Tą historyjkę wojny walnąłem sobie od tak i nie jest ona najważniejsza, ale
NoOne3, nie zgodzę się z kilkoma zarzutami.
NoOne3 pisze:Mesjanizm i prometeizm pełną gębą
.
Może i tak, ale co w tym złego
. Należy zauważyć w konfliktach wschód - zachód, w Europie walki toczyły by się właśnie u nas.
NoOne3 pisze:Znaczy dostaw płynących skąd, z Rosji właśnie? Przecież to oni mają kurki.
No tak, Rosjanie mają kurki, tylko czemu od połowy lat dziewiędziesiątych usilnie starają się przejąć kontrole nad tymi rurociągami na Ukrainie, Białorusi i w Polsce. (jest o tym mowa w takiej fajnej rosyjskiej książce "Gazprom Rosyjska Broń" napisanej przez dwóch niezależnych dziennikarzy )
NoOne3 pisze:Eee... a od kiedy szlaki transportowe atakuje się bronią atomową? Te alianckie (jak tu się nam wkrada zaraz drugowojenna nomenklatura) z resztą wypadną głównie na morzu. Raczej już ośrodki przemysłowe, duże skupiska ludności, znane bazy wojskowe. Atomówek się używa oszczędnie.
Broń atomowa dzieli się na dwie grupy, taktyczna (głowice o mocy 1 KT) i strategiczna (tą właśnie wali sie po miastach i ośrodkach przemysłowych).
Rosjanie ostatnimi czasy rozwijają właśnie broń taktyczną, chcąc zniwelować przewagę państw zachodnich w uzbrojeniu konwencjonalnym. I właśnie takie taktycznej broni atomowej używa się przeciwko wrogim bazom i oddziałom wojskowym oraz węzłom komunikacyjnym uniemożliwiając ruch wojsk przeciwnika, także niszcząc możliwość zaopatrywania wrogiej armii.
NoOne3 pisze:Znaczy butami w nich rzucają
. Jeden Izrael być może posiada w regionie jakąś broń jądrową. Nawet podejrzenie pojawienia się broni atomowej w okolicy skończyłoby się kolejnym Irakiem. Już lepiej może Chiny i Korea, nie zapominaj też o Indiach i Pakistanie.
Syria i Iran ( ten ostatni ma możliwość wybudowania broni atomowej i właśnie dlatego budowana jest u nas tarcza antyrakietowa) mają mieć rakiety mogące dotrzeć do USA. Rewolucja Islamska mogła by objąć też Pakistan i . Co do Ataku Islamistów to nie był by jakiś strasznie duży, parę rakiet w USA parę w Europę parę w Chiny i Rosję. Dodatkowo nie wszystkie rakiety musza mieć głowice nuklearne, część może mieć chemiczne lub biologiczne.
Wojna w skrócie wyglądała by tak na początku działania konwencjonalne. Rosjanie dostają łupnia, chcąc powstrzymać napór wojsk NATO używają taktycznej broni atomowej, celem są bazy wojskowe i węzły komunikacyjne głównie na teranie Niemiec, które są zapleczem wojskowym dla sił sojuszniczych. NATO odpowiada tym samym atakując Białoruś, ale też cele przede wszystkim militarne. Fanatycy Islamscy odpalają swoje kilka rakiet przeciwko wszystkim stroną konfliktu. Walczące strony traktują te rakiety jako wyprzedający atak strony przeciwnej i dochodzi do urzycia pocisków strategicznych i w efekcie mamy Neuroshime.
Historia ta nie jest tu najważniejsza, i można ją zmienić i nie trzeba by było jej tak dokładnie przedstawiać, ważny jest efekt końcowy. A wyglądał by on według mnie tak. Kraj jest w ruinie, dyktatura wojskowa kurczowo trzyma się władzy, ale nie radzi sobie za bardzo, sprawując kontrole tyko nad większymi miastami. Władza sprawowana jest brutalnie, służba bezpieczeństwa stosuje represje wobec wszystkich którzy podważają władze wojskowych. Wojsko toczy regularne walki z bandami i mutantami na prowincji chcąc zapewnić dostawy żywności do miast. Do tego często musi odpierać grabieżcze najazdy ze wschodu. W miastach jest rozwinięte podziemie przestępcze, które kontroluje nielegalny handel narkotykami, żywym towarem, bronią itp.. Władze niższego szczebla są skorumpowane i dzięki temu organizacje przestępcze mogą się rozwijać. Choć policja i służba bezpieczeństwa starają się je zwalczać. Ludzie żyją w nędzy, ci którzy mają szczęście mogą dostać prace w nielicznych ocalałych lub odbudowanych fabrykach (a raczej manfakturach) produkujących głównie na rzecz wojska. Jedyną droga awansu społecznego i poprawy warunków życiowych jest służba w armii lub policji, ewentualnie praca w szczątkowym aparacie administracyjnym. Do reszt problemów można dodać pojawienie się Molocha w Europie i zbliżającą się od południa pustynie.
No to by była taka robocza wizja, wiele by było do dopracowania (np. kwestie religijne), ale pomysł jest chyba nie głupi.