pn wrz 01, 2003 2:15 pm
Ja patrzê na takie problemy trochê z innej "strony", wiêc nie muszê ich w taki sposób razprawiaæ. Gdybym mia³ jednak to robiæ, oto, jakbym siê o tym wypowiedzia³. Niektórzy argumentuj±, ¿e ju¿ sama my¶l o zabójstwie jest grzechem. Owszem, wed³ug religii tak jest. Ale dlaczego? Patrz±c logicznie, sama my¶l o zabójstwie jest grzechem, bo my¶limy o odebraniuv komu¶ ¿ycia, czyli zrobienia najwiêkszej krzywdy. Tak samo choæby z kradzie¿± - liczy siê ¿e zabrali¶my co¶, co do kogo¶ nale¿y, ni¿ jak przyw³aszczyli¶my sobie tak naprawdê niczyj± rzecz. Taki wydaje mi siê jest zamys³ Dekalogu, o ile w ogóle mo¿na o tym tak mówiæ. Ale wracaj±c do tematu. Nie mo¿a odebraæ ¿ycia czemu¶, co ju¿ z natury swojej nie ¿yje. Wiêc nie pope³niamy tu grzechu zabójstwa. Bo jak niby mo¿na zabiæ co¶, co nawet nie istnieje? I nie ma tu wcale znaczenia, czy identyfikujemy sie z nasz± postaci±, czy nie. Nawet gdyby¶my my¶leli o tym jako my sami, nie jako nasza postaæ (co w gruncie rzeczy nie robi a¿ takiej ró¿nicy, jak siê zdaje), to i tak nie grzeszymy, zabijaj±c w my¶laæ co¶ wyimaginowanego. Naprawdê, nie popadajmy w paranojê. Równie dobrze wszyscy pisarze, w krórych powie¶ciach pojawiaj± siê zabójstwa, kradzie¿e czy inne zbrodnie, takze grzesz±. Bo robi± to (rêkami swoich postaci) jakoby my¶l±. I zaliczamy tutaj zarówna Siêkiewicza (jakie to zbrodnie by³y w krzy¿akach!), jak i Mickiewicza (Trylogia chocia¿by), czy wszystkich innych, od których nazywamy szpitale i szko³y. Co najwy¿ej, kiedy zabijamy w my¶lach, mo¿emy siê w ten sposób ewentualnie zdemoralizowaæ (rzadko, niemniej sie to zdarza, tyczy sie za¶ szczególnie gier komputerowych). Ale to ju¿ podpada pod inne grzechy.