Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Newanderer
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 296
Rejestracja: śr lis 10, 2004 5:45 pm

ndz lis 28, 2004 9:05 pm

A mosze cuś z jakim ardefaktem? Np. Talia Wielu Rzeczy, moje niespełnione marzenie na sesji. :mrgreen: BG mogą dotrzeć do jakiegoś maga który pozwoli im ciągnąć:razz: karty (a co myśleliście zbole jedne!) za pieniądze. Można by też postawić BG przed możliwością wyboru - kasa lub karta. Przymusić ich do ciągnięcia (P.I.M.P MG :razz: ). Łatwo to "urzeczywistnić" bo w Przewodniku MG podane są zwykłe zamienniki kart tarota. Chek it!

Na szczęście bądź nieszczęście na następnej sesji ja jestem MG.
Muahahahahaha! Oj, posypią się kowadła i kulki z kupy... :spoko:
 
Awatar użytkownika
Nergis
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 144
Rejestracja: czw paź 14, 2004 3:50 pm

pn lis 29, 2004 8:33 am

Wpadł mi do głowy ostatnio taki ciekawy pomysł. Otóż BG spotykają w karczmie młodego człowieka, który widząc dobrze wyekwipowanych bohaterów podchodzi do nich podekscytowany. Przedstawia się im i zaczyna ich wychwalać, wykorzystując to co ewentualnie mówią o BG okoliczni mieszkańcy, koloryzując i dodając do tego coś od siebie (mógł też wcześniej śledzić BG, by ocenić ich umiejętności, mógł poddawać ich różnym próbom, np. nasyłając na nich bandę zbirów)). Proponuje on BG wyprawę w pewne miejsce, w którym czekają na nich ogromne skarby. Stara się odpowiednio wytłumaczyć, dlaczego nie idzie tam sam, i dlaczego wybrał właśnie BG. BB ustalają z nim reguły wyprawy, w razie, gdyby BG chcieli poznać drogę do skarbu, ten w umiejętny sposób się wykręci, np. mówiąc, iż nie jest to znany skarb, nie istnieje żadna mapa, a on pochodzi z rodu, w którym z pokolenia na pokolenie przekazywano sobie opowieść o tym skarbie, on zaś postanowił sprawdzić prawdziwość tych informacji i okazało się, że skarb ten naprawdę istnieje.
Gdy już uda mu się przekonać BG, wyruszają, koniecznie rankiem następnego dnia, Nasz młody człowiek (tu wpiszcie sobie wybraną przez was klasę) tak naprawdę szuka zemsty na (tu wpiszcie jego historię, odpowiadającą waszym wymogom, jego poziom powinien być mniej więcej taki, jak BG). Nie jest na tyle silny, by sam mógł sobie poradzić z przeciwnikiem. Zdarzyła się jednak okazja jedyna w swoim rodzaju. Dowiedział się, iż jego przeciwnik jest w tym samym mieście co BG i opuszcza je za tydzień. Cudem dowiaduje się on o BG, postanawia ich wykorzystać, by mimowolnie pomogli mu w walce. Najpierw sprawdza ich, czy w ogóle nadają się do walki, potem "najmuje" w tej karczmie. Wyruszają następnego dnia z rana. Człowiek prowadzi ich w (wasz wybór), ale już po drodze co mądrzejsi BG mogą zacząć się niepokoić. Gdy docierają na miejsce, dochodzi do konfrontacji. Okazuje się, że przeciwnik zna tego człowieka i mają oni sobie dużo do powiedzenia. Już tu BG muszą wybrać co robić. Nie znają jeszcze całkiem historii tego człowieka, czują się oszukani. Jeżeli przyłączą się do człowieka, walka powinna być trudna i wyczerpująca, jednak ten człowiek i Bg nie powinni zginąć, wspólnymi siłami stawili czoło złu. Jednak, gdy BG wybrali pomoc złoczyńcom, człowiek szybko ginie w nierównej walki, klnąc i grożąc BG, a w momencie nieuwagi, i tak przeciwnik ich atakuje. Tu ktoś z BG ma dużą szansę na śmierć. Jeżeli BG pomogli człowiekowi, zapewne są wściekli na niego. Ten tłumaczy im wszystko, oni zaś mają kolejny wybór. Zależnie od tego co zrobią, powinni dostać odpowiednią nagrodę, oczywiście najlepiej, jeśli pomogą człowiekowi, wysłuchają go i pożegnają się w przyjaźni, a może człowiek ten przyłączy się do drużyny BG. Oczywiście istnieje możliwość, iż BG już wcześniej wykryją kłamstwo człowieka, podczas rozmowy w karczmie. W takim wypadku, człowiek wyjawi im całą prawdę, i w razie potrzeby będzie błagał ich na kolanach o pomoc. BG po takiej przygodzie będą się zastanawiali nad każdą ofertą "pracy" dwa razy :) . Można się też przekonać, co kieruje BG. Czy pomogą z dobroci, czy słysząc o skarbach....
 
Awatar użytkownika
Niedoszły
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: sob sty 29, 2005 11:06 pm

wt lut 01, 2005 9:22 pm

A macie jakieś pomysły na krótkie misje typu "na skarbie w jaskini siedzi smok-utłuczcie go a bedziecie mieli skarb" ??? Taki odpoczynek od fabuły gry, coś zupełnie wyrwanego z ogólnego kontekstu, gdzie wszystko działo by sie na miejscu bez chodzenia i szukania. Takie zadanie żeby mozna je było rozwiązac siłą , lub pomysłem. Bo moaj fabuła jest bardzo długa i dość zawiła. Pewnie zacznie niedługo męczyć trochę graczy ciągłe łączenie się ze sobą przypadków i zdażeń więc coś takiego by sie przydało.
Jak na razie nei wymyśliłem nic orginalnego poza pilnyjacego jaskini ze skarbem ettina, który czeka przywiązany na łańcuchu na swojego pana. To mało orginalne.
Maci coś takiego ???
 
Awatar użytkownika
Zed Kraken
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1020
Rejestracja: czw cze 24, 2004 7:00 pm

wt lut 01, 2005 9:27 pm

Niedoszły pisze:
A macie jakieś pomysły na krótkie misje typu "na skarbie w jaskini siedzi smok-utłuczcie go a bedziecie mieli skarb


Księga wyzwań podaje wiele takich małych odlotów, ale i niekoniecznie. Polecam. :)
 
Awatar użytkownika
Niedoszły
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: sob sty 29, 2005 11:06 pm

śr lut 02, 2005 8:53 am

Dzięki :]
Szkoda tylko że to kolejne 40zł :/


Acha. no jeszcze jedno. Jak przygotowujecie się do sesji to staracie się przygotować wszystko czy improwizujecie ??? Mi improwizacja słabo wychodzi. Dlatego mam przygotowane większość spotkań wyzwań i lokacji zawczasu.
 
Awatar użytkownika
Zed Kraken
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1020
Rejestracja: czw cze 24, 2004 7:00 pm

śr lut 02, 2005 9:19 am

Niedoszły pisze:
Acha. no jeszcze jedno. Jak przygotowujecie się do sesji to staracie się przygotować wszystko czy improwizujecie ???


Zajrzyj tutaj "Jak piszecie swoje przygody"
 
Awatar użytkownika
Lekter
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 309
Rejestracja: ndz paź 10, 2004 7:16 pm

śr lut 02, 2005 10:38 am

Ja ostatnio prowadze bardzo fajną kampanie,jednak wymaga od MP wczucia się w klimat (polecam Blair Witch Project),ogólnie to chodzi o to że w Chult coś się stało(tutaj spora ingerencja,jak ktoś nie lubi mieszać to niech sobie daruje),kapłani aspektu Shar wyruszyli wpsierani przez rase dobrze opłacnonyc najmeników Batiri(goblinów) wyrusza szukać miejsca gdzie dawno temu Ubtao siedział pogrążony w myślach (tych czarnych).
Tak czy siak akolici znaleźli sposób (ja swój mam,ale zostawie to inwencji innych mp) na kumulowanie tej negatywnej energii.


....


Drużyna trafia do Chult,gdzie panuje niesamowita zaraz,w deltach rzeki dzień w dzień w dół przesuwają się setki trupów,wszystkie mają charaktersytyczne niebieskie trująkaciki na czołach (wyjasnie ale tylko na PW bo niestety tu tez sa moji gracze =D).
Niebo jest zasnute czarnymi chmurami i ciągle leje deszcz,popluacja robactwa zwiększa się.

To ma być utryzmane w klimatach makabry,ja zaoferowałem graczom spływ barką w dół rzeki,pełen atakujących w nocy dość inteligetnych trupów,które atakują w dziwnych okolicznościach.
Dodatkowym problemem są ptaki i ogólnie zwięrzeta,które nie dość że kompletnie zdziczałe to na dodatek strasznei agresywne.

(u nas krasnolud stracił już jedno oko,a kruków nie ubywa =D)

Ta sesja wymaga wielu obrzydliwych opisów (mój ulubiony:wisilielec mag,z wyrażnym nacienciem na brzuchu,z jednym okiem przebitym przez żerującego na nim kruka =D[oczywiscie trzeba dużo barwniej])

Miło się patrzy jak gracze mają takie miny :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:

P.S:Jest ciąg dalszy,ale to prześle Faustowi jak będe miał troche czasu do pisania :wink:
Ostatnio zmieniony śr lut 02, 2005 7:18 pm przez Lekter, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Niedoszły
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: sob sty 29, 2005 11:06 pm

śr lut 02, 2005 3:51 pm

fajny pomysł :]. Tylko że mało opisałeś więc trzeba teraz doraiać własną teorię do tego wszystkiego (dlaczego zwierzęta tak się zachowują, co z tymi akolitami i jak to wszystko sie powstrzyma). Fajne. Następnym razem zrób jesscze zdęcie swoim graczom jak znowu złapią takie miny :]
 
Awatar użytkownika
Faust
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 695
Rejestracja: czw gru 25, 2003 3:08 pm

śr lut 02, 2005 7:28 pm

Ciekawe... Dobra, Lekter, daj wiecej. Te trojkaciki mnie zainteresowaly :-)
 
Awatar użytkownika
Lekter
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 309
Rejestracja: ndz paź 10, 2004 7:16 pm

śr lut 02, 2005 7:30 pm

Zainteresowało cię?
To dobrze,już pisze dalej:

A więc akolcii Shar stworzyli czare (artefakt) w którym kumulowana jest owa negatywana energia.
Kiedy czara zostanie napełniona wyruszają oni do wybranej wcześniej wioski.Gdzie za byle przewinienie porywają małą grupe ludzi i zabierają do swojej świątyni.
W owej świątyni po długich przygotowaniach podają "wybrańcom" ową czare i każdą pić do dna,oczywiście większość delikwentów umiera już w trakcie picia,lecz zdarzają się przypadki w ktrórych osobnik potrafi przeżyć dłuższy czas.
Wtedy właśnie akolici rzucają na niego osłabienie umysłu,głuchote ślepote,a także robią im tatuaż:niebieski trójkącik na środku czoła.

Po jakimś czasie wprowadzają do miasta głosząć że taką i wiele innych kar szykuje dla niewiernych pani ciemności.

Prawdziwym jednak celem akolitów jest jednak rozprzestrzenienie choroby na mieszkańców licznych wiosek,aby potem jako nieumarli słudzy mogli wypędzić z Chult raz na zawsze wszystkich cudzoziemców

P.S:to nadal nie jest koniec =D
 
Awatar użytkownika
Faust
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 695
Rejestracja: czw gru 25, 2003 3:08 pm

śr lut 02, 2005 7:36 pm

Hmm... napisz calosc. Bez sensu jest zamieszczac non stop posty. Ale jak narazie nie jest zle. Ba! podoba mi sie :-) Wiec napisz calosc, a ja z chcecia przeczytam i ocenie :-)
 
Awatar użytkownika
Dromar
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 131
Rejestracja: pt paź 08, 2004 7:20 am

śr lut 02, 2005 8:01 pm

Fajnie się zapowiada. Jeżeli całość będzie się prezentować na tym poziomie to kto wie... Może zagości na sesji. Super pomysł z tą barką atakowaną przez nieumarłych. Jak już skończysz to może znalazłaby się jakaś mała mapka... :)
Niestety muszę się przyczepić do jednego... Nie ma się do czego przyczepić. :razz:
 
Awatar użytkownika
Lekter
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 309
Rejestracja: ndz paź 10, 2004 7:16 pm

śr lut 02, 2005 8:06 pm

Jedziemy dalej:

Po paru dniach,kapłani wracają do wiosek w których zostawili swojego chorego wybrańca,dobijając ewentualnych osobników którzy jakimś cudem nie podali się chorobie,tak czy siak widok jest makabryczny:

"(...) Na początku nie chcieliśmy wejść do tego miasta,jednak Gnarg od jakiegoś czasu zaczą gorązczkować,często wymiotował,niekiedy krwią,te okoliczności zmusiły nas do wykorzystania sytuacji do kupienia potrzebnych ziół leczniczych lub przy odrobinie szczęscią skontaktować się z szamanem wioski.

Na ziemiach leżały trupy śniadoskórych mężczyzn,kobiet,dzieci również,niektóre ciała trzęsły się jeszcze w niesamowitych konwulsach, ,twarze każdego z mieszkańców były okropnie powykrzywiane przez ból zapewne niesamowity.
Choroba zaprawde do miłych nienalezała,ciała nieszczęśników były pokryte licznymi głębokimi czarnymi,ropiejącymi ranami.Tam gdzie rany były zbyt głębokie poprostu widać było białe kości ( w gwoli ścisłości też dość nienaturalne).Zwierzęta domowe też wyraźnie się zmieniły,tak samo fizycznie jak i psychicznie,pierwsze co można było zauważyć to wiecznie cieknąca piana koloru zółci,druga zaś to wzrost masy mięśniowej (Shilan zdołał zabić na moje polecenie psa,dziś zrobie na nim sekcje,której przebiegu nie omieszam opisać w tej książce).Co do zmian psychicznych to są jeszcze straszniejsze,zwierzęta zdziczały do reszty,właśnie gdy pisze kątek oka widze wielkiego czarnego psa,który z upodobaniem obgryza rozkładającą się noge swojego dawnego pana.Właściwie najbaradziej uciążliwe są ptaki,nasz były przewodnik (przy okazji gdyby ktoś to czytał-nigdy nie zatrudniaj przewodników wśród tych niemytych,ordynarnych,nieuków!!!) został zaatakowany przez chamre kruków,które najpierw wykuły mu oczy,a potem zadziobały na śmierć.
Kończe pisanie,trzeba przygotować ziół naszemu choremu przyjacielowi.

P.S:Ostaniego czasu dostałem dziwnej wysypki,strasznie swędzi,ale boje się reakcji reszty towarzyszy na wiadomość o mojej chorobie.

P.S.P.S:Nie podoba mi się to,miałem tutaj wypocząć,tymczasem czarne chmury ciągle nam towarzyszą,a choroba jest wszechobecna....jutro wyruszam do domu,do Thay(...)


Klątwy i choroby Zahir Bashma-Czerowny mag trzeciego kręgu
(znalezione przy ciele)

Mam nadzieje że opisik pomoże wam wczuć się w klimaty mojej przygody

Reszte zostawiam dla mp,którzy zapewne też chcą poprawić liczne błędy,a także wprowadzić swoje wątki
Ostatnio zmieniony śr lut 02, 2005 8:13 pm przez Lekter, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Ramirez Kel Ruth
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 526
Rejestracja: ndz sty 23, 2005 4:18 pm

śr lut 02, 2005 8:09 pm

Dobra rzecz...choć makabryczna, paskudna, obrzydliwa to dobra... :razz:
Gratuluję pomysłu.
Moi BG też byli na Chulcie ale ich przygoda była jakby to powiedzieć...cukierkowa w porównaniu do twojej :wink:
 
Awatar użytkownika
Red Dragon
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 35
Rejestracja: ndz sty 16, 2005 12:08 pm

śr lut 02, 2005 8:15 pm

Ja wymyśliłem takie "coś" :razz: :
BG trafiają do lochów. Po pewnym czasie natrafiają na tajemne dzwi. Wchodząc do nich i przypadkowo trafiają na plan zapomnianego boga, który, choć bóg, nie mógł się wydostać. BG muszą się zmierzyć się z nieznanymi im potworami, i szukać wyjścia, ponieważ drzwi którymi wyszli, znikneły. Muszą uważać też na owego boga. Pomysł może troche oklepany, ale jakaś przygoda jest. 8)
 
Awatar użytkownika
Lekter
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 309
Rejestracja: ndz paź 10, 2004 7:16 pm

śr lut 02, 2005 8:24 pm

Ramirez Kelebrin Ruth pisze:
Dobra rzecz...choć makabryczna, paskudna, obrzydliwa to dobra... :razz:
Gratuluję pomysłu.
Moi BG też byli na Chulcie ale ich przygoda była jakby to powiedzieć...cukierkowa w porównaniu do twojej :wink:


To zrób im niespodzianke,ja wole taki strachowe sesje.
W cukierkowe to ja się nagrałem =D
 
Awatar użytkownika
Ramirez Kel Ruth
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 526
Rejestracja: ndz sty 23, 2005 4:18 pm

śr lut 02, 2005 8:36 pm

Moj pomysł był taki (z resztą wykorzysałem go z pozytywnym skutkiem)

BG chcą nająć się do pracy u maga ( w moim przypadku czarodziejki )
Mag mówi, że przyjmie ich i będzie im dawał dobrze płatne zadania jeżeli przyniosą mu z lochów pod jego wieżą Złotą Kulę Światłości.
Bg wchodzą do lochów. Tam pełno lochowego shit'u. szkielety, zmory, grozy w pancerzach itd. Na końcu Smok... BG wchodzą do jego komnaty i proszą o kulę. Smok proponuje zamianę
- Wszystkie wasze kosztowności za kulę (u mnie to było jakieś parę tysięcy sz)

Gdy drużyna oddaje mu złoto, ten daję im kulę.
Wracają do maga oddaja mu kulę i... u niespodzianka.
Mag woła swojego chowańca, otwiera szafkę (w której jest parę różnokolorowych kul) i wymienia zlotą na niebieską. Następnie otwiera ukryte przejście (prowadzace wprost do komnaty smoka) i chowaniec schodzi w dół by odnieś nową kulę. Mag pyta się BG ile smok wziął złota. Oddaje im PRAWDZIWĄ sumę (po tym pytaniu większość BG poda pewnie sumę 3 lub 4-rokrotnie większą) i każe im wrócić jutro po następne zadanie.

Gdy BG wychodzą okazuje się, że słup światła nad wieżą maga zmienił się ze złotego na niebieski (ot taki bajer-czarodziej zmienił sobie "żarówkę" za pomocą BG i przy okazji sprawdzil ich możliwości :hahaha: )

PS:Smok w tej przygodzie może być z natury zły- lecz jego kontrakt z czarodziejem jest na tyle korzystny ( w końcu dostaje wszystkie kosztowności BG!) że nie będzie zbyt agresywny w stosunku do BG.
Jest to bestia dość potężna więc jeśli BG uważają, że go zabiją to mogą się nieźle przejechać. Dlatego "proszą" go o kulę. W przypadku gdyby nie prosili, smok może ich spokojni zabić. :?
 
Awatar użytkownika
Faust
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 695
Rejestracja: czw gru 25, 2003 3:08 pm

pn lut 07, 2005 2:52 pm

Lekter, przygoda naprawde zapowiada sie ciekwie :-) Napisz calosc, zrobi sie korekte i moze wrzuci na strone (czego Ci zycze) ;-)
A takich fragmentow dziennika to ja chce wiecej. naprawde klimatyczne :-)
 
Awatar użytkownika
Chrzaniak
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 454
Rejestracja: ndz sty 16, 2005 5:08 pm

pt lut 11, 2005 11:20 am

Albo taki motyw grozy. Co noc wilkołak pożera pare osób w mieście. BG muszą odkryć kim jest wilkołak i albo zabić albo uleczyć go :D
 
Awatar użytkownika
Kubik
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 210
Rejestracja: pn gru 06, 2004 5:35 pm

pt lut 11, 2005 10:37 pm

Coś takiego było w Neverwinterze... Facet z pachołkami wyszedł do lasu, wszyscy zostali pogryzieni przez wilkołaka, ocalał tylko jeden... Dostajecie srebrne naszyjniki, by uratować zarażonych. Grałem w tę grę dawno, mogłem coś przeoczyć.
 
Awatar użytkownika
Ramirez Kel Ruth
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 526
Rejestracja: ndz sty 23, 2005 4:18 pm

ndz lut 13, 2005 11:42 pm

Niedawno skonczyłem mistrzowanie. Postanowiłem się z wami podzielić szcegółami czy się wam to podoba czy nie... :razz: (żart)

Cała kampania polegała na tym, że tacy łysi, ubrani w czerwone szaty (tak już wiecie, że to Thay) chcieli zawładnąć Faerunem- oklepane ale zrobiłem z tego coś więcej niż bezsensowną przygodę.
Jako szef- zleceniodawca (by sobie ułatwić grę) kto? Elminster- jak go nie lubicie dajcie innego czarodzieja (byle był potężny)
Na początku otwierały się portale z innych do innych planów - w Cormyrze (dawno nie używane - zbudowane przez Elfy).
Bohaterowie by je zamknąć musieli płynąć aż na Evermeet. Tam podstępem do największej biblioteki by wykraść Księgę Planów ( a wystarczyło iść do Empiku... :D ) w której były klucze do portali.

---w mojej grze BG zostali przyłapani jeszcze przed dostaniem się do pałacu i biblioteki, potem mieli wizytę a la film Hero (200 kroków od królowej). Udany test dyplomacji i po sprawie? Nieee... by dowieść swej wartości musieli się zmierzyć w szermierce (leśnym strażnikiem :) Potwory Faerunu). Jeden z nich prawie poległ...drugi później dopiekał mu przez całą grę, że dokopało mu jakieś niedorobione drzewo...----

Po tej przygodzie okazało się, że z jednego z portali wydostały się Ifryty, a z drugiego Dżiny (te dwie rasy się nienawidzą). Wojna na włosku, a wszystko w Faerunie (ponadto Ifryty postanowiły odzyskać dawną zgubę...co to za państwo? podpowiem, ma duży port i zaczyna się na C )

Po uspokojeniu sytacji- cudem!- bohaterowi dowiadują się kto otworzył portale.
-Wampiryczny generał armii Thay, wywalony z organizacji za zjadanie rywali ( cóż był na głodzie :hahaha: ). Okazało się, że jest cały czas obserwowany przez Czerwonych. Drużyna wpada w zasadzkę zastawioną przez czterech adeptów.---otoczeni magicznymi ścianami Bg muszą się poddać---

Budzą się w Thayskim więzieniu. I co zostaną sprzedani na targu niewoliników? -oklepane!
Nie, odwiedza ich sam Szass Tam. W celi mówi im, że zna ich pracodawcę i ma dla nich niespodziankę.
Po dniu dowiadują się co to za rzecz... ARENA.
Zostają wywaleni na sam środek Thayskiego koloseum - zabawy dla mas.
Seria potworów na końcu Żelazny Golem (redukcja na magię nie pozwala na przeżycie starcia przez BG).
Tuż przed śmiercią BG na arenę wdostają się BN, wysłani przez Czarodzieja zleceniodawcę (Elminster) i sciągają na siebie ataki. BG uciekają wysadzająć kraty do ścieków. Wydostają się z miasta (tu liczymy na ich inwencję lub pomagamy im jakimś miłym czarodziejem który nie należy do Thayczyków).
Bg wydostają się z Thay, dostają wskazówkę że na zachodzie ich już szukają więc udają się na wschód przez góry.
W górach czy chcą czy nie muszą przejść przez jaskinie. Tam znajdują miasto. Wskazówka- złe istoty...Drowy? - znów zła odpowiedź zbyt oklepane! Coś podobnego - duergary. Zostają wykryci przez mieszkańców i zaatakowani.
Gdy liczba duergarów wynosi jakieś 1000 na km kwadratowy, przez duże wrota na powierzchnie wparowują krasnoludy z powierzchni.
BG wydostają się z gór i trafiają do wioski krasnoludów w okolicach wielkiego jeziora. Po drugiej stronie znajduje się Elfi wioska (dzikie elfy). Krasnoludy chronią Elfy przed napadami Duergarów, a Elfy chronią krasnoludy przed Drowami (ot taka symbioza).
Od przyjaznych krasnoludów dowiadują się o pewnym Właścicielu stadniny koni, który sprzedaje je Cormyrowi. Najpierw jednak hartuje je na stepach, oraz długą podróżą aż do Cormyru ( wzdłuż lodowców- prawie zawsze wybiera najtrudniejszą drogę.


----------podałem dużo pomysłów na przygody w jednym jak ktoś chce może je spokojnie rozwinąć (tak było w moim przypadku).

To część kampanii. Nie będę was zanudzał ( i tak już to zrobiłem) Jak ktoś będzie chciał więcej to nech powie :razz:
 
Awatar użytkownika
Kubik
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 210
Rejestracja: pn gru 06, 2004 5:35 pm

pn mar 14, 2005 1:34 pm

Dawno nie zaglądałem do tego tematu, a szkoda. Ten pomyssł naprawdę mi się podoba... Co będzie potem?
 
Awatar użytkownika
Athendor
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 53
Rejestracja: wt maja 18, 2004 6:28 pm

pn mar 14, 2005 3:05 pm

cool, ale miejscami liniowe. Pozatym dlaczego potwory wyłażą z portali po tym, jak BG je zamknęli?
 
Awatar użytkownika
Ramirez Kel Ruth
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 526
Rejestracja: ndz sty 23, 2005 4:18 pm

pn mar 14, 2005 5:44 pm

Athendor pisze:
dlaczego potwory wyłażą z portali po tym, jak BG je zamknęli?


Musiałeś źle zrozumieć - po zamknięciu portali nie wychodzą z nich już żadne potwory - BG znajdują klucze (na Evermeet - są przebrani za kapłanów Corellona L. - pseudonim "bóg elfów") i "uspokajają" sytuację - zamykając portala- tutaj kruczek - klucze z Evermeet zamykają portal tylko z jednej strony - BG muszą dostać klucz także do drugiej strony, tak więc muszą wejść na plany żywiołu powietrza (dżiny) i ognia (ifryty).
Sposób w jaki odzyskają klucze zależy od nich (ze skierowaniem na łagodne negocjacje z Dżinami oraz agresywane z Ifrytami.
U mnie Sułtan ( lub Wezyr nie pamiętam) dżinów znał potężnego zwierzchnika BG i oddał klucz wzamian za prezęt (od czarodzieja) - małą gwiazdę w postaci niebieskiej kryształowej kuli - mial ich całą szafę, gdy BG wychodzili z jego pałacu, jego sufit zamieniał się w gwieździste niebo. Plan ognia - tam BG napotykają na Strażnika Ifrytów ktory znalazł otwarty portal (walczył z Dżinem już we Faerunie po drugiej stronie) i który zamierza powiadomić o tym swego szefa. BG powinni go zabić ( u mnie napuścili na niego czerwonego smoka - który przedtem ogołocił ich ze złota za wkroczenie na jego terytorium) i odzyskać klucz.


Co dalej?

Podam część dalszą (ale tylko troszeczkę by nie zanudzać innych) -
BG przeprawiają się z wraz ze włascicielem koni przez całą drogę do Cormyru (mogą też się odłączyć - zależy gdzie mieszka ich zwierzchnik pracodawca. Dostają nowe zadanie:
Na obszerze pewnego morza (wybierzcie jakieś ze średnią malo znaną wyspą) znikają okręty. BG mają dowiedzieć się dlaczego. Docierają na ową dziwną wyspę (najlepiej po jakiś pobocznych przygodach, które by ich tam doprowadziły) - Tam okazuje się, że wszystkie statki są tutaj uprowadzane i rozładowywane (chodzi o załogę nie o ładunek!).
Jedyne miasteczko jest jakieś dziwne (każdy z mieszkańców ma na ręce jakąś dziwną magiczna branzoletę i nikt nie chce mowić co tu się dzieje - gdy kogoś przycisną zbyt mocno i będą rządać odpowiedzi ten zamieni się w kamień). W głębi lądu znajduje się pewna dolina otoczona przez góry ( BG poznają druida / szamana który- nie ma branzolety- opowiada im o pewnej bitwie dawno temu, która odbyła się w owej doliny).
Podczas ich pobytu na wyspie (o północy w dolinie) odbywa się dziwny rytual odprawiony przez pewnego licza - w ten sposób powstaje armia zombie i szkieletów ( stworzonych z szczątków bohaterów z dawnej bitwy, oraz ze "świeżo" zabitych członków załóg uprowadzonych statków ).
BG muszą zwiać z wyspy (uciekają walczą z masą zombie itd.)

To by było na tyle. :wink:
 
Awatar użytkownika
Kubik
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 210
Rejestracja: pn gru 06, 2004 5:35 pm

ndz mar 20, 2005 10:37 am

Bardzo fajne. Ja jako Mp mam taki problem, że w drużynie Bg znajduje się taki drow, który najchętniej wszystko rozwali swoim buzdyganem. :cry: Przykład. Mówię, (do bg) że widzicie posąg przedstawiajacy czarodzieja. Jego twarz szpecą liczne blizny... Na co drow to rozwalmy go buzdyganem :( . (pathetic). Oczywiście po udanym teście przeszukiwania znaleźliby przycisk, pozwalający im wejść do tajnego pomieszczenia.
 
zq
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 115
Rejestracja: sob lut 19, 2005 7:41 am

ndz mar 20, 2005 11:33 am

możesz sprawić, że następny przedmiot, który bedzie chciał zniszczyć będzie zabezpieczony megapułapką i kiedy będzie chciał go rozwalić, to zniszczy swój buzdygan i zada mu jakieśtam obrażenia. możesz też zrobić to czysto podręcznikowo i porozmawiac z nim poza sesją, że nie podoba ci się to, to i to, a jeśli nie poskutkuje - patrz post od początku :)
 
Awatar użytkownika
Kubik
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 210
Rejestracja: pn gru 06, 2004 5:35 pm

pn mar 21, 2005 11:57 am

Tak też zrobię. Aha, będzie mniej więcej tak, jeżeli będzie chciał coś rozwalić buzdyganem... Zielonopodobna substancja, która wytrysnęła z otworu imitującego oko posągu, prawie cię oblała. Chcąc uniknąć kontaktu z kwasem straciłeś równowagę... Niestety wyląddowałeś niefortunnie i twoja prawa ręka znalazła się w żrąecj mazi. Wydałeś z siebie ogłuszający ryk, ból był bowiem nie do zniesienia. Instynktownie podniosłeś rękę, obdzierając ją ze skóry.

Odechce mu się raz na zawsze...
 
Awatar użytkownika
Kubik
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 210
Rejestracja: pn gru 06, 2004 5:35 pm

śr mar 23, 2005 9:19 am

Teraz fajny pomysł na przygodę. to będzie tak... W drużynie jest jakiś drow. Wstępując do miasta naturalnie ukrywa swoje mroczne dziedzictwo. Bg zdobywają sojuszników, na których mogą liczyć, wszystko (jak narazie ) odbywa się bez problemów. Jakiś czas po przybyciu bg do miasta drow zostaje odkryty. Ludzie zobaczyli jego skórę koloru obsydianu. I teraz zaczynają się kłopoty. Dawni sojusznicy i wszyscy inni odwracają się od drużyny. Teraz muszą wybierać - uciekać, rozrąbać na kawałki drowa, (ze swej drużyny), przez którego maja kłopoty, czy zabijać dawnych sojuszników, przyjaciół.

Ico wy na to...
 
Awatar użytkownika
Hezor
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3788
Rejestracja: pn lip 23, 2007 10:31 pm

śr mar 23, 2005 10:39 am

Eee, tam. Cos takiego to bym dawal bez przerwy jesli ktorys gracz by byl na tyle glupi zeby zagrac drowem. To chyba jasne, ze dla takiej postaci zycie sie zamienia w udreke - nie wszedzie mozna miec kaptur naciagniety na glowe, a widzenie w ciemnosci/slabym swietle moze przeciez pozwolic na przejrzenie ciemnosci pod kapturem.
 
Awatar użytkownika
Chrzaniak
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 454
Rejestracja: ndz sty 16, 2005 5:08 pm

pn mar 28, 2005 5:34 pm

A nie mógłbyś być choć trochę tolerancyjny?


Ja mam taki pomysł, że jeden z graczy ma senne koszmary o jakimś typie
co go zabije. I potem widzi tego typa, lecz ten typ jest niewidzialny, a hero
w jakiś niewyjaśniony sposób go widzi. No i jest walka, ten typ ucieka, a
gracze ze strachem kończą przygodę...

Żenujące...

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości