Feniks pisze:Bleddyn w 7th See grasz szlachtą, a postacie różnia sie od siebie ale całkowicie inny sposób niż w Monie.
W 7thSea gra się awanturnikiem w klimacie płaszcza i szpady. Szlachectwo można wykupić i tyle. W Monku z definicji gra się szlachtą, do tego starej daty.
Feniks pisze:W monastyrze jest ta pewna naturalność, taka jak w rzeczywistości Anglik różni sie mentalnością od Polaka a Polak od Chińczyka itd.
Dlatego wolę grać na Ziemi AD 1610.
Feniks pisze:Ja też uważam, że ten opis nacji jest idealny dla graczy, żeby odczuli różnice. A styl pisania podręcznika sam narzuca jakiś bardziej podniosły styl gry przez co mało kto "ośmieli się" na prosta oklepaną historię.
Ależ te historyjki są oklepane, proste i sztampowe do bólu. Zarówno historie postaci oparte o tragedię życiową jak i scenariusze nastawione na śledztwo+wygrzew. Mnie tam oficjalne przygody generalnie odpowiadają, ale darujmy sobie mówienie o podniosłym stylu.
Kal_Torak pisze:Mniej więcej gracz w Warhammerze moze się wyłacznie sugerować swoim wyobrażeniem na temat mentalności i zahcowania średniowiecznego francuza (bretończyk) lub rosjanina. Sam system nie oferuje innego wsparcia.
Korzystaj z dodatków.
Kal_Torak pisze:Właśnie dlatego epizod na statku przedstawiony przez aether w D&D trwał 20 minut, a w Monastyrze stał się oddzielną przygodą. Poprostu styl napisania podręcznika zasugerował sam z siebie próbę innego rozegrania przygody, styl podręcznika wpłynął na priorytety założeń postaci graczy i ich stylu zachowań. To nawet nie jest związane z tym, że gracze grają szlachtą.
Jeśli przyjmiemy, że styl ma znaczenie to głównie dla MG. W tym przykładzie po prostu MG z góry założył, że graczy nie zainteresuje załoga, bo gobliny czekają. Granie szlachtą sprawia, że gracze czują, że ich postacie są kimś w świecie, nie boją się wejść wtedy w interakcję z otoczeniem, bo wiedzą, że mają przewagę. Grupa składająca się z paladyna, barda i kapłana inaczej zaprezentuje się w tym samym scenariuszu niż barbarzyńca, wojownik i łotrzyk. Obie grupy inaczej rozłożą akcenty, ta pierwsza odnajdzie się w sytuacjach społecznych.
Kal_Torak pisze:Niech Monastyr w podobnym stylu zostanie napisany o ludziach z gminu a wyjdzie podobnie.[
Czyli jak? Franek gra kordyjskim banitą, Józek cynazyjskim złodziejaszkiem, a Kaziu doryjskim drwalem, bo tylko tak będą wyraziste?:)