Interesuje mnie kolejna kwestia dotycząca piekła/otchłani oraz jej mieszkańców.
Otóż jeśli czarodziej X przyzywa sobie diabła do pomocy na powierzchni, to jak teraz wygląda moment przyzwania dla tego diabła, czy demona, żadnej różnicy w tym kontekscie.
-Idzie sobie diabeł drogą ogląda się za tyłkiem sexi diablicy a tu nagle "puf" i wpada w portal, który prowadzi go na powierzchnię?
-Albo, może siedzą trzy diabły w diabelskiej karczmie i grają sobie w marynarzyka, kto tym razem idzie pomóc śmiertelnikowi i ten, który przegra otwiera portal i pędzi na powierzchnię?
-A może po prostu diabłom przydzielony jest czas kiedy mają przyjśc do poczekalni na wywołanie i siedzą sobie tam dzień, jeśli nikt ich nie wezwie, to idą na piwo, a na ich miejsce przychodzą inne diabły, które będą czekały w kolejce na wezwanie.
Chciałbym to sobie wyobrazic, bo np. na miejscu diabła nie tylko bym nie pomógł takiemu przyzywaczowi ale byłbym bardzo zły, gdyby od tak wyrwał mnie z codziennego obowiązku... Co o tym sądzicie?