Zrodzony z fantastyki
. Ale ogolnie to bym sobie nie wybaczyl, jakbym w tym nie wzial udzialu :>-
-
KhameirSarin
Zespolony z forum
- Posty: 966
- Rejestracja:
Seji pisze:Ale warto bylo
Oj bylo. Zeby tylko wiecej dymu . Ale ogolnie to bym sobie nie wybaczyl, jakbym w tym nie wzial udzialu :>
_________________
No a mnie aż do poznania zawiało
niedawno wróciłem do domku i odsypiam powoli a jak odeśpie, to będzie txt o premierze i dodatkowych poznańskich atrakcjach 
i troszke fotek 
Ja na premierze byłem w kinie Kijów.(Kraków)
Warto było czekać... Warto było przebrnąć przez E I i E II żeby móc obejrzeć coś takiego...
Ostatni raz takie poczucie euforii po wyjściu z kina, miałem po obejrzeniu "Drużyny Pierścienia"...
Nawet dwukilometrowy spacerek do domu, w deszczu, w środku nocy był przyjemny...
W piątek wlokę kumpli do kina... I w poniedziałek... A potem jeszcze się zobaczy...
Warto było czekać... Warto było przebrnąć przez E I i E II żeby móc obejrzeć coś takiego...
Ostatni raz takie poczucie euforii po wyjściu z kina, miałem po obejrzeniu "Drużyny Pierścienia"...
Nawet dwukilometrowy spacerek do domu, w deszczu, w środku nocy był przyjemny...
W piątek wlokę kumpli do kina... I w poniedziałek... A potem jeszcze się zobaczy...
-
-
KhameirSarin
Zespolony z forum
- Posty: 966
- Rejestracja:
Wiesz, ja do poznania jechalem z Wawy już o 9 rano.... potem w samym poznaniu od 14-15 walczyliśmy ze stoiskiem i organizacją wszystkiego A potem to już była imprezka do 23 przy kilkudziesięciu przebranych postaciach(większość była naprawde fajna-Wookie wymiata ) no i o 24 seans się zaczął... a potem około 6 juz jechalem do domku i praktycznie zero sny miałem przez 40 godzin 
ide odespać, narazie. Ale powiem wam jedno.... BYŁO WARTO!!!!!!!! 
:D:D
A potem to już była imprezka do 23 przy kilkudziesięciu przebranych postaciach(większość była naprawde fajna-Wookie wymiata ) no i o 24 seans się zaczął... a potem około 6 juz jechalem do domku i praktycznie zero sny miałem przez 40 godzin ide odespać, narazie. Ale powiem wam jedno.... BYŁO WARTO!!!!!!!! :D:D
Niewątpliwie najlepsza część z najnowszej trylogii, ale jak dla mnie nie pokonała dystansu do starych epizodów. Wiemy co ma się wydarzyć - nie zaskakuje nas CO, możemy pozachwycać się JAK.
Za dużo wody upłynęło od czasu kiedy widziałem pierwsze części (IV,V,VI).
MImo że starałem zbyt wiele sobie nie obiecywać, czuję jakiś... nienasycenie. Żal, także dlatego, że to juz koniec...
Iść trzeba, Wasze wrażenia będą jednak skrajnie różne.
Za dużo wody upłynęło od czasu kiedy widziałem pierwsze części (IV,V,VI).
MImo że starałem zbyt wiele sobie nie obiecywać, czuję jakiś... nienasycenie. Żal, także dlatego, że to juz koniec...
Iść trzeba, Wasze wrażenia będą jednak skrajnie różne.
Moim zdaniem trudno o spoilera dla kogoś, kto oglądał był wszystkie pozostałe części. Film sam w sobie napewno duuużo lepszy od I i II części, ale bez rewelacji - ogólnie podobał mi się umiarkowanie, ale znajomi, którzy ze mną byli wynudzili się setnie. Tak naprawdę to film tylko dla nieprzejednanych fanów star warsów...
K.
K.
amigo pisze:Może nie koniec, chodzą słuchy że Lucas ma od nowa nakręcić IV, V, i VI, ale nie wie czy mu się to opłaca.
Było by to IMO najgłupsze zagranie z jego strony. Filmy porażały by może efektami, ale nie miałyby tej magii klasycznej trylogii. Poza tym co to za Epizody IV, V i VI bez Harissona Forda, Marka Hamilla i reszty ?
Zemsta Sithów
Czekam i czekam ale skoro nikt tego nie porusza to ja to zrobie. Jak podobała sie wam ostatnia czesc Gwiezdnych Wojen ? Ja osobiscie przyznam, ze jest to najbardziej nierowny film z calej sagi. Obok momento genialnych sa strasznie kiczowate. I jeszcze jedno duzo za duzo rzeczy w nim zostalo pokazanych, przez co ciezko sie na czyms konkretnym skupic. W sumie nie bylo zle ale chyba moglo byc lepiej.
Też czekałem aż ktoś założy ten temat
Film genialny, najlepszy z całej sagi, rewelacyjne efekty, najlepsze jakie można było ujrzeć we wszystkich epizodach walki jedi i nie tylko. Świetna gra aktorska, która może nie jest wybitna, ale na tle całej fabuły wypada wprost zajebiście. Byłem kilka godzin po premierze znowu w kinie i dwa razy chciałem wyjść. Nie dlatego, że to taka kicha, tylko dlatego, że ten film tak gra na emocjach. Jest strasznie brutalny, mroczny i chciało by się powiedzieć kurewski. Oczywiście jak ktoś nie jest takim fanem jak ja i moi znajomi może mieć odrębne zdanie, może nie rozumieć co mi się w nim tak cholernie podoba. Ale prawda jest taka, że Epizod III rozwalił mi psychikę
Rewelacja nie ma dwóch zdań.
Film genialny, najlepszy z całej sagi, rewelacyjne efekty, najlepsze jakie można było ujrzeć we wszystkich epizodach walki jedi i nie tylko. Świetna gra aktorska, która może nie jest wybitna, ale na tle całej fabuły wypada wprost zajebiście. Byłem kilka godzin po premierze znowu w kinie i dwa razy chciałem wyjść. Nie dlatego, że to taka kicha, tylko dlatego, że ten film tak gra na emocjach. Jest strasznie brutalny, mroczny i chciało by się powiedzieć kurewski. Oczywiście jak ktoś nie jest takim fanem jak ja i moi znajomi może mieć odrębne zdanie, może nie rozumieć co mi się w nim tak cholernie podoba. Ale prawda jest taka, że Epizod III rozwalił mi psychikę
Rewelacja nie ma dwóch zdań.
Umbra może odrobinę przesadził (ale tylko odrobinę ).
"Zemsta..." jest niewątpliwie najlepsza z tzw."nowej" trylogii, tutaj nie ma dwóch zdań. Niestety nie ustrzegła się paru do bólu kiczowatych i sztampowych kawałków, ale po wyjściu z kina myśli się przede wszystkim o przysłaniających te właśnie, imponujących, czysto star warsowych scenach.
To mnie m.in. ucieszyło. Tak jak w Mrocznym Widmie i Ataku Klonów średnio to było widać, tak w Zemście klimat starych SW czuło się bardzo wyraźnie. Głównie dzięki postaciom zapewne, choć myślę, że bez wahania mogę powiedzieć - Lucas wyciągnął wnioski z poprzednich części.
Film był świetny. To były jednak Gwiezdne Wojny, a ja kocham Gwiezdne Wojny
).
"Zemsta..." jest niewątpliwie najlepsza z tzw."nowej" trylogii, tutaj nie ma dwóch zdań. Niestety nie ustrzegła się paru do bólu kiczowatych i sztampowych kawałków, ale po wyjściu z kina myśli się przede wszystkim o przysłaniających te właśnie, imponujących, czysto star warsowych scenach.
To mnie m.in. ucieszyło. Tak jak w Mrocznym Widmie i Ataku Klonów średnio to było widać, tak w Zemście klimat starych SW czuło się bardzo wyraźnie. Głównie dzięki postaciom zapewne, choć myślę, że bez wahania mogę powiedzieć - Lucas wyciągnął wnioski z poprzednich części.
Film był świetny. To były jednak Gwiezdne Wojny, a ja kocham Gwiezdne Wojny
Wojewoda:
I tu się coś mylisz. Ja tam nie widziałem za dużo klimatu starej trylogi, poza tym już nie ma starej ani żadnej innej, jest saga i koniec. A ten klimat to był klimat nowej trylogi co najwyżej choć tak jak pisze, to już jest saga. A klimat ma ten epizod rewelacyjny, z niczym tu nie przesadzam, jest kilka scen, które wgniatają w fotel, ale to tylko w kinie! Nie oglądać tego filmu wcześniej na kompie bo to tylko zepsuje zabawę.
Ja już się nie mogę doczekać jak pójdę na ten film do kina ponownie a potem znowu i znowu i znowu.
W 3 epizodzie wszyscy po prostu "przykozaczyli", pokazali, że to oni mają moc i to jest genialne. Palpatine, Yoda, Windu (super jest ) Anakin i Kenobi. Te postacie są rewelacyjne i w filmie wymiatają. Tylko Dooku już nie pokazał zbyt wiele a szkoda, tworzył z nimi 6 najpotężniejszych postaci.
GW Rulez
Tak jak w Mrocznym Widmie i Ataku Klonów średnio to było widać, tak w Zemście klimat starych SW czuło się bardzo wyraźnie.
I tu się coś mylisz. Ja tam nie widziałem za dużo klimatu starej trylogi, poza tym już nie ma starej ani żadnej innej, jest saga i koniec. A ten klimat to był klimat nowej trylogi co najwyżej choć tak jak pisze, to już jest saga. A klimat ma ten epizod rewelacyjny, z niczym tu nie przesadzam, jest kilka scen, które wgniatają w fotel, ale to tylko w kinie! Nie oglądać tego filmu wcześniej na kompie bo to tylko zepsuje zabawę.
Ja już się nie mogę doczekać jak pójdę na ten film do kina ponownie a potem znowu i znowu i znowu.
W 3 epizodzie wszyscy po prostu "przykozaczyli", pokazali, że to oni mają moc i to jest genialne. Palpatine, Yoda, Windu (super jest
) Anakin i Kenobi. Te postacie są rewelacyjne i w filmie wymiatają. Tylko Dooku już nie pokazał zbyt wiele a szkoda, tworzył z nimi 6 najpotężniejszych postaci.
GW Rulez
Umbra a czy podobalo Ci sie fragment walki Palpatine'a z Windu ?? O ile walka byla calkiem calkiem to jej rozwiazanie bylo dla mnie negatywnym szokiem z zachowaniem Kanclerza na czele. Mam tylko jedno usprawiedliwienie ... ze przewidzial cale zajscie od poczatku do konca. Ale nie wydaje mi sie zeby taka byla intencja rezysera skoro wszystkie inne elementy intrygi podawal na tacy. W takim razie ta scena mi popsula odbior calego filmu (choc nie tylko ta)
Tematy ma połączyć Seji, bo jeden jest (był?) na forum Filmowym, tam gdzie moim zdaniem powinien być ale cóż. Odpowiem tu zorguhtowi:
Ta scena jest dla mnie jedną z dwóch najlepszych w filmie. Walka rewelacyjna jak każda w tym epizodzie zresztą, a rozwiązanie super! Kiedy Palpatine zabijał Windu, kiedy Anakin odciął mu rękę, to był jeden z dwóch momentów kiedy chciałem wyjść z kina. Siada na emocjach, genialna scena i basta. Nierozumiem czemu rozwiązanie było dla ciebie szokiem. Piszesz o zachowaniu kanclerza, i ja wiem, że to była jakaś tam ściema, że jest już słaby itp. itd. ale nie zapominajmy, że mistrz Windu był najsilniejszy po Yodzie (pisze tu o "dobrej stronie"), więc był on cholernie potężnym mistrzem jedi. Kto wie czy nie zabiłby wtedy Palpatine'a gdyby nie Anakin.
Umbra a czy podobalo Ci sie fragment walki Palpatine'a z Windu ?? O ile walka byla calkiem calkiem to jej rozwiazanie bylo dla mnie negatywnym szokiem z zachowaniem Kanclerza na czele. Mam tylko jedno usprawiedliwienie ... ze przewidzial cale zajscie od poczatku do konca. Ale nie wydaje mi sie zeby taka byla intencja rezysera skoro wszystkie inne elementy intrygi podawal na tacy. W takim razie ta scena mi popsula odbior calego filmu (choc nie tylko ta)
Ta scena jest dla mnie jedną z dwóch najlepszych w filmie. Walka rewelacyjna jak każda w tym epizodzie zresztą, a rozwiązanie super! Kiedy Palpatine zabijał Windu, kiedy Anakin odciął mu rękę, to był jeden z dwóch momentów kiedy chciałem wyjść z kina. Siada na emocjach, genialna scena i basta. Nierozumiem czemu rozwiązanie było dla ciebie szokiem. Piszesz o zachowaniu kanclerza, i ja wiem, że to była jakaś tam ściema, że jest już słaby itp. itd. ale nie zapominajmy, że mistrz Windu był najsilniejszy po Yodzie (pisze tu o "dobrej stronie"), więc był on cholernie potężnym mistrzem jedi. Kto wie czy nie zabiłby wtedy Palpatine'a gdyby nie Anakin.
No ja się wybieram po raz trzeci jutro
Rewelacja coraz więcej scen mi się podoba. Świetna jest scena z dzieckiem jedi jak wpada pomiedzy droidy i rozpaczliwie walczy z nimi, żeby pomóc w ucieczce senatorowi Organe.
Równie świetna jest też jak Yoda, rzeczony senator właśnie i Obi-Wan spotykają się razem po raz ostatni na statku.
Nie no nie mogę wytrzymać jak znowu siądę w kinie.
Rewelacja coraz więcej scen mi się podoba. Świetna jest scena z dzieckiem jedi jak wpada pomiedzy droidy i rozpaczliwie walczy z nimi, żeby pomóc w ucieczce senatorowi Organe.
Równie świetna jest też jak Yoda, rzeczony senator właśnie i Obi-Wan spotykają się razem po raz ostatni na statku.
Nie no nie mogę wytrzymać jak znowu siądę w kinie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość