Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Mauzer
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: sob gru 03, 2005 7:58 pm

Ciekawe wątki pilnie poszukiwane

sob gru 03, 2005 8:07 pm

W D&D gram juz jakiś czas. Głównie jako gracz, ostatnio wziąłem się jednak za Mistrzowanie... Mam ogólny zarys przygody dla mojej druzyny, ale ciągle mi czegoś brakuje... Potrzebuje jakiegoś wątku ( moze to byc nawet rozmowa z barmanem na 5 minut gry) Po prostu łażenie po lochach z mieczm i wycinanie w pień wszystkiego co ci nie zdąży uciec robi sie co jakiś czas monotonne; a że moi gracze to chłopaki roztropne i inteligentne :P to potrzebują troche umysłowego wysiłku czasami...

Chodzi mo ogólnie o jakieś wątki w których mozna wykorzystać testy na dyplomacje, blef, fałszerstwo i inne takie których z reguły nie można zastosować wobec szkieletów w lochach. Z góry dzięki...

:P Pozdro :P
 
Awatar użytkownika
Trabi
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 215
Rejestracja: wt lis 08, 2005 5:17 pm

sob gru 03, 2005 9:14 pm

Jakieś wojny gildii np. Postacie mogą niby to wkręcić się do jednej i im pomagać, naprawdę zaś pracują dla drugiej gildii a tą pierwszą szpiegują i\lub zamierzają rozsadzić od środka.
 
Awatar użytkownika
Radnon
Szef działu
Szef działu
Posty: 4461
Rejestracja: czw maja 06, 2004 3:35 pm

sob gru 03, 2005 9:18 pm

Chętnie podamy Ci jakieś ciekawe wątki czy pomysły ale najpierw musisz napisać nieco więcej na temat tego co potrzebujesz. Podaj informacji o stylu kampanii, coś o drużynie (klasy, poziomy, charaktery, rasy oraz jakieś dodatkowe informacje - im więcej tym lepiej), coś o świecie w jakim gracie i tego typu informacji aby było wiadomo czego konkretnie potrzebujesz
 
Awatar użytkownika
Planetourist
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2069
Rejestracja: wt paź 04, 2005 8:20 pm

sob gru 03, 2005 9:23 pm

Dlaczego mi się wydaje, że temat jest już martwy? Sam nie wiem, ale jest w im coś co nie spodoba się Moderatorom- czuję to.
A co do wątków (może ci pomogę przed śmiecią tematu):
1. Jeżeli gracze mają w lochach konkretny cel, niech ma go inna grupa- o ogólnych charakterze lekko odchylonym od BG. W ten sposób dojdzie do ciekawego spotkania- gracze mają szanse uzyskać ich pomoc (jak są bardzo sprytni to zrób tak, żeby od niej zalezało ich życie), ale mogą ich jednocześnie do siebie zrazić i zorpocząć walkę (niech ta inna druzynama ciekawą taktykę i w miarę dobre statsy- to może być taka :cegly: za brak zdolności negocjacyjnych)
2. PODSTAWOWE, ale najpierw chciałem podać zawsze działający u mnie niezależnie od scenerii przygody (u mnie zwylke wieś, las lub miasto). Mianowicie- rzuty mogą pomagać, ale głównie chodzi o pomysły- czy udane, decyduje logika i kości. TAK WIĘC: myślenie zawsze ważniejsze od rzutów.
3. Skrytobójstwo: Łotrzyk wdruzynie ma ten jeden atak... i juz ciekawa przygoda. Bo trzeba i znaleźć powód, by BG upatrzyli sobie ofiarę, potem opracować (często trudne do ominięcia, jeżeli wrogaś jest bogaty lub ma pod ręką kilka zwojów Ciągłości), potem jeszcze BG muszą być przygotowani na wypadek, gdyby cios życia się nie udał (jak nie pomyślą o tym, że Łotr może chybić, to walka ze strażnikami murowana, a ponadto sam cel może się do niej przyłączyć). Tak więc myślenia i emocji starczy.
4. Negocjacje bez wyjścia:
MWP (Mega Wypasiony Potwór): mogę was zabić w każdej chwili, więc oddajcie mi to (może to być np. smok, którego ukradzione jaja BG znaleźli, lub licz który zgubil relikwiarz, a ten wpadł w ręce BG)
BG: Nie, bo zamieniając nas w grudkę popiołu spalisz też to, vzego chcesz!
MWP: Ale jeżeli was nie zaatakuję, to możecie z tym uciec, więc zrobiny tak: wy mi to oddacie, a ja was wypuszczę.
BG: I jaką mamy na to gwarancję? Nie ufamy ci, MWP!!

Itp...
Oczywiście cały dialog w punkcie 4 musi być o wiele bardziej dramatyczny i dosotsowany do sytuacji, ale taki ogólny rys się podobno (sam nie próbowałem- słyszałem o tym od bardziej doświadczonego MP) sprawdza SUPER!!!

:razz: Pozdrawiam :razz:

PS. witam na forum, Mauzer :) :) (chyba się moderatorzy nie obrażą, że to ja tak napisałem)
 
Awatar użytkownika
JanF
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 308
Rejestracja: pt lut 25, 2005 4:41 pm

sob gru 03, 2005 9:50 pm

Pomysłów na wątki może być masa. :razz: Jeśli masz jednak kłopot z wymyślaniem ich to polecam "Sto pomysłów na przygody" z Podręcznika MP na stronie 138. Podane są tam tylko hasła typu: "Karawany zniknają o olicznym szlaków. Pogłoski mówią, że to wina Ankheg, które mają w tych okolicach ores godowy.", ale to na pewno wystarczy by rozwinąć ciekawy wątek. :razz: Powodzenia!
 
