W poniższym topicu będziemy toczyć batalię o EU. Powodem jej rozpoczęcia jest ten Art Sejiego.
Zapraszam do zapoznania się z oskarżeniami Autora i przedstawienia własnej opinii.
Ubiquit pisze:Seji nie podał. Może nie zna
Ubiquit pisze:Ciekawe czy Seji po obejrzeniu pierwszy raz Nowej Nadziei (i tylko niej) też z takim uporem upierał by się, że Vader zabił ojca Lucka, gdyby ktoś śmiał powiedział inaczej?
SethBahl pisze:nie mówię tu o Dzieciach Jedi, bo zapewne, gdzyby ktoś wyskoczył z textem "nie, bo w dzieciach jedi było napisane..." skończyło by się to raczej gromkimi salwami śmiechu....
Seji pisze:Podal. Polecam przeczytac jeszcze raz.
Seji pisze:Gdyby istniala tylko ANH i tylko ona i zadnych innych materialow - oczywiscie. Bo to bylby fakt.
Seji pisze:Gdyby istniala tylko ANH i tylko ona i zadnych innych materialow - oczywiscie. Bo to bylby fakt.
Ubiquit pisze:Według mnie tak jest też z EU, to czego nie da się zawrzeć w filmach trzeba gdzieś indziej.
KhameirSarin pisze:Bo jak wczesniej napisalem, sa w EU takie pozycje, ktorych sie nie bierze pod uwage. Ktore poziomem i trescia tak bardzo odbiegaja od standardu SW. ze powinny byc traktowane jak pomiot Sith'ow.
KhameirSarin pisze:No wiesz, wszystko rozbiuja sie o oslawiony punkt widzenia, subiektywna wypowiedz Obiega,
Seji pisze:A to jest takie odwracanie banthy ogonem. EU to EU. Wybiorcze jego trajtowanie dla mnie jest co najmniej dziwne. Bo najpierw jest haslo "rozszerza swiat GW" ale po chwili "tylko o to, co MNIE sie podoba". Cos tu jest nie tak .
Seji pisze:Yup. Ale to pozniej wylazi.
Ubiquit pisze:Według mnie tak jest też z EU, to czego nie da się zawrzeć w filmach trzeba gdzieś indziej.
Jade Elenne pisze:W ANH Kenobi mówi Luke'owi, że imienia Obi - Wan przestał używać jeszcze przed jego narodzeniem, tymczasem w ROTS jakoś nie zauważyłam, żeby ktoś zwracał się do niego per "Ben"
Jade Elenne pisze:więc czym niby są? EU?
Jade Elenne pisze:Książkowa ANH wyszła przed pojawieniem się filmu, a sceny, które w niej zawarto pojawiły się w wersji SE.
KhameirSarin pisze:Albo rozszeż argumentacje, albo wycofaj sie z tego pomysłu, bo coś tu nie gra...
Seji pisze:Nowelizacje sa pisane w/g dostarczonego scenariusza. Czasem scenariusz sie zmienia, ale ksiazki w/g nich sa uznawane za kanon na rowni z filmami.
Jade Elenne pisze:scena w pokoju analiz Świątyni Jedi czy sąd nad Skywalkerem i Amidalą. W filmie ich nie było, pojawiły się w książce Salvatore'a i wersji DVD.
Jade Elenne pisze:A, mam też do Was, drodzy Koledzy pytanko: co to znaczy, że coś ma stopień kanoniczności C? I jakie są w ogóle stopnie kanoniczności
NLoriel pisze:Jak wykazuje nawet ta dyskusja, 'kanon SW' trudny do zdefiniowania jest
zgreg pisze:Prosty on do zdefiniowania. Wystarczy ograniczyc sie do tego co watpliwosci nie budzi - filmow. Slyszeliscie o najmniejszym wspolnym mianowniku?
Tak na marginesie: moze mi ktos z fanow EU wytlumaczyc dlaczego (czesto na sile) za wszelka cene chcecie dorzucic ksiazki do kanonu?
NLoriel pisze:Można też np. zdefiniować sobie 'kanon SW' jako 'wszystkie tytuły zaczynające się na literę B i do tego worek ziemniaków'. Takie samo widzi-mi-się jak powyższe.
Nie ma czegoś takiego jak 'kanon', więc nie da się niczego do niego 'dorzucać'.
I co? I nic. Oczywiście poza tematem do bezprzedmiotowej dyskusji.