wt cze 14, 2011 11:02 pm
Przeczytałem decklisty. I tak, w opinii kogoś, kto jeszcze nigdy nie grał w EDH:
Heavenly Inferno (WBR)
To mi pachnie talią w stylu tych, jakie składają początkujący - deckiem na Dużych Stworach. W EDH pewnie łatwiej coś takiego wystawić, ale talia i tak pachnie mi trochę przynętą na Tommy'ego. Sporo removalu, ale drogiego - naporu przeciwnika nie przyblokuje, bo kiedy już będzie na niego mana, to łatwiej będzie opowi nastukać smokami. Może to jest talia, która naprawdę dobrze się sprawdzi po dopakowaniu jej innymi kartami? Ma z dwadzieścia kabanów, może jakby zostawić z dziesięć i dodać takie Lightning Bolty, to by coś z tego było.
Mirror Mastery (URG)
Tak na oko to kolejna aggro-kontrola na grubych stworach. Tym razem mniej widowiskowo (jakieś tam bestie to nie smoki i anioły, dziesięciolatkowi będą się mniej podobały), więc może za to lepiej? Deck ma sporo kart przyspieszających dostawanie many i to też wydaje mi się sensowne.
Counterpunch (BGW)
Deck wygląda na bardziej sprofilowany od poprzednich, a silnik na tokenach i counterach wygląda zachęcająco (chociaż nie wiem, jak sprawdzi się w EDH z 40 życia na gracza). Poza tym ta talia wygląda na taką, która wie, co chce osiągnąć - nie ma syfów (no, może poza pająkami), są za to stwory, stwory i jeszcze raz stwory. Nie wiem tylko, czy jest możliwość rozwinięcia tego w coś mocnego - ktoś wie, czy decki na tokenach grają w EDH?
Political Puppets (RWU)
Ta talia jako jedyna wygląda mi na rasową kontrolę. Ściany, mocny i tani removal, rzeczy w stylu Ghostly Prison... Co innego to taktyka oddawania innym swoich stworów. W obrębie decka niby dobrze pomyślana (stwory ze zdolnościami ETB, których nie szkoda oddawać), ale czy to ma jakiekolwiek szanse przydać się do czegokolwiek poza multiplayerem? Wątpię. A żeby zrobić z tego normalną kontrolę, trzeba by dodać jeszcze jakiś mass removal.
Devour for Power (GUR)
Ze wszystkich decków ten najbardziej przypomina mi talie turniejowe z normalnych formatów. Sporo kart wydaje się mocnych (Eternal Witness), poza tym jest niezły discard. Jak rozumiem, taktyka sprowadza się do bronienia się stworami i zabijania opa Mimeoplasmem. Ale jeśli tak, to po co tyle reanimacji?
Tak ogólnie: talie wyglądają mi na kombinację Bardzo Dobrych Kart i rare'ów z dawnych edycji, którymi może się fajnie grać, ale które nigdy nie były dość dobre, żeby kosić na turniejach, uzupełnianych pewną (ale nie za dużą) ilością crapu. Tak na oko do grania bez modyfikacji najlepiej nadają się Mirror Mastery i Cunterpunch, a do rozwijania pewnie Devour for Power.
To tyle, jeśli chodzi o opinie casuala. Ktoś potwierdza? Zaprzecza? Chciałby kupować?