Eeee... Arioch? A coś na temat?
Fabuła powstawała wg karcianek, więc była otwarta dla co poniektórych graczy. W końcu ktoś te partie rozgrywał. Ja słabo sobie wyobrażam w realiach L5K prowadzenie kampanii w której zabija się słońca i księżyce, pada ofiarą ciemności pełnej szeptów wyć krwawych a straszliwych co opętuje doradców i spiskuje przesuwając wspomniane słońca i księżyce jak pionki na szachownicy przez 400 lat. Reszta uwag to same prawdy oczywiste, z którymi nijak nie da się polemizować.
Innymi słowy: Iiiiiii? *werble werble werble, czekamy na puentę Twego posta, bo jej zabrakło*
Nie widzę po prostu jakim sposobem fakty które podałeś mają przeszkodzić w powstaniu dobrej linii fabularnej dla L5K a nie gniota wziętego w pijanym widzie, jaki jest obecnie.
Prosiłam, może zacznę grozić Post IMHO był na temat, ale nie w tym rzecz - bez złośliwości pod adresem innego użytkownika forum
fairhaven