Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Nefarius
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3957
Rejestracja: śr mar 08, 2006 6:39 pm

Bierz mnie, kiedy chcesz, czyli co z przyzywaniem?

wt sty 16, 2007 3:02 pm

Interesuje mnie kolejna kwestia dotycząca piekła/otchłani oraz jej mieszkańców.

Otóż jeśli czarodziej X przyzywa sobie diabła do pomocy na powierzchni, to jak teraz wygląda moment przyzwania dla tego diabła, czy demona, żadnej różnicy w tym kontekscie.

-Idzie sobie diabeł drogą ogląda się za tyłkiem sexi diablicy a tu nagle "puf" i wpada w portal, który prowadzi go na powierzchnię?

-Albo, może siedzą trzy diabły w diabelskiej karczmie i grają sobie w marynarzyka, kto tym razem idzie pomóc śmiertelnikowi i ten, który przegra otwiera portal i pędzi na powierzchnię?

-A może po prostu diabłom przydzielony jest czas kiedy mają przyjśc do poczekalni na wywołanie i siedzą sobie tam dzień, jeśli nikt ich nie wezwie, to idą na piwo, a na ich miejsce przychodzą inne diabły, które będą czekały w kolejce na wezwanie.

Chciałbym to sobie wyobrazic, bo np. na miejscu diabła nie tylko bym nie pomógł takiemu przyzywaczowi ale byłbym bardzo zły, gdyby od tak wyrwał mnie z codziennego obowiązku... Co o tym sądzicie?
 
Awatar użytkownika
Omega
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: pn sty 08, 2007 9:55 am

wt sty 16, 2007 3:14 pm

Nefarius pisze:
-Idzie sobie diabeł drogą ogląda się za tyłkiem sexi diablicy a tu nagle "puf" i wpada w portal, który prowadzi go na powierzchnię?

Chyba najbardziej prawdopodobne. I niekoniecznie portal. Przecież rzucając np Zamianę Planów nie otwierasz portalu ani bramy (albo wrót jak kto woli).

Nefarius pisze:
-Albo, może siedzą trzy diabły w diabelskiej karczmie i grają sobie w marynarzyka, kto tym razem idzie pomóc śmiertelnikowi i ten, który przegra otwiera portal i pędzi na powierzchnię?

No to bardzo ciekawe.
Nefarius pisze:
-A może po prostu diabłom przydzielony jest czas kiedy mają przyjśc do poczekalni na wywołanie i siedzą sobie tam dzień, jeśli nikt ich nie wezwie, to idą na piwo, a na ich miejsce przychodzą inne diabły, które będą czekały w kolejce na wezwanie.


:D
 
Awatar użytkownika
Zsu-Et-Am
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9825
Rejestracja: sob cze 26, 2004 11:11 pm

wt sty 16, 2007 3:25 pm

Nie. O ile nie stosujesz efektów, które fizycznie sprowadzą daną istotę, a te są dostępne jedynie na wyższych poziomach i zazwyczaj pociągają ze sobą dodatkowe koszta (nie wspominając już o tym, że wymagają odpowiednich rytuałów i zabezpieczeń [właśnie po to, by rozdrażniona, przywołana istota nie zechciała dosadnie wyrazić swoich przekonań]), to przyzywasz jedynie projekcję - obraz danego stworzenia (jakkolwiek jest on zdolny do walki etc. - jednak jego śmierć nie pociąga za sobą faktycznego unicestwienia). Spokojnie możesz założyć, że pośród mieszkańców Planów są i tacy, którzy - miast angażować się w boską politykę, krucjaty przeciwko czartom, Wojnę Krwi, prywatne interesy lub cokolwiek innego - kontaktują się ze śmiertelnikami, dobrowolnie lub pod przymusem - w różnych celach. Słabsze istoty mogą być do tego zmuszane przez swoich władców albo nawet przyjmować to jako naturalne (np. niebiańskie i czarcie zwierzęta), potężniejsze zaś - wiązać z tym określone dążenia, które przyniosłyby im jakiegoś rodzaju profity.

Przenoszę do właściwego działu.
 
mooozg
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: czw paź 26, 2006 9:20 am

wt sty 16, 2007 6:21 pm

Zawsze czytałem, że do przywołania diabła, demona, czy też innej istoty (niekoniecznie z niższych planów) potrzebne jest imię tej istoty- a więc nie "siedzą sobie w karczmie, popijając piwo", ale nie mogą oprzeć się mocy, zawartej w ich prawdziwym imieniu. Tak przyzwano Errtu, Belshazu czy inne plugawce. Mag na odpowiednim poziomie poznaje te imiona w trakcie studiów- pytanie, co zatem z zaklinaczem? Myślę (lecz jest to moje prywatne zdanie) żę, tak jak cała jego magia, słyszy imię demona/diabła w duszy. Można też skożystać z wariantu opisanego w "Księdze Mistrza Podziemi", że zaklinacz uczy się zaklęć od jakiejś ponadnaturalnej istoty.
 
Awatar użytkownika
Qball
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 643
Rejestracja: śr lis 02, 2005 11:43 pm

wt sty 16, 2007 9:51 pm

Zawsze czytałem, że do przywołania diabła, demona, czy też innej istoty (niekoniecznie z niższych planów) potrzebne jest imię tej istoty


Dobre słowo "czytałem". Gdzie? Storyline książkowy nie zawsze jest zgodny z mechanicznymi niuansami systemu czy settingu w którym jest osadzony. Tak więc do przyzwania nie potrzeba znać imienia diabła. No chyba że chce się przyzwać tego konkretnego diabła, wtedy trzeba jego imię znać. To tak jak podczas wykładu na auli - profesor nie musi znać Twojego imienia żeby Cię wytypować do podziel;enia się spostrzeżeniami :wink:
 
mooozg
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: czw paź 26, 2006 9:20 am

czw sty 18, 2007 5:20 pm

Może i nie jest to opisane w mechanice, ale moim zdaniem nie jest też przeciwko niej. W końcu każdą regułę mechaniczną można zmienić, jeżeli nie pasuje do twojej kampanii. A dziwnym wydaje mi się pomysł czerpania magii ze splotu słowami: "O Mystro! Zechciej w swej łaskawości zesłać mi tu jakiegoś Glabezu! Najbliższego, jeśli łaska!" :D
 
Awatar użytkownika
Nefarius
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3957
Rejestracja: śr mar 08, 2006 6:39 pm

czw sty 18, 2007 5:54 pm

mooozg pisze:
Może i nie jest to opisane w mechanice, ale moim zdaniem nie jest też przeciwko niej.


Mój komentarz nie będzie do końca na temat aczkolwiek o istotach niższego planu. W Pierwszej części Wojny Pajęczej Królowej, jest scenka gdzie pojawia się kilka Kytonów. Autor pisze "ble ble ble ten straszliwy demon... ble ble ble i wtedy te duchy..." mniej więcej. Księga potworów pisze:

Wiele osób ma błędne przeświadczenie, że oplątane łańcuchami kytony to nieumarli - przywołują wszak na myśl tradycyhne duchy dzwoniące łańcuchami.


Więc nie można kytona nazwac duchem a już tym bardziej demonem, tak więc stwierdzenie, że nie jest przeciwko (nie tyle) mechanice jest troszkę błędne.
 
Awatar użytkownika
krzysiek-jakh
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 831
Rejestracja: wt sty 03, 2006 9:33 am

czw sty 18, 2007 8:04 pm

moozg pisze:
Może i nie jest to opisane w mechanice, ale moim zdaniem nie jest też przeciwko niej.

Problem w tym, że jest opisane, ale przy innej okazji.
Nie wystarczy znać imię demona/diabła aby miec nad nim władzę, trzeba znać jego prawdziwe imię.
Prawdziwe imię jest czymś niepowtarzalnym. Każda istota ma takie imię, ale nie każda je zna. Odkrycie prawdziwego imienia wymaga przeprowadzenia specjalnych badań.

To jest część o wiele szerszej gałęzi magii zwanej "magią prawdziwych imion". Polega ona na umiejętności posługiwania się elemntarnym językiem wszeświata. Słowa tego pra-języka mają moc zmiany osnowy rzeczywistości.
Mówisz "yichtho'pratanuul-khadaash (naostrzony)gremeneth'hradoshikell (miecz)" i fakt wypowiedzenia tych słów sprawia, że miecz staje się ostry.

(true name magic)

Potężne demony i diabły są na tyle stare, że jest duża szansa że ktoś odkrył i gdzieś zapisał ich prawdziwe imię.
Osoba posługująca się ta magią może użyć właśnie prawdziwego iminia demona w celu zapewnienia sobie kontroli nad nim.

Ale... to jest magia prawdziwych imion wymagająca odrębnych długich studiów nad odpowiednią wymową, intonacją i pozanwaniem pra-języka i myślę że lepiej jest ją rozgraniczyć od czarów z PG i nie mieszać w nie prawdziwych imion.
 
mooozg
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: czw paź 26, 2006 9:20 am

czw lut 01, 2007 8:25 am

A może właśnie warto? Wyjaśniałoby to kwestię przywołań.
 
DeaGorth
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: wt sty 16, 2007 6:26 pm

czw lut 01, 2007 10:48 pm

krzysiek-jakh pisze:
Nie wystarczy znać imię demona/diabła aby miec nad nim władzę, trzeba znać jego prawdziwe imię.


Moim zdaniem poznanie prawdziwego imienia nie jest potrzebne do "zwykłego" przyzwania i spętania demona/diabła. Prawdziwe imie daje ci nieograniczoną władzę nad dowolną istotą, co można porównać do czaru dominacja. Mechanika nie opisuje tego jednoznacznie i moim zdaniem w kwesti przyzywania należy się kierować się sprytem i pomysłowością maga.
Ciekawym pomysłem jest ten z 4 części Wojny pajęczej królowej kiedy Pharaun urzywa krwi draeglotha do przyzwania jego ojca. Oczywiście przyzwanemu delikwentowi działalność charytatywna jest obca i mag będzie musiał go jeszcze do swoich racji przekonać lub oszukać co do łatwych zadań nie należy a warunki paktu leżą w gesti MG. Wariant ten jest dość rozbudowany i można go wykorzystywać w przypadku poważnych przysług lub co znaczniejszych przybyszów lub po prostu graczy traktujących takie kontakty nie jak przyzwanie pierwszego lepszego goblina. Dla mniej wnikliwych wariant z karczmą i grą w marynarza powinien wystarczyć :wink:
 
mooozg
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: czw paź 26, 2006 9:20 am

pt lut 02, 2007 3:04 pm

Myślę, że tylko prawdziwe imię ma dostateczną moc, żeby przywołać istotę przez plany i spętać ją w kręgu. Bo inaczej wracamy do tekstu:
"O Mystro! Zechciej w swej łaskawości zesłać mi tu jakiegoś Glabezu! Najbliższego, jeśli łaska!"

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości