2007 2:12 am

Cthulhu Fhtagn!

Hmm... nic szczególnego to nie będzie ale zarys bestyjki będzie, a to chyba wam się przyda:).

Wyobraźcie sobie kulę wielkości współczesnego czołgu. Niech ta "Kula" unosi się w powietrzu wydając dźwięki podobne do olbrzymiego roju much. A teraz dodajcie wijące się na całej powierzchni półprzeźroczyste macki, zakończone obślinionymi bezokimi paszczękami podobnymi do psich. Niech z tych paszczęk zamiast jęzorów wyłaniają się dłonie podobne do ludzkich lecz zaopatrzone w długie pazury. Teraz dodajcie do tego trzy par "kończyn" u podstawy kuli. Jedna niech przypomina mechaniczne odnóża modliszki albo starcraftowego hydraliska. I niech będzie największa, wręcz tak duża by zdawała się ciążyć tej istocie. Niech kolejna przypomina jakiś wężowaty mechaniczno-oraganiczny iniektor, albo niech nawet będą dwie takie pary. Do czego te iniektory? Chyba nie chcemy wiedzieć... Ostatnia zaś niech wygląda niczym ludzkie ręce tylko większe. Niech całość porusza się strasznie szybko.

Mam nadzieję, że wystarczająco pokręcone i plugawe to stworzenie.
 
Awatar użytkownika
Kymil Nimesin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1267
Rejestracja: wt maja 02, 2006 10:20 am

pt kwie 13, 2007 6:09 pm

Słonik wygląda IMO zdecydowanie najlepiej.
Mam pomysł, który w ogóle nie jest rewolucyjny, ba!, właściwie ograny, acz Nemezis nie aspiruje do miana najambitniejszego tudzież najoryginalszego, więc to chyba nie zbrodnia. Mianowicie - mamy humanoida. Płeć z góry nieokreślona. Istota nie posiada twarzy, żadnego owłosienia. Wygląda to trochę, jakby na humanoida narzucono np. prześcieradło(nie brzmi to zachęcająco na razie, prawda?). Właściwie każdy potworek wygląda tak samo, żadnych cech szczególnych. Potworek nie posiada twarzy, włosów na głowie, uszu - słowem jego głowa jest całkowicie pozbawiona jakichkolwiek narządów. Za to na całym ciele posiada twarze. Niektóre dzieci, niektóre mężczyzn, kobiet, a nawet zwierząt. Twarze nie są jednak... dobra idziemy dalej z przykładem prześcieradła - wygląda to tak, jakby owe twarze było widać spod prześcieradła, a raczej przez prześcieradło(dobrze to zobrazowałem?). Twarze cały czas poruszają się - zarówno ''prześlizgują'' się po ciele stworka, jak i same wydają dźwięki, można zobaczyć ich grymasy itp.
Oklepane, ale jest to klasyka.
 
Anonim_1

pt kwie 13, 2007 7:25 pm

Brat_Draconius, poruszyłeś w swoim opisie naprawdę ważny temat, do którego do tej pory nie przywiązywałem większej uwagi - chodzi mianowicie o dźwięki. Twój opis kuli (która bardzo mocno mi się kojarzy z gwiezdnymi wampirami z Mitologii Cthulhu) sam w sobie jest całkiem niezły, ale dzięki zdaniu Niech ta "Kula" unosi się w powietrzu wydając dźwięki podobne do olbrzymiego roju much. zyskuje naprawdę wielkiego plusa. Wielkie dzięki za opis kuli!

Kymil, w Twoim opisie widzę bardzo mocną inspirację dwoma artystami - Gigerem i Bromem (pytanie brzmi - czy to przypadkowe skojarzenie, czy celowo się nimi inspirowałeś?). Moim zdaniem to bardzo dobre źródła, ich prace są wyjątkowo plugawe, bluźniercze i złe. ;)
Sam opis "ducha" (bo tak najłatwiej jednym słowem jest mi podsumować to stworzenie) jest świetny, brakuje mi w nim tylko jednego - roli fabularnej, zadania, jakie mógłby spełnić na sesjach. Może twarze, które pojawiają się pod prześcieradłem gryzą, jeśli zetkną się z ludzkim ciałem (barwiąc istotę na krwistoczerwono)? Może ta bestia jest swoistym szpiegiem Hordy, pojawia się w miejscach, które potem stają się celami ataków sług Pożeracza Światów?
 
Awatar użytkownika
iron_master
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2815
Rejestracja: czw paź 20, 2005 7:56 pm

pt kwie 13, 2007 8:56 pm

Dawno się w nemezisowych tematach nie wypowiadałem, czas nadrobić zaległości.

Grafiki są świetne, to znaczy bluźniercze i plugawe. Już widzę moich graczy uciekających przed tymi potworkami ;) Mi najbardziej podoba się Astragnoth (a nie jakiś Astragoth;P) a to ze względu na jiego łapki :)

Na razie pomysłu nie mam, ale jak tylko mi coś do głowy wpadnie, to napiszę ;)
 
Awatar użytkownika
sil
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1443
Rejestracja: pt wrz 10, 2004 7:51 pm

sob kwie 14, 2007 12:45 am

Taka mała propozycja - chociaż raczej nie do narysowania :)

Echo
Głosy kolonistów, czyjś szloch, przeraźliwy krzyk, ochydny mlask, agonalne rzężenie. Wojskowe komendy, obrzydliwe mlaśnięcie, seria wystrzałów, stek przekleństw. Krzyk przechodzący w ciche charczenie.
Puste korytarze opuszczonej bazy.
Echo. Istota, stworzenie, a może tylko ślad, odprysk czegoś - kogoś - znacznie potężniejszego. Niewidzialne, bezcielesne coś, wciąż bez końca, do obłędu, powtarzające zniekształcone dźwięki jakimiś niegdyś rozbrzmiewał kolonialny moduł czy kosmiczny wrak; odgłosy towarzyszące jego zagładzie.

Funkcje: Dezorientacja, wkurzanie, zwabianie w pułapkę, ostrzeganie przed pułapką, źródło informacji, dla weteranów możliwość wzięcia Newt za Echo :)
Ewentualnie: ataki oparte na dźwięku, możliwość pokonania na płaszczyźnie psionicznej.
 
Awatar użytkownika
Kymil Nimesin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1267
Rejestracja: wt maja 02, 2006 10:20 am

sob kwie 14, 2007 12:42 pm

ShadEnc pisze:
Kymil, w Twoim opisie widzę bardzo mocną inspirację dwoma artystami - Gigerem i Bromem (pytanie brzmi - czy to przypadkowe skojarzenie, czy celowo się nimi inspirowałeś?). Moim zdaniem to bardzo dobre źródła, ich prace są wyjątkowo plugawe, bluźniercze i złe.

Gigerem jak najbardziej, za to twórczości Broma nie znam.
Co do fabulariów ''ducha''(nazwijmy go tak): ''duch'' jest raczej fizycznie słabym stworkiem. W mojej głowie pojawił się raczej jako potwór dysponujący sporą psioniczną mocą - wg. mnie byłby panem myśli, mógłby spowodować pomieszanie się czyichś zmysłów, używałby telepatii, wywoływałby efekty fearu, grzebałby w umysłach, wykorzystwałby i wykrywał lęki żołnierzy, projektowałby iluzje i taki tam stuff. Słowem - władcy umysłów. Skąd pojawiły się te twarze? Moja teoria twierdzi, iż są to pozostałości wspomnień ofiar ''duchów''. Po prostu ''duchy'' grzebiąc w umysłach ludzi widzą wspomnienia, pewne obrazy życia ofiar, min. właśnie twarze bliskich krewnych, kochanków, wrogów, czy nawet ukochanych zwierząt.
''Duchy'' pełniłyby dwie role w szeregach Hordy:
1) wędrowałyby po rubieżach, blisko wojsk ludzi. Wykańczałyby pojedyńcze patrole, pojawiałyby się blisko obozowisk ludzi wynajdując słabych osobników i powoli sączyłyby w ich umysły różne bluźniercze prawdy, przemieniając ich powoli w swoje sługi, prowadząc na zgubę.
I tutaj dość kontrowersyjny pomysł, co do którego sam nie jestem pewien - może niektóre osobniki posiadłby swoistą formę przemieniania się w ludzi, przybierania ich kształtów. Wtedy wstępowałyby w ich szeregi i jątrzyłyby szeregi ludzi od wewnątrz, zamieniając ich powoli w bestie, odzierając ze zmysłów i uczuć.
2) pojedyńcze jednostki mogłyby wchodzić w skład grup uderzeniowych Hordy, zapewniając im potężne psioniczne wsparcie. Wyobrażam to sobie tak - w trakcie natarcia Hordy ''duchy'' wywoływałyby, dzięki swym psionicznym mocą, strach w szeregach wroga, poprzez telepatię sączyłyby im kłamstwa Hordy(np. wmawiając im, że jeśli się poddadzą, to przeżyją, namawiają do wskazania dowódcy, czy nawet obiecując żołnierzom przyjaźn Hordy w zamian za zabicie ich dowóców), projektowały iluzje itp.

Kolejna rzecz, to sposób poruszania się ''duchów'' - chodziłyby trochę jak mimowie, czy nawet roboty, nieudolnie naśladując ludzkie ruchy, bardzo dużo gestykulując rękoma. Trochę to grotoskowe, ale IMO wyglądałoby świetnie.

To chyba wszystko. Encu mógłbyś napisać co Ci pasuje, a co nie i jakoś sklecilibyśmy wizję ''duchów''.
 
Awatar użytkownika
Jakub_Bartoszewicz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 889
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 6:24 pm

ndz kwie 15, 2007 1:28 am

Opis pierwszego stwora Kymila przypomniał mi średniowieczne wyobrażenia Szatana http://www.godecookery.com/macabre/gallery1/macbr25.jpg
 
Tak
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: ndz kwie 15, 2007 5:12 pm

ndz kwie 15, 2007 6:04 pm

Stworek wysokości około 2,5 - 3 metrów. Porusza się na kończynach górnych, dolne są jako tako chwytne. Górne kończyny sa długie, z licznymi stawami (kolo 5), zakończone dużymi kopytami. Dolna część tułowia jest zredukowana, potworek zawija ją pod siebie. Dolne kończyny (te chwytne) są nieporuwnywalnie mniejsze, krępe, od łokci rozdzielają się na 2 kolejne (kończyna ta posiada jedno ramię, ale już 2 przedramiona). Dłonie składają sie z 2 długich, cienkich i pazurzastych palcy oraz z 2 krótkich i krępych kciuków. Głowę stworzenie ustawia przed sobą, co twprzy garb na jego grzbiecie. Sama głowa nie posiada oczu, ani uszu, jedynie 2 pary nozdrzy. Opisywany stworek nie posiada również żuchwy, zamiast niej ma 2 duże kły umieszczone na czymś przypominającym szczękoczułki (coś jak "zęby" jadowe pająka, tyle że skierowane w górę). Otwór gębowy jest skierowany w dół, oraz jest nieruchomy. Z tego otworu , na giętkiej szyi, wystaje dróga głowa, składająca się tylko ze szczęk z jakby przerośniętymi zębami.

Stwór jest prostym drapieznikiem, szukający ofiary po zapach, śladach hormonów, temperaturze itd. Porusza się chwiejnym krokiem, sprawia wrażenie jakby miałby się za chwile przewrócić, jednak dzięki długim nogom jest w stanie doścignąć człowieka. Stworzenie owo wydaje dzwięki zblizone do zgrzytu metalu. Poszczególne osobniki porozumiewają się między sobą zmieniając temperaturę własnego ciała (receptory termiczne umieszczone są na powierzchni całej skóry) - patent wzięty z jakiegos filmu, niestety, już nie pamiętam tytułu.

Sporządziłem szybki szkic, co by się okazało, że niejasno opisałem stworka: http://i11.tinypic.com/2e1efr6.jpg
 
Awatar użytkownika
Brat_Draconius
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 422
Rejestracja: pn cze 19, 2006 11:57 pm

ndz kwie 15, 2007 7:25 pm

Cthulhu Fhtagn!

Nie ma za co dziękować. Zawsze chętnie wesprę tworzenie ciekawych projektów jakimś bazgrołem. A co do Kuli to nie pomyślałem o Cthulhu i spółce :razz: , faktycznie podobni. Szkopuł w tym, że potworki tego sortu wzbudzają takie skojarzenia. Widziałem też Nemotyka nie do końca to miałem na myśli bazgrząc o Kuli ale stwór wyszedł świetnie. A teraz proszę nie patrzcie na linijki opisu o dłoniach, albo dla pewności zacytuję sam siebie :wink: .

Jam pisze:
Wyobraźcie sobie kulę wielkości współczesnego czołgu. Niech ta "Kula" unosi się w powietrzu wydając dźwięki podobne do olbrzymiego roju much. A teraz dodajcie wijące się na całej powierzchni półprzeźroczyste macki, zakończone obślinionymi bezokimi paszczękami podobnymi do psich. Niech z tych paszczęk zamiast jęzorów wyłaniają się dłonie podobne do ludzkich lecz zaopatrzone w długie pazury.


Dodajcie teraz do tego zdolność do wysuwania tych "paszczowatych pseudopodiów" na duże odległości. I wyobraźcie sobie kilka tych bestii wpadających w oddziały wroga, niech szarpią oraz drą ludzi i sprzęt niczym mokry papier, niech wytrzymują mocny ostrzał. I niech będzie antytezą ducha. Ciężkim szturmowcem o małej wręcz zwierzęcej inteligencji a potwornej dzikości. O coś takiego mi chodziło. Oczywiście niech steruje nimi jakiś "brygadzista" np. Nemotyk czy Duch. "Kula" ma być niczym ten klasyczny ogr, niezbyt bystra ale potwornie skuteczna w darciu wroga na strzępy.

P.S. Nemesis strasznie kojarzy się z Warhammerem 40 000 oraz właśnie z Cthulhu i spółką.
 
Awatar użytkownika
Jakub_Bartoszewicz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 889
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 6:24 pm

ndz kwie 15, 2007 9:29 pm

Jak napisałem na blogu, połączyłem draconiusową kulę z moim nemotykiem. Co do wielogębej kulki-berserkera, pomyśli się. Może już nie iść w kulki (lecieć?), trochę stwora rozbudować? Przepoczwarzyć? Narysuję go w tym tygodniu, tylko dopisz może coś, albo sam poeksperymentuję. A potem wyobraź sobie gargantuiczny żyjący okręt gwiezdny, z którego wylewają się jak żywa woda miliardy takich istot, daddy longlegsów i tym podobnych :)

Jak już kupię blok (wtorek?), na tapetę idą draconiusowe crittersy, Echo i "Kolekcjoner", któego wymyślił mi na gg Meciej Z. Czuję, że się spodoba - jak nie szkic, to pomysł (albo na odwrót, kto wie?).

Kopytny skojarzył mi się z nietoperzami z filmu o ewolucji, a potem z ettercapem. Na razie się wstrzymam, ale pisz, Tak. Mamy czas.
 
Awatar użytkownika
Brat_Draconius
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 422
Rejestracja: pn cze 19, 2006 11:57 pm

ndz kwie 15, 2007 10:19 pm

Cthulhu Fhtagn!

Jakub_Bartoszewicz pisze:
A potem wyobraź sobie gargantuiczny żyjący okręt gwiezdny, z którego wylewają się jak żywa woda miliardy takich istot, daddy longlegsów i tym podobnych


Kekeke, biedne żałosne ludziki ugną się przed mocą Hordy.

Co do przemiany "Kuli" w coś innego. Hmm. Wykreśl kulistość a wyobraź sobie Jakubie korpus podobny nieco do ludzkiego z którego odchodzą te "paszczowate pseudopodia". Teraz dodaj stworowi potężne nogi trochę podobne do tych jakie miały tyranozaury. Niech jedyną różnicą będzie zakończenie. Tak, zgadłeś paszczęka z której wychodzi "stopa". A teraz podobny manewr na szczycie korpusu, tam gdzie człowiek miałby barki. Tutaj zamiast "stóp" z paszczęk wyłaniałoby się coś na kształt ruchliwego mechanicznegobicza opatrzonego hakami, zadziorami i innymi ustrojstwami. Oczywiście to coś (nazwijmy to roboczo berserkerem, bestią czy też rzeźnikiem czy co tam wymyślisz) Wielkość czołgu bez zmian. Dzwięki olbrzymiego roju też (może być to np. "szum psioniczny"). Co sądzisz o takiej wersji?
 
Awatar użytkownika
Jakub_Bartoszewicz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 889
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 6:24 pm

ndz kwie 15, 2007 11:24 pm

Powiem tak - ogólnie jestem przeciwnikiem rąk w paszczach, podobnie nóg, bankomatów i tym podobnych. Choć w wersji multipaszczękowej moglibyśmy otrzymać zębatą kulkę, która nagle paszcze otwiera i wysuwa ręce, nogi i szypułki. Był podobny manewr w Warhammerze.

But tell you what - miałem jakieś 5 lat, kiedy w księgarni znalazłem półkę pełną książek typu Tani Masowy Horror, taka seria Harlequin na straszno, teraz już tego nie ma. Na jednej okładca znalazłem stwora, który prześladował mnie potem kilka dni w koszmarach - banalnie prostego, a przy tym dziwnie niepokojącego. Przypomniałeś mi go tym postem. Jakby go dozbroić w stronę rażenia na wszystkie strony, nadawałby się na berserkera.

Btw, "Kolekcjoner", o ile uda mi się go narysować (zacząłem wstępne próby, nie chce wyjść taki, jakw głowie siedzi), powinien być miłą odmianą dla serii wyrojeń wojowników, supermagów i tych takich tam.
 
Anonim_1

ndz kwie 15, 2007 11:40 pm

Brat_Draconius pisze:
Nemesis strasznie kojarzy się z Warhammerem 40 000 oraz właśnie z Cthulhu i spółką.

Najczęściej porównywano nasz setting właśnie do WH40k i Mutant Chronicles. Nie uważam, by była to obraza, wręcz przeciwnie - to niedoścignione wzory na polu science fiction (które jednak spróbujemy dogonić :P).

Brat_Draconius pisze:
"Kula" ma być niczym ten klasyczny ogr, niezbyt bystra ale potwornie skuteczna w darciu wroga na strzępy.

To bardzo dobry trop jeśli chodzi o potwory Hordy - jak pisaliśmy w notkach designerskich (mam nadzieję, że o tym pisaliśmy - choć nie dam sobie za to w tej chwili ręki uciąć :papieros:) niemal wszystkie te stwory są bezmyślne. Mogą być sprytne, mogą być groźne, ale o poezji nie porozmawiają. Oczywiście, poza Wijem Pustki są inni bogowie, którzy tworzą sobie sługi i pośród nich znajdzie się miejsce dla różnych psionicznych dziwadeł ;)

Jakub_Bartoszewicz pisze:
Jak napisałem na blogu, połączyłem draconiusową kulę z moim nemotykiem.

Moim zdaniem może się stać "sztandarowym produktem" Nemezis - robi na mnie większe wrażenie, niż dedekowy beholder. :)

Jakub_Bartoszewicz pisze:
A potem wyobraź sobie gargantuiczny żyjący okręt gwiezdny

O, to jeden z moich najbardziej wishlistowych stworzeń - krakeny próżni. Olbrzymie, liczące nierzadko kilkanaście kilometrów długości stwory, pod których skorupami kłębi się mrowie mniejszych stworzeń, "wypluwanych" w kierunku zdobywanych planet gdy ludzkie okręty zostaną rozerwane na strzępy przez ich mackowate kończyny. Większość owych "promów" płonie w atmosferze, lecz zwykle na powierzchnię dociera wystarczająco wiele, by unicestwić nań wszelkie życie.

Jakub_Bartoszewicz pisze:
Kopytny skojarzył mi się z nietoperzami z filmu o ewolucji, a potem z ettercapem.

Moje pierwsze skojarzenie to eteryczny rabuć ;)

Kymil, odezwę się do Ciebie w sprawie "ducha" na tygodniu. Myślę, że dojdziemy do porozumienia. Bardzo spodobał mi się pomysł napakowania tego stworka zdolnościami wywołującymi strach - przypomniały mi się EDkowe horrory, które nota bene są chyba moimi ulubionymi monstrami z rpgowych bestiariuszy.
 
Awatar użytkownika
Brat_Draconius
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 422
Rejestracja: pn cze 19, 2006 11:57 pm

pn kwie 16, 2007 12:46 pm

Cthulhu Fhtagn!

Hmm... Skoro dłonie w paszczękach ci nie podchodzą to wykreśl je. Zostaw same oślinione gęby które mogą chować się do wnętrza stwora oraz pluć jakimś świństwem. Teraz w zależności od wersji dodaj kolce na kuli lub na korpusie. W wersji humanoidalnej do nóg niczym u tyranozaura dodaj jeszcze jakieś dwie czy trzy większe kończyny wyglądające na "głowy" stwora (oczywiście to tylko złudzenie), można też dać mu zdolność przepoczwarzenia się z formy kuli w humanoidalną i na odwrót. A stworek ma być ciężki do ubicia (gruby pancerz i pewnie jakaś redukcja obrażeń czy nawet regeneracja czegoś więcej niż paszczęk), piekielnie szybki (kula lata a humanoid biega) i zdolny do tego by nie spłonąć w atmosferze (wyobraźcie sobie bombardowanie miliardami takich kul jako środek zmiękczający obronę wroga). Oczywiście to tylko sugestie, jednak myślę, że dość trafne.

Krakeny próżni dają radę :wink: . A porównanie do W40k to z mojej strony wyraz pozytywnego zainteresowania. Czegoś w ten deseń na polskim rynku d20 nie ma a dużo ludzi by pograło w takich klimatach.
 
Awatar użytkownika
Kymil Nimesin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1267
Rejestracja: wt maja 02, 2006 10:20 am

pn kwie 16, 2007 5:21 pm

ShadEnc pisze:
Kymil, odezwę się do Ciebie w sprawie "ducha" na tygodniu. Myślę, że dojdziemy do porozumienia. Bardzo spodobał mi się pomysł napakowania tego stworka zdolnościami wywołującymi strach - przypomniały mi się EDkowe horrory, które nota bene są chyba moimi ulubionymi monstrami z rpgowych bestiariuszy.

Ok, czekam :) .
Mam jeszcze kilka stworków w głowie, ale więcej czasu będe miał dopiero pod koniec tyg., więc na razie niczego nie zamieszczam.
Tylko się spytam Encu - czy masz już wymyślone mięso armatnie Hordy? Bo mam taki jeden pomysł...
 
Awatar użytkownika
Qball
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 643
Rejestracja: śr lis 02, 2005 11:43 pm

wt kwie 17, 2007 9:29 am

Bardzo dobry temat Ence. Bo czemu nie wykorzystać potencjału siedzącego w userach do zajawek w settingu. W koncu to ludzie będą w to grać więc wyjście do ludzi z taką inicjatywą jest świetnym pomysłem.

Ja zadnych plugastw wymyślac nie umiem ale mam pewnego potworka którego miałem rozpisac pod dnd ale jakoś nie wyszło. Poniżej krótkie i nieudolne opowiadanko (a raczej dialog) opisujace maleństwa. Jeśli ktoś chce może kopać, chyba że zacznę już krwawić :razz:



- Hej! Młody! Czemu siedzisz sam w mesie? Chodź tutaj do nas. My naprawdę nie gryziemy. W przeciwieństwie do koszmarów hordy, hehe.
- Tak jest panie poruczniku!
- Spliff.
- Słucham,sir?
- Spliff. Tak na mnie masz mówić. Porucznikiem jestem w walce. Poza walka jestem Spliff. I bez durnych formalności, czaisz?
- Dobrze, s...pliff.
- Walczyłeś już kiedyś? Czy może jutro dasz się dopiero rozdziewiczyć bojowo?
- W trakcie szkolenia na symulato..
- Naprawdę, synku? Czy walczyłeś już naprawdę?
- Nie.
- A widziałeś jak idzie horda? Jak zapierdziela gotowa rozerwać piechociarzy? Co?
- W trakcie szkolenia oglądaliśmy kilka nagrań.
- Aaahh. Pełzacze widziałeś na tych filmach?
- Czy co widziałem? Niestety chyba nie...
- Powiem ci coś. Powiem ci jak to wygląda i mam nadzieję że jesli będziemy mieli pecha i te skurczybyki tym razem będą, to nie nasrasz w gacie i nie spierdzielisz z pola bitwy po tym jak wymiękniesz chłopcze.
Widzisz, kiedy my - żołnierze - walimy do przodu jak pieprzony przecinak to miedzy butami piechociarzy unosi się pył. Z daleka wygląda to tak jakby oddział piechoty płynął na poduszce z kłębiacego się kurzu.
Czasem, kiedy idzie horda, zdarza się że między ich stopami, mackami, odnóżami czy co tam jeszcze te skurwiele mają z daleka widać ciemną i pobłyskująca na granatowo kłębiącą się masę. Nie wygląda to tak niesamowicie jak pył spod butów naszej piechoty, tyle że pył nie wlezie na ciebie, nie wpierniczy ci się ostrymi jak brzytwy pazurami w ciało i nie zacznie cię kontrolować. To są chłopcze pełzacze. Robale długości i grubości ludzkiego ramienia, które wiją się miedzy potworami hordy i podążają razem z nią do walki. Mają wytrzymałe pancerze ale jeden strzał z blastera załatwia sprawę z takim małym gnojkiem. Ale ich jest wiele.
Z dołu ich wijacych się ciał wychodzą paskudnie wyglądające ostrza zdolne przebić praktycznie każdy pancerz. Oplątują się wokół nóg albo włażą wyżej i tam gdzieś się wbijają w ciało. I nie sposób ich usunąc inaczej niż chirurgicznie, a inaczej - wierz mi synku - nie warto próbować ich ściągnąć. Bo kiedy próbujesz go oderwać to odrywasz razem z nim wielki kawał własnego mięsa. Zabicie go też nic nie daje i skurczybyk nadal jest wczepiony. Kilka razy widziałem jak żołnierz próbuje maleństwo odstrzelić i odstrzeliwuje sobie razem z pełzaczem całą nogę.
Ale jeden pełzacz to nie problem bo one nie zabijają. Jeden tylko się wczepi i będzie ci ciążył. Ale kilka to już inna sprawa. Kiedy kilka tych małych, oślizgłych zasrańców weżre się w twoje ciało... wtedy zaczynają cię kontrolować. Wiele razy widziałem jak robale oblazły któregoś z naszych a potem ten żołnierz odwaracał się w naszą stronę i Bach! Sypał do nas ze swojego blastera. Jeden jest tylko uciążliwy, ale kilka - nie wiem ile dokładnie - przejmuje nad tobą kontrolę. Ale wiesz co jest najgorsze? Wiesz chłopcze? Co?
- Nie wiem, sir.
- Najgorsze jest to że one kontrolują tylko ciało, ale nie umysł. Zdajesz sobie sprawę jak wygląda obleziony robalami towarzysz broni, człowiek z którym gadałeś kiedyś przy tej czy innej okazji, który idzie w twoją stronę i strzela do ciebie z gnata a z jego wykrzywionych przerażeniem ust dolatuje tylko przeraźliwy krzyk i naprzemienne błagania raz o ratunek a raz o śmierć? Zdajesz sobie sprawę jakie to uczucie żyć posród monstrów hordy i być w pełni swiadomym? Nienawidzić tych cholerstw i oglądać dziennie co za plugastwa robią a nie móc poruszyć żadnym kawałkiem swojego ciała? Tylko patrzeć i rozumieć co one z tobą robią i jak zmuszają cię do zabijania swoich? Hę!? Rozumiesz!?
- N...nie, sir.
- Ja też nie. Ale w dniu w którym w czasie walki wpełzną na mnie więcej niż dwa robale, zamierzam strzelic sobie w łeb z blastera. I tobie radze to samo synku.