Awatar użytkownika
Semper Fideli
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: pt lis 18, 2005 11:18 am

sob gru 03, 2005 10:10 pm

Wiesz, niektóre błahe z pozoru sytuacje czy zadania moga dostarczyć wielu niezapomnianych wrażeń :razz: . Przykład? Ochrona ważnej persony, na której ktoś niedawno próbował dokonać zamachu... Niech BG podejmą się chronienia Jakiegoś-Tam-Człeka-Zamożnego-I-Wpływowego, który zaproponuje im wieeeelkie pieniądze za jedną, jedyną noc "stróżowania". Ale... Okaże się np. że człowiek ten wybiera się na gigantyczny bal(bankiet, przyjęcie) w zamku lokalnego możnowładcy, gdzie tradycyjni najemnicy nie będą mieli prawa wstępu. A że obrzydliwie bogaty zleceniodawca będzie nielicho wystarszony, wymyśli sobie, by twardzi BG-najemnicy przebrali się za...towarzyszące mu KOBIETY. :mrgreen: i w ten sposób, z ukrycia, cały czas go pilnowali przed zapędami zamachowca lub zamachowców). Cena powinna zachęcić BG do tego eee...eksperymentu i tym samym zacznie się zabawa, będąca przerywnikiem od zabijania smoków i rozbijania złowrogich kultów. A co do samego zamachu, to tej nocy może go wcale nie być, ważne, by sprawdzić jak w nowej roli odnajdą się nieustarszeni pogromcy paskud wszelkich(teraz czasowo w sukienkach). Jak zachowają się, gdy jakiś ślepawy bogacz zacznie się do nich dobierać? Co wymyślą wtedy, gdy jeden ze służących zacznie coś podejrzewać? I czy będą umieli zachować się przy stole??? :hahaha: No cóż, zabawy może być naprawdę sporo... To tylko jeden z wątków, ktory można fajnie i lekko rozwinąć, dając BG chwilę oddechu i szansy na wykazanie się czymś innym, niż machanie mieczem czy zalewanie wszystkiego morzem ognia. To tyle. Życzę Tobie i Twoim Graczom wielu udanych, niezapomnianych sesji.

P.S. To, co napisałem powyżej może się nie udać, jeżeli w drużynie masz krasnoluda. Eee, a może się mylę... :wink:
 
Awatar użytkownika
Mauzer
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: sob gru 03, 2005 7:58 pm

sob gru 03, 2005 10:44 pm

Spoko krasnoluda nie mam, a za dotychczasowe pomysły dzięki są świetne
A co do tego o czym mówił Radnon :
Moi gracze to praworządni neutralni 1-lvl wojownik i kapłan(albo łotrzyk, jeszcze sie nie zdecydował :P ) Lubią troche pomyślec, ale niestety nie są zbyt łasi na kasę... Więc niektóre pomysły idą w odstawkę ( a szkoda...)
Za to kochają kombinować ( dla nich marzeniem było by odgrywanie Jamesa Bonda w zadaniach z "Mission Impossible" z duużą dawką mrooocznego Kryminału który odgrywa się wszędzie : od wielkich stepów poprzez gęste dżungle po klaustrofobiczne korytarze, a to wszysko w realiach D&D ( ew. wystarczy jakiaś bardziej zawiła historyka szpiegowsko_skrytobójcza) Tym czego nie nawidzą to wpadanie na "chama" do pokoju z przeświadczeniem ze: 1) nie ma tam żadnych pułapek( za trudno je wykrywać... A rozbroić? Fuuuj !) 2) Niezależnie czy to będzie ropucha czy Smok i tak wygrają bo Mistyczna Pomoc ( MP ) przybędzie im z pomocą by ratować tyłki) 3) najlepiej jeśli na środku pokoju będzie skarb ułożony i posegregowany, tak by sie wygodnie niosło ( Ogólnie cały wzór oparłem na jednym typku, którego miałem nieszczęscie poznac, albowiem jest on takim przypałem i niedojdą ze gdy 10 magów mówiło mu ze w komnacie jest cos czego on powinien się obawiać, on tam jak głupi wlazł a na ścianie uśmiechał sie do niego znak śmierci.... :o )
Aktualnie mam taką sytuację... BG przebili się przez las ( taka mała przygoda z Grikiem i goblinami które uważały go za Boga ( ja widać cywilizajcja nie wszędzie dociera)) Wychodzę z lasu i mam przed sobą sporą równinę na horyzoncie widać osadę....
I w tym właśnie miejscu nie wiem co wymyslic... Może zanim Bg dojda do osady ona spłonie, albo gdy juz tam będą rozpracują lokalnego barmana który wpuszcza sanepid w maliny... Nie mam pomysłu :help:

Mam nadzieje że wystarczająco przedstawiłem moich sług... zanczy Graczy ! tak, tak... Graczy ( hehe... ) :P
A! Wojownik nosi koronkowe gacie, a jego numer buta to 43...

Pozdro 8)
 
Awatar użytkownika
Anwair DolGuldur
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 328
Rejestracja: czw gru 02, 2004 3:31 pm

ndz gru 04, 2005 9:40 am

Wioska rzeczywiście może spłonąć, ale dobrze by było pozostawić kilku niedobitków wśród ludności, którzy powiedzieliby co ich napadło (a przynajmniej jak im się wydawało) i poprosiliby o pomoc. Można z całości zrobić niezły kryminał dodając mylące topy i fałszywe zeznania ocalałych.
 
Awatar użytkownika
Arsil
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 234
Rejestracja: śr cze 22, 2005 1:57 am

ndz gru 04, 2005 10:12 am

A ja zaproponuję Ci "Księge Wyzwani" jest tam masa pomysłów na urozmaicenie przygody. Fakt, że wykorzystasz każdy z kilkunastu pomysłów tylko jeden raz lecz zatrybisz o chodzi w tworzeniu ciekawych walk oraz scenariuszy.
 
Awatar użytkownika
von Trupka
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1571
Rejestracja: śr sie 24, 2005 10:22 am

ndz gru 04, 2005 6:36 pm

Coś dla główki? Niech ich w nocy ktoś okradnie-to zazwyczaj działa. Lub niech poznają w karczmie jakiegoś sympatycznego drania, który następnie "popełni" samobójstwo. Lub z pomysłów mniej ogranych-niech po drodze spotkają zamorskiego szlachcica, ni w ząb nie kumającego miejscowego języka, który przez tłumacza poprosi ich o pomoc w wykryciu spisku na jego życie (ma przejąć majętności ziemskie gdzieś w okolicy i mordercy są już w wiosce). Typowe? To niech jeden z graczy będzie podobny do bogacza i niech podejmą się zastąpić jednego drugim w celu odkrycia głowy tego spisku. Oczywiście zastępca musi udawać, że nie zna języka (daj tę rolę najgadatliwszemu z graczy...) i umieć zachować się w toważystwie (...lub takiemu, który ma charyzmę 8 ) I już może być ciekawie.
 
vegossj6
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: czw paź 27, 2005 11:30 am

wt gru 06, 2005 5:51 pm

Niech natkną sie na jakiegoś dobrego BN, który powie im że jest wyznaczona za ich głowy nagroda(w czasie wcześniejszych misji napewno się narazili komuś). Niech po jakimś czasie jakiś łotr zostawi przygwożdżona nożem do drzwi kartke z napisem ala "Wkrótce zginiecie". Kilka drobnych poszlak, i niech szukają rozwiązania problemu.
 
Awatar użytkownika
Quincy
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 106
Rejestracja: ndz paź 23, 2005 9:01 pm

śr gru 07, 2005 8:02 pm

Jeśli chcesz małych wątków grę urozmaicających to proszę bardzo:

1)Znajdują na ziemi sakwę z pieczęcią szlachecką. Jeśli zabiorą to ścigaj a jak oddadzą, nagródź.
2) Postacie podsłuchują przypadkiem rozmowę nie przeznaczoną dla swoich uszu. Rozmawiać mogą : skrytobójcy, magowie, handlarze nielegalnym towarem.
3) Podczas podróży natrafiają na rannego wojownika. Ma na sobie zbroję, która przydała by się wojowi z drużyny i sporo złota. Jeśli go zabiją to się wzbogacą, jeśli mu pomogą to uzyskają jego wdzięczność i np. mapę skarbu (tak mało orginalnie wiem...)
4) Postacie widzą jak młoda kobieta ucieka na koniu przed starym/brzydkim mężczyzną w powyginanej zbroi i opasce na oku. Gracze zabijają mężczyznę (w 80% przypadków). Okazuje się, że kobieta jest zabójczynią, a starzec to odchodzący już niedługo w stan spoczynku palladyn.

To takie małe jakbyś nie miał przygotowanej sesji. Gracze muszą mieć wybór, wtedy są bardziej dumni z siebie (jeśli zrobią dobrze) lub bardziej smutni/źli/przygnębieni gdy zrobią coś co nie wyjdzie im na korzyść.
 
Scelton
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 418
Rejestracja: śr cze 09, 2004 9:20 pm

ndz gru 18, 2005 9:06 pm

Wątek,który wykorzystałe to spór dwóch bogatych rodów walczących ze sobą, jedna strona chce zniszczyś drugą.Podobne trochę do wojny gildi.
Ciekawa jest IMO przygoda w której bohaterowie bronią skazanego przyjaciela przez karą śmierci.
 
CoverT
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: pt gru 16, 2005 10:32 pm

wt gru 20, 2005 6:14 pm

Możesz dać taką misję poboczną, BG zarobią troszkę forsy.

Siedzicie sobie w karczmie, gdy nagle do środka wchodzi znany w mieście bogacz z rodziny Tascharansar.
Proponuje BG, aby zabili pewnego człowieka, który jest mu winien pieniądze.
Można to rozegrać na 2 sposoby.

Dobry:
W walce pokonujesz człowieka, który wisi forsę bogaczowi. Każesz mu oddać pieniądze. Gdy on Ci oddał puszczasz go wolno i oddajesz pieniądze właścicielowi.

Zły:
W walce pokonujesz człowieka, który wisi forsę bogaczowi. Oddaje Ci pieniądze, a następnie go zabijasz. Idziesz do zleceniodawcy i oddajesz mu pieniądze. Proponujesz mu spotkanie u niego w domu, tylko musi być sam, bo to tajne spotkanie. W domu jesteście sami. Nagle atakujesz bogacza. Gdy go zabijesz bierzesz wszystkie jego kosztowności.


Wiem, że troche pospolite, ale nic lepszego nie udało mi się wymyślić :)
Enjoy !
 
Awatar użytkownika
Mortismerius
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 67
Rejestracja: sob gru 17, 2005 9:48 pm

wt gru 20, 2005 8:06 pm

Możesz też wkomponować w przygodę złego BN, który (biedny, ale ambitny :) ) będzie zlecać BG questy w stylu "znajdźcie osobę której zeznania skompromitowałyby burmistrza", "zbeszczeście święty ołtarz goblinów", a w końcu "przekupcie (przekonajcie) mieszkańców miasta by głoswali na mnie :D . W końcu BN zostawiłby graczy z tym bigosem (w przypadku niepowodzeń) lub wtrącił do więzienia (taka nagroda :( )gdyby się udało przejąć władzę . Wersja z ucieczką jest lepsza, gdyż wściekli gracze nie popuszczają łatwo :razz: . Ciężko może być jedynie z odgrywaniem złego BN tak aby gracze nie zauważyli podstępu...najlepiej by zły w jakiś sposób zdobył ich zaufanie tuż po ich przybyciu do miasta
(np. oferując pomoc i nocleg).
 
Wróbelek
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 61
Rejestracja: sob lis 12, 2005 8:23 pm

pt mar 24, 2006 9:30 pm

Można też wplątać drobnego fałszeża, cwaniaczka, handlarza narkotyków, truciciela czy kogoś podbnego. Wykożystaj też pomysł z Baldura: garbarz-morderca, najlepiej żeby BG nie grali w Baldur's Gate. Ktoś morduje ludzi, wszyscy są obdzierani ze skóry i pożuceni, żebrak coś wie i jest skłonny to powiedzieć. Garbarz nie wpuszcza BG do swjej siedziby, obstawia strażą, grozi poicją. Kurtyzana wiele widziała i czuła pewien zapach: pachnie tak skra słonia i rosikowe jagody. Może ona prowadzić tez dalej, garbarz ucieknie kanaami zagnany w kozi róg, bowiem w piwnicy ma małą łajbę. Może etż być nekromantą i mieć wśpónego coś z jakąś sektą. Mam nadzieje, że przyda Ci się ta popularna intryga
Pzdro
Wróbelek mały
 
Kfyś
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 58
Rejestracja: ndz mar 12, 2006 8:38 pm

pt mar 24, 2006 10:16 pm

Jesli dysponujesz Zapomnianymi Krainami to na stonie 86 sa wrecz cudownie naszkicowane runy. Wzorujac sie na tym przykladzie mozesz zapisac tymi wlasnie runami swoim gracza jaks krotka zagadke (moze byc ta z HP i Kamien filozoficzny str 294 twarda oprawa) Tylko musisz posiadac 7 rozniacych sie od siebie buteleczek. Jako trucizne mozesz zrobic wode z octem, jako wino - lemoniade, do przodu gracze przejda jesli wypija troche slodkiego plynu, slony plyn pozwoli im wrocic. A oto ustawienie butelek tak jak je gracze widza: T<W<T<flasza pozwalajaca isc naprzod<T<W<flasza pozwalajaca sie wrocic. Jesli nie chce ci sie tyle pisac to mozesz skorzystac z zagadki z Bezslonecznej Cytadeli (przygoda w Empikach nie jest foliowana - przynajmniej u mnie tak nie bylo) jest tez fajna zagadka w filmie Asterix i Obelix Kontra Cezar (tresci nie pamietam). Ogolnie jest kilka opcji na ciekawe motywy na sesje a najlepsze to zagadaki.
Pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
smiechan
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 389
Rejestracja: śr sty 11, 2006 5:40 pm

sob mar 25, 2006 1:14 am

Ludzie! Odfoliowujcie (tzn. proście o odfoliowywanie) książki w empiku. Miałem w takim praktyki i wiem że jest tam ich własna maszyna do foliowania. A że mój empik do dużych nie należy, więc pewnie i w Waszych będzie. A co do przygody...

Jedna z fajniejszych przygód jaką zrobiłem bazowała na rozdzieleniu drużyny. BG siedzieli w więzieniu, przyszedł do nich jeden osobnik i zaproponował im że ich uwolni, jeśli tylko kogoś zabiją. Oni się zgodzili, a zleceniodawca rzucił na nich geas żeby mieć pewność. Wspominałem że w drużynie był palladyn który na ten układ nie poszedł? Został sam w więzieniu, ale jakimś cudem (heh...) wyszedł z niego w innych okoliczniościach, po czym postanowił chronić osobę na która polowała reszta drużyny.
Właśnie takie sesje uwarzam za najciekawsze, stawiaj przed graczami wybory, spraw żeby istniał między nimi konflikt interesów.
 
Awatar użytkownika
Pan-demonium
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 85
Rejestracja: czw mar 23, 2006 6:23 pm

sob mar 25, 2006 2:14 pm

np. (jeśli już chcesz), BG podchodzą do wioski, okazuje sie, że chatka pewnej starej kobiety została zaczarowana i nie da się do niej wejść, mimo, że ta kobieta jest w środku... od czsu zaczarowania wioskę nawiedzają huragany niszcządz tutejsze pola uprawne i domy oraz dziesiądkując ludność. BG muszą znaleźć szybko sposób na odczarowanie chatki, gdyż niedługo wioska może przestać istnieć. Od tej pory wszystko zależy od graczy ( P.s. przydała by się jakaś organizacja przeszkadzająca w zdobywaniu informacji przez BG). wychodzi całkiem fajna przygoda...

i tak najlepsze przygody są wtedy, kiedy wiele w nich zależy od graczy, mało od z góry założonej przygody MP...
 
Kfyś
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 58
Rejestracja: ndz mar 12, 2006 8:38 pm

sob mar 25, 2006 3:24 pm

Przyszedl mi do glowy pewien pomysl. Jak cie gracze zdenerwuja (tak jakos kiedys) to doskonalym pomyslem jest zalawienie im jakiegos "odwiecznego wroga" - BN o 3 poziomy lepszego od druzyny z podpakowanymi statystykami i przedmiotami (w granicach rozsadku rzecz jasna!). Taki wlasnie wrog bylby pomyslem na zatkanie co 3- moze co 5 sesji. A wszystko moze zaczac sie prozaicznie w karczmie od burdy w ktorej przyszly wrog stanie po "tej drugiej zlej stronie". I tak jesli jako wroga wymyslisz im
A) lotra to: on moze zainstalowac im chamska (do granic mozliwosci pulapke zamontowana w muszli klozetowej, kilka igielek pokrytych trucizna uruchamianych poprzez nacisk) Jesli twoi gracze jednak zalatwiaja sie gdzies w niecywilizowany sposob to innym wyjsciem jest zamontowanie pulapki w drzwiach ich domu (tez igielka z trucizna)
B) czarodziej ktory zrobi im magiczne kuku jak gdzies beda sie wybierac lub zastawi im magiczne pulapki wszedzie w domu
C) wojownik lub jakis najemnik ktory osobiscie sie pofatuguje do domu lub innego miejsca przebywania druzyny i tam postara sie aby im dopiec
Pozdrawiam
 
Wróbelek
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 61
Rejestracja: sob lis 12, 2005 8:23 pm

sob kwie 22, 2006 7:00 pm

W wiosce jakaś piękna kobieta poderwała BG i się z nim kimnęła. Później BG dostają zlecenie na pozbycie się sukkuba terroryzującego miasto, jest to jedyny sposób na zapewnienie sobie łask władcy, władczyni, burmistrza czy barona, zależnie od Twojej kampani. Wkrótce nasz drużynwy kochanek i jego kompani zauważają w tej kobiecie dziwne moce i zdolności. Śledztwo kieruje wszelkie podejrzenia na nią, kiedy BG odkryją prawdę-ta kobieta jest sukkubem!
W takiej sytuacji BG będą mieć nie lada problem i to charakteru moralnego. Żeby zwiekszyć dramatyzm tego wątku można ddać, że władca tego miasta (czy wsi) jest niezwykle surowy i ma ostry kodeks karny.
Nie sądze by ona musiała być zła i by uwiodła BG by uniknąć kary (choć tak też może się zdażyć). Może ona jest tylko potomkiem tej istoty i akurat u niej odrodziy się zdolności pochodzące od złych do szpiku kości tanar'ri. Może nasza kochanka jest tylko ofiarą nieszczęśliwego zbiegu okoliczności lub szkodliwego wpływu jakiegoś przedmiotu, a może budzi się w niej mroczna część jej duszy i jej czarcie pochodzenie wkońcu wychdzi na światło dzienne.
Mam nadzieje, że przyda się komuś ten pomysł, mi się na przykład podoba.
Pozdro
Wróbelek mały
 
Awatar użytkownika
Gris
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 119
Rejestracja: sob sie 19, 2006 11:32 pm

ndz mar 16, 2008 3:52 pm

Nie chcę śmiecić nowym tematem więc pozwoliłem sobie wykorzystać do tego ten. Mój problem:

Świat półautorski, z wykorzystaniem co ciekawszych elementów z FR czy GH.
Gracze:
- Półork barbarzyńca, prócz machania toporem i 20 na kości niewiele go interesuje, nie umie przegrywać. Gracz porywczy, zachowuje się spontanicznie, niecierpliwy, nie umie przegrywać.
- Człowiek kapłan, fanatyk, naśladuje inkwizytora, zawsze pójdzie za hasłem z imieniem swego boga. Gracz lubiący odgrywać swoją postać, wczuwający się, lubi realistyczne wydarzenia.
- Niziołek łotrzyk, cichociemny, lubi być przydatny drużynie, uwielbia akrobacje. Gracz łagodny, idący za przygodą, zależy mu na misjach swojej postaci.
- Człowiek wojownik, chce być fajny i akceptowany.Gracz trochę ciapa, chce być fajny i tekstami, zachowaniem postaci pragnie rozmieszać towarzystwo. Los postaci jest mu lekko obojętny.
- Półelf mag, lubi się przechwalać czego to on nie zrobił, zależy mu na dobrej prezencji, lubi wyzwania i intrygi. Gracz lubi się przechwalać czego to on nie zrobił, zależy mu na dobrej prezencji, lubi wyzwania i intrygi :P

Postacie są na poziomach 5 i 6, ogólnie w walce polegają bardziej na kościach i na schematycznych możliwościach postaci ( atutach, umiejętnościach ) niż na taktyce i podstępie choć poza nią myślą całkiem, całkiem.

Schemat przygody:
Karczma, uprzejmy aczkolwiek o bolesnym wyrazie twarzy kapłan ( drużynowy klecha nie rozpozna przedstawionego boga z symboli ) zaprasza spłukanych z pieniędzy BG do stołu, częstuje obiadem po który sam pójdzie na zaplecze, je z nimi. Wciska kilka mydleń jak mu źle i jak szuka pomocy. Po pewnym czasie staje się nieuprzejmy, będzie groził, że jeśli gracze nie zamordują kapitana straży ( dobrego ich znajomego ) to trucizna zawarta w obiedzie, który właśnie zjedli zabije ich w ciągu trzech dni ( moment w którym wysypuje z rękawa kąski pozornie wkładane wcześniej do ust ).
Nieważnym jest czy to zrobią czy to sprytnie zatuszują ( trucizny nic nie wykrywa, nie da się jej wyleczyć znanymi sposobami ) to antidotum i tak nie dostaną, kapłan nie zjawi się w wyznaczonym miejscu.
Przypuszczalnie BG udadzą się do świątyni kapłana, w taki czy inny sposób wymordują i zdewastują wszystkich i wszystko w przybytku, znajdą antidotum. Ostatnia nie zbadana komnata ( a jakże :P ) będzie zamknięta, zapułapkowana bla, bla, bla ... W niej znajdzie się poznany wcześniej kapłan, który przed ich oczyma zrzuci dotychczasowe szaty pokazując symbole niemiłego bóstwa ( moment w którym drużynowy kapłan skojarzy, że te dwa bóstwa zawsze się zwalczały itd. ) po czym w szatańskim śmiechu teleportuje się w nieznane... Po tym momencie mam już resztę zaplanowaną.

Moje potrzeby:
- Jak w inny sposób mogę zmusić graczy by zabili kapitana straży i jednocześnie znienawidzili kapłana ? Ta trucizna, mimo że nie była do tej pory wykorzystana na moich sesjach, wydaje się strasznie oklepaną.
- Mam już kilka wątków pobocznych ( w sumie znalezionych w tym dziale :) ) jednak chciałbym zobaczyć jakieś dopasowane. Nie muszą, a wręcz nie powinny mieć ścisłego związku z głównym zarysem przygody, zależy mi jedynie na jako takiej spójności.
- Co może przygodę zagmatwać ? Trzeci zakon, władze świeckie, coś ?
 
Steenan
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1299
Rejestracja: czw mar 04, 2004 8:58 pm

ndz mar 16, 2008 10:29 pm

Kilka uwag, moim zdaniem istotnych:
1. Trucizna, której "nic nie wykrywa i nie da się jej wyleczyć" to, moim zdaniem, ewidentny railroading. Po to są zaklęcia do wylrywania i neutralizacji trucizn, żeby to robić. Nawet zwykłą umiejętność leczenie pomaga, choć nie rozwiązuje problemu automatycznie.
Oczywiście, można to rozegrać sprytniej - choć nie znam twoich graczy i nie jestem w stanie szacować, jaka jest szansa powodzenia. Mianowicie, może nie być żadnej trucizny, kapłan kłamie (ale bardzo przekonująco - dopal mu blef jak tylko się da, żeby zminimalizować szansę wyłapania oszustwa), a jego ofiary zorientują się w tym dopiero, gdy po trzech dniach będą nadal żyć.

2. Dobre postaci nie zabiją kogoś by ratować swoje życie, mogą natomiast postarać się zabić na miejscu szantażystę. Postaci chaotyczne mogą zachować się podobnie, tylko z inną motywacją (mniej "on chce mnie zmusić do zła" a bardziej po prostu "on chce mnie do czegokolwiek zmusić"). Stawiam 3 do 1, że kapłan bez walki się z miejsca spotkania nie wydostanie.

3. Nikt mający choć trochę rozsądku nie zareaguje szturmem na świątynię i wybiciem wszystkich tam się znajdujących. Drużyna raczej doniesie innym kapłąnom o szantażu, oczekując od nich pomocy. No, chyba że to jest świątynia jakiegoś złego bóstwa, ale wtedy planowana przez ciebie końcówka straci sens.

4. Po co właściwie ten kapłan buduje taką intrygę? Jeśli zależy mu na śmierci kapitana straży, sam może go zabić o wiele łatwiej i skuteczniej, niż zrobi to drużyna - w końcu ma dostateczny poziom, by się teleportować, czyli minimum 9. (tak przy okazji, jakie wyznaje bóstwo - teleportacja nie jest czarem kapłańskim, więc musi mieć ją z domeny?). Jeśli chce skompromitować kościół, pod którego członka się podszywa, czemu na końcu przyznaje się, komu służy naprawdę? Jeśli chce zaszkodzić drużynie, czemu po prostu ich nie wymorduje, może to przecież zrobić bez większego wysiłku?
Generalnie, najpierw myśl o tym, co NPC chcą osiągnąć i czemu, a dopiero potem nad tym, jak to robią - w ten sposób unikniesz wydarzeń i czynów bez sensownego0 wyjaśnienia.

5. Stawiasz przeciw drużynie kogoś na znacząco wyższym od nich poziomie. To nie jest samo z siebie złe, ale wymaga ostrożności, żeby nie zacząć railroadingu i rozgrywki w stylu "znęca się nad wami NPC który jest za mocny, żebyście mogli mu podskoczyć".
 
Awatar użytkownika
Gris
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 119
Rejestracja: sob sie 19, 2006 11:32 pm

ndz mar 16, 2008 10:59 pm

1. Dlatego też szukam innego sposobu. Przy pomyśle Twoim Steenan postacie mogą profilaktycznie rzucić na siebie neutralizację trucizny i też może im być wszystko jedno. Myślałem już o podobnym problemie, ale jedyną rzeczą jaka mi przychodzi na myśl to systematyczne podtruwanie graczy tak by czuli się z każdym dniem słabiej i uwierzyli, że czary nie działają na tę truciznę.

2. Szantażysta ma to do siebie, że nigdy się nie przyzna, że działa sam - przeciwnie, będzie się zasłaniał jakimi tylko można plecami. Jeśli postacie go zabiją patrz punkt pierwszy.Sam kapłan jest tylko przedstawicielem wrogiej wiary. W każdym razie nie przewiduję sytuacji w której BG odcięliby sobie lekko nieprawdopodobną, ale zawsze drogę ucieczki.
Postacie są w głównej mierze neutralne / dobre. Przewiduję, że prędzej poproszą kapitana straży o tymczasowe ukrycie, a sami rozpuszczą pogłoskę, że zginął czy coś w tym stylu, niż go zabiją.

3. Szturm ? Nie, nie są idiotami. Przygotują dobrą drogę ucieczki, po cichu, pojedyńczo postarają się wybić kapłanów albo w inny, nie otwarty sposób spróbują pozyskać antidotum. Planuję nakręcić ich w nadchodzącą śmierć tak by prędzej czy później zabili kapłanów.
Kilku zbrojnych śmiałków podważających autorytet poważanego, szanowanego Boga ? e.e, nie sądzę by się nawet o to pokusili.

4. Zależy mu oczywiście na śmierci kapłanów, zdewastowaniu przeciwnej jego bogu świątyni i znalezieniu oczywistych kozłów ofiarnych tak by nikt nie podejrzewał innego kultu.
Pisząc o teleportacji miałem na myśli takie czy inne wyślizgnięcie się z sytuacji, pojawia się oczom postaci zaś tylko po to by jak najdłużej przetrzymać BG w świątyni ( dając czas zawczasu wysłanemu gońcowi by powiadomił straże ).

Szumnie mówiąc " intryga " ta jest na tyle pospolita, że szukam u was pomocy na jej uszlachetnienie. Zagadnienie otwarte ;)

5. Nigdy bym nie postawił przeciwko BG ( chyba, że czysto fabularnie smok, półbóg, anioł ) postaci której nie mogą pokonać. Każdy ma swoje słabości, a graczy uznaję na tyle inteligentnych by móc rzucać im poważne wyzwania. Nie sądzę by niczym nie pospieszani nie znaleźli dobrego planu na zemstę. Nie muszą działać sami, mogą się odpowiednio przygotować itp. - z tym fragmentem sesji już nie mam problemu.

Problem aktualny, dzięki Steenan za odpowiedź.
 
Awatar użytkownika
AGrzes
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1140
Rejestracja: pn gru 30, 2002 5:42 pm

pt mar 21, 2008 9:39 pm

Gris pisze:
4. Zależy mu oczywiście na śmierci kapłanów, zdewastowaniu przeciwnej jego bogu świątyni i znalezieniu oczywistych kozłów ofiarnych tak by nikt nie podejrzewał innego kultu.
A podtruwanie drużyny trucizną i zmuszanie ich do zamordowania kapitana straży jest koniecznym elementem intrygi? Bo może można to w ogóle pominąć i w inny sposób skompromitować i zniszczyć świątynię.

Przykładowo ja mam taki pomysł
  1. Kapłan kontaktuje się z drużyną prosząc ją o przysługę. Mówi, że jego przełożeni nakazali mu sprowadzić do świątyni pewną osobę, zwaną dalej ofiarą, jak najszybciej i jak najbardziej skrycie. Powie, że nie zna prawdziwego powodu tego polecenia, ale kimże jesteśmy, aby kwestionować wolę ojca przełożonego. Ma przekonać graczy, że to naprawdę misja dla świątyni, że on jest tylko pionkiem, i że dla kogoś w świątyni misja jest ważna.
  2. Wyborem ofiary powinny kierować to czy BG mięliby szansę ją sprowadzić, jej pozycja, oraz to czy będzie łatwa do obezwładnienia i czy BG będą się czuli w obowiązku jej bronić.
  3. Gdy już BG sprowadzą ofiarę, kapłan wprowadzi ją na teren świątyni pod osłoną nocy, uzasadniając to potrzebą tajności, zaraz, gdy BG stracą ich z oczu, sam lub przy pomocy jakiegoś pomocnika obezwładni ofiarę i ukryje w jakiejś nie używanej piwnicy.
  4. Następnie już na spokojnie zorganizuje ołtarzyk i przygotuje ofiarę do złożenia.
  5. W odpowiednim momencie (będąc pewnym, że BG są niedaleko a w świątyni ma niebawem odbyć się jakiś rytuał) złoży ofiarę w ofierze swemu bogu, jeśli magia w świątyni wyklucza prawdziwy rytuał to go zamarkuje, koncentrując się na artystycznym efekcie, jaki może dać to, że człowiek ma około 5 litrów krwi.
  6. Odświeżywszy się pospiesznie pobiegnie, do BG mówiąc, że kapłani oszaleli i zaciągnęli gdzieś ofiarę w niecnym celu i że zanim po nich pobiegł słyszał mroczne mantry i krzyki dochodzące z przygotowanej uprzednio piwnicy.
  7. Pomoże BG zakraść się na teren świątyni, i doprowadzi do piwnicy, gdzie znajdą ślady rytuału, teraz spróbuje przekonać bohaterów, że zaczynający się właśnie rytuał jest kontynuacją tego tu i że powiedzmy przyzywają coś bardzo złego, więc trzeba im natychmiast przerwać.
  8. Jeśli BG zaatakują kapłanów ci zaczną się bronić i nie będzie miejsca na wyjaśnienia. Jeśli BG zginął to koniec historii, jak wybiją kapłanów to nasz agent ma dwie możliwości, albo zniknąć w trakcie bitwy i zostawić BG wierzących w winę kapłanów, albo wyjaśnić intrygę i dać graczom zagwozdkę moralną.
Co o tym sądzisz?
 
