czw lip 01, 2004 7:21 pm
Kiedy¶ za³o¿y³em temat trakutj±cy o adaptacji "Imenia Ró¿y" na przygodê RPG, ale nie spotka³ siê z du¿ym odzewem. Teraz, po niedawno obejrzanej wersji re¿yserskiej w/w filmu (wg. mnie to arcydzie³o kinematografii), bêde chcia³ w najblizszej przysz³o¶ci poprowadziæ przygodê na jej podstawie.
<br />
<br />Je¶li znacie film, to zapraszam do dyskusji na temat jak taka przygoda mog³by wygl±daæ i czy wg. was warto tak± poprowadziæ. Prosze tylko bez komentarzy typu "je¶li gracze nie znaj±/znaj± film to warto/nie warto" - nie o to tutaj chodzi, i mam absolutn± pewno¶æ, ¿e nie znaj± filmu, albo nie skojarz± przygody z nim dopóki nie bêdzie za pó¼no.
<br />
<br />Jak ja to widze w ¶wiecie fantasy (zaznaczam fantasy bo de facto mój "Czas Apokalipsy" bêdzie mia³ miejsce w uniwersum Gwiezdnych Wojen, ale to tylko kosmetyczne przeróbki.
<br />
<br />Dwa mocarstwa tocz± ze sob± brutaln± wojnê. Jeden z BG, najlepiej urodzony, czy w jaki¶ sposób zwi±zany z jedn± stron konfliktu, dostaje misjê - zabiæ pewnego maga/kap³ana, który bra³ udzia³ w wojnie ale zbieg³ z "frontu"* i ukry³ siê w gêstym lesie (najlepiej d¿ungli). Przekona³ on tubylców by uznali go za boga i teraz skrycie walczy i z jednym i z drugim.
<br />
<br />Adwersarz dru¿yny musi byæ dopracowan± postaci± - najlepiej, ¿eby BG mieli z nim styczno¶æ wcze¶niej. MG musi tak¿e ukazaæ przemianê takiej postaci - z wzorcowego patrioty i ¿o³nierza jakim by³ to nies³uchaj±cego siê rozkazów szaleñca, który zbieg³ do d¿ungli i obwo³a³ siê bogiem.
<br />
<br />Gracze, pod±¿aj±c jego tropem, musz± udaæ siê w góre rzeki. Podczas tej podró¿y przed MG staje najwiêksze zadanie ca³ej przygody (przed graczami równie¿). Mistrz musi ukazaæ im podczas podró¿y szaleñstwo i beznadziejê tej wojny, tak ¿eby kiedy dotr± do "boga" nie machnêli rêk± i powiedzieli - "Dobra, t³uczemy go". To nie na tym polega.
<br />
<br />Pare scen z filmu, które widzê w przygodzie ukazuj±ce to w³a¶nie spirale szaleñstwa itd.
<br />- Atak helikopterów na wioskê witenamsk±. Helikoptery mo¿na zast±piæ oddzia³em zwyk³ej kawalerii. Istotne jest, ¿eby nie tylko wrogie wojska w wiosce stawia³y opór, ale równie¿ szarzy ch³opi. Przydatnym rekwizytem jest "ogieñ alchemika", w który mo¿na wyposa¿yæ ma³a dziwczynkê i wys³aæ j± do "dzielnych rycerzy". Dobrze by by³o zabraæ maga w oddziale i kazaæ mu spaliæ las, z którego lec± strza³y na BG. Proponowany podk³ad muzyczny, jak w filmie "Cwa³ Walkirii" Wagnera. Wa¿ne jest odwzrorowanie postaci kpt. Kligore'a, który w filmiie jest ¶wiêcie przekonany i o s³uszno¶ci wojny i o "nietykalno¶ci" swojego oddzia³u.
<br />- Bg powinni dostaæ tak¿e parê papierów, lub dostawaæ je konsekwentnie w czasie podró¿y, z ifnormacjami o tym jak bardzo przyk³adny by³ ich wróg. Niech sobie u¶wiadomi± jak bardzo siê zmieni³ i niech siê zastanowi± czemu.
<br />- Scena z mostem. Bardzo proste - noc, bród na rzece, obóz przyjacielskich wojsk, drewniany most. W obozie ju¿ od dawna nie ma dowódcy (zabity), jednak nowe rozkazy nie przychodz±... ¿o³nierze stoj± tu i w dzieñ pod ogniem odbudowywuj± most by w nocy zosta³ on znów zniszczony. Tak jest, to ma byæ zupe³nie nieracjonalne.
<br />- Scena z plantacj± francuzów. Zamiast francuzów wrzuæmy to ma³± grupkê elfów. Wojna szaleje wokó³ nich, ci jednak nie ruszaj± siê z miejsca. Ich obecny dom, by³ ich domem przez tysi±ce lat, i nic ich nie wyrzuci st±d. Bêd± tu dopóki nie zgin±. Choæ w filmie nie ma tego, mo¿na by napu¶ciæ jaki¶ atak na plantacje (najlepiej strony, dla której pracuj± BG). Co oni wtedy zrobi±? Bêd± walczyæ ze swoimi, czy wybij± bogu ducha winnych elfów?
<br />- "Miasto" Kurtza. Kulminacja przygody. Nie mo¿na daæ pozwoliæ BG wyskoczyæ z ³odzi i zacz±æ t³uc wszytkich wokó³. Trzeba daæ im czas na zobaczenie tego co "Kurtz" zrobi³ z tymi lud¼mi i samym sob±. Mo¿na wprowadziæ postaæ fotoreportera, czy jak w "J±drze Ciemno¶ci" obcokrajowca, który przyby³ tu i sta³ siê "wyznawc±" Kurtza. Wierzy w niego, mimo i¿ go prawie nie zna - po prostu intuicyjnie wie, ¿e on jest wielki. Wreszcie BG stan± przed wyborem - zabiæ samozwañca, czy nie. Je¶li, zgodnie z tre¶ci± filmu, go zabij±, to bêdzie lepiej, ¿eby ich przeciwnik nie stawia³ oporu. Niech da siê zabiæ jak pierwszy lepszy kmiot, niech wzbudzi jescze wiêcej w±tpliwo¶ci w graczach wypowiadaj±c w chwili ¶mierci s³owa "The Horrror, the Horror". Muzyka: The Doors "End".
<br />
<br />Jak wy widzicie tak± przygodê? Czy jest do poprowadzenia? Czy chcieliby¶cie w ni± zagraæ? Jakie zmiany by¶cie wprowadzili? Czekam na odzew.
<br />
<br />*- cudzys³ów, bo wiadomo, ¿e doktryny wojenne w wiêkszo¶ci ¶wiatów fantasy nie uwzglêdniaj± terminu front.