U mnie jak jest elfi mag, ma elfiego mistrza. Na razie udawało mi się to tak rozwiązać. Jeden czarodziej elfi wymyślił u mnie że sobie załatwi licencję, mówię dobrze. Wykonał kilka zadań w trakcie normalnych sesji do czarodziejów ognia bo taki był oczywiście. Sprawdził się w kilku walkach, sprawdzili jego wiedzę, czy wie podobne rzeczy o magii co ludzcy czarodzieje, w kolegium był cały czas pod nadzorem magistra jednego.
Trochę zabawy i chodzi teraz z licencją, w razie spotkania w łowcą czarownic może coś powiedzieć w razie czarowania bez konsekwencji natychmiastowych. Płacić też oczywiście musi itp.
Co do służenia imperium, jeśli elf chce i bierze licencję obowiązują go zasady te same co ludzkich w imperium - Musi bronić ludzi w imperium.
A o jednym kolorze, oczywiście mistrzowsko musi być, a jeśli chce dalej być czarodziejem to już oddaje kartę MG. Bo jednak za mocna postać by to była, no wg. tego jak ja prowadzę. Ale połączenie Oficera i Arcymaga elfiego czemu nie
tylko trochę długi rozwój.