Zdolności: cztery (lub więcej) pełzaczy potrafi przejąć kontrolę nad funkcjami motorycznymi ciała człowieka. Ofiara pozostaje w pełni świadoma tego co się z nią stało ale nie potrafi kontrolować swojego ciała. Jeśli obleziona ofiara umrze, pełzacze złażą z trupa i szukają nowej, żywej ofiary.
Ponadto pełzacze mają pod spodem swojego wijowego ciała zespół ostrych wypustek zdolnych ciąć nawet najtwardszy metal. W ten sposób mogą przebić się przez pancerz i wgryźć w ciało ofiary.

Pełzacze to nawet nie mięso armatnie. One po prostu są i idą z potworami hordy. Inne plugastwa na nie nie zwarzają i często pełzacze są rozdeptywane przez inne potwory. Pełzacze są głupie ale nie bezmyślne i wiedzą że jedyny sposób by uniknąc przypadkowego zabicia przez rozdeptanie to znaleźć ofiarę i przejąć nad nią kontrolę, tym samym stając się częścią wartościowej jednostki bojowej której potwory hordy nie przeoczą. Dlatego zaden pałzacz dobrowolnie nie odczepi się od ciała ofiary jęsli ta jest jeszcze żywa.


Wiem że bluźnię, ale jak ogólne wrażenie? :razz:
 
Awatar użytkownika
Jakub_Bartoszewicz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 889
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 6:24 pm

wt kwie 17, 2007 1:07 pm

Dwa skojarzenia mi się nasunęły. W świecie Magic: the Gathering był taki czas, który przypominał nieco wydarzenia w Nemezis, to był Invasion Block. Pozrastane z ciał, kości, płatów metalu i tym podobnych siły Phyrexii zaatakowały Dominarię. Mieli po swojej stronie Spinal Wormy (tak się to bodaj nazywało), które atakowały wszelkie istoty humanoidalne, unieruchamiały je i dokonywały bolesnej ekstrakcji kręgosłupa, zastępując go i przewiercając się przez krtań, tak, że ich łby wychodziły ustami ofiary. Zabijały umysł, ale działało i wyglądało to fajnie.

http://www.wizards.com/magic/images/mtg ... mbrace.jpg

Podobny pomysł był też chyba w System Shock 2, żołnierze z przyczepionymi do twarzy psychicznymi pijawkami, którzy strzelali do Ciebie, zamierzali się siekerami, ale ich twarze wyrażały żal i rozpacz - krzyczeli "I am sorryyy!" i łup.

Ludzie lubią takie klimaty, a "wymuszona zdrada" to popularny koncept w światach fantastycznych. I podoba mi się sformułowanie "A widziałeś, jak idzie Horda?"
 
Awatar użytkownika
Qball
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 643
Rejestracja: śr lis 02, 2005 11:43 pm

śr kwie 18, 2007 12:10 am

Szczerze powiedziawszy Jakubie (nawiasem mówiąc to genialne imię :razz: ) to w M:tG nigdy nie grałem i tylko jedną książkę osadzoną w tym świecie przeczytałem. Ale nie było tam żadnej Phyrexii ani innych temu podobnych. Więc nie tym się sugerowałem pisząc toto badziewie.

Co to jest System Shock też nie wiem.

Jakub pisze:
a "wymuszona zdrada" to popularny koncept w światach fantastycznych.


Prawdę rzekłszy nie spotkałem się z wymuszoną zdradą. To nzaczyspotykałem coś takiego ale ci byli sojusznicy już nie byli sojusznikami i duchowo i psychicznie i fizycznie bo coś ich zmieniło. A inspiracją był taki mały robal opisany w jakiejś książce którą dawno temu czytałem i rat swarmy z Młotka plus moja osobista koncepcja.

Jakub pisze:
I podoba mi się sformułowanie "A widziałeś, jak idzie Horda?"


A co w tym niby takiego fajnego?


A co powiesz na coś takiego:

Te istoty widziałem pierwszy raz na polu bitwy. Jak się później okazało sprowadzono je ponieważ wśród naszych jednostek było wielu psioników.
Nigdy nie widziałem czegoś takiego jak to. Ogromna i z grubsza okrągła góra mięsa która nawet nie umiała chodzić. Mówię ci stary, to nie miała rąk i nóg i było ciągnięte przez jakieś ogromne potwory. Pieprzona góra mięcha - oślizła, ociekająca śluzem i krwią, czy co to tam było. Jej powierzchnia cały czas falowała tak jakby coś chciało wyjśc z jej środka. Kiedy się bliżej człowiek przez lornetkę przyjrzał to było widać pojawiające się na jej powierzchni bąble które potem znikały. Dopiero kiedy w trakcie walki podlazłem do tego bliżej żeby to rozpieprzyć zauważyłem że niektóre z tych bąbli pękają z głośnym mlaśnięciem a w miejscu pękniętego bąbla pojawia się stary coś w co nie uwierzysz. Raz to było oko które się rozglądało do czasu aż ponownie nie zostało zalane śluzem i ciałem bezustannie spływającym z tego czegoś; raz usta które przeraźliwie wyły po to żeby po chwili się zadławić tym spływającym syfem i zniknąć. Czasem nawet noga albo ręka które też po chwili znikały. Mówię ci stary, to czasem wyglądało jak jakiś popieprzony,groteskowy i makabrycczny poród. W końcu ropieprzyłem to granatem a miecho z tego czegoś latało wyżej niż nasze jednostki powietrzne.

Te istoty to przekleństwo psioników. To żywe tarcze które nie potrafią walczyć ale za to potrafią zagłuszać na sporym obszarze umiejętności psioniczne. To jednostki pomocnicze a nie bitewne i niezmiernie rzadko się je widuje. Zazwyczaj wtedy gdy po stronie przeciwników Hordy jest wielu obdarzonych zdolnościami psionicznymi. Wtedy te istoty zagłuszają umiejętności przeciwnika ale też swoich sojuszników. W walce bezposredniej są bezbronne.
Ale nie dlatego, że zagłuszają zdolności psioniczne, psionicy tak się ich boją. Podobno złapani zywi psionicy są wrzucani na te istoty i w kilka chwil pochłaniani przez nie. Ciało takiego psionika zostaje rozpuszczone i staje się częścia bryły a umysł psionika staje się częścią zbiorowej i obłąkanej świadomości wewnatrz tych istot. Świadomości która potrafi tylko mentalnie krzyczeć i zagłuszać działanie psioniki wokół siebie.

Tak mi przyszło do głowy w trakcie pisania notki :razz:
 
Anonim_1

śr kwie 18, 2007 4:13 pm

Brat_Draconius pisze:
Czegoś w ten deseń na polskim rynku d20 nie ma a dużo ludzi by pograło w takich klimatach.

Zgadzam się - zresztą, był to po części powód wyboru takiego a nie innego settingu do Megakonkursu. Mieliśmy kilka innych pomysłów, jednak zdecydowaliśmy się na SF wykorzystujące pełnię możliwości d20. Obyśmy trafili w gusta szerszego grona czytelników. :)

Kymil Nimesin pisze:
Tylko się spytam Encu - czy masz już wymyślone mięso armatnie Hordy?

Coś tam mam rozpisane, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie byś przedstawił tu swój pomysł. Posty z tego tematu świadczą o tym, że doskonale łapiecie klimat settingu i startując z własnymi przygodami nie mielibyście żadnych kłopotów z podłapaniem klimatu Nemezis.

Qball pisze:
Bardzo dobry temat Ence. Bo czemu nie wykorzystać potencjału siedzącego w userach do zajawek w settingu. W koncu to ludzie będą w to grać więc wyjście do ludzi z taką inicjatywą jest świetnym pomysłem.

Wielkie dzięki, cieszymy się, że macie ochotę współtworzyć z nami Nemezis. W końcu piszemy tą grę dla Was. :)

Qball pisze:
Wiem że bluźnię, ale jak ogólne wrażenie?

Niezłe - szczerze powiem, że do połowy jest to niemal dokładny (razem z nazwą!) opis stworka, który jest już praktycznie całkiem opisany (brakuje jeszcze mechaniki). Reszta, dotycząca kontroli, faktycznie przypomina mi istoty, o których pisał Jakub - ale to nie jest zła inspiracja. Generalnie wydaje mi się jednak, że Twoje pełzacze nie powinny być mięsem armatnim - taką rolę muszą pełnić jakieś plugawe, mackowate, śluzowate potworzyska. Pełzacze widzą mi się raczej jako czynnik siejący chaos: wysypać takie na pokładzie statku kosmicznego = stracić statek.

Qball pisze:
Pieprzona góra mięcha - oślizła, ociekająca śluzem i krwią, czy co to tam było. Jej powierzchnia cały czas falowała tak jakby coś chciało wyjśc z jej środka. Kiedy się bliżej człowiek przez lornetkę przyjrzał to było widać pojawiające się na jej powierzchni bąble które potem znikały.

Kurcze... niezła robota. Naprawdę świetny pomysł - nie tylko na "tarczę", ale również na żywy transportowiec, mogący chronić mniejsze jednostki przed dotarciem na pole bitwy lub produkować je podczas boju z wchłoniętych resztek organizmów żywych/ resztek stworzeń Hordy.

Ogólnie - wielkie dzięki, moi drodzy, za tak głośny odzew. Szczególnie gorące podziękowania dla Mr. Jakuba - ilustracje robią naprawdę wielkie wrażenie. Oby tak dalej. :)

BTW. w okolicy weekendu postaram się podrzucić Wam w tym temacie kilkanaście wskazówek dotyczących stworzeń Hordy i sług innych bóstw - w ten sposób będziemy mieć wszyscy pewność, że kreowane przez nas monstra będą utrzymane w jednym "klimacie".
 
Awatar użytkownika
Kymil Nimesin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1267
Rejestracja: wt maja 02, 2006 10:20 am

śr kwie 18, 2007 4:46 pm

Dobra, wychodzę z założenia, że mięso armatnie ma wyglądać fajnie, ale nie za fajnie. Przecież gracze będą ich eksterminować masowo. Za inspirację służą mi Starship Troopers i Underworld 2.

Stworek posiada odwłok. Taki sam jak u pająków czy skorpionów. Może posiadać kolec jadowy. To nie jest do końca ważne. Posiada również humanoidalny korpus, niekoniecznie podobny do ludzkiego. Sam korpus wygląda jakby był pozbawiony skóry - widać mięśnie i kości, wszystko ocieka jakimś dziwnym śluzem. Zamiast rąk posiada szczypce, czy ostrza. Z tyłu korpusu posiada... dobra, muszę się posłużyć przykładem: oglądaliście może Underworld 2(głupie pytanie)? Pamiętacie przodka wampirów? Miał bardzo specyficzne skrzydła - częściej używał ich jako broni, przebijał nimi różnych kolesi itd. Stworek posiada takie coś, tylko że nie są to już skrzydła - tylko sama broń. Taktyka ataku stworka wygląda tak - stara się za wszelką cenę przebić, nabić żołnierzy na ostrza wystające z pleców, a następnie, już nabitych, poćwiartować, smasakrować, rozczłąkować itp. Nie wiem jak wygląda głowa stworka - może jest to jedno, wielkie oko, może głowa wygląda jak u owada? Choć mi najbardziej odpowiada wizja kolesia z normalną głową, tzn. wyglądająca w stylu korpusu stworka, ale z pustymi oczodołami. Żeby wiała z nich pustka.
To właściwie tyle.

PS. Mam w głowie kolejnego stworka - ala cenobita. Hellraiser rządzi 8)
 
Anonim_1

śr kwie 18, 2007 4:51 pm

Kymil Nimesin pisze:
Dobra, wychodzę z założenia, że mięso armatnie ma wyglądać fajnie, ale nie za fajnie. Przecież gracze będą ich eksterminować masowo. Za inspirację służą mi Starship Troopers i Underworld 2.

Łoj, ten stworek akurat nie przypadł mi do gustu, z dwóch powodów. Po pierwsze, bardzo (za bardzo) przypomina dridera lub człowieka-skorpiona (nazwy gatunku nie spamiętałem ;)) z D&D. Po drugie, jest bardzo owadzi, a niezbyt plugawy i śluzowaty. Generalnie chciałbym, by mięso armatnie Hordy było raczej mackowate, napuchnięte, pokryte śluzem, szlamem i krwią, z nabrzmiałymi, pulsującymi żyłami. Oczywiście, nie tylko...

Kymil Nimesin pisze:
Mam w głowie kolejnego stworka - ala cenobita. Hellraiser rządzi

... ponieważ ten trop (czyli - Giger, Brom i spółka) jest jak najbardziej dobrym tropem. :)
 
Awatar użytkownika
Kymil Nimesin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1267
Rejestracja: wt maja 02, 2006 10:20 am

śr kwie 18, 2007 4:59 pm

ShadEnc pisze:
Po drugie, jest bardzo owadzi, a niezbyt plugawy i śluzowaty

Fakt, za bardzo Starship Troopers to jest :razz:.
Czyli mięsko też ma wyglądać Cthulthowato? Coś tam w głowie siedzi takiego...
Czyli wychodzi na to, że ma być bardziej horror niż s-f potworek. Takich też siedzi mojej w głowie dużo :)
 
Anonim_1

śr kwie 18, 2007 5:05 pm

Kymil Nimesin pisze:
Czyli mięsko też ma wyglądać Cthulthowato?

Mięsko przede wszystkim. W sumie w wersji pierwotnej całość Hordy miała być mackowato-śluzowata, jednak Wasze posty i ilustracje Jakuba przekonały mnie, że warto sięgnąć i po inne inspiracje, tworzyć bardziej zwichrowane bestie. Mimo to warto wykorzystać potencjał Cthulhu - jak pisałem wcześniej, nie tylko Pożeracz Światów tworzy sobie sługi. :)

Kymil Nimesin pisze:
Czyli wychodzi na to, że ma być bardziej horror niż s-f potworek.

Mięsko ma być brzydkie, cthulhowate i na pierwszy rzut oka straszne.
Ale również - mieć mało hpków i pryskać po trafieniu serią z plazmówki. :wink:
 
Awatar użytkownika
Zsu-Et-Am
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9825
Rejestracja: sob cze 26, 2004 11:11 pm

śr kwie 18, 2007 10:26 pm

Dla odmiany też coś dorzucę :wink:.

Archotyx - Istota z grubsza humanoidalna, przynajmniej biorąc pod uwagę jej tors - masywny i umięśniony. Wyższa od przeciętnego człowieka, choć z sylwetki jakby silnie zgarbiona i nieforemna - brak zauważalnej głowy. Z przodu, gdzie powinno się znajdować zwieńczenie wykrzywionego tułowia-masywnego karku, znajduje się jedynie wąska szczelina, pełniąca rolę zmysłu powonienia - wysoce rozwiniętego. Podobne można znaleźć także na plecach. Tam, gdzie powinien znajdować się kręgosłup, wyrastają kolce różnej długości.

Z tułowia pod różnymi kątami odrastają ręce - przynajmniej 3 grube ramiona, choć często zdarza się także para mniejszych. Zakończone są dość przypadkowo - chwytnymi dłońmi o sześciu wydłużonych, wykrzywionych palcach, ostrymi szczypcami, zębatą przyssawką lub kilkoma cienkimi mackami i szczeliną pośrodku, z które wysuwa się oślizgły, zdolny do błyskawicznego wydłużenia się nawet na kilka metrów, język (trochę podobny może do żabiego).

Istota ta ma dwie masywne, przekrzywione nogi, trochę podobne do zwierzęcych, zakończone szerokimi szponiastymi łapami. Wprawdzie nie porusza się zbyt szybko, jednak jest zdolna do wykonywania długich (i wysokich) wyskoków. W walce zazwyczaj doskakuje do (lub wręcz na) zaskoczonego przeciwnika, którego potrafi wyczuć na ogromne odległości. Szarpie wówczas swoimi łapami lub stara się wgryźć przyssawką bądź dusić mackami ("językiem" chwytając ofiarę, uniemożliwiając ucieczkę i utrzymując w zasięgu krótszych macek i pozostałych ramion). Chwytne dłonie czasem chwytają za broń.

Taki luźny zamysł. Przydadzą się jednak również jakieś "drobiazgi", mające "mało hpków", "pryskające po trafieniu". Może więc coś trochę na kształt klasycznych "piesków" - Zerglingów? Nie dokładnie. Ale np. czteronożna istota (z przednimi łapami krótszymi, ułatwiającymi bieg, i dłuższymi tylnimi, od których zależy ich prędkość) wielkości dużego psa, posiadajaca z grubsza trójkątny tułów z pojedynczą, okrągłą paszczęką u dołu, pozbawiona oczu i innych narządów zmysłów - odczuwająca świat całym ciałem (a może - ślepa i nieporadna, kierowana jedynie pseudotelepatycznymi rozkazami potężniejszych istot "postrzegających" teren?). Jej główną bronią byłby bardzo długi, silnie umięśniony ogon, na całej długości pokryty krótkimi haczykowatymi kolcami, sączącymi słaby kwas. Sfora takich bestyjek z dużą prędkością szarżowałaby na oddziały wroga, ale zarazem odciągając uwagę od potężniejszych przeciwników i wprowadzając zamęt, siekając i młócąc ogonami, by pożywić się powalonymi, wgryzając się w ich ciała.
 
Awatar użytkownika
prEDOator
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2266
Rejestracja: pt sie 23, 2002 1:11 pm

śr kwie 18, 2007 11:54 pm

Nie napiszę tu super oryginalnego potwora. Wręcz przeciwnie. Napiszę coś, czego nie powinno zabraknąć. Są to psy roboty, wykorzystywane np w zakładach karnych lub przez oddziały straży do tropienia zbiegów, przestępców itd. Mają wbudowane sensory ruchu, i inne takie bajery. Wykorzystać je można też jako psy strażnicze itp. To tak na szybko.
 
Awatar użytkownika
Qball
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 643
Rejestracja: śr lis 02, 2005 11:43 pm

czw kwie 19, 2007 12:05 am

ShadEnc pisze:
wydaje mi się jednak, że Twoje pełzacze nie powinny być mięsem armatnim


Teztak na początku pomyślałem. Żeby je podpakować i dac im więcej inteligencji po to żeby były bardziej efektywne. Trochę przecholowałem z przeróbkami bo to przerobiłem na miejscu z pewnego konceptu pod d&d który chodził mi po głowie od pewnego czasu :)

ShadEnc pisze:
Pełzacze widzą mi się raczej jako czynnik siejący chaos: wysypać takie na pokładzie statku kosmicznego = stracić statek.


Skoro tak Ci się podoba bardziej to ok. Ja się nie spieram. W sumie piszemy utaj po to żeby część naszych pomysłów dała Ci inspirację do tworzenia :) Wybieraj więc co Cisię podoba Ence a resztę olej :wink:
Aha - nie wiedziałem jak toto nazwać więc dałem pełzacz co jest trochę głupie. Pierwotnie nazywało się "clawler" od angielskiego "crawl" połączonego z "claw"; czyli neologizm nieprzetłumaczalny na polski.

ShadEnc pisze:
Kurcze... niezła robota


Dziękuję :) Inspiracją był Warmłotek (którego chaos też może być pewną inspiracją jak Giger albo Brom) i pewien mój sen :wink:

[quote"ShadEnc"]nie tylko na "tarczę", ale również na żywy transportowiec, mogący chronić mniejsze jednostki przed dotarciem na pole bitwy lub produkować je podczas boju z wchłoniętych resztek organizmów żywych/ resztek stworzeń Hordy.[/quote]

Świetne rozwinięcie mojego luźnego konceptu. Jako transportowiec nie bardzo, ale pomysł z produkcją maszkar z resztek świetny. Jeśliby to rozwinąć to moznaby do tego dodać losowy generator paskudztw które zostaną wyprodukowane przez istotę. Jak już mówiłem: czerp, wybieraj, adaptuj, nie krępuj się :)

ShadEnc pisze:
w okolicy weekendu postaram się podrzucić Wam w tym temacie kilkanaście wskazówek dotyczących stworzeń Hordy i sług innych bóstw - w ten sposób będziemy mieć wszyscy pewność, że kreowane przez nas monstra będą utrzymane w jednym "klimacie".


Nice. Czekamy.

A pomysł Zsu niepokojąco przypomina mi jeden z moich najgorszych kosmarów sennych. Sandman jaki czy co?
 
Awatar użytkownika
Zsu-Et-Am
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9825
Rejestracja: sob cze 26, 2004 11:11 pm

czw kwie 19, 2007 5:07 pm

ShadEnc pisze:
żywy transportowiec, mogący chronić mniejsze jednostki przed dotarciem na pole bitwy lub produkować je podczas boju z wchłoniętych resztek organizmów żywych/ resztek stworzeń Hordy.

Naszedł mnie tu kolejny pomysł. W temacie nie brakuje rozmaitych ciekawych wizji potężniejszych (rzadziej: pomniejszych) sług Hordy. A może rozwinąć koncepcję "żywej fabryki" - wprowadzić potężne bestie, które naprawdę pochłaniałyby ciała poległych i łączyły je z miejscowymi surowcami, przetwarzając je na "mięso armatnie" Hordy? Wspomniałeś też o tym, że bogowie tworzą własne sługi. Wydaje się też, że największym atutem opisywanych potworów jest ich różnorodność i zmienność. Dlaczego więc nie pójść dalej i nie oddać tej dowolności w mechanice, tworząc schemat szybkiego tworzenia przeciwników? Generatora potworów, który pozwalałby szybko przygotować nowe i niezwykłe bestie albo oddać to, że Horda potrafi wykorzystywać nie tylko swoje zwycięstwa, ale i "klęski" - w bardzo rozmaity sposób... Nie chodzi tu o to, by wypierać "konkretne" istoty, ale zaoszczędzić miejsce na wielość odmian pomniejszych przeciwników, jednocześnie dając prowadzącym narzędzie do łatwego tworzenia "mięsa armatniego" wszelkiej maści, w zależności od potrzeb i warunków.

Qball pisze:
pomysł Zsu niepokojąco przypomina mi jeden z moich najgorszych kosmarów sennych

To źle :wink:?
 
Awatar użytkownika
Qball
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 643
Rejestracja: śr lis 02, 2005 11:43 pm

pt kwie 20, 2007 12:13 am

Zsu-et-am pisze:
A może rozwinąć koncepcję "żywej fabryki" - wprowadzić potężne bestie, które naprawdę pochłaniałyby ciała poległych i łączyły je z miejscowymi surowcami, przetwarzając je na "mięso armatnie" Hordy? Wspomniałeś też o tym, że bogowie tworzą własne sługi. Wydaje się też, że największym atutem opisywanych potworów jest ich różnorodność i zmienność. Dlaczego więc nie pójść dalej i nie oddać tej dowolności w mechanice, tworząc schemat szybkiego tworzenia przeciwników? Generatora potworów, który pozwalałby szybko przygotować nowe i niezwykłe bestie albo oddać to, że Horda potrafi wykorzystywać nie tylko swoje zwycięstwa, ale i "klęski" - w bardzo rozmaity sposób... Nie chodzi tu o to, by wypierać "konkretne" istoty, ale zaoszczędzić miejsce na wielość odmian pomniejszych przeciwników, jednocześnie dając prowadzącym narzędzie do łatwego tworzenia "mięsa armatniego" wszelkiej maści, w zależności od potrzeb i warunków.


Dokładnie o to mi chodziło mówiąc o generatorze losowych maszkar z żywej fabryki. Konkretne istoty jak najbardziej by były ale takie żywe fabryki mogłyby produkować właśnie to mięso armatnie które męczyłoby wroga i pozbawiało go amunicji a potem do walki włączałybysię jakieś konkretniejsze istoty. To bardzo dobry pomysł i do tego zaoszczędziwiele miejsca i pozwoli graczom na nieco groteskowej zabawy z losowaniem coteż to z żywej fabryki wylazło. Sześć nózek, jedna rączka, ćwierć korpusu i pół głowy - dodaj szpony oraz macki - gadzin gotowy :)

A konkretne istoty byłyby tymi wartościowymi, z punktu widzenia przydatności bojowej, istotami które mogłyby narobić więcej szkód i nie byłyby mięchem do wysieczenia.

Zsu-et-am pisze:
To źle :Wink: ?


Ależ nie Zsu. Tylko chciałbym poinformować że śnienie synchroniczne nie pozwala mi porządnie wypocząć :razz:
 
Anonim_1

pt kwie 20, 2007 12:57 am

To:
Qball pisze:
Jeśliby to rozwinąć to moznaby do tego dodać losowy generator paskudztw które zostaną wyprodukowane przez istotę.

Wraz z tym:
Zsu-Et-Am pisze:
A może rozwinąć koncepcję "żywej fabryki" - wprowadzić potężne bestie, które naprawdę pochłaniałyby ciała poległych i łączyły je z miejscowymi surowcami, przetwarzając je na "mięso armatnie" Hordy?

i tym:
Zsu-Et-Am pisze:
Wydaje się też, że największym atutem opisywanych potworów jest ich różnorodność i zmienność. Dlaczego więc nie pójść dalej i nie oddać tej dowolności w mechanice, tworząc schemat szybkiego tworzenia przeciwników? Generatora potworów, który pozwalałby szybko przygotować nowe i niezwykłe bestie albo oddać to, że Horda potrafi wykorzystywać nie tylko swoje zwycięstwa, ale i "klęski" - w bardzo rozmaity sposób...


... bardzo mocno utwierdzają mnie w przekonaniu, że założenie tego tematu było drugim strzałem w dziesiątkę w jednym tygodniu (pierwszym, oczywiście, postaranie się o pomoc Jakuba w tworzeniu Nemezis). Generator mniejszych bestii z pewnością nie będzie pełnił istotnej roli fabularnej, jednak z pewnością wesprze warstwę mechaniczną sesji i pomoże w urozmaiceniu starć z rozmaitym plugawym i bluźnierczym mięsem armatnim Hordy. Dobra robota, panowie! :)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości