Lazlo pisze:Jeśli chodzi o fantasy to grzechem jest nie wymienić Salvatore'a
Lazlo pisze:Jeśli chodzi o fantasy to grzechem jest nie wymienić Salvatore'a
Lazlo pisze:Jeśli chodzi o fantasy to grzechem jest nie wymienić Salvatore'a
Ginden pisze:Temat brzmi "dobre fantasy", a nie "fantasy".
Nausicaa pisze:Ogólnie przeczytałabym coś z łotrzykami prócz Lyncha ale "dobrego". Słyszałam, że od biedy pasowałby tu Fafryd i Szary Kocur
Kumo pisze:A IMO lepsze. Jako rozrywka sprawdza się wyśmienicie (poczucia humoru tym dwóm nie brakuje). Jeżeli podobał ci się Lamora, to powinno też się spodobać "Imię wiatru" Rothfussa - co prawda nie o łotrzykach, ale w podobnym do "Kłamstw..." klimacie. Również podobne będą cykle o Vladzie Taltosie Stevena Brusta i przygody prywatnego detektywa Garretta Glena Cooka.Fafryd i Szary Kocur to coś w stylu Conana, ale IMO słabsze.
Kumo pisze:Fafryd i Szary Kocur to coś w stylu Conana, ale IMO słabsze.
Kumo pisze:Raz próbowałem czytać jedną z jego książek... Może akurat trafiłem na słabszą pozycję, ale po prostu nie mogłem. To w zasadzie nie była książka, tylko zapis sesji RPG.
Albiorix pisze:Nie ma dobrej fantasy, fantasy to niższy gatunek z natury i po całości
Albiorix pisze:Nie ma dobrej fantasy, fantasy to niższy gatunek z natury i po całości Może być dobre SF
Jest mi naprawdę przykro, ale jeżeli nawet w dyskusji nad powyższym zarzutem zgodzić się mogę z postawieniem znaku równości między cyklem The Magic Shit i cyklem Shit from Outer Space, to z automatyczną wyższością tego drugiego zgodzić się nie mogę. Nawet jeśli to shit pozytronowy z tytanowym pancerzem i laserami na dziobie i na rufie.
Kumo pisze:@Zipek:
To był "Grzbiet świata". Najgorsze były opisy walk...
earl pisze:Przypominam sobie te dywagacje Sapkowskiego z "Rękopisu", choć czytałem to ze 3-4 lata temu. Autor przez kilka stron przytaczał logiczne argumenty, które obalały twierdzenie o wyższości SF nad fantasy i, trzeba przyznać, były to argumenty poparte olbrzymią wiedzą i dużym zasobem informacji.
Zipek pisze:Kumo pisze:@Zipek:
To był "Grzbiet świata". Najgorsze były opisy walk...
Ale było napisane oficjalnie, że to zapis z sesji, czy sesja została zapamiętana i przepisana jako powieść? Coś w tylu przeniesienia Baldur's Gate na papier( )? Bo to umknęło mej uwadze, a Legenda Drizzta była świetna.
gower pisze:earl pisze:Przypominam sobie te dywagacje Sapkowskiego z "Rękopisu", choć czytałem to ze 3-4 lata temu. Autor przez kilka stron przytaczał logiczne argumenty, które obalały twierdzenie o wyższości SF nad fantasy i, trzeba przyznać, były to argumenty poparte olbrzymią wiedzą i dużym zasobem informacji.
Rękopis to w ogóle lektura godna polecenia. Sam korzystam z niej regularnie, gdy tylko chcę sobie przypomnieć np coś z historii gatunku fantasy:) Poza tym, na atencję zasługuje opracowany przez Sapkowskiego kanon. To wspaniała podpowiedź dla osoby, która z fantastyką chciałaby się zapoznać, ale czuje się "lekko" zagubiona w dziesiątkach pozycji pokrywających empikowe półki. Pozycji często nienajwyższych lotów, należy dodać:p Jest to również doskonały materiał dla tych, którzy mienią się znawcami gatunku, a, tak naprawdę, ich znajomość pozycji klasycznych pozostawia wiele do życzenia;)
Albiorix pisze:Całe zamieszanie wynika z tego, że zamiast napisać: "nie przepadam za fantasy" piszesz: "nie ma dobrego fantasy", co paru osobom nieco podnosi ciśnienie. Tak samo krytyk głównonurtowy napisze, że nie ma dobrej fantastyki (jeśli jest dobra, to już nie fantastyka, to mainstream).Nie ma dobrej fantasy
Albiorix pisze:Tak, tak, a wszyscy Niemcy to faszyści, a Rosjanie to alkoholicy. Po co tak uogólniać? Bo nie znasz dobrego fantasy?fantasy to niższy gatunek z natury i po całości
Albiorix pisze:Ale twojej tezy nic nie obali. Po prostu wolisz coś innego (właśnie, co wolisz? to by jakoś ułatwiło wskazanie ci takich tytułów, które być może bardziej by ci podpasowały; wskaż konkretnych autorów i napisz za co ich cenisz). Co powiesz na "Inne pieśni" Dukaja? To jest słabe fantasy? Co powiesz na książki Vandermeera ("Shriek: Posłowie"), czy Valente ("Palimpsest")?Byłbym wniebowzięty gdyby ktoś obalił moją tezę przykładem czegoś fajnego
Albiorix pisze:A George'a Martina znasz? Co powiesz o Pieśni Lodu i Ognia?Glen Cook - za nieprzewidywalność i "realizm" fabuły