Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

ndz sty 22, 2006 2:39 pm

Ubiquit pisze:
mOrF3u$ pisze:
Swoją drogą. Ciekawe co mu nagadał Palpatine przed walką?? Może mu powiedział, że jest to tylko sprawdzenie umiejętności Anakina, i sam Dooku przeżyje i zostanie czymś w rodzaju Vice Imperatorem.

Bardzo ciekawa teoria. Naprawdę bardzo. Przekładać na SW D20 (które jest możliwie najwierniejszym przełożeniem filmu na zasady) to Dooku był dużo silniejszy od Anakina i raczej by go pokonał, więc jest to wysoce prawdopodobne, że miał się podłożyć, lub tylko powalczyć z Anakinem, a nie wygrać, czy zabić go. Zastanawiające.

Ze słuchów jakie mnie doszły (niestety nie mam chwilowo do niej dostępu i jeszcze nie czytałem) lektura RotS Stovera wyklarowała by nieco sprawę...

Royal Guard pisze:
Zgadza się, ale Palpatine sam powiedział, że będzie śledził jago karierę. Dlatego musiał cos wyczuwać w tym małym chłopcu.

Na pewno coś wyczuwał. W końcu było Lordem Sith. Zapewne też doszły go słuchy o tym co Jedi powiedzieli na jego temat...
 
Awatar użytkownika
Ubiquit
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 485
Rejestracja: pn cze 20, 2005 6:46 pm

ndz sty 22, 2006 4:05 pm

Royal Guard pisze:
Czy Dooku był człowiekiem, gotowym na rozkaz Sidiousa dać sie zabić?

Nie chodziło mi tu że dał się zabić, tylko o to, że na polecenie Palpatina mógł walczyć tak by nie zabić Anakina, w końcu walczył z Jedi i chyba nie spodziewał się takiego przebiegu sytuacji.
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

ndz sty 22, 2006 4:19 pm

Royal Guard pisze:
Zauważmy, że Dooku na początku nie chce walki. Gdy sie pojawia, to mówi "Wasze miecze, proszę". Dopiero wyraźna chęć walki ze strony Jedi sprawia, że że ja podejmuje.
Tak. Był zdziwiony i nawet przerażony. Nie spodziewał się takiego końca. Może Sidious poprosił go tylko o test? Ale dla Sidiousa test był równoznaczny ze śmiercią przegranego.

Jeśli Ty to pioszesz na poważnie, to obejrzyj jeszcze raz EIII. Ten zwrot ma oznaczać, żeby Jedi dobyli mieczy, a nie, żeby się poddali/darowali sobie walkę... Wylansujemy nowe pojęcie - oglądaj ze zrozumieniem!
Ubiquit pisze:
Royal Guard napisał:
Śmiem twierdzić, że już od I E Palpatine myslał o Anakinie jak o przyszłym uczniu.

Raczej mało prawdopodobne, bo w tedy los Anakina był jeszcze mało pewny, a Palaptin jeszcze w tedy nie wiele o nim wiedział.

Tu akurat zgadzam się z RG. Palpi odrazu rozpoznał w Anakinie potężnego użytkownika Mocy. Gdyby Jedi odmówili szkolenia go, to założe się że Palpi czekał by tuż za drzwiami wielkiej komnaty Rady Jedi z zaproszeniem 'wstąp do zakonu Sith'.
Ubiquit pisze:
Bardzo ciekawa teoria. Naprawdę bardzo. Przekładać na SW D20 (które jest możliwie najwierniejszym przełożeniem filmu na zasady) to Dooku był dużo silniejszy od Anakina i raczej by go pokonał, więc jest to wysoce prawdopodobne, że miał się podłożyć, lub tylko powalczyć z Anakinem, a nie wygrać, czy zabić go. Zastanawiające.

Film to nie d20. Anakin okazał sie potężniejszy od Dooku. Hrabia wiedział, że pojedynek jest na śmierć i życie i walczył z Anakinem na serio. Nie spodziewał się jednak, że zostanie rozbrojony, a potem zamordowany z zimną krwią przez Jedi.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

ndz sty 22, 2006 7:35 pm

KhameirSarin pisze:
Jeśli Ty to pioszesz na poważnie, to obejrzyj jeszcze raz EIII. Ten zwrot ma oznaczać, żeby Jedi dobyli mieczy, a nie, żeby się poddali/darowali sobie walkę... Wylansujemy nowe pojęcie - oglądaj ze zrozumieniem!

Podpisuję sie pod tym rekami i nogami :|.

KhameirSarin pisze:
Film to nie d20. Anakin okazał sie potężniejszy od Dooku. Hrabia wiedział, że pojedynek jest na śmierć i życie i walczył z Anakinem na serio. Nie spodziewał się jednak, że zostanie rozbrojony, a potem zamordowany z zimną krwią przez Jedi.

+1 Sarin. Ew. to Dooku mógł chcieć rozbroić Skywalkera i wtedy (Kenobi nieprzytomny) razem z Sidiousem mogli by go przeciągnąć na Ciemną Stronę.
 
Awatar użytkownika
Venomus
Z-ca szefa działu
Z-ca szefa działu
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 11, 2005 10:29 pm

ndz sty 22, 2006 7:56 pm

Myślę, że jednak nie. Gdyby Anakin skapnął sie wtedy kim naprawdę jest Palpatine nie dałby się i pozostał na JSM. Nie przekroczy by tej granicy z zabicem Dooku.
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

ndz sty 22, 2006 8:01 pm

Venomus pisze:
Myślę, że jednak nie. Gdyby Anakin skapnął sie wtedy kim naprawdę jest Palpatine nie dałby się i pozostał na JSM. Nie przekroczy by tej granicy z zabicem Dooku.


Venomus ma poczęści racje. Anakin być może wtedy by nie przeszedł na CSM, gdyż nie mniewał tych snów o Padme. A to go skusiło, aby przejść na CSM.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

ndz sty 22, 2006 8:19 pm

Ale nie w tym rzecz panowie, czy mości Skywalker przeszedłby na CS czy nie... Rozmawiamy o postaci hrabiego i o tym że bynajmniej nie miał zamiaru "podkładać się" Anakinowi. A plan taki być mógł. To że Palpatine miał wyjście "B" i nagle Dooku stał się zbędny to już inna bajka...
 
RG

ndz sty 22, 2006 8:31 pm

Mam pytanko. Właśnie oglądam te scenę z Dooku, Palpatine, Anakinem i Obi-Wanem. Dooku mówi: "Wasze miecze proszę. Chyba nie chcecie robic jatki na oczach kanclerza." Jak mam to rozumieć? niech mi to ktoś przetłumaczy.
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

ndz sty 22, 2006 9:00 pm

Royal Guard pisze:
"Wasze miecze proszę. Chyba nie chcecie robic jatki na oczach kanclerza."

Tam dosłownie to chodzi o to, że Dooku nie chce robić rzeźni (ang.sloughter o ile dobrze pamiętam jest użyte w tym zdaniu) Jedi.
Jednym słowem mają dobyć mieczy i się wykazać przed Kanclerzem...
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

ndz sty 22, 2006 9:25 pm

KhameirSarin pisze:
Tam dosłownie to chodzi o to, że Dooku nie chce robić rzeźni (ang.sloughter o ile dobrze pamiętam jest użyte w tym zdaniu) Jedi.
Jednym słowem mają dobyć mieczy i się wykazać przed Kanclerzem...

Podziwiam cierpliwość i opanowanie... ;)

Royal Guard pisze:
Mam pytanko. Właśnie oglądam te scenę z Dooku, Palpatine, Anakinem i Obi-Wanem. Dooku mówi: "Wasze miecze proszę. Chyba nie chcecie robic jatki na oczach kanclerza." Jak mam to rozumieć? niech mi to ktoś przetłumaczy.

Mniemam że z pojęciami takimi jak "ironia" czy "sarkazm" nie jesteś zaznajomiony...?
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

ndz sty 22, 2006 10:16 pm

Dooku to arystokrata w każdym calu, nawet w obliczu śmierci nie błagał o litość. Przyjął to, co nieuniknione z godnością, mimo lekkiego szoku na twarzy...
 
RG

pn sty 23, 2006 10:49 pm

A ja mam kolejne pytanko. W momencie, gdy Dooku wchodzi by walczyć z Anakinem i Obim w III E, Palpatine mówi "Wezwijcie pomoc, nie poradzicie sobie. To Lord Sith." Czy Palpatine zasugerował tu, że to Dooku jest tym głównym Lordem, który stoi za wszystkim? Bo jesli tak, to smierć Dooku stanowiła doskonała zasłonę dla dalszej działalności Kanclerza. Bo wszyscy mysleliby, że lord Sith nieżyje.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

pn sty 23, 2006 11:17 pm

I nie był to pierwszy przypadek dezorientacji Jedi... ostatnim razem był to Darth Maul, po śmierci którego wszystko leciutko przycichło pozostawiają Jedi z pytaniem "Kogo zabiliśmy? Mistrza czy ucznia?". Inteligentna gra była specjalnoscią Palpatine'a...
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

wt sty 24, 2006 12:08 am

Obi-Wan napewno zgłosił raport w Radzie Jedi, po powrocie na Courscant, że zabili Upadłego Jedi, który był Lordem Sith. Więc zgadzam się z Wami, że to była niezła przykrywka dla Palpatine'a, ukazując to, że Hrabia Dooku jest Lordem Sith, którego szukaja, niż on sam.
 
RG

wt sty 24, 2006 9:25 am

Czyli Dooku musiał zginąć. Palpi wiedział, że to posunięcie pozwoli mu upiec dwie pieczenie - nowego potężniejszego ucznia i zdobyć chwilę spokoju ze strony Jedi.
 
Awatar użytkownika
Deckard
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2097
Rejestracja: wt wrz 20, 2005 9:50 pm

śr sty 25, 2006 3:54 pm

mOrF3u$ pisze:
Upadłego Jedi

Upadłym Jedi był np. Kam Solusar w "Dark Emipre". To ktoś, kto służył zakonowi, odszedł, dał ponieść sie CS, po czym na skutek poświecenia wyzwolił się z okowów CS i odkupuje swoje grzechy, nie wiedząc, czy zdoła się oprzeć ponownemu zatraceniu. Innym przykładem jest Kyle Katarn.

mOrF3u$ pisze:
Upadłego Jedi, który był Lordem Sith

Nie można być jednocześnie tym i tym. Po kolei i owszem (i to w dowolna stronę, choć droga powrotna Lord > Upadły Jedi to czysta teoria).
Royal Guard pisze:
Czyli Dooku musiał zginąć. Palpi wiedział, że to posunięcie pozwoli mu upiec dwie pieczenie - nowego potężniejszego ucznia i zdobyć chwilę spokoju ze strony Jedi.

Truizm. O tym wiemy wszyscy... :)
 
Awatar użytkownika
Xeloss
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 279
Rejestracja: czw kwie 29, 2004 3:34 pm

śr sty 25, 2006 7:38 pm

Kam Solusar nie był w zakonie. Szkolił go bodajże ojciec.
 
Awatar użytkownika
Deckard
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2097
Rejestracja: wt wrz 20, 2005 9:50 pm

czw sty 26, 2006 1:10 pm

Jak w dawnych dobrych czasach (gdy mistrzowie samodzielnie szkolili swoich uczniów często bez szerszej wiedzy Zakonu). Ale cała reszta jest jak najbardziej adekwatna...
 
Awatar użytkownika
Jade Elenne
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1264
Rejestracja: pn maja 09, 2005 4:39 pm

pt sty 27, 2006 10:12 pm

KhameirSarin pisze:
Dooku to arystokrata w każdym calu, nawet w obliczu śmierci nie błagał o litość. Przyjął to, co nieuniknione z godnością, mimo lekkiego szoku na twarzy...


Dokładnie. W końcu błaganie o litość uwłaczałoby godności arystokraty, tym bardziej, że Dooku znany był z dumy i poczucia honoru.

Palpatine od początku planował pozbycie się Tyranusa, który miał już spore ambicje i wiedział wiele...zbyt wiele. A Skywalker idealnie nadawał się do "mokrej roboty" - Palpie bez trudu zaaranżował walkę, Anakin został okrzyknięty bohaterem, a zarazem zaczął jeszcze silniej ulegać wpływom Kanclerze. Palpatine był strategiem jeszcze bardzej cwanym i przewidującym niż Kaczor, a to już niezła sztuka :razz:

Nie powiem, razi mnie trochę ten zwrot "upadły Jedi" (wiadomo dlaczego)... Lord Sithów jest kimś potężniejszym niż Dark Jedi czy właśnie upadły Jedi, dlatego Kanclerz mógł udawać tak zaniepokojonego o wynik starcia.
 
Awatar użytkownika
Venomus
Z-ca szefa działu
Z-ca szefa działu
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 11, 2005 10:29 pm

wt sty 31, 2006 4:51 pm

Jak myslicie co skłoniło Dooku do stania się Lordem Tyranusem? Czy stary porządek i sztywne ramy kodeksu Jedi przestały mu odpowiadać i do głosu doszła chec władzy obiecana przez Sidiousa czy to cos innego...? A jeśli tak to co?

OT przycięty. SethBahl.
 
RG

wt sty 31, 2006 4:58 pm

Może chciał więcej władzy? Może chciał posiąśc większą wiedzę? A może został tak samo oszukany jak Anakin przez Sidiousa. Swoją drogą to dosyc dziwne zachowanie ze strony jednego z najpotężniejszych i najmądrzejszych Jedi uwczesnej epoki. Może Sidious obiecał mu życie wieczne? Nieśmiertelność. W każdym razie obietnica była na tyle kusząca, że stanął po CSM.

OT przycięty. SethBahl.
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

wt sty 31, 2006 5:06 pm

Myśle, że został oszukany RG. Kto wie co mu Palpatine nagadał. Niektórzy pomyślicie, że Dooku był mądrzejszy niż Anakin, i by nie dał się nabrać Sidiousowi. Ale nie zapominajcie, że Sidious był mistrzem w manipulacji. Najprawdopodbniej Palpi powiedział Tyranusowi, że zdobędzie on Moc, o której żaden Jedi nie marzył.

OT przycięty. SethBahl.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

wt sty 31, 2006 5:10 pm

Venomus pisze:
Wracając do dyskusji...jak myslicie co skłoniło Dooku do stania się Lordem Tyranusem? Czy stary porządek i sztywne ramy kodeksu Jedi przestały mu odpowiadać i do głosu doszła chec władzy obiecana przez Sidiousa czy to cos innego...? A jeśli tak to co?

Motywy odejścia hrabiego z Zakonu nie mają wiele wspólnego z tymi dla których stał się "Lordem Tyranusem". Dooku z pierwszego sam się tłumaczy: Jedi zapomnieli kim są, zatracili się w sobie. Upojeni własną wielkością i pozycją, zamiast służyć sobie i własnej misji, stali się narzędziami w rękach polityków.

Co do Lorda Tyranusa [ :? chyba bardzie pospolitej i banalnej nazwy to mu Lucas już nie mógł dać... ] wydaje mi się że wątek ten został już gdzieś omówiony "przy okazji"...
 
Awatar użytkownika
Deckard
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2097
Rejestracja: wt wrz 20, 2005 9:50 pm

wt sty 31, 2006 5:12 pm

Sądzę, iż Dooku - wszak uczeń Yody - pragnął większego wpływu Zakonu na Republikę. Niegdyś Jedi pełnili znacznie poważniejszą rolę, niż w okresie ukazanym w NT, nie byli również traktowani jako zło konieczne. Zauważcie - jak dobrym liderem RS stał sie hrabia po opuszczeniu Zakonu. Dooku w moim odczuciu zdawał sobie sprawę z cech Jedi, które nobilitowały i predystynowały ich na przywódców, a które Zakon nakazał spychać na margines. Najwyraźniej nie zgadzał się z takim podejściem, lecz Zakon w okresie NT nie był tak ważnym graczem na arenie, aby mógł forsować powrót do korzeni.
 
Suseł
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: pt paź 21, 2005 6:58 pm

wt sty 31, 2006 5:16 pm

Hm w ksiązce ,,Zemsta Sithów"(wiem że to dział o filmie a ksiązka jest dosć słabiutka) dowiadujemy się że Dooku był człowiekiem niesamowicie aroganckim i nieczułym. Był człowiekiem równie zdeprawowanym jak imperator czego jednak nie widać przez maske arystokratycznych manier.

Zresztą w samym filmie też widać że Dooku jest nie tyle dumny co arogancki. Takie postępowanie to niechybnie scieżka do ciemnej strony.

Żeby nie było też lubie tą postać :)
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

wt sty 31, 2006 5:26 pm

Deckard pisze:
Sądzę, iż Dooku - wszak uczeń Yody - pragnął większego wpływu Zakonu na Republikę. Niegdyś Jedi pełnili znacznie poważniejszą rolę, niż w okresie ukazanym w NT, nie byli również traktowani jako zło konieczne. Zauważcie - jak dobrym liderem RS stał sie hrabia po opuszczeniu Zakonu. Dooku w moim odczuciu zdawał sobie sprawę z cech Jedi, które nobilitowały i predystynowały ich na przywódców, a które Zakon nakazał spychać na margines. Najwyraźniej nie zgadzał się z takim podejściem, lecz Zakon w okresie NT nie był tak ważnym graczem na arenie, aby mógł forsować powrót do korzeni.

Bo Jedi stali się marionetkami w rękach polityków. W dodatku używanymi wtedy gdy byli użyteczni, w pozostałych przypadkach traktowani, jak to ująłeś - jak "zło konieczne".
 
Awatar użytkownika
Venomus
Z-ca szefa działu
Z-ca szefa działu
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 11, 2005 10:29 pm

wt sty 31, 2006 6:23 pm

SethBahl pisze:
Bo Jedi stali się marionetkami w rękach polityków. W dodatku używanymi wtedy gdy byli użyteczni, w pozostałych przypadkach traktowani, jak to ująłeś - jak "zło konieczne".


Rzeczywiście...jak poteżni Jedi mogli dopuśćić by tak bardzo przestali się liczyć w polityce? Czyżby Yoda nie wyczytał czegoś?^^

OT przycięty. SethBahl.
 
Awatar użytkownika
Keys
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: ndz lut 26, 2006 10:20 am

ndz lut 26, 2006 11:44 am

Bo Jedi stali się marionetkami w rękach polityków. W dodatku używanymi wtedy gdy byli użyteczni, w pozostałych przypadkach traktowani, jak to ująłeś - jak "zło konieczne".


Rzeczywiście...jak poteżni Jedi mogli dopuśćić by tak bardzo przestali się liczyć w polityce? Czyżby Yoda nie wyczytał czegoś?^^


Czemu twierdzicie że taki stan rzeczy jest błędem?
Jedi są obrońcami, a nie władcami Republiki!
Może (a nawet na pewno ) jest to nadinterpretacja ale moim zdaniem Rada Jedi specjalnie odchodzi od władzy. Nie pamiętam dokładnie, ale zdaje się że jak Imperator ogłosił że Jedi chcieli przejąć władzę to prawie nikt się tym nie przejął. Było to spowodowane właśnie tym że Zakon od zawsze mieszał się do polityki. Jak myślicie ilu niewrażliwych na moc obywateli republiki rozumie o co chodzi z tą całą mocą? Pewnie niewielu. A czy podobało by się wam gdyby rządzili wami wyznawcy jakiejś niezrozumiałej dla was religii?
Dlatego twierdzę że Yoda mądrze robił oddzielając się od samej władzy, jednak za poźno z tym zaczą . <nadinterpretacja mode off>

EDIT:
Ale siara. Napisałem Yoda przez "J" :razz:
Ostatnio zmieniony ndz lut 26, 2006 1:42 pm przez Keys, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

ndz lut 26, 2006 11:56 am

Raz. Że Yoda to i może, ale Yoda to tylko jeden głos w Radzie. Można ew. doliczyć do tego jeszcze kilku ordinary members. Dwa. Zapędy przewodniczącego Rady Jedi są raczej jasne, co mogliśmy poniekąd zaobserwować w scenie u Kanclerza. Trzy. Dobrze, że Hrabia odszedł z Zakonu, bo wtedy byłby dopiero cyrk. Zapewne zobaczylibyśmy wzorcowy (jeśli nie wyścig), to konflikt o władzę. A że obaj panowie mieli zapędy ku Ciemnej Stronie, mogłoby to i wyglądać, i skończyć się niewesoło...
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

śr mar 01, 2006 10:01 pm

Dlatego, że Dooku był dużo lepszym szermierzem jeśli chodzi o pojedynki na miecze. Obi doskonale władał mieczem i potrafił odbijąc strzały, ale nie radził sobie zbytnio w pojedynkach technicznych.
SethBahl pisze:
Sarin, problem w tym, że nie on jeden... nie on jeden. Paru innych Jedi też praktykowało "miecz vs blaster". Ich miecze wiszą w kredensie Greviousa.

Bo nie byli dość dobrzy, Obi to IMHO jedne z najpotężniejszych Mistrzów Jedi w Zakonie w okresie końca Republiki. Nic dziwnego, że wielu słabszych Jedi poległo z ręki GG, bo był dobrze wyszkolony, ale z Obim nie mógł się równać.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość