Aelthas, Alleus, Annam, Santino
Bitewna Dolina
-
Jak chcesz poruczniku. – Rzekła obojętnie kobieta. Po chwili najemnik zrezygnowany powiedział. –
Mam jechać z wami w środku? – Nie, jedziesz na koniu tylko przywiąż go do wozu. – Oświadczyła Eline. Zbrojny niechętnie wykonał polecenie po czym siłę wiązania sprawdziła Harfiarka. Gdy upewniła się że supeł jest wystarczająco mocny skierowała się do Barda i Annama. –
Miejmy nadzieje że nie będzie próbował ucieczki. Co do naszych dalszych poczynań zrobimy tak. Ty Annamie wraz z najemnikiem rozdzielisz się przy bramie do Bitewnego Dworu a ja zsiądę obok „Podczepionego Stanowiska”. Później Santino wraz z Alleusem udadzą się do świątyni aby kapłani zajęli się rannym. Dobrze? To jest najlepsze rozwiązanie Annamie masz na sobie godło straży więc najlepiej będzie jak ty zaczniesz rozmowę z Eddem. Ja spróbuje dotrzeć do koszar chwilę później, nie mogę sobie pozwolić na przechadzkę po mieście z tobą i tym zausznikiem Greaybeecha. –
Alleus, Annam, Santino
Bitewna Dolina
Grupa wymieniła jeszcze parę zdań po czym Eline wraz z kapłanem wsiedli do środka a pozostała dwójka zasiadła na siedzisku. Santino pociągnął lejcami i konie ruszyły. Wóz kierował się w stronę Essembry a obok pędziła dwójka smukłych ogierów sunących stepem. Na jednym z nich siedział najemnik który spoglądał tępo przed siebie.
***
Wóz zbliżał się do pierwszych zabudowań wioski Santino poznał wśród nich charakterystyczny zakład stolarski z tablicą na której wyżłobione było koło od wozu oraz przybytek gdzie udało mu się dostać truciznę. Na placu gdzie wcześniej stały karawany i kramy teraz znajdował się oddział z Cienistej Doliny który drużyna miała okazję wcześniej mijać. Chorągiew otoczona była przez mniejszą grupę strażników. Nerwowe spojrzenia i zaciskane tu i ówdzie dłonie na rękojeściach broni sprawiały wrażenie jakby za chwilę miało dojść do walki. Przed tym całym zbiorowiskiem znajdowały się niewielkie grupy mieszkańców i trójka konnych , jeden z nich miał na sobie taki sam tabard jak Annam. Widząc nadciągający wóz spoważnieli i pognali w stronę pojazdu. Gdy się zbliżyli jeden z nich powiedział.
– Dziś nie ma targu, jeśli chcecie ruszać dalej to skierujcie się w lewo Aleją Myśliwego aby później powrócić na trakt Rauthauvyra. Jeśli mimo to chcecie zostać to cofnijcie się na Południowe Pole tam znajduje się woda gdzie będziecie mogli napoić konie i zostawić wozy. – Drugi z jeźdźców wtrącił się mówiąc.
– Ale to jeden z naszych. – No tak. – Odpowiedział dowódca. -
Ja go chyba poznaje to jest ten nowy co wyrzucił manekina kilka metrów w górę jedną ręką. Miał być pod rozkazami Ebeka. – Rzekł trzeci z konnych. Dowódca przyjrzał się dwójce uważnie mówiąc. –
Co tu robisz rekrucie? Aelthas
Bitewna Dolina
Drow pozostał sam na trakcie. Śnieżna mgła która sprawiała że okolica tonęła w odcieniach szarości powoli znikała rozpływając się w rześkim powietrzu. Aelthas zauważył że w oddali wóz chłopa z którym mówił bard począł zawracać kierując się ponownie w stronę Essembry.