Awatar użytkownika
Vieri
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: wt wrz 18, 2007 4:36 pm

Re: Ciekawe wątki pilnie poszukiwane

śr sie 11, 2010 7:22 pm

Ja także,aby nie robić bałaganu posłużę się tym tematem. Sytuacja przedstawia się następująco:

Prowadzę półautorską przygodę głównie opierającą się na geografii FR oraz ogólnych przyjętych tam zasadach. W przygodzie uczestniczy 3 graczy: Barbarzyńca (trochę przekoxany jak na moje standardy ) druid oraz kapłan Pelora. Bohaterowie są neutralnie nastawieni lecz lubią sobie powalczyć szczególnie mając takiego barbarzyńce.

Przygoda: Akacja toczy się w Cormyrze w kilka lat po odbiciu Arabel z rąk goblinów i orków. Bohaterowie obronili małe miasteczko, leżące na szlaku pomiędzy Arabel a Suzail, przed pająkąmi które był kontrolowane przez czarodzieja. Znaleźli przy nim list który mówił, iż jego mistrz znajduje się w Arabel. Ten mag jest zamachowcem z Sembii, który pragnie w jakiś znaczący sposób osłabić Cormyr, w następstwie czego Sembia będzie mogła zaatakować.

Jak na razie gracze dotarli do Arabel w poszukiwaniach maga i wykonują questy poboczne luźno związane z fabułą. Nie mam pomysłu w jaki sposób pociągnąć główny wątek do przodu. W jaki sposób ten zamachowiec mógłby się ukazać ( zapomniałem dodać że w Arabel odbywa się wielki jarmark z okazji odzyskania Arabel z rąk gobliśnkich najeźdźców).

I w tym miejscu następuje prośba do was forumowicze, abyście pomogli ;]
 
Awatar użytkownika
AdDur
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 63
Rejestracja: ndz mar 28, 2010 3:27 pm

Ciekawe wątki pilnie poszukiwane

śr sie 11, 2010 9:08 pm

Hmmmmm, może jarmark odwiedzałaby jakaś ważna persona, której "sprzątnięcie" mogłoby narobić sporo kłopotów.

Pozdrawiam
AdDur
 
Awatar użytkownika
Schadow
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 56
Rejestracja: ndz wrz 06, 2009 11:36 am

Ciekawe wątki pilnie poszukiwane

czw sie 12, 2010 5:07 pm

Bohaterowie w czasie jarmarku wykonują jakiegoś questa po za miastem, gdy wracają okazuje się, że ludzie w mieście są zahipnotyzowani, a niektórzy martwi. Na jarmarku było darmowe piwo i mag wlał tam jakiś specyfik i później ludzie zostali zahipnotyzowani, a tych, którzy nie kosztowali trunku kazał zabić i teraz w jakiś tam sposób ma to mu pomóc w spisku. Możesz też zrobić, że ktoś zwiał z wioski akurat i mówi o tym bohaterom, później jakoś BG dowiadują się jak odczarować mieszkańców, tak całkiem przypadkowo, ale, żeby to zrobić trzeba zniszczyć np. jakiś przedmiot albo pokonać maga. Wybierz sobie coś z tego bełkotu ;)
 
Awatar użytkownika
Digoxin
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: sob sty 13, 2007 4:35 pm

Re: Ciekawe wątki pilnie poszukiwane

śr wrz 08, 2010 3:27 pm

Mam w planie obecnie scenariusz z kategorii "wyścig z czasem", czyli albo zdążysz albo 6 stóp pod ziemię ;)
O co chodzi. Drużyna trafia do małego miasta gdzie natychmiast zostaje wrobiona w morderstwo na lokalnym patrycjuszu. Ktoś z miejscowych chciał go zabić już dawno, ale dopiero przyjazd drużyny dał mu tak upragnione alibi (wiadomo - obcy, poza tym sprokurowane dowody i ślady zbrodni...). Drużyna totalnie zaskoczona zostanie zapakowana do wieży, gdzie będzie trwożliwie oczekiwać egzekucji.
Nie sztuką jest jednak zabić drużynę, tylko dać im suchara niech pogryzą. Jakiś rezydent-mag zgłosi, że miał widzenie (zemdlał na środku miasta - będą świadkowie), które jest dowodem na to, że BG są niewinni. Tylko dzięki szacunkowi dla maga komendant z wahaniem zgodzi się dać im tydzień na znalezienie mordercy. Tyle. Będą mogli się poruszać tylko po mieście, poza nim tylko jedna osoba, i to w obstawie. Nie mogą nosić broni innej niż krótka.

Niech kopią, miecz wiszący nad głową potrafi czynić cuda. Kawa na sesji nie będzie potrzebna - sprawdzone, kiedyś miałem podobny scenar tylko ekipa byłą obłożona śmiercionośnym czarem.
Ostatnio zmieniony śr wrz 08, 2010 3:28 pm przez Digoxin, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość