Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
 
Awatar użytkownika
Joseppe
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2393
Rejestracja: śr maja 21, 2003 5:47 pm

pt sty 18, 2008 3:46 pm

Proszę się skupić na temacie.

Moderator Joseppe
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

pn sty 21, 2008 11:34 am

Bo są lepsze gry na tym świecie...
Ale duch Monka nie umarł. Zagadka: Jakiego erpega to opis?

... jest grą fabularną, w której bohaterowie zmagają się z zagrażającą światu ludzi Ciemnością. Ich bronią jest wiara, a także honor, odwaga i poświęcenie. Z obnażonym ostrzem stają naprzeciw śmiertelnie groźnych bestii, potężnych demonów i czarnoksiężników władających mroczną magią.
W ... płoną ognie Inkwizycji, do serc ludzi wdziera się rozpacz, a w ciemności słychać podszepty złych duchów. Dekadencka szlachta snuje pajęczyny intryg, a w sercu dzikich lądów kryją się największe skarby pradawnych cywilizacji.


:D
 
Awatar użytkownika
Garnek
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1469
Rejestracja: wt maja 13, 2003 3:32 pm

pn sty 21, 2008 12:55 pm

Salomon Kane? :-)
 
Awatar użytkownika
Ezechiel
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 860
Rejestracja: czw mar 27, 2003 11:07 am

Hmm

pn sty 21, 2008 1:09 pm

O! Bleddyn! ;-)

Midnight?
 
Awatar użytkownika
Zuhar
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 669
Rejestracja: pn paź 20, 2003 2:11 pm

pn sty 21, 2008 6:42 pm

D&D?
 
Kastor Krieg

pn sty 21, 2008 8:45 pm

Oko Yrrhedesa? :razz: A na poważnie, co? Klanarchia?
 
Hajdamaka

pn sty 21, 2008 8:58 pm

Kastor, Ty nie wiesz?????? WoD, wlasnie przede mna lezy, wiec pisze na pewniaka.
 
Kastor Krieg

pn sty 21, 2008 8:59 pm

;)
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

pt sty 25, 2008 10:24 am

Ha! Teraz widać w ilu systemach przetrwał duch Monka.:D

Ten tekst pochodzi z tylnej okładki Monastyru, został tylko lekko zmieniony. A wygrał Garnek.:)
 
Kal_Torak
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 343
Rejestracja: wt kwie 01, 2003 11:38 am

pt lut 29, 2008 6:11 pm

Według wydawnictwa podobno Monastyr nie upadł, a kiepska sprzedaż nordii zachamowała dodatki na 2007 do Monka.

W 2008 ma wyjść anatologia opowiadań do Monka (marzec) i podręcznik gracza cz.1. Podobno te dwa dodatki mają zdecydować o linii Monastyru. Jeśli zaliczą taką klapę jak Nordia to linia Monastyru zostanie definitywnie zamknięta.

Zatem o ile wierzyć ze antalogia i podrecznik gracza wyjdą w tym roku to jest szansa aby system nie umarł a został reanimowany. Zatem o tym zadecydują nasze portfele :)
 
Anonim_1

pt lut 29, 2008 6:13 pm

Kal_Torak pisze:
Zatem o tym zadecydują nasze portfele

A nie jakość tych podręczników?
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

pt lut 29, 2008 8:57 pm

Antologię kupię. Może będą fajne opowiadania.
PG już raczej nie, bo ostatecznie przerzuciłem się na SW.
:)
 
Borejko

pt lut 29, 2008 9:31 pm

Odpowiem jeszcze raz na pytanie zadane w temacie.
Bo był kiepską grą. Ale wydawanie antologii z opowiadaniami tfórców napewno przywróci jej blask i chwałę.
 
Kal_Torak
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 343
Rejestracja: wt kwie 01, 2003 11:38 am

sob mar 01, 2008 5:22 pm

ShadEnc pisze:
Kal_Torak pisze:
Zatem o tym zadecydują nasze portfele

A nie jakość tych podręczników?


No żebym się przekonał o jakości muszę to przeczytać, a zatem nie obędzie się bez kupna. Innych wybiegów zwykle nie stosuje :). Zresztą mam wszystkie dodatki do Monastyra, a że dodatki do niego wychodzą raz na rok czy rzadziej to nie widzę przeciwskazań by zakupić bez "podchodów" (zważywszy, ze portal wydaje tanie rpegi) :). Poza tym lubię Monastyr i chciałbym żeby się utrzymał i rozkwitł, dlatego jako fan chcialbym wspomóc wydawnictwo - innymi słowy portal ma jeszcze u mnie kredyt zaufania, ale wiem, że już portal wielu ten kredyt wyczerpał.

Hmmm a co do samego Monka to mnie w tym systemie urzekło bardzo zgrabne wyeksploatowanie wątku narodowościowego, a co za tym idzie mentalności narodowościowej. Oczywiście każdy system to ma w pewnym stopniu, ale zwykle tym mniejszym. Poprostu Monastyr ulwielbiam za tak proste zróżnicowanie, a tak ogromne jak np. Kordyjczyk, a Cynazyjczyk, Matrańczyk a Doryjczyk, Ragadańczych a Agaryjczyk etc. Może być ten sam szlachcic, ta sama profesja, ale sama narodowość ma diametralny wpływ na samą postać. Brakuje mi takiego "kontrastu", bo kontrast udało się uzyskać dzięki Trzewikowym opisom nacji, które notabene są bardzo często aż przerysowane, jednak dzięki temu każdy gracz któremu prowadziłem Monka intuicyjnie wyczuwał te różnice, zwłaszcza a porównaniu z innymi postaciami graczy wcielającymi się w odmienne narodowości. Dlatego postacie tworzone w Monasyrze jako MG mi się bardziej podobały od tych np. tworzonych w D&D czy Warhammerze. No i w jakiś przedziwny sposób gracze nawet ci którzy zwykle nie robili jakiś długaśnych historii czy bardziej złożonych postaci poprostu mnie zaskakiwali na tym punkcie (chodzi o złożoność postaci, zwłaszcza w stosunku do graczy, którzy lubią proste schematy rozwijające się już na samej postaci w coś mniej prostego)

Z obserwacji zauwazyłem, że Monek rzeczywiście wpsowuje się w zbyt wąską grupe odbiorców. Tak naprawdę dużej liczbie graczy Monek średnio odpowiadał i woleli pograć później w bardziej popularne systemy. Jednak każdy z nich przynawał, że postacie w Monku tworzyli najciekawsze :). Zjawisko to mi się regularnie powtarzało i dlatego jako MG bardzo polubilem Monka, właśnie za ten punkt systemu - za przeniesieniu ciężkości systemu w stronę budowy postaci.

Swoją drogą Jak zwykle odżył u nas nieśmiertelny system jakim jest Warhammer i własnie testuję świat Warhammera przeniesiony na ziemie Dominium. I wychodzi total odlotowo. Moim zdaniem szkoda, że Twórcy systemu nie zrobili z system takiego koktajlu jakim jest mlotek (europejska rzeczywistość przeniesiona do fantasy, z wydartym i przeszczepionym niemal żywcem Tolkienem i na koniec posypany pikantną przyprawą zwaną chaosem). Wydaje mi się, że by odniósł większy sukces. Przy czym taki Monastyr nie musiałby być jakiś bardzo oginalny, wystarczy że byłby lepiej napisany niż Warhammer (a w to niewątpie). Mimo wszystko Jasienna Gawęda zrobiła kariere. Zawsze byłem bardzo ciekaw Warhammerowego wydania ala portal. Oczywiście nie żałuje że wyszedł Monastyr, no ale ciekaw byłbym kolei takiego stricte polskiego Warhammera, kiedy 1ed. Warhammera upadła, a o 2 jeszcze nie bylo słychać :)
 
Anonim_1

sob mar 01, 2008 6:55 pm

Kal_Torak pisze:
No żebym się przekonał o jakości muszę to przeczytać, a zatem nie obędzie się bez kupna.

Możesz przeczytać w empiku, przeczytać recenzje, pożyczyć od znajomego i dopiero na tej podstawie zdecydować się na zakup podręcznika - lub wydanie pieniędzy w inny sposób.

Kal_Torak pisze:
Przy czym taki Monastyr nie musiałby być jakiś bardzo oginalny, wystarczy że byłby lepiej napisany niż Warhammer

Moim zdaniem to wielkie wyzwanie. Warhammera, w przeciwieństwie do Monastyra, czyta mi się znakomicie. Ale co ja tam wiem, ponoć potrafię tylko sarkać i narzekać. ;)
 
Kal_Torak
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 343
Rejestracja: wt kwie 01, 2003 11:38 am

sob mar 01, 2008 7:56 pm

Oczywiście że można przeczytać recenzje, zapytać kumpla...zanim coś kupie czytam wszelkie możliwe recenzje. No tylko bym nie czytał w empiku :). Tak robię zawsze przy zakupie marki produktu, którego zupełnie nie znam (czyli np. podrecznik główny monastyra). Jeśli dobrze trafiłem to zostaje konsekwetnie przy danej linii (dodatki do Monka nie były może powalające, ale nie były też kiepskie - to nie problemu z dalszym zakupem).

Jeśli chodzi o styl pisania podręczników to już pewnie zachaczamy o gusta. Ja poprostu lubię podręczniki ociekające klimatem, tak jak to robi Monastyr. Warhammer jest pisany dla mnie prościej, tak bardziej w stylu D&D, ale napewno nie tak sucho jak D&D (czytanie D&D zawsze mi się kojarzyło z jedzeniem steropianu, co oczywiście nie przeszkadza mi grać czy prowadzić D&D :) ).
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

ndz mar 02, 2008 12:22 am

Antologia może napędzić finanse dla tego systemu ale raczej na 100% nie zwiększy jego żywotności. Żywotność zwiększyć może właśnie PG czy Sojusznicy Swoją drogą sojusznicy to taki dodatek ponad systemowy, z którego mam nadzieję, będzie można korzystać w innych grach również a to może dobrze rzutować na jego sprzedaż.
Ja dodatki kupie, jeżeli wyjdą w formacie A4 jak na dodatki przystało (patologia rzecz jasna w książkowym niech wyjdzie), bo kosztują zazwyczaj przyzwoicie i nie jest to jakiś wielki cis dla kieszeni wydać 50 zł raz na pół roku.
 
Awatar użytkownika
Ysabell
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1410
Rejestracja: wt maja 04, 2004 12:48 am

ndz mar 02, 2008 1:37 am

Swoją drogą ciekawy objaw - już wszystkie dyskusje o Monastyrze się tutaj odbywają w wątku pt. "Czemu Monastyr upadł?"... :-]

P,MSPANC
 
Awatar użytkownika
Gruszczy
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2775
Rejestracja: wt sty 20, 2004 10:25 pm

ndz mar 02, 2008 11:15 am

Jeśli antologia będzie dobra, a opowiadania sprawnie napisane, to może zachęcić też świeżych ludzi do sięgnięcia po grę. Ciekawe czy tak jest w przypadku czerwonego oka?
 
Awatar użytkownika
aether
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: pt mar 23, 2007 9:38 pm

pn mar 03, 2008 12:12 am

Monastyr nie umarl a Punk not dead

W zasadzie tak to jest, w tej dyskusji - jedna i druga strona okopaly sie i nie widza, ze ich zolnierze bija sie o co innego, i najpewniej o to na czym drugiej stronie wcale nie zalezy...
Ci ktorzy mowia ze Mon nie zdycha, moze nawet zyje - mowia tak bo ktos gdzies ponoc gra, a nad to na stronie portalu jakis nius czasem ktos podrzuca, mowia jezykiem sentymentu, wspomnien, uczuc i emocji.
Ci ktorzy mowia ze padl, mowia tak bo tempo zmian w systemie jest duzo mniejsze niz tempo w innych systemach, a i stron aktywnych nie ma, mowia oni jezykiem racjonalnym, wyrachowanym.
Kiedy dwie osoby mowia w obcych sobie jezykach nie moga sie porozumiec (chyba ze chodzi o skombinowanie alkoholu i wspolna degustacje)

Moze entuzjasci Mona sa tak zaczytani w klimaty trzewicze lub zajeci wlasnym tworzeniem prozy, ze nie maja czasu by swe uduchowione oblicza zwrocic w strone tej zdehumanizowanej machiny, internetu. Offtopuje, do rzeczy wiec:

1. antologia nie wniesie wiele do sprzedazy systemu.

Z tego co wiem, (a zajmuje sie sprzedaza od kilku lat i od strony psychologicznej i praktycznej) jak nie ma klientow ktorzy cos kupia bo jest to powiazane z ich potrzeba (w naszym przykladzie systemem, ktory ich interesuje - wyznam, ze tylko dlatego kupilem serie ksiazek Greyhawk), to klienci z zewnatrz, a zwlaszcza z innego elitarnego kregu (np. milosnicy fantastyki ogolnie) tego nie kupia. Bo kto by kupowal antologie pisana przez jakichs amatorow, kiedy ukazuja sie antologie "wielkich/znanych"?

2. Dodatki intersystemowe moga tu pomoc - sojusznicy (patent pasujacy wszedzie - chocby gdy glowna postac lezy gdzies ranna), majatki i dwory (kazdy chce miec miejsce w ktorym bedzie gromadzil dobra i imponowal innym swoim posiadaniem, niechby i w wyobrazni), flirty, klamstwa i intrygi - rozwiazania mechaniczne pozwalajace bardziej szczegolowo prowadzic te czesci gry zebrane do kupy i otabelowane, moze do tego jakies pomyzly na przygody, no i na koniec np. w formie suplementu, regul alternatywnych inna mechanika walki (ja np, czesto zastepowalem reguly dd, zasadami grimm n gritty).

Monastyr ciezko walczy bo jest trudny do rozegrania i ma mala grupe odbiorcow, o czym dalej.

Np. w DD scalenie druzyny rozegralem tak ze sa na statku, jest sztorm, statek tonie a na brzegu sa skazani na siebie - 30 minut i juz leciala fabula dalej, jakas wioska, cos tam znalezc, zabic - upraszczam, ale nie ma potrzeby nadawania glebi postaciom na okrecie, bo i po co jak hordy goblinow czekaja. Graczom wystarczylo trudne przezycie jako element wspolny ich historii i zagrozenie, ktore ich zespolilo

W Mon rozdzial na okrecie trwal 10 h i stal sie osobna przygoda. (A byli to ci sami gracze). Poznali kapitana, zaloge, najemnikow, normalnie chodzili i gadali. Plotkowali na obiedzie z kapitanem, libertyn zagral nawet w karty z najemnikami, ciwczyli fechtunek, nadskakiwali dwom damom ktore plynely z nimi etc - w ten sposob kilka obcych z poczatku osob zaczyna laczyc znajomosc, moze romans etc.

I taka jest roznica w prowadzeniu - przez to pisanei przygod tez jest dluzszym procesem.

I wreszcie z tej roznicy wynika rzecz taka - potrzeba innego gracza niz gracz dd.
plis ekskjuz ale w dd (scislej add) zaczynalem jak mialem 14 lat, lochy potwory, wygrzew, jaja niezapomniane ale juz nie wroci --- ilu z nas majac te 30 i wiecej gra jeszcze? a to chyba jest ta grupa klientow? Moze sie myle ale w mojej ocenie do mona potrzeba troche dojrzalosci.

Nawet jak sie gra, to zebrac bande na konkretny czas nie jest juz tak latwo jak kiedys: praca, inne zadania, u niektorych maloletnie dzieci - nie ma czasu na jakies tam granie jesli chce sie miec jeszcze czas na poczytanie, jakis film i na zwykle odpoczywanie.

I tak to jest z monastyrem - zdycha bo zdychaja starsi gracze, a nowi siegna po niego kiedy stana na granicy (mam czas i rozumiem) a (rozumiem nawet lepiej ale juz nie mam czasu) - za krotki to zywot by system ekonomicznie zyl.

Ta granica jest miejscem, w ktorym rozsadek i sentyment moglyby sie dogadac...
 
Ramel

pn mar 03, 2008 8:05 am

aether pisze:
I wreszcie z tej roznicy wynika rzecz taka - potrzeba innego gracza niz gracz dd.
plis ekskjuz ale w dd (scislej add) zaczynalem jak mialem 14 lat, lochy potwory, wygrzew, jaja niezapomniane ale juz nie wroci --- ilu z nas majac te 30 i wiecej gra jeszcze? a to chyba jest ta grupa klientow? Moze sie myle ale w mojej ocenie do mona potrzeba troche dojrzalosci.


Err, ja? 30 na karku, zaczynalem jak mialem lat 14 od KC i AD&D. Ale wiesz co? Kompletnie nie pasuje mi Monastyr, mimo iz uwazam sie za dojrzalego gracza i GMa. Dla mnie lepsze jest Savage Worlds. I wlasnie od casu do czasu dobry wygrzew. A do Monastyru akurat dojrzalosci nie potrzeba - mam dosc dojrzalego zycia w zyciu, zeby sie jeszcze w rpgach w to bawic.
 
Awatar użytkownika
aether
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: pt mar 23, 2007 9:38 pm

pn mar 03, 2008 10:02 am

:) wiec nie wygineli...

Ramel - zle mnie zrozumiales, albo ja niejasno sie okreslilem - chodzi mi o to, ze gracze ktorym moze chciec sie grac postacia ktora jest bardzo smiertelna, ma swoje rozterki, dylematy, jakies slabosci, honor, lojalnosc i inne "ograniczenia", nad to szansa na jej rozwijanie nie jest oczywista - to gracze raczej dojrzalsi. Zalozenie jakie poczynilem (uproszczenie, owszem) jest takie ze owa dojrzalosc jest udzialem ludzi raczej starych - 20 pare i wyzej, (i tu jest ta luka gdzie mon wpada).

Jezeli ktos chce przygod z rapierem, akcji zabawy wygrzewu to jest 7th Sea (w co tez grywam) i wiele innych

Czasem eksperymentujemy grajac w mona - bo jednak jest gdzies ta tesknota za owa lojalnoscia, honorem etosem rycerza i damy...

A czasem polujemy na gobliny gdzies na bagnach, pijemy po tawernach - zalezy na co jest ochota.

Podsumowujac: bede utrzymywal ze do mona trzeba dojrzalosci i checi by sie meczyc (bo nie zawsze zabawa jest latwa i fajna - to na monie jeden z moich graczy, plakal)
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

pn mar 03, 2008 10:23 am

aether pisze:
postacia ktora jest bardzo smiertelna, ma swoje rozterki, dylematy, jakies slabosci, honor, lojalnosc i inne "ograniczenia", nad to szansa na jej rozwijanie nie jest oczywista


Postać wolno leczy rany, ale poziom śmiertelności jak w większości systemów. Rozterki/dylematy mieszczą się w Tajemnicy i generalnie poza tym system tego aspektu w ogóle nie wspiera. Honor/lojalność to spotyka się równie często w przywołanych wygrzewowych dedekach. Znam systemy, które lepiej wspierają te aspekty i wręcz zachęcają do grania postaciami z zasadami, i fabularnie i mechanicznie.

aether pisze:
Jezeli ktos chce przygod z rapierem, akcji zabawy wygrzewu to jest 7th Sea (w co tez grywam) i wiele innych

Czasem eksperymentujemy grajac w mona - bo jednak jest gdzies ta tesknota za owa lojalnoscia, honorem etosem rycerza i damy...


Schemat oficjalnych przygód do Monka: tajemnica->śledztwo->po drodze wygrzew->w finale wielki wygrzew. Reszta to najzwyklejsze rzeczy charakterystyczne dla płaszcza i szpady.

aether pisze:
Podsumowujac: bede utrzymywal ze do mona trzeba dojrzalosci i checi by sie meczyc (bo nie zawsze zabawa jest latwa i fajna - to na monie jeden z moich graczy, plakal)


Część z moich graczy męczyła się z mechaniką dlatego przerzuciłem się na inny system. Nie lubię jak się męczą.;)
To, że ktoś ryczy na filmie nie znaczy, że jest dojrzalszy. Twój gracz jest chyba nadwrażliwy.
 
Awatar użytkownika
Gruszczy
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2775
Rejestracja: wt sty 20, 2004 10:25 pm

pn mar 03, 2008 11:29 am

Kurde, u mnie jeszcze nikt nie płakał.. Za mało klimatyzator chyba włączałem.

W Monastyrze nie ma absolutnie nic, co by wspierał jakieś dojrzałe granie. Nie widziałem tam ani jednego trudnego tematu społecznego czy filozoficznego, sugestii, by je podejmować. Pamiętam spory podrozdział o pościgach, szkoda, że bez odpowiedniej mechaniki pościgów. I duży rozdział o walce na rapiery. Może ktoś tego kolesia dziabnął widelcem w ramach realizmu i klimatu, i dlatego się aż rozpłakał?
 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

pn mar 03, 2008 11:58 am

Gruszczy, jest coś w tym podejściu do Monastyru, co sprawia, że wydaje się ambitny. Tego nie ma w systemie, mechanika tego nie wspiera, to raczej kwestia nastawienia środowiska graczy. I pewnie do tego odnosił się aether - Hubert Cumberdale.

Tak samo było ze starym WODem przecież. Poważna gra, dla dojrzałych umysłów, wewnętrzne rozdarcie, walka między bestią a człowiekiem, bez doktoratu z historii do Mrocznych Wieków nie podchodź - tak głosiły opinie. A jak się człowiek wczytał w system to widział naparzankę z super mocami i politycznym tłem :)

Albo jak jest z L5K u nas - gdzieś w L5K jest rozdział o gadaniu po japońsku podczas sesji, albo o hurtowym pochłanianiu ryżu i herbaty? Albo o "Wzmianka o Japonii makes me cum?".

Ta otoczka wokół Mona została wytworzona świadomie przez autorów. I jest podtrzymywana przez środowisko graczy w sieci (na forach, czy funkcjonujących dawniej stronkach). Tak w systemie tego nie ma, ale ostatnimi czasy naprawdę sporo myślę nad tym, czy aby system na pewno jest jedynym czynnikiem określającym sposób gry.
 
Awatar użytkownika
Gruszczy
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2775
Rejestracja: wt sty 20, 2004 10:25 pm

pn mar 03, 2008 1:58 pm

To jest chyba niestety łatwiejsze, niż tworzenie dobrych zasad i mechanizmów wspierających rozgrywkę..
 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

pn mar 03, 2008 2:15 pm

Ha! Jasne, że najlepiej byłoby, gdyby wizja autorów pokrywała się z tym, co jest w podręczniku.

Być może właśnie to jest jedną z przyczyn słabszej kondycji Mona - ludzie skuszeni wizją gry szlachcicami, honorem, lojalnością, szpadą i płaszczem kupują Mona (wszak podstawki szły całkiem nieźle), ale nie kupują dodatków bo nie znaleźli w grze tego, co oczekiwali po zapowiedziach.

Nie wiem jak Wy - ale ja obecnie na stałe gram w 3 systemy (Savage Worlds, L5K i Młot 2, ew. czasem 7th sea), a reszta łapie kurz na półce (ja na to mówię "kwestie kolekcjonerskie"). Sądzę, że gdyby Mon miał inną mechanikę, gdzie np. sojusznicy, czy posiadłości, czy walka naprawdę fajnie działają, grałbym weń do dziś. Bo sam pomysł jest dobry.

Co do stylu Mona - księgi magii jeszcze nie przetrawiłem :P
 
Awatar użytkownika
Gruszczy
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2775
Rejestracja: wt sty 20, 2004 10:25 pm

pn mar 03, 2008 2:28 pm

Zobaczymy, co przyniesie najbliższy rok. Ja przez jakiś czas rozważałem Mona na BW, ale ostatnio wzięło mnie na Sigil i nie wiem, czy już zupełnie nie pójdzie w odstawkę.

Fajnie by było za to, gdyby Portal - w razie porażki systemu - uwolnił system. Może znaleźliby się chętni do tworzenia jakiejś fanowskiego wersji na jakiejś popularnej mechanice (może D&D, może SW?). To by mogła być fajna sprawa.
 
Kal_Torak
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 343
Rejestracja: wt kwie 01, 2003 11:38 am

pn mar 03, 2008 4:19 pm

ROzmowa stoczyła na tor - Czy Monastyr jest ambitnym/dpjrzały,/złozonym etc. rpegiem lub czy Monastyr promuje takie cechy jak honor, lojalnosc etc. czyli postacie z zasadami....

Są dwa czynniki które o tym decydują

1. Charakter i sposób napisania podręcznika
2. Odbiór podręcznika przez graczy i MG

Czasami mi się wydaje, że o tym wszyscy zapominają.

Argumenty typu: w każdym systemie można zrobić wygrzew, w każdym systemie można grać postaciamia z zasadami, w kazdym systemie można grać "dojrzale" spłycają nieco dyskusje albo raczej niwelują w dużym stopniu różnice pomiędzy systemami, bo przecież każdy rpeg ma zespół czynnik charakterystycznych, które pomimo istnienia takich samych w innych systemów, w niektórych są bardziej widoczne i czytelne aniżeli w innych.

Ja akurat skłonię się do zdania aether. Kiedy prowadziłem Monka tym smaym druzynom co np. D&D czy Warhammera od razu zauważałem kolosalną różnicę w tworzeniu postaci przez graczy i ich odgrywaniu. Nie mam pojęcia tak naprawdę czy Monastyr wspomaga np. granie postacią z zasadami aspektami mechanicznymi jak nie wiem np. ścieżka honoru, droga odwagi i poziom lojalności. To wszystko przewija się w samym podreczniku. Na każdy kroku mowa o poświęceniu, zasadach, honorze, lojalności, a zwłaszcza w opisie świata w niemal kazdym kraju.

Gdy ten sam gracz wcielił się w postac tileańczyka czy estalijczyka, czy w postać jednego z herosów zapomnianych krain to różnice pomiędzy postacią tileańczyka a człowieka z imperium były w porównaniu z różnicami jego dwóch postaci w Monastyrze np. doryjczyka a matrańczyka kolosalnie różne i bardziej charakterystyczne niż w przedstawieniu cech charakterystycznych pomiędzy tileańczykiem a imperialczykiem.

Oczywiście może to być własnie efekt nieco innego odbioru przez drużyny którym prowadziłem danych rpegów. Jednak z moich doświadczeń wynika, że Monastyr w wystarczającym stopniu przekazał MG i graczom jak należy grać człowieka z zasadami z Dorii, a jak człowieka z zasadami z Matry. I to w dużo większym stopniu niż wcześniej wymienione systemy.

Zatem każdy system może posiadać wszytskie cechy innego systemu, ale każdy przedstawia je w mniej lub bardziej charakarystyczny sposób.
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

pn mar 03, 2008 6:09 pm

Drachu pisze:
Nie wiem jak Wy - ale ja obecnie na stałe gram w 3 systemy


Mistrzuję 2 systemy i oba są na SW - DL:R! i Kane. Od czasu do czasu pogram w NS, czy Dzikie Pola. Lubię Monka i długo go prowadziłem, ale po odkryciu SW przesiadłem się na tę mechanikę i nasz świat AD 1610.

Kal_Torak pisze:
Argumenty typu: w każdym systemie można zrobić wygrzew, w każdym systemie można grać postaciamia z zasadami, w kazdym systemie można grać "dojrzale"


To o wygrzewie to było stwierdzenie, że przygody do Monka posiadają w dużej ilości ten "niedojrzały" element. I są systemy, które też zakładają granie bohaterami z zasadami. A co rozumiecie przez tę "dojrzałość' to już nie wiem. Pomożecie?;)

Kal_Torak pisze:
Kiedy prowadziłem Monka tym smaym druzynom co np. D&D czy Warhammera od razu zauważałem kolosalną różnicę w tworzeniu postaci przez graczy i ich odgrywaniu.


Magiczne zdanie: W Monku gra się szlachtą. I to wystarczy, żeby gracze inaczej zbudowali postać niż w WFRP, bo tam z reguły pochodzi się z plebsu. Tak samo jest w DP, gdzie robi się sarmatów w stylu postaci z trylogii, a nie łyczków, czy chamów.
  • 1
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości