Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 10
 
Awatar użytkownika
Corrick
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3050
Rejestracja: czw cze 07, 2007 10:04 pm

Doliny [3,5 d&d]

pn wrz 16, 2013 12:02 am

Aelthas


Spojrzał na Annama, skinął mu głową. Szepnął tylko: - Daj mi chwilę sam na sam z drowem. Proszę, przypilnuj drzwi - przerwał, a gdy mijał olbrzyma dorzucił: - a niedługo zadowolimy Garagosa.

Wszedł do pomieszczenia. Podobnie jak drow, nie potrzebował światła. Podszedł do niego i rzekł: - Jak się zwiesz, mroczny elfie? - usiadł naprzeciw niego. - Opowiedz mi swoją historię, nie tę, którą słyszałem, a ja opowiem Ci moją. - założył ręce na piersiach.

Nachylił się w jego kierunku i dodał: - Myślę, że możemy się czegoś od siebie nauczyć. Naucz mnie migowego, a ja przekażę Ci język ludzi tego regionu. Co ty na to? - zawiesił głos, spoglądając na mrocznego elfa z zaciętym wyrazem twarzy.
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

Doliny [3,5 d&d]

pn wrz 16, 2013 11:41 am

Annam, Brat Krwi

Annam mruknął coś niezrozumiałego i ruszył do wyjścia. Nie podobało mu się postępowanie kobiety, ani tym bardziej półdrowa, więc nic sobie nie robił z jego pustej gadki o zadowoleniu Garagosa. Co tej szczyl mógł o tym wiedzieć? Phi.

Minął również barda kierując się w stronę wyjścia. Nigdy nie przepadał za tymi, którzy stoją w drugim rzędzie gdy walka się rozpoczyna.
Z półelfią kobietą będzie jednak musiał porozmawiać. Annam wypuścił głośno powietrze.
~ Szkoda, że nie mam fajki ~ pomyślał. ~ Może będzie gdzieś w wozie, albo ten tchórzliwy kapłan będzie mieć jakieś ziele? ~
 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

Doliny [3,5 d&d]

pn wrz 16, 2013 12:38 pm

Alleus Silverwind

- Nie ma mowy! Potrzebuje tego wozu a ty kmiocie obraziłeś szlachcica a rodzie starszym i zacniejszym niż to zagrodowe paniątko któremu służysz ! Myślicie że płachetko brudnej ziemi daje wam prawa a moi przodkowe zostali wyróżnieni przez samego Szafirowego Sułtana!!!

-Królowo Powietrza ześlij mgłę i skryj mnie przed wzrokiem tych głupców- Wypowiedział modlitwę a wóz wraz z okolicą pokrył się mlecznym obłokiem

~Trup sługi szlachcica może być problemem. Ale nie mogę pozwolić aby zabrali wóz, jest nam potrzebny! Po za tym nie spełniłbym obowiązków strażnika~ - pomyślał odpinając buzdygan od pasa

Zamierzał skorzystać z wrodzonej zdolności do lotu i przylać skarbnikowi w ten jego durny czepiec!

~Jaka szkoda że ten olbrzym nie chciał zostać miałby swoją wymarzoną walkę!~- Pomyślał rozbawiony kapłan

 
Eugenes
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 725
Rejestracja: śr lip 21, 2010 3:11 pm

Doliny [3,5 d&d]

pn wrz 16, 2013 2:07 pm

Alleus, Annam, Santino


Bitewna Dolina


Mężczyzna zaklął pod nosem gdy ogarnęła go nieprzenikniona mgła i rzekł do zbrojnych. – Wycofać się. Magia nie będzie trwała wiecznie. – Pociągnął energicznie za wodze i stępem oddalił się od oparów.

Dwójka zbrojnych zrobiła to samo niepewnie czekając na walkę.

Ostatnio zmieniony wt wrz 17, 2013 1:25 pm przez Eugenes, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Liverrin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 623
Rejestracja: pt lip 15, 2005 9:45 pm

Re: Doliny [3,5 d&d]

pn wrz 16, 2013 2:54 pm



Bard podążył za Annamem. Gdy wychodził na powierzchnię, rozejrzał się bacznie, czy aby ktoś ich nie widział. Wtedy dostrzegł chmurę mgły tam, gdzie zostawili wóz z Alleusem.
- Co tam się, cholera, dzieje?! - niemal wykrzyknął zduszonym głosem. Przez chwilę wahał się czy pobiec do wozu, czy zaczekać na Eline. Uznając jednak, że najwidoczniej talent do wpadania w kłopoty genasi się właśnie ujawnił, podążył w tamtym kierunku truchtem, by zbadać sytuację. Wszystko mówiło mu, by zachować ostrożność.

Gdy dobiegł i ujrzał zbrojnych przyszykowanych do walki, uniósł lekko ręce, by pokazać, że nie jest uzbrojony i donośnym głosem zakrzyknął, wcielając się w rolę podróżnego kupca:
- Co tutaj odchodzi za przedstawienie?!
Ostatnio zmieniony pn wrz 16, 2013 3:41 pm przez Liverrin, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

Doliny [3,5 d&d]

pn wrz 16, 2013 4:34 pm

Annam, Brat Krwi

Annam nie czekał na barda i jego gadkę. Widząc mgłę i ludzi wokół miejsca gdzie zostawili wóz zadziałał instynktownie. Był szybszy od barda, bez problemu go wymijając. Zanim w dotarł do zbrojnych w rękach miał już miecz i topór.

- HA!, O co tu pytać, to jasne że złodziejaszki przyszli po nasz wóz. - zadowolony odpowiedział bardowi. - Który pierwszy chce spróbować swoich sił?
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

Doliny [3,5 d&d]

pn wrz 16, 2013 7:55 pm

- Heh... do niedawna: Naddaer, pierwszy syn Opiekunki Sabal Orlyghym, trzydziestego trzeciego domu Menzobarenzan. Teraz samczy odpad nieistniejacego domu, czyli po prostu Naddaer.
Wpatrywalem sie przez moment w mieszanca, po czym zaczelem powoli:
- I to chyba wszystko, jezeli zdecydujecie mnie jednak nie zabijac, jestem oczywiscie do twojej dyspozycji, kaplanie.

Wysluchalem spokojnie mezczyzny. Chyba planuje mnie jednak nie zabijac bo musi miec swiadomosc ze nauka mowy gestow zajmie sporo czasu. Jesli zas chodzi o mnie, coz, znam kilka jezykow, nauka nowego powinna zajac mi kilka miesiecy. Skoro mieszaniec chce mnie uczyc lokalnej mowy, to oznacza ze chce bym dla niego pracowal gdzies w poblizu, w interakcji z naziemcami, czyli prawdopodobnie nie spedze w tej celi juz za duzo czasu.
- Bede wdzieczny kaplanie. - sklonilem glowe nie spuszczajac oczywiscie mezczyzny z oczu nawet na moment.
- Nauka mowy gestow, zajmuje troche czasu nawet moim rodakom, jednak wszystko jest osiagalne dla osoby zdeterminowanej. - wyciagnelem przed siebie dlonie, nie bylo palca, ktory nie byl by w przeciagu ostatnich kilku dekadni skrecony czy wylamany. Wszystkie kostki byly spuchniete.
-Moze minac troche czasu, zanim te dlonie beda w stanie przekazyac subtelne gesty, to moze dodatkowo wydluzyc nauke, wybacz lecz to nie moja wina...
 
Awatar użytkownika
Corrick
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3050
Rejestracja: czw cze 07, 2007 10:04 pm

Doliny [3,5 d&d]

pn wrz 16, 2013 10:22 pm

Aelthas


Mężczyzna złapał jedną z dłoni drowa i potrząsnął nią. - Jestem Aelthas, porucznik straży w miejscu znanym w okolicy jako Highmoon. Mieszkańcy tam są wyrozumiali i myślę, że znalazłbyś tam miejsce dla siebie. Jeśli uda nam się zażegnać konflikt z powierzchniowcami - wyjątkowo pogardliwie wypowiedział to słowo - to mogę Cię tam zabrać, o ile będziesz chciał. - zaproponował Naddaerowi.

- Czym walczysz? Nasi towarzysze mogą potrzebować pomocy, a obecność dwóch drowów - zapewniam Cię, ludzie nie zauważają różnicy - może przeważyć szalę bitwy na naszą stronę. Jesteś ze mną? - zapytał, wyciągając dłoń do drowa.
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

Doliny [3,5 d&d]

pn wrz 16, 2013 10:52 pm

Naddaer

Wybałuszyłem lekko oczy gdy mieszaniec... Aelthas wykonał ten kupiecki gest, noc cóż, "co dom, to obyczaj". Pokiwałem na "tak, zabierz mnie z tej nory."

- Och... oczywiście! nie odstąpię cię na krok. - Muszę brzmieć żałośnie, ale mało mnie to obchodzi, nie mam zamiaru spędzić reszty życia w tej celi!
- Radzę sobie z ręczną kuszą, rapierem, krótkim mieczem, sztyletami i tym podobnymi... gdy brak mi zaklęć oczywiście.
 
Awatar użytkownika
Corrick
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3050
Rejestracja: czw cze 07, 2007 10:04 pm

Doliny [3,5 d&d]

pn wrz 16, 2013 11:15 pm

Aelthas


- Jesteś magiem, tak? - zapytał lekko zdziwiony. - Te kajdany są magiczne, czy jestem w stanie je przeciąć mieczem? - dodał kolejne pytanie.
Ostatnio zmieniony pn wrz 16, 2013 11:46 pm przez Corrick, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

Doliny [3,5 d&d]

wt wrz 17, 2013 8:08 am

Naddaer

Pokręciłem głową.
- gdyby były magiczne, wiedział bym o tym.
Przygryzłem nerwowo wargi.
- Nie zdziwił bym się, chociaż to oczywiście zależy od jakości żelaza i siły w twoim ramieniu.
Ostatnio zmieniony wt wrz 17, 2013 6:10 pm przez Amon, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Eugenes
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 725
Rejestracja: śr lip 21, 2010 3:11 pm

Doliny [3,5 d&d]

wt wrz 17, 2013 2:24 pm

Alleus, Annam, Santino


Bitewna Dolina


- Cholera gdzie ten półelf. – powiedziała niespokojnie pod nosem Harfiarka widząc mgłę zakrywając wóz i kilku zbrojnych w pobliżu. Po chwili zbliżyła się do Santiono wyciągając rapier z pochwy i bacznie przyglądając się trójce zbrojnych mówiąc do siedzącego na koniu mężczyźnie. – Hersel co ty robisz.. – O słodka Eline. – Rzekł z uśmiechem skarbnik. – Widzę że nic się nie nauczyłaś ostatnio. Edd mówił że twoja głupota cię zabije. Chodź po prawdzie ciebie się tu nie spodziewałem . Kim jest ta grupa wariatów? - Harfiarka stanęła zuchwale szykując się do ataku. – Najemnicy w służbie Ludzi Lorda. Ach tak, wiem że Dorn przyjmuje w szeregi coraz słabszych ale nawet on nie jest na tyle głupi aby przyjąć kogoś takiego jak o… – Rzekł skarbnika ale wywód przerwał biegnący barbarzyńca który krzyczał coś o złodziejach. Annam zbliżył się do jednego ze zbrojnych który widząc olbrzyma ze złością wywinął metalowym buzdyganem w ciało napastnika trafiając w brzuch i łamiąc żebra. – To cię oduczy nazywać mnie złodziejem.

Widząc to Hersel ryknął. – Ej spokój nie chcemy tu walki. – Eline skrzywiła się widząc uderzenie ale nie zdążyła już nic powiedzieć przed kolejnymi poczynaniami barda i Anama.

 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

Doliny [3,5 d&d]

wt wrz 17, 2013 3:22 pm

Annam, Brat Krwi


- HAHAHAHA! - zaśmiał się Annam nic sobie nie robiąc z z uderzenia mężczyzny, jakby ciało nie zorientowało się, że przyjęło potężne uderzenie w brzuch. Krzyki towarzyszy zbója, jak i głos harfiarki utonął w ryku emocji i bitewnych werblach tłoczonej krwi. Broń zawirowała, lewą ręką mężczyzna posłał potężne uderzenie toporem od doły, niby od niechcenia, ale w istocie wyprowadzone ze skręconego biodra, dokręcił się, postawił nogę obok poprawił płaskim uderzeniem miecza na wysokości piersi, kończąc obrót znów znajdował się na wprost przeciwnika.


Ostatnio zmieniony wt wrz 17, 2013 3:25 pm przez Suldarr'essalar, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Liverrin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 623
Rejestracja: pt lip 15, 2005 9:45 pm

Re: Doliny [3,5 d&d]

wt wrz 17, 2013 4:34 pm



Co za draka! pomyślał ze zgrozą Santino. Nie chciał wplątywać się niepotrzebnie w bitkę z przedstawicielami władzy - było to wysoce nierozsądne, z drugiej strony mieli teraz stanowić z Annamem zespół, więc powinien opowiedzieć się po jego stronie gdy to będzie niezbędne. Pozostał w gotowości, oczekując na kolejne wypadki, w szczególności na działania skarbnika.
 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

Doliny [3,5 d&d]

wt wrz 17, 2013 4:58 pm

Alleus Silverwind

Kapłan czuł niewysłowioną radość, gdy przybyli towarzyszę, potem poczuł jak narasta w nim wściekłość, gdy jeden z siepaczy "czepca" zdzielił Annam ~No to kmiocie nie wiesz, w co się wpakowałeś!~ - Pomyślał rozbawiony.


Co się dzieje domyślał się bardziej ze słuchu niż dzięki wzrokowi gdyż dzięki łasce Królowej Powietrza Mgła utrzymywała się dłużej niż zwykle, oznaczało to, że bogini pochwala jego postępowanie.


Oczywiście spasły zarozumialec spuścił z tonu, gdy tylko stracił przewagę jednak Alleus nie zamierzał mu podarować sposobu, w jaki został potraktowany! ~Ta zniewaga krwi wymaga!~


Wzniósł Korbacz nad głowę i wykrzyczał krótką modlitwę w powietrznym - AKADI PROWADŹ!!!- Dla nieznających owego języka postronnych brzmiało to niczym nagły podmuch wiatru. Ganesi poczuł jak wypełnia go łaska wiedział, że patrona dopomoże mu w kolejnym przedsięwzięciu!



Książę Żywiołu spiął się w sobie chciał żeby skarbnik poczuł się uspokojony obecnością elfki i skupił się na wojującym olbrzymem wtedy właśnie zarobi porządny cios w czerep! Nie jest to zbyt wygórowana kara za obrażanie zacnego rodu Silverwindów herbu dwa wiatry!


Ostatnio zmieniony wt wrz 17, 2013 8:38 pm przez Brilchan, łącznie zmieniany 4 razy.
Powód:
 
Eugenes
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 725
Rejestracja: śr lip 21, 2010 3:11 pm

Doliny [3,5 d&d]

śr wrz 18, 2013 3:10 pm

Alleus, Annam, Santino


Bitewna Dolina


Prymitywna dwukółka zbliżyła się na kilkadziesiąt od bohaterów. Na ziemistej i zmęczonej twarzy rolnika widać było lęk spowodowany walką która toczyła się na trakcie.

Potężne ciosy barbarzyńcy niemal przecięły ciało nieszczęśnika który padł po tych uderzeniach na ziemię. Z rany popłynęła krew barwiąc piaskową ziemię na szkarłatną barwę. Najemnik jęczał konając.
Skarbnik zdumiał się widząc że Anaam zaatakował po czym pociągnął lejce do przodu i stępem zbliżył się do walczących wyjmując jednocześnie niewielki metalowy grot schowany za płaszczem przy pasie. – Wasze truchła zawisną na murach Bitewnego Dworu. Jako ostrzeżenie dla innych którzy poważyli się na napaść na ludzi Eddarda Greaybeecha - Rzekł jeździec po czym podrzucił strzałkę i łapiąc za koniec przeciwny do ostrza rzucił w stronę Barbarzyńcy. Pocisk przemknął wysoko nad głową olbrzyma znikając w gąszczu krzewów.

Na twarzy drugiego najemnika pojawiło się przerażenie uderzeniem jakie wykonał barbarzyńca ale widząc atak dowódcy zacisnął buzdygan i rozpoczął natarcie uderzając tym samym w klatkę piersiową olbrzyma. Po tym uderzeniu Ananm zaczął się krztusić od krwi wypływającej z ust.

- Póki co to Rada a nie Edd rządzi w tym mieście. I to ty Hersel trafisz do lochów za ten atak i grabież chłopów.- Rzekła Eline zmierzając na pomoc Annamowi. Harfiarka złapała za swoje ostrze i płazem trafiła w głowę najemnika. Zbrojny zachwiał się po silnym uderzeniu a jego broń niemal nie wypadła mu z rąk.


 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

Doliny [3,5 d&d]

śr wrz 18, 2013 4:43 pm

Alleus Silverwind

Ganesi zainspirowany odwagą towarzyszy zeskoczył z wozu i ruszył po za zasłonę mgły z zamiarem zaatakowania Skarbnika.


- Już ja ci pokażę gdzie twojej miejsce kmiocie! Nauczę cię szacunku do szlachetnie urodzonych! Skoro twój Lord ZANIEDBAŁ swych obowiązków i nie dał ci lekcji pokory będę musiał go w tym wyręczyć! - Krzyczał wściekle wymachując ciężkim korbaczem

Ostatnio zmieniony czw wrz 19, 2013 4:58 pm przez Brilchan, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Liverrin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 623
Rejestracja: pt lip 15, 2005 9:45 pm

Re: Doliny [3,5 d&d]

śr wrz 18, 2013 6:30 pm



Perspektywa zawiśnięcia na murach nie prezentowała się zbyt zachęcająco. Widząc, że skarbnik i jego ludzie nie odpuszczą, podjął decyzję. Mają stanowić zespół. Co zostało zaczęte należy zakończyć.
Santino zagrzmiał nagle, groźny ryk ciągnął się, przechodząc po chwili w rytmiczne, warczące dźwięki, które przypominały bicie w stalowe bębny. Pieśń brzmiała złowrogo i w jakiś pierwotny sposób pobudzała do boju. Ten, kto posiadał odpowiednią wiedzę mógł rozpoznać w pieśni barda smoczy język.
Mężczyzna sprawnym ruchem zerwał drewnianą tarczę z mocowań plecaka i wydobył z pochwy długi miecz. Był gotowy, by rzucić się na skarbnika gdy ten nie przerwie ataku na jego kompanów.

 
Awatar użytkownika
Corrick
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3050
Rejestracja: czw cze 07, 2007 10:04 pm

Doliny [3,5 d&d]

śr wrz 18, 2013 7:59 pm

Aelthas


- Więc ja ich nie rozbiję. Potrzebujemy Eline i klucza. Poczekaj tu kilka chwil na mnie, a wrócę Cię uwolnić. - zabrał z ręki drowa sztylet i rzekł do Sama - Załatwiłem swoje sprawy, możemy wychodzić. Idę sprawdzić co u Eline. - po tych słowach skierował się do drzwi, z zamiarem wyjścia na powierzchnie.
 
Eugenes
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 725
Rejestracja: śr lip 21, 2010 3:11 pm

Doliny [3,5 d&d]

śr wrz 18, 2013 8:03 pm

Alleus, Annam, Santino


Bitewna Dolina


Widząc że kolejny najemnik jest na granicy śmierci Hersel pociągnął gwałtownie za wodze. Jasne było że skarbnik będzie chciał salwować się ucieczką.

Ostatnio zmieniony czw wrz 19, 2013 2:12 pm przez Eugenes, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

Doliny [3,5 d&d]

czw wrz 19, 2013 4:35 pm

Annam Brat Krwi

Przeciwnik padł zbyt łatwo, jednak jego miejsce zajął kolejny najemnik. Jego ciężki cios trafił w to samo miejsce, w które celował poprzednik. Wielkolud aż się zgiął pod wpływem ciosu.
Splunął krwią i uśmiechnął się. - Nieźle - powiedział śmiejąc się głośno i obracając miecz zwinnym ruchem nadgarstka.
W tej chwili poczuł jak coś przelatuje mu nad głową. Dostrzegł herszta, który najwyraźniej próbował zwiać.

- Oceń swoje szanse - rzucił do najemnika, który chwiał się na nogach - Twój herszt Cię opuszcza, Ty się ledwo stoisz, a Twój kumpel umiera. Zejdź mi z drogi i ratuj kumpla, albo zginiesz nim on się wykrwawi! - Ostatnie słowa Annam już prawie wykrzyczał.
Odepchnął przeciwnika i podbiegł do konia. Mógł oberwać od najemnika, ale liczył, że tamten się opamięta. Barbarzyńca był szybki w mig obiegł zawracającego rumaka i z bliskiej odległości zamachnął się mieczem rysując długa czerwoną kreskę wzdłuż boku wierzchowca, od szyi, aż po ostatnie żebra. Momentalnie poczuł ulgę spływającą po ciele, gdy Garagos nagrodził swego wiernego sługę.

- Dokąd to! - krzyknął - Taki z ciebie tchórz!

Ostatnio zmieniony czw wrz 19, 2013 4:45 pm przez Suldarr'essalar, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Eugenes
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 725
Rejestracja: śr lip 21, 2010 3:11 pm

Re: Doliny [3,5 d&d]

czw wrz 19, 2013 10:07 pm

Alleus, Annam, Santino


Bitewna Dolina


Najemnik widząc że barbarzyńca zmierza w stronę skarbnika przeklął parszywie i zamachnął się buzdyganem. Niepewny i wolny cios zbrojnego był dziecinnie prosty do uniknięcia dla barbarzyńcy który w czasie natarcia na jeźdźca widząc go uskoczył w bok.
Zwierzę podniosło przednie kopyta i zarżało z bólu od ciosu barbarzyńcy. Hersel nie czekał już dłużej uderzył w bok konia piętami a ogier poderwał się do galopu. Widząc to Annam zamachnął się kolejno swoim gigantycznym mieczem ale Skarbik był szybszy uciekając w stronę miasta.

Obolały najemnik widząc to zrzucił momentalnie broń krzycząc. – Koniec. Poddaje się. -

***


Jadący dwukółką dalej wieśniak zatrzymał się. Na twarzy nędznika malował się strach i dezorientacja. Trzymając w ręce wodze zdębiały przyglądał się walce.


Ostatnio zmieniony czw wrz 19, 2013 11:26 pm przez Eugenes, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Liverrin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 623
Rejestracja: pt lip 15, 2005 9:45 pm

Re: Doliny [3,5 d&d]

czw wrz 19, 2013 11:42 pm



Minstrel doskakując do Annama przerwał nagle bojową pieśń smoków i wykrzyknął szpetne przekleństwo gdy tuman kurzu uniósł się za koniem, gdyż był zbyt wolny, by dopomóc olbrzymowi. Odwracając się, by skontrolować sytuację, wypalił:
- Zaraz będziemy mieli na głowie armię Greaybeecha! Ty! - doskoczył do najemnika, grożąc mu na dystans mieczem. - Zeznasz, że to skarbnik sprowokował tą sytuację albo dołączysz do towarzysza!
Bard sam siebie zadziwił wrogością słów przez siebie wypowiedzianych, które może właśnie przez to nie zabrzmiały zbyt przekonująco. Nagle zdał sobie sprawę, że przed chwilą gotów był zabić skarbnika, a przecież nigdy wcześniej nie musiał uciekać się do takiej bezsensownej brutalności.

 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

Doliny [3,5 d&d]

pt wrz 20, 2013 9:59 am

Annam, Brat Krwi


- HAHAHA! Uciekaj złodzieju! - krzyknął za odjeżdżającym.
Szybkim ruchem ręki strzepnął krew z miecza i podszedł w stronę ocalałego najemnika który był właśnie terroryzowany przez barda. Niezbyt udolnie.
Barbarzyńca położył rękę na ramieniu barda, stając ciut przed nim, na przeciwko najemnika. Ponad dwumetrowa góra mięśni o szerokich barach, pokryta była drobnymi plamkami końskiej krwi.
- Nie myśl, że daruję ci ten atak gnoju - powiedział rzucając cień na najemnika. Musiał wywrzeć niezły efekt, bo chyba poczuł, zapach moczu. A przynajmniej tak mu się wydawało (lub chciało wydawać!).
- A teraz zabieraj dupsko i ratuj swego kumpla zanim ten się wykrwawi. -
Mężczyzna toporem wskazał leżącego przy wozie mężczyznę, z którego ran dziarsko sikała krew.

- Później zeznacie, że napadliście samotnego kapłana, a ten - tu ponownie wskazał na krwawiącego - zaatakował mnie!


Ostatnio zmieniony pt wrz 20, 2013 10:02 am przez Suldarr'essalar, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Eugenes
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 725
Rejestracja: śr lip 21, 2010 3:11 pm

Doliny [3,5 d&d]

pt wrz 20, 2013 11:12 am

Aelthas


Bitewna Dolina


- Co było mówione. Drow tu zostaje, nie zabierzesz go z celi. – Odrzucił groźnie Strażnik i zamknął gwałtownie metalowe wrota.
Półelf zaczął iść przez tunel w kierunku większego pomieszczenia później kolejny korytarz i schody w górę. Porucznik mijał kolejne pomieszczenia i chwilę później zobaczył już znajome zmurszałe drzwi na powierzchnie.

Alleus, Annam, Santino


Bitewna Dolina


Koniec boju. Kilka machnięć mieczem i pojedynek się zakończył. Eline schowała broń i pospiesznie zbliżyła się do konającego najemnika. Harfiarka uklękła przy nim przyglądając się ranie i wtedy mężczyzna uścisnął jej rękę i spojrzał jej głęboko w oczy. – Alleusie ty jesteś kapłanem, tak? Ulecz go nie widzisz że umiera. – Krzyknęła Harfirka bezradnie przyglądając się głębokiemu rozcięciu.

Przerażony zbrojny spoglądał nerwowo to na Barda to na Olbrzyma mamrocąc. – Dobrze powiew wszystko co chcecie. Jestem tylko zwykłym żołdakiem. Muszę jakoś żyć a tylko to umiem, walczyć. Już nigdy nie stanę wam na drodze. Przysięgam, przysięgam uroczyście.. –

 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

Doliny [3,5 d&d]

pt wrz 20, 2013 11:46 am

Alleus Silverwind


Słysząc oświadczenie przybocznego doszedł do wniosku że i on powinien się wytłumaczyć

- Nawet byś nie kłamał, próbowałem być dla was miły, straszyć was magią, dyplomatycznie przekonać, grozić nawet! Ale twój przygłupi szef musiał pokazać jaki to on jest wielki i próbować zabrać wóz a na to nie mogłem pozwolić bo w końcu miałem go pilnować! Miałem nadzieje że mgła ich wstrzyma do czasu waszego przybycia ale kiedy zaatakował Annama to nie było odwrotu

Słysząc prośbę Eline ukląkł przy umierającym i wyciągnął zastaw cyrulika


- Tak między bogami a prawdą to nie bardzo zasługuje na moją pomoc, lżył mnie oraz Annama. Właściwie to nasz dzielny wojak powinien mieć pierwszeństwo ale dobrze ty tu jesteś Szefową a ja chwaliłem się umiejętnościami więc mam okazje się nimi pochwalić -

Trajkotający cały czas Ganesi jednocześnie z wielką wprawą opatrywał rany za pomocą bandaży, wstrzymując krwawienie . Miał nadzieje że jego gadatliwość elfkę.


- No, będzie żył! A my będziemy mieli kolejnego świadka Jak chcesz mogę zasklepić jego rany za pomocą błogosławieństwa. Chłopaki może zamiast straszyć tego obdartusa spróbujecie wsiąść na koń i dogonić Skarbnika ? - Zaproponował.

- Eline myślisz że ten chłop nada się na świadka ? Widział całe zajście. - wskazał zakrwawionym palcem na przerażonego właściciela dwukołówki.

Ostatnio zmieniony pt wrz 20, 2013 11:49 am przez Brilchan, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Liverrin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 623
Rejestracja: pt lip 15, 2005 9:45 pm

Re: Doliny [3,5 d&d]

pt wrz 20, 2013 1:52 pm



Santino był wdzięczny Annamowi, że wstawił się za nim. Dzięki niemu skutek zastraszenia najemnika był o wiele lepszy.
- Nie ma sensu gonić za skarbnikiem… Tchórz jest już daleko, a starcie z nim na trakcie, przy świadkach, tylko pogorszyłoby naszą sytuację. Lepiej ustalmy linię obrony… - bard skierował wzrok w stronę wieśniaka. – On może się przydać. A nawet jeśli nie, lepiej żeby nie kłapał dziobem, by nam nie zaszkodzić. Warto się z nim rozmówić.
Spojrzał na drużynę, choć głównie oczekiwał jakby zgody Eline.
 
Eugenes
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 725
Rejestracja: śr lip 21, 2010 3:11 pm

Doliny [3,5 d&d]

pt wrz 20, 2013 2:09 pm

Aelthas, Alleus, Annam, Santino


Bitewna Dolina


Wieśniak widząc że jeden z walczących wskazał na niego wyrwał się z odrętwienia i w pośpiechu ciągnął lejce byka aby zawracał. Bydle z wolna zaczęło zmieniać kierunek obracając powoli cały pojazd w drugą stronę.

***


Eline podniosła się z kolan ciągle patrząc na rannego. – Santion, Alleus macie rację, jeden z was niech weźmie któregoś z koni i sprawdzi tego chłopa. -
 
Awatar użytkownika
Corrick
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3050
Rejestracja: czw cze 07, 2007 10:04 pm

Doliny [3,5 d&d]

pt wrz 20, 2013 2:28 pm

Aelthas


Gdy półdrow wyszedł na powierzchnię i dostrzegł co się stało, powiedział cicho do Eline: - Ja chyba wrócę do kryjówki, moja obecność może przysporzyć wam kłopotów... - spojrzał na półelfkę twardym, acz uprzejmym i spokojnym spojrzeniem.
 
Awatar użytkownika
Liverrin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 623
Rejestracja: pt lip 15, 2005 9:45 pm

Re: Doliny [3,5 d&d]

pt wrz 20, 2013 2:37 pm



Santino podszedł do jednego z koni, chowając broń. Przypomniało mu się jak kiedyś, gdy był jeszcze małym chłopcem, ojciec czasami pozwalał mu dosiąść swojego rumaka. Od tego czasu niewiele miał do czynienia z tymi pięknymi zwierzętami, chyba, że ciągnęły wóz czy dwukółkę. Wziął oddech i dość sprawnie dosiadł wierzchowca. Popędził go kolanami, sprawnym kłusem zaczął zbliżać się do wieśniaka.

Ostatnio zmieniony pt wrz 20, 2013 2:38 pm przez Liverrin, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
  • 1
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 10

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości