Definicja musiałaby spełniać następujące kryteria:
- * Być na tyle zgodna z kanonem, żeby nie trzeba było robić znaczących przemeblowań.
* Nie dyskryminować żadnej z fakcji. Z tym jest największy problem, co pięknie odwzorowała dyskusja z początku "Faces of Evil". Myśląc we własnym zakresie, doszedłem do tych samych wniosków: albo Przeznaczeni, albo Straż Zagłady wychodzą na avatary zła.
* Być w miarę prosta i intuicyjna.
Najgorszym problemem są same nazwy. Użycie słów "dobry" i "zły" jest właściwie tym samym, co "słuszny" i "niesłuszny". Prowadząc jakąkolwiek dyskusję, każdy chciałby się umieścić po tej właściwej stronie, co prowadzi do długich i wyczerpujących dyskusji.