Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

[M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

pn sty 13, 2014 3:15 pm



~ O kurwa ~ pomyślał najemnik. Nie mógł mówić, ponieważ płuca dopiero się regenerowały.
~ Nieźle pizdnęło ~
~ Ale nie rozwaliło tych na żyrandolu ~

Deadpool przekręcił się na plecy, wyjmując swoje shotguny. Jednym ruchem przeładował i wystrzelił. Huk rozniósł się po holu, jednak jeden z cieni oberwał solidnie.

Płuco zregenerowało się.
- Trafiłem Cię szmato! - Z wielkim wysiłkiem, najemnik wyciągnął pistolet i wystrzelił w cienie znajdujące się na żyrandolu. Niestety, chybił. Czerwony blask racy zaznaczył tor od leżącego najemnika, do sufitu, gdzie odbił się i upadł pod żyrandolem.
- Teraz wreszcie jest sens istnienia cienia. - wypluł z siebie odrzucając broń.


Ostatnio zmieniony pn sty 13, 2014 6:58 pm przez Suldarr'essalar, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

[M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

pn sty 13, 2014 6:37 pm

Gambit

Wyskakiwanie przed nadlatujący granat nie było najlepszym pomysłem, do tego trafiły go jakieś pociski negatywnej energii - Cudownie, teraz będę miał jeszcze więcej siwych włosów- Stęknął próbując powrócić do rzeczywistości pokonując ból pleców oraz chłód spowodowany atakiem przeciwników.

Był ogłuszony wybuchem lecz nadal był X menem! Miewał gorszy wycisk podczas treningu. Zebrawszy siły rzucił naładowanymi statycznie kartami w Cienistych oponentów .

Ostatnio zmieniony pn sty 13, 2014 6:39 pm przez Brilchan, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Heretyk
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5036
Rejestracja: pn mar 28, 2005 12:23 pm

[M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

wt sty 14, 2014 10:03 am

Logan
Zaklął widząc co cienie porobiły z kablami.
- Uważajcie, te cienie są cwańsze - powiedział przez zdobyczny system komunikacji - Albo konserwator trzeba wywalić na zbity pysk, albo cienie poprzegryzały kable. Nie mam pełnego podglądu bazy, zwłaszcza hangaru. Paul, jeśli możesz spójrz tam i powiedz co widzisz.
 
Altaris
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1175
Rejestracja: ndz paź 05, 2008 4:24 pm

Re: [M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

wt sty 14, 2014 1:28 pm

Shatterstar

Miał szczęście że Cassie nie ważyła dużo, a sam miał niezłą krzepę, mimo obciążenia poruszał się szybko. Po chwili byli w ambulatorium, gdzie czekali Wolverine i Xavier, niestety nadal nieprzytomny. Gladiator widział że Logan jest dość mocno sfrustrowany problemami z systemem obronnym.
-Pomóc Ci z czymś Logan? - zapytał go, po czym odstawił Cassie na jedno z łóżek, nie było potrzeby jej forsować, póki byli tu bezpieczni.
~Myśl myśl... Xavier skontaktował się ze mną całkiem niedawno, co znaczy że może umysłem przebywać w tej linii czasoprzestrzennej. Jeśli ta opcja jest prawdziwa, to będzie potrzebował bodźca... Warto spróbować. - intensywnie analizował sytuację profesora i wpadł na pewien pomysł. Nie był telepatą, ale podobno Xavier umiał usłyszeć gdy ktoś woła go w myślach. Otworzył się mentalnie na zamkniętego w "sarkofagu" mutanta i wydarł się potężnie w myślach.
~XAVIER POBUDKA! WZYWAŁEŚ TO JESTEM, ALE TWOI PODOPIECZNI CIĘ POTRZEBUJĄ WIĘC WSTAWAJ! - koncentrował się na tym wołaniu i powtarzał je w myślach kilkukrotnie.

 
zarok
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 965
Rejestracja: pt sie 05, 2011 1:58 pm

Re: [M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

wt sty 14, 2014 9:14 pm

Longshot


Superbohater przystanął na chwilę w majestatycznej pozie trzymając w lewej ręce mały, morderczy mini-odkurzacz. Ten postój były jedynie pozorem, Longshot planował swój atak z dokładnością co do milimetra. Chociaż kogo próbujemy oszukać, prawdę mówiąc blondyn zastanawiał się czy rzucić trzema czy czterema nożami naraz w cienie. Po głębokich przemyśleniach postawił na trójkę.

Parę noży zręcznie wsunęła się do prawej ręki Longshota, a po chwili z niebywałą prędkością poleciały w stronę Cieni. Jeden z noży cudem chybił, ale dwa pozostałe trafiły bez większego problemu. Longshot spojrzał na zranionego potwora, może dałby radę teraz wciągnąć go odkurzaczem ale nie chciał ryzykować, czekał na pewny, praktycznie bezbronny cel.

 
PPPP
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4823
Rejestracja: śr gru 01, 2004 7:17 pm

[M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

czw sty 16, 2014 8:29 am

Hol szkoły Xaviera

Flara wystrzelona przez regenerującego klatkę piersiową Deadpoola zrobiła duże wrażenie na Cieniach, ale nie tak duże jak poprzedniej nocy. Teraz mroczne istoty, zamiast od razu rzucić się do panicznej ucieczki, obrzuciły swoimi pociskami Gambita, po czym rozbiegły się po korytarzach Instytutu. Obserwujący wszystko Paul był zaskoczony, wyglądało to na zaplanowany odwrót.

Trafiony przez wiele cienistych pocisków Remy padł na ziemię. Longshot podbiegł do Gambita chcąc sprawdzić stan jego zdrowia. Właśnie wtedy gwiazdora z Mojoverse rąbnęła go w tył głowy jedna z kul ciemności, które cały czas odbijały się w pomieszczeniu.

Zdenerwowany Wade spojrzał na sufit, ale Cienie z żyrandola również się ulotniły, korzystając z szybów wentylacyjnych. Najemnik zrekompensował sobie zawód zestrzeliwując żyrandol, który z satysfakcjonującym trzaskiem rozbił się o podłogę.



Ambulatorium

Shatterstar próbował bez skutecznie skomunikować się z Profesorem, Logan wydawał polecenia Paulowi, w skrócie obaj się świetnie bawili i dopiero Wolverine wyczuł, że coś jest nie tak. Łóżko na którym Gaveedra-Seven odłożył Cassie zniknęło, razem ze swoją "pasażerką".

 
Heretyk
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5036
Rejestracja: pn mar 28, 2005 12:23 pm

[M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

czw sty 16, 2014 9:50 am

Logan
- Kurwa! - warknął Logan - Chodziło im o Cassie, właśnie zniknęła razem z łóżkiem. Złapcie choć jednego żywcem.
Nie tracił czasu na pretensje do Shatterstara, obaj dali dupy. Zamiast tego skupił się na znalezieniu jakichkolwiek śladów, które mogły im pomóc. Przejrzał tez zapis monitoringu z pomieszczenia z ostatnich minut.

Niestety, wszystko wyglądało jakby sama skoczyła. Nie dała żadnego znaku, była i niema.
Po raz kolejny zaklął i zajął się konstruktywnymi rzeczami.
- Uważajcie, przegrupowują się i robią zasadzki - podął ekipie dokładne położenie cieni. - Mogą tez kryć się w martwym polu kamer, uważajcie.
Ostatnio zmieniony czw sty 16, 2014 9:58 am przez Heretyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

Re: [M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

czw sty 16, 2014 3:27 pm

Obrazek


Clint "Hawkeye" Barton


Hawkeye po odebraniu danych od Logana pognał w kierunku gdzie mogły znajdowac się cienie. Nie zamierzał wpadać w pułapkę, skorzystał z jakieś prowizorycznej osłony, w najgorzyszym wypadku, chowając się za jakimś zaułkiem czy szafką i z nożami w rękach zaczął ciskać je w przeciwnikow. Miał nadzieje, że uda mu się powalić przybić, któregoś przeciwnika do ściany.

 
zarok
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 965
Rejestracja: pt sie 05, 2011 1:58 pm

Re: [M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

czw sty 16, 2014 4:19 pm

Longshot


- Matko Gambit, kiedy się nauczysz... - Longshot zręcznie podniósł swojego towarzysza i przerzucił przez ramię. Na razie zostawił swoją morderczą broń na miejscu, może Deadpool lub Hussar chcieli pobawić się w Ghostbusters. Blondyn razem z Gambitem zeskoczył do tajnej części szkoły.

Gwiazdor odstawił nieprzytomnego towarzysza do pokoju Xaviera, Gambit powinien sam dojść do siebie za jakiś czas. - Logan, damy radę przebić się do hangaru? Potrzebujemy Blackbirda bo bez Cassie nie dostaniemy się na tą platformę. - Longshot nie chciał tracić czasu na tłumaczenia, ale był coraz pewniejszy tego, że tam czekają na nich wszystkie odpowiedzi, między innymi to gdzie zniknęła dziewczyna.
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

czw sty 16, 2014 6:54 pm

Paul Ski alias Hussar - kótkościęty czarnowłosy żolnierz



Nie do konca był pewny o co chodzi Loganowi z tym skanowaniem hangaru ale na wszelki wypadek zrobił to. Następnie zajął się cieniami które tym razem okazały się jakby ukończyły jakiś przyśpieszony kurs taktyki walki. I nauczyły się atakować z dystansu.

Wyskoczył z przejścia i pomknął wzdłuż korytarza w kierunku sali głównej z pacjentami. Minął rozbebeszonego własnymi granatami Wade. Wyglądał masakratycznie... Ale w brazylijskiej ambasadzie z rozwalonym łbem wygladał dużo gorzej. Zresztą, już z powrotem strzelał więc było nieźle.


Biegł dalej. Chciał dotrzeć do głównej sali z pacjentami. Zamierzał się ustawić przy największym zgrupowaniu ocalałych ny w ten sposób ułatwić sobie ich obronę. Cienie zdaje się przyciągało wszystko co żywe jak cmy do ognia więc wystarczyłoby wystrzelać ich kolejne nacierające fale. Plan był tak dobry jaki tylko mógł wymyslić obecnie na podstawie zebranych danych. Ale wówczas zdarzyły się na raz dwie rzeczy. Po pierwsze Gambit oberwał na tyle, że padł na miejscu a zaraz potem pechowo oberwał próbujący ratować go Blondas. A po drugie Logan nadał komunikat o zniknięciu Cassie co go w ogóle zdezorientowało. Na szczęscie przynajmniej Longshot się dość szybko podniósł i zajął się ewakuacją Gambita. Dalej nie było wiadomo co z Cassie.


Dopadł do jakiegoś pustego łóżka i przewalił je. Tak samo sąsiednie. Powstała w ten sposób prowizoryczna barykada w pobliżu ocalałych których zamierzał chronić póki się da. Następnie wycelował swoją MP 5 i pokedynczymi strzałami zaczął ostrzeliwać cienie. W końcu z pospiechu nie zabrał zapasowych magazynków. - Hawkeye! Logan ma rację! Trzeba któregoś schwytać! Jakieś sugestie?! - krzyknął do towarzysza. Szczerze mówiąc tak w gorączce walki nie miał lepszego pomysu oprócz longshotowego odkurzacza który wciąż tu był. No bo jak złapać cień? Ale może doświadczony Avenger miał jakiś pomysł.
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

[M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

czw sty 16, 2014 7:37 pm



- Świetnie Debilu. Bez ciebie resztę zaatakują dhahaloki! - Wade syknął za odbiegającym Paulem. Niestety, świeżo zregenerowane płuca jeszcze bolały, przez co najemnik nie mógł krzyczeć głośniej. Podniósł się i rozejrzał dookoła. W świetle racy dostrzegł porzucony odkurzacz Longshota.

~ To się nie ma prawa udać ~
~ Daj spokój, nie mów, że nie chciałeś być nigdy Ghostbusterem! ~
~ Tylko nie krzyżujmy wiązek! ~

Wade podniósł prowizoryczny proton pack i zarzucił sobie na plecy. W lewej ręce trzymając rurę, w prawej katanę ruszył za Paulem.

- Hej, niebezpiecznie jest się samemu oddalać! - krzyknął i ruszył za cyborgiem podśpiewując kultową melodię z filmu.
 
PPPP
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4823
Rejestracja: śr gru 01, 2004 7:17 pm

[M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

śr sty 22, 2014 8:42 pm

Sala chorych

Pierwsza pomoc udzielona przez Longshota Gambitowi odzyskać przytomność. Mutant cały czas czuł się słabo, ale przynajmniej mógł się teraz bronić przed ewentualnymi atakami. Wiedział jednak, że teraz musi się oszczędzać.



Lokalizacja utajniona

- W ośrodku ośrodek 101DW doszło do zgonu ponad połowy pacjentów! Szybkość i masowość zgonów oraz danej z aparatury biometrycznej wskazują na atak Cieni! - analityk McFlinthead wpadła jak burza do gabinetu swojego szefa. Jej przełożony zdawał się ignorować tak jawne pogwałcenie wszystkich procedur i dalej spokojnie raczył się cygarem.
- Dark Avengers już są w drodze.
McFlinthead przygryzła wargi. Naturalnie, dyrektor Osborn wiedział wszystko o wszystkim wcześniej od wszystkich.



Sala chorych

Łucznik pognał za Cieniami próbując je "zwyczajnie zaatakować". Prosta taktyka nie przyniosła sukcesów - stworzonka nie tylko były od niego szybsze, ale zdolne do kontrolowania swoich rozmiarów zniknęły w rozmaitych szybach wentylacyjnych, przeciskały się przez szczeliny pod drzwiami albo dziurki od klucza.

Paul szybko utworzył barykadę wokół pacjentów. Nie było to trudne, ponieważ nie była narażony na atak przeciwników. Dzięki swojemu oku śledził ruchy Cieni, które grupowały się kilka pięter wyżej, na strychu budowli. Mroczne stworzenia najwyraźniej coś knuły, ale Polak nie był w stanie powiedzieć co.

Na sali znajdowało się kilkudziesięciu żywych pacjentów. Wszyscy nieprzytomni, podłączeni do kroplówek.



Logan i Shatterstar

Wolverine patrzył jak prawie wszystkie Cienie zniknęły mu z pola widzenia. Potworki uczyły się zdecydowanie zbyt szybko. Co gorsza, nie mógł zidentyfikować niczego, co mogło by pomóc w ustaleniu przyczyny zniknięcia Cassie. Wszystko wyglądało tak, jak gdyby dziewczyna z własnej woli gdzieś "mignęła". Niestety, Logan nie znał się na tyle na podróżowaniu przez Darkforce, by wiedzieć, czy mogła zostać w ten sposób porwany. Cholera, gdzie był Cloak kiedy go potrzebowali?

Logan ziewnął szeroko, od serca. Był taki senny...
 
Altaris
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1175
Rejestracja: ndz paź 05, 2008 4:24 pm

Re: [M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

śr sty 22, 2014 11:07 pm

Shatterstar

Świetnie, Cassie zniknęła...
Niewiele mógł zrobić siedząc w ambulatorium, ale rozdzielanie grupy na jeszcze mniejsze części było niebezpieczne.
Czekał zatem w gotowości na wypadek ataku cieni na to miejsce.
I wtedy Logan zaczął ziewać... a jeśli zaśnie tak daleko od Paula to nie może się dobrze skończyć.
-Stary, nie waż się zasypiać! - krzyknął do Logana i szturchnął go łokciem żeby mieć pewność iż nie mutant zaśnie. Cienie musiały wiedzieć, działały z rozmysłem.
-Wszyscy wracać sali Xaviera, to pułapka! Cienie chcą nas rozdzielić, a wtedy dopadną was dhahaloki! - krzyknął do systemu łączności, żeby ostrzec grupę. - RUCHY LUDZISKA!
Ostatnio zmieniony śr sty 22, 2014 11:09 pm przez Altaris, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Heretyk
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5036
Rejestracja: pn mar 28, 2005 12:23 pm

[M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

śr sty 22, 2014 11:40 pm

Logan
- Nie - mruknął pod nosem Logan - Nie wracajcie - powtórzył głośniej.

Shnikt!

Szpony przeszły przez ciało na wylot zgrzytajac po kościach i rozprówając wyściółkę fotela. Shatterstar spojrzał zdziwony na wystające z ciała szpony i kapiącą na podłogę krew.

- Gambit, ty wracaj tutaj, reszta zbierać się wokoło Paula. Musimy ochronić ludzi. Ty pilnujesz twierdzy - powiedział do Shatterstara.
Złapał latarkę ze stołu i wybiegł. Pognał na górę, pamiętał gdzie kryły sie cienie, ale i tak zachował ostrożność. Były zbyt sprytne.
 
zarok
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 965
Rejestracja: pt sie 05, 2011 1:58 pm

Re: [M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

ndz sty 26, 2014 7:16 pm

Longshot


Blondyn doprowadził Gambita do użyteczności, przynajmniej częściowej. To wszystko co mógł dla niego teraz zrobić dzięki umiejętnością nabytym jeszcze w szpitalu.

- Remy, wróć do Shatterstara i postaraj się nie wychylać. - Bezpieczeństwo Profesora powinno być ich priorytetem, nie mogli pozwolić sobie na dalsze straty w ludziach. Gwiazdor po upewnieniu się, że Gambit jest w pełni przytomny i rozumie co się dzieje, odwrócił się i pobiegł za Paulem.
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

pn sty 27, 2014 6:52 pm

Paul Ski alias Hussar - kótkościęty czarnowłosy żolnierz



Czarnowłosy cybrog obserwował z niepokojem przebieg walki. Coś mu zdecydowanie nie grało. Te cienie były inne, dużo cwańsze niż ostatnio. I strzelać się nauczyły i w ogóle. Jednak gdy skońćzył improwizowaną barykadę która choć trochę powinna ochraniać przed ostrzałem i widział kolejno nadbiegających X - Manów, raczej całych i zdolnych do walki poczuł ulgę. Brakowało tylko Gambita i Stara ale pewnie pilnowali Profesora. Gdy czekał jak się zbiegną przeskanował okolicę, zwłaszca w okolicy budynku. Jak jakiś kultysta wezwał, obserwował czy sterował tym atakiem to miał nadzieję, że go znajdzie.


- Dobra, słuchajcie, pacjentów jest za dużo i są w takim stanie, że nie damy rady ich przenieść. Cienie są na drugim piętrze, kryją się w różnych zakamarkach. Dalej nie lubią światła więc niech każdy jakieś weźmie, im więcej tym lepiej. Z tego co widzę albo się zrobiły cwańsze albo ktoś przejął nad nimi kontrolę. Wyczuwacie jakieś zmiany u nich? - spytał na wszelki wypadek obu "wąchaczy". Sam nic takiego na razie nie zauważył ale jego percepcja bazowała na innych zmysłach.


Poczekał co powiedzą. Potem streścił im swój plan. Zamierzał postawić taką świetlną tarczę na tej sali, jaką tylko bedą mogli zapewnić. Nieważne było czy to lamki, światła sufitowe, halogenówki operacyjne czy latarki. Ze względu na czujniki dymu odpadały raczej pochodnie i race. Sami zamierzali przejść do kontrataku na piętro opanowane przez Cienie. Po drodze należało zapalać każde światło jakie się dało. Cienie mogły spróbować ich wyminąć i rzucić się na pacjentów ale miał nadzieję, że owa świetlna zapora jaką postawią ich ochroni lub choć spowolni/osłabi. Ostrzegł też, że z powodu elastyczności przeciwnika może on wyskoczyć z każdej dziury czyli np. tuż za ich plecami czy w środku grupy. Gdyby chcieli wypłoszyć Cienie z jakiejś szczeliny można było spróbować lightsticków. Tu jednak liczył na pomoc i wiedzę X - Manów którzy lepiej znali ten budynek od niego i jego zasoby. Mówił szybko ale pewnie i wyraźnie, z wprawą świadczącą, że wielokrotnie już zdawał raport w stresotwórczych sytuacjach. No i przyznał, że pomysł ze złapaniem jakiegoś gagadka też jest świetny bo jak ewoluują w tym tempie to nie wiadomo z czym wyskoczą w następnym starciu.
 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

[M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

pn sty 27, 2014 7:57 pm

Gambit

- Dobrze, wariat miał racje jestem bezużytecznym cieniem samego siebie którego nawet byle Cień może powalić Merde...- Luizjańczyk skierował się do gabinetu Profesora X.

Gdy już tam doszedł, znalazł sobie kszesło i usiadł obok "trumny" w którą wpakował się profesor i zaczął układać pasjansa

Po chwili nieznośnego milczenia odezwał się do krewnego LongShota

- To co teraz ? Przydało by się odpalić BB, bo inaczej nie damy rady przewieźć tych wszystkich chorych, może systemy obronne statku pomogły by nam w walce z tymi Cieniami? Tyle że nie umiem latać. Co się stało z Jane i tą biedną dziewczyną - Rozejrzał się nieco zdezorientowany za dziewczynami.

- Może lepiej byłoby wziąć Profesora z nami ? Bo tu się robi niebezpiecznie, po co on się wpakował do tej trumny ? Wygląda jak coś z tabloidów o Michelu Jacksonie

Cienie wyssały z niego nieco życia i pewnie dodały jeszcze więcej siwych włosów ale gdyby ktoś atakował był gotowy rzucić kartą, kostur stał oparty o stolik.
 
PPPP
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4823
Rejestracja: śr gru 01, 2004 7:17 pm

Re: [M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

czw sty 30, 2014 9:09 pm

Shatterstar i Gambit

Cienie zachowywały się zaskakująco. Część zgromadziła się w jednym miejscu, ponad schodami. Mroczne istoty przysuwały się coraz bliżej siebie, a gladiator z Mojoverse długo obserwował to widowisko, zanim skojarzył je z opowieściami X-menów o wydarzeniach z nabrzeża w Rio.
- To pułapka! - Shatterstar wykrzyknął do mikrofonu.

Schody na piętro

Bohaterowie powoli wspinali się na piętro, Paul szukał swoim wzrokiem kogoś, kto mógł być odpowiedzialny za ten cały bałagan, kiedy nagle usłyszeli ostrzegawczy okrzyk Shatterstara. Poza Hawkeyem wszystcy zareagowali na czas i w porę odskoczyli zanim sufit spadł na schody pod ciężarem olbrzymiego Cienia. Wielka bestia była zdecydowanie zaskoczona tym, że X-meni byli gotowi na jej przyjęcie - najwyraźniej takiego obrotu sprawy geniusz taktyczny Cieni nie przewidywał.

Deadpool i Logan odskoczyli w górę schodów, Paul i Longshot cofnęli się do tyłu. Pomiędzy podzieloną grupą czernił się pięciometrowy Cień, zdumiewająco podobny do swojego większego krewniaka z Rio. Paul spojrzał w górę. Z dziury wyrwanej przez giganta wyglądało osiem małych Cieni. Zapowiadało się decydujące starcie.

 
Heretyk
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5036
Rejestracja: pn mar 28, 2005 12:23 pm

[M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

czw sty 30, 2014 9:45 pm

Logan
Ledwie zaczał rysować się sufit skoczył, za nim z łoskotem spadła wyższa kondygnacja schodów. Odwrócił się i zapaliwszy latarkę wbił świetlny promień w cień. Ten próbował uniknać, zwijajac się na boki, ale nie dał rady uciec przed atakiem w stylu rycerzy jedi.
- Walcie ile wlezie! - warknął.

 
zarok
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 965
Rejestracja: pt sie 05, 2011 1:58 pm

Re: [M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

czw sty 30, 2014 10:43 pm

Longshot


Blondyn już składał się do ataku, już miał przedziurawić cienia kilkoma celnymi sztyletami gdy nagle... potknął się. Gwiazdor utracił równowagę i nieszczęśliwie runął na podłogę, ale nawet w takich momentach szczęście go nie opuszczało. Bezwładne przez chwilę ciało Longshota naruszyło już i tak zniszczoną konstrukcję. Duża część stropu obluzowała się i szczęśliwie uderzyła największego cienia w coś co można było nazwać głową. Przypadek?

Ostatnio zmieniony pt sty 31, 2014 11:07 am przez zarok, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

pt sty 31, 2014 9:20 pm

Paul Ski alias Hussar - kótkościęty czarnowłosy żolnierz



W pięciu sprawnie pokonywali kolejne metry zbliżając się do rejonu zajmowanego przez cienie. Zapalali gdzie się dało światła ale niewiele z nich nadawało się do użycia. Nadal większość budynku tonęła w mroku lub półmroku zostawiając gdzie niegdzie kontrastujące z nimi plamy światła.


Hussar miał dosłownie "na oku" zgrupowanie cieni pomimo dzielących ich odległości i przeszkód. Zorientował się więc prawie w tym samym momencie co Star co się dzieje. - Łączą się w dużego, jak w Rio! - zdążył jeszcze krzyknąć zanim zaatakował ich duży konglomerat cieni. Na szczęście nie był tak duży jak ten z brazylijskiego nabrzeża.


Paul nie mając ochoty stać się celem cienistego ostrzału albo przynajmniej zminimalizować ich szanse wskoczył zza jeden z narożników iz tamtąd prowadził ostrzał. Na szczęście potężny halogen Logana skutecznie więził i zdawało się paraliżował największego przeciwnika. Dalsze akcje chłopaków powaliły cienistego giganta na ziemię. Hussar nie dał mu szansy na powrót do akcji i szybkim pociągnięciem spustu zakończył jego żywot. Wolał nie ryzykować. Bał się, że mogą się rozdzielić jak wtedy w Rio i trzeba będzie ich wyłapywac pojedynczo.


Teraz pozostało im te kilka "normalnych" cieni. Latarka taktyczna jaką miał zamontowaną w MP 5 była jasna ale dawała dość wąski promień światła. No i nijak jasnością nie umywała się do podręcznej latanii jaką miał Kanadyjczyk. Do oświetlenia i wskazania celu jednak to wystarczało. - Szybko! Trzeba ich skasować zanim znów się pochowają w jakieś dziury! - krzyknął do swoich kompanów z grupy szturmowej. Przy okazji zastanawiał się jak tu schwytać chociaż jednego. Ten halogen Logana mógł im w tym ewidentnie pomóc.
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

[M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

ndz lut 02, 2014 9:13 pm




TO była jego okazja. Okazja, by wreszcie zabłysnąć i pokazać, że to on powinien być w centrum uwagi, kto wie może nawet mieć swój własny film?
Wade włączył odkurzacz z przeraźliwym gwizdem rzucił się na leżącego cienia, próbując go pochwycić do środka. Jeszcze nie wiedział po co, ale ktoś miał taki pomysł i jeśli się uda, Deadpool zamierza przypisać sobie ten sukces.
 
PPPP
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4823
Rejestracja: śr gru 01, 2004 7:17 pm

Re: [M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

śr lut 05, 2014 9:53 pm

Kulka posłana przez Paula trafiła celnie w olbrzymiego Cienia. Deadpool chwycił już tylko rozwiewające się truchło mrocznego potwora. Po chwili najemnik leżał na schodach zupełnie sam. Wielki Cień, podobnie jak jego pobratymcy, którzy zostali usunięci przez herosów wcześniej, po prostu zniknął.

Kiedy Deadpool bardziej się zastanawiał nad tym fenomenem, znikanie martwych Cieni zaczynało mu się kojarzyć z "mignięciami", których używała Cassie. Czyżby powalonych przeciwników ktoś ściągał do miejsca z którego przybyli? Wade szybko się podniósł z ziemi, założył czapkę Holmesa, włożył do ust fajkę i sięgnął po smartfona. Szybko przeleciał po archiwum sesji. Tak... Teraz już wiedział, kto może odpowiadać za przywoływanie tych mrocznych istot. Pytanie jaki miał w tym cel?

Paul obserwował uciekających przeciwników. Po zabiciu wielkoluda, wszystkie maleńkie Cienie rzuciły się do ucieczki. Tej nocy nie będę już mogły pożywić się na bezbronnych pacjentach. Za to w stronę Instytutu zbliżał się z dużą prędkością spory helikopter transportowy używane. Był jeszcze za daleko, aby ocenić kto się znajdował na jego pokładzie, ale Paul był pewien, że to jednostka wojskowa.

 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

ndz lut 09, 2014 1:28 pm

Paul Ski alias Hussar - kótkościęty czarnowłosy żolnierz



Paul z satysfakcją obserwował jak wielki cień pada "bez życia" na ziemię. Reszta dała dyla tak szybko, że nie zdołali już żadnego ani złapać, ani ustrzelić, ani pociąć. Niestety wyglądało na to, że plan z odkurzaczem nie wypalił. Przynajmniej nie tym razem.


Zajął się skanowaniem okolicy by miec pewność, że ze strony cienistych konstruktów to nie jest żaden podstęp. Szukał i w mikro i normalnie, wewnątrz i na zewnątrz budynku. Wówczas wykrył ów śmigłowiec który leciał prosto w ich stronę. Bo jakoś wątpił by przeleciał obok i poleciał dalej. - Mamy następnych gości. Wojskowy śmigłowiec w kamuflarzu do nocnych działań. Zdaje się, że jacyś komandosi na pokładzie w nieco zmodyfikowanych panerzach. Sam śmigłowiec ma zasobniki z rakietami. Będzie miał za mały zasięg by dolecieć nim na platformę... - trochę dziwnie to wygladało jak tak stał w samych spodenkach na schodach i wgapiał się w ścianę. Ale mówił pewnie i bez wahania, dopiero ostatnie zdanie wymówił jakby rozważał jakiś plan.


- Nie mamy dużo czasu. Zaraz tu będą. Ja lecę na dół po swoje rzeczy. No i trzeba ostrzec Gambita i Stara. To oficjalnie jest teraz publiczna placówka medyczna więc pewnie jest jakaś łączność i alarm z innymi służbami. Poczekamy na nich. Może to jakaś specjalistyczna jednostka do zwalczania cieni to się czegoś o tych cholerach dowiemy. A jakby co to jest nasz dom i go broniliśmy i obroniliśmy. - rzucił krótko i już zrywał się by biec na dół. Nie wiedział jak się sprawy potoczą z tymi z budżetówki ale wolał mieć wszystko na sobie i przy sobie tak w razie czego.
 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

[M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

pn lut 10, 2014 8:44 pm

Gambit

Luizjańczyk doskoczył do konsolety wysłuchał komunikatu i nadał do mikrofonu - Nawet się nie wygłupiaj Paul! Władza nigdy nie pałała do nas miłością a teraz wsadzą nas do wiezienia i zaczną dochodzenie w sprawie wielokrotnego morderstwa. Ty i Longshot odłączycie profesora od tego ustrojstwa, ja z Shatterstar wysadzimy wszystkie komputery tutaj, nie znaleźli tego miejsca, bo nie mieli powodów żeby szukać teraz to się zmieni - Był wyraźnie zaniepokojony całą sytuacją, za dużo było niewiadomych żeby liczyć na dobroć władz. W oczach złodzieja do władzy zawszę należy mieć dystans.

- Reszta, niech biegnie do hangaru. Weźmiemy Black Birda, ja będę pilotował zdążyłem przejść podstawkowy kurs w zeszłym roku. - Miał nadzieje, że nie będą się zanadto sprzeczać nie mieli teraz czasu na długie dyskusje.

Zaczął od wysadzenia tablicy, na której notowali, w następnej kolejności Cerebro. Da im jeszcze pół minuty na odpowiedź i rozsadzi również konsole a potem ruszy biegiem do hangaru.
 
zarok
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 965
Rejestracja: pt sie 05, 2011 1:58 pm

Re: [M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

wt lut 11, 2014 8:25 pm

Longshot


Blondyn otrzepał się z kurzu i wyprostował. Znowu wyglądał jak nowo narodzony, w porównaniu do Paula w tej chwili wyglądał jak Hollywoodska gwiazda. Chociaż, on zawsze tak wyglądał.

- Gambit, nie wygłupiaj się i niczego nie wysadzaj, tylko zwrócisz ich uwagę. Siedźcie cicho na dole i pilnujcie profesora tak jakby zależało od tego wasze życie. - Longshot odpuścił sobie uwagę, że od tego faktycznie może zależeć ich życie - Zejdę na dół i zajmę się pacjentami, przynajmniej tyle możemy zrobić.
 
Altaris
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1175
Rejestracja: ndz paź 05, 2008 4:24 pm

Re: [M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

śr lut 12, 2014 12:43 am

Shatterstar

Narwaniec tylko takie określenie przyszło mu do głowy, kiedy Gambit chciał zabrać się za wysadzanie podziemi. Były-przyszły gwiazdor Mojoverse TV miał na szczęście bardzo dobry refleks i w porę złapał Luizjańczyka, by go powstrzymać.
-Oszalałeś?! Wiesz jak bardzo możesz zdestabilizować konstrukcję budybku takimi wybuchami?! Zwali się nam to na głowy zanim dotrzemy do Blackbirda... - zapytał retorycznie i wyraził dezaprobatę.
- Gambit, nie wygłupiaj się i niczego nie wysadzaj, tylko zwrócisz ich uwagę. Siedźcie cicho na dole i pilnujcie profesora tak jakby zależało od tego wasze życie. - w komunikatorze odezwał się Longshot, który najwidoczniej miał tę samą opinią o działaniach ich drogiego "pirotechnika".
-Wszyscy słuchać, wasi przyjaciele zapewne zapuszczali tu żurawia i stąd ten cały ambaras. Starzy znajomi pewnie są w pobliżu. - powiedział przez łącze. Miał nadzieję, że zrozumieją metafory. Nie chciał mówić wprost, bo czuł że są na podsłuchu, HAMMER zareagował zdecydowanie za szybko, a większość tej grupy miała z nimi kontakt w Rio, mogli podrzucić im pluskwy. Nieciekawa sytuacja, bo jeśli rzeczywiście byli inwigilowani, to przybysze mieli całkiem dobry obraz obecnej sytuacji nawet bez wchodzenia do instytutu.
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

śr lut 12, 2014 1:06 am

Paul Ski alias Hussar - kótkościęty czarnowłosy żolnierz



Paul który wrócił się już do podziemi po swoje bety częściowo usłyszał komunikat Gambita przez komunikator a częściowo już na własne uszy. - Gambit spokojnie, nie jest tak źle tam na górze. Damy radę. Spróbuję z nimi pogadać. Niczego nie wysadzaj, to nasz ostatni sprawny Cerebro a nie możemy ryzykowaź życia profesora, ok? - nie był pewny o co mu chodzi ale założył, że może nie widząc sytuacji na własne oczy zwielokrotnił sobie w wyobraźni stopień zagrożenia na górze. Dlatego mówił dość łagodnie choć widać było, że się śpieszy.


Wbiegł do "swojego" pokoju i zgarnął swoje manele i graty. Ubierał już się w biegu co chwila się zżymając, że mu coś wypadło albo przynajmniej łapać to musiał. - Przygotujcie podziemia do zapieczętowania tak by ich nie znaleźli. Nie ruszajcie profesora. Zabierzcie stąd co potrzeba bo nie wiadomo kiedy tu wrócimy. - rzucił do Stara i Gambita. Śpieszył się by wrócić na górę bo niepokoił się jak nie miał namiaru na tych nowych gości.


Już na górze prawie wpadł na Logana. Zatrzymał się i nawet przestał się ubierać. Przez chwilę szukał słów ale czas naglił więc rzekł po prostu - Eee... Słuchaj Logan... Na dole jest ciało Jean... Nie możemy jej tam zostawić... Mógłbyś, ją przenieść tutaj? - uznał, że z nich wszystkich Kanadyjczyk był najbardziej z nią zżyty i się nadawał do tej roli. Poza tym mógłby chyba mieć za złe jakby ktoś inny to zrobił. Wedle planu jaki na szybkiego sprokurował zamierzał powiedzieć, w sumie prawdę, że to cienie zabiły Marvel Girl. Po prostu powie, że stało się to piętro wyżej podczas walki.


Czekał chwilę jak zareaguje mutant z niezniszczalnym szkieletem. Po czym rozejrzał się dookoła. - Hej! A gdzie Hawkeye? Był przecież z nami na schodach! - zaczął szybki skan w okolicy schodów zwłaszcza. Wydawało mu się, że Clint wpadł do dziury jaką w schodach zrobił wielki cień ale nie widział go potem. Może potrzebował pomocy? Miał nadzieję, że nie stracili kolejnego członka drużyny.


Stanął w wejściu do Instytutu. Własnie skończył się ubierać. Śmigłowce też już były blisko. Stał z MP 5 w dłoniach ale z lufą opuszczoną ku ziemi. Była to dość wymowna i uniwersalna poza właściciela posesji który nie ma agresywnych zamiarów ale i nie pozwoli się szarogęsić innym na własnym podwórku. Byli w końcu X - Menami i byli do cholery u siebie! Cofnął się ze dwa kroki w głab pomieszczenia i odezwał się do nich wszystkich - Słuchajcie mnie przez chwilę. Jesteśmy X - Man. Jesteśmy u siebie. To jest nasz dom. Obroniliśmy go. Straciliśmy koleżankę w walce. Nie będziemy do cholery uciekać i nikomu nie oddamy naszego domu bez walki! Nie damy się zaszczuć jak zwierzęta! Jesli zaczniemy uciekać teraz to kwestia czasu kiedy nas wyłapią! - miał dość tego uciekania i teraz mu się skumulowało zejście pobitewnej adrenaliny z żalem i gniewem po śmierci Jean. Była tutaj inna niż ta co pamiętał ale to nadal była Jean. Do tego wciąż miał w pamięci śmierć Summersa i tego chłopaka Cassie którego imienia nawet nie zapamiętał. No i sama Cassie gdzieś zniknęła, raczej nie z własnej woli. No i ta cholerna utrata pamięci i ta cała gonitwa i ucieczki w tym nowym świecie. O tak, zdecydowanie miał dość! Z tego wszystkiego starał się mówić na początku spokojnie i racjonalnie ale pod koniec dał się ponieść emocjom i mówił już z pasją. Na tyle, że w odruchu buntu i niezgody na taki los zacisnął dłoń w pięść w jawnym geście groźby nieznanemu jeszcze wrogowi.


Po czym wrócił z powrotem w próg drzwi. Jakby ktoś z tamtych miał jednak głupie pomysły z tamtych to powinien zdążyć schować się do środka. Choć miał wrażenie, że to chyba jakaś interwencyjna ekipa reaguje na obecność intruzów. Skanował też ścianki maszyn licząc, że jak już są bliżej to zdoła choć trochę wcześniej dowiedzieć się z kim mają do czynienia. No i zamierzał dać reszcie własnych przyjaciół dać jak najwięcej czasu na posprzątanie i zatarcie śladów. W końcu o podziemiach nikt nie wiedział to i szukać nie powinni. Jak chłopaki pozbierają co trzeba i zamkną co trzeba mieli chyba spore szanse na sukces. A na parterze nie mieli nic do ukrycia. Patrząc na zbliżające się maszyny przemyślał sprawę. - Ale na wszelki wypadek przygorujcie Black Birda. I tak musimy dostać się na platformę. Ktoś z was się na tym zna i może się ode mnie oddalić? - coś mu świtało, że Wade coś gadał na ten temat ale nigdy nie był do końća pewny jak traktować to co on mówi. A jak ktoś jeszcze to nie miał pojęcia.
 
Heretyk
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5036
Rejestracja: pn mar 28, 2005 12:23 pm

[M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

śr lut 12, 2014 10:09 am

Nowina Paula sprawiał, że Logan zamarł.
- Cienie? - Bardziej stwierdził niż zapytał. Nie czas było teraz na sentymenty, po za tym przechodził przez to nie pierwszy raz... ale i tak się nie przyczaił.
Ruszył na dół. Wyniósł Jean na górę i ostrożnie położył. Potem przystąpił do maskowania wejścia. Zrobił co mógł i mógł mieć nadzieję, że to wystarczy i nikt nie będzie przesadnie interesował się kupa gruzu.
Zanim jednak się tym zajął, przyczepił Charlesowi lokalizator. Na wypadek, gdyby nie udało się go zabrać ze sobą...
 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

[M&M 3ed] Dobór naturalny - sesja

śr lut 12, 2014 10:43 am

Gambit

- Dobrze, choć uważam że za bardzo ryzykujesz, pamiętaj że jesteś kluczem do uratowania przyszłości i tarczą sporej części naszej drużyny. - Nadał do Paula rezygnując ze swoich wcześniejszych zamiarów.

- Idę przygotować samolot do lotu ty zajmij się pieczętowaniem kryjówki- Rzucił do Shatterstara po czym ruszył do hangaru.